-
Liczba zawartości
5 357 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
762
Zawartość dodana przez jaceen
-
Ponoć powyżej Topacza rzeczka się zmieniła? Teraz rzadziej odwiedzam, ale odcinek Wysoka-Galowice miło wspominam. Szczupaki są, może to chwilowy zastój?;)
-
Oldbolo, teraz dla boleniarzy najlepsze dni a Ty przy komputerze siedzisz W piątek coś tam się działo. W sobotę nawet woreczka foliowego nie złowiłem. Wielkie zeeero! A w niedzielę zatrzymałem się w jednym miejscu i szybko zrezygnowałem. Pojechałem gdzie sumy szlachtują;) i tam woda "żyła". Przynajmniej wiem, że jest ryba. Nie było finezji z mojej strony. Żadnych wtd, żadnych popperów a do wody leciały najbardziej popularne boleniówki i gumy. Korba od catany trochę się zagrzała ale przynajmniej się nie nudziłem. Kilkanaście kontaktów i trzy bolenie do ręki. A jak u Was? Radzicie sobie w tych warunkach, czy pouciekaliście na komercję?
-
Wczoraj szukałem okoni i... i nic. Wielka padaka. Wszystko inne tylko nie okonie. Przyłowy pasiate, zębate, bolowate a okoń gdzieś się przede mną ukrył.
-
Ponad dwa tygodnie temu leszcz był w tarle. Przyszło ochłodzenie i przerwało amory. Teraz nastąpiła druga tura. Trawy falują w niektórych miejscach. Dzisiaj obserwowałem łopaty po 60/70 cm.
-
Popper samoróbka. W tym sezonie będę chciał więcej połowić na takie przynęty. Zbyt późno dostrzegłem, że to takie przyjemne łowienie. Nie nadrobię straconego czasu, ale jeszcze wędek nie odkładam:)
-
W dalszym ciągu szukam większych okoni. W niedzielę i poniedziałek były same maluchy. W pudełkach mam też smakołyki dla innych rybek i czasami uda się coś ciekawego dołowić. W niedzielę postanowiłem łowić na twistery, które również uwielbiają szczupaki. Początkowo w niewielkiej zatoczce mam dwa boleniowe ataki na woblera "wtd". Niestety nietrafione. Później łowię na opasce kilka okonków i w końcu mam mocniejsze branie. Tej jazdy długo nie zapomnę. Szczupak robił takie sztuczki, że byłem całkowicie przekonany, że przegram. Nie wiem, ile zrobił wyskoków, pięć, sześć? Dodatkowo była jeszcze jazda na ogonie. Gdy miałem go przy brzegu, zauważyłem, że jest zapięty za przysłowiową skórkę. Dałby jeszcze jednego susa i z pewnością by się uwolnił. Miał dość. Nie był wielki, ale waleczny niesamowicie. W poniedziałek na dzień dobry łowię parę kolczastych maluchów i nagle moim oczom ukazują się dwa piękne prawdziwki. Zatęskniłem za czerwonymi kozakami, za ceglastoporymi, eh! Wiatr nie pomaga. Szukam spokojniejszych miejsc i wypatruję ataków boleni. W jednym z miejsc powtarzają się kilka razy. Zakładam poppera. Rzucam woblerem w miejsce spanikowanych rybek. Właściwie kilka metrów obok. Kilka szarpnięć szczytówką i mam branie. Miałem trochę kłopotów z podebraniem. Boleń wjechał mi w zielsko i musiałem wejść do wody. Szczęśliwie udało się go uwolnić. Później miałem jeszcze fajne branie na gumkę, ale walka była bardzo krótka.
-
Na sobotę też nie mogę narzekać. A przy okoniowaniu nie trudno o coś ciekawego. Tak, właśnie miałem ciekawy dzień. Późnym popołudniem jestem nad wodą. Początek niemrawy. Powoli zaczyna się rozkręcać. Wyselekcjonowałem gumki, na które najlepiej brały okonki. Gdybym wszystko zapiął, to pewnie setka na liczniku by się pojawiła. W sumie było około dwudziestu w przedziale 15-20 cm. Dla urozmaicenia zaliczam trzy ciekawe przyłowy. Całkiem spore. Pierwszy przemilczę, bo przyłów-falstart;) Drugi przyłów miał niezłą akcję. Branie okonia i chwilę go holuję. Widzę rybę, jak się miota w wodzie i nagle z otchłani wyłania się boleń +/- 80 cm i połyka okonia. Zdziwiony ja, zdziwiony boleń, a najbardziej zdziwiony okoń, bo z dwóch stron coś go chwyciło. Walka trwała kilka sekund. Nie było jak dociąć cwaniaczka i pozostał tylko obraz odpływającego największego mojego bolenia ze stojącej wody. Na koniec wyprawy mam trzeci przyłów. Najskuteczniejsza gumka lata to tu, to tam i w końcu podczas dalekiego wyrzutu, w pierwszym kontakcie z wodą mam "strzał". Po chwili na brzegu ląduje bardzo ładna wzdręga. Jeszcze tak dużej nie złowiłem. Tym bardziej na spinning. Jest to moje PB (36 cm:)
-
- Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 28 - Data połowu: 2019.05.17 - Godzina połowu: 19:18 - Łowisko: Odra - Przynęta: Gumka REL. OHIO 2"/2g - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Branie z dna podczas jigowania. Ryba wypuszczona. __________________________________________________________________ - Gatunek ryby: Wzdręga - Długość w cm: 36 - Data połowu: 2019.05.18 - Godzina połowu: 20:40 - Łowisko: Odra - Przynęta: Gumka REL. OHIO 2"/2g - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Przyłów podczas łowienia okoni. Branie natychmiastowe po wpadnięciu gumki do wody. Ryba wypuszczona. __________________________________________________ - Gatunek ryby: Szczupak - Długość w cm: 63 - Data połowu: 2019.05.19 - Godzina połowu: 8:37 - Łowisko: Odra - Przynęta: Twister/ 3g - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Branie podczas opadu. Twister w kolorze fioletu miał przy szukaniu okoni zaliczać szczupakowe przyłowy. One lubią takie kolory;) Gagatek podczas holu zrobił rekordową ilość wyskoków. Jeszcze takiego walecznego nie spotkałem. Ryba wypuszczona. ________________________________________________________ - Gatunek ryby: Boleń - Długość w cm: 56 - Data połowu: 2019.05.20 - Godzina połowu: 16:03 - Łowisko: Odra - Przynęta: popper - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Boleń złowiony na "upatrzonego". Po kolejnym ataku w drobnicę podrzuciłem przygotowanego poppera w pobliżu miejsca uciekających rybek. Branie nastąpiło po kilku sekundach. Ryba wypuszczona.
-
Wymieniam jednego 26 na 28. PS Poczekamy jeszcze trochę aż kolega potwierdzi połów zdjęciami. Niestety, ale inaczej nie możemy zweryfikować wyników. 1. RadekM 2. Michalvcf 42+0+0+0+0+0+0+0+0+0= 42 pkt 3. Marienty 4. Booseib 5. kamil.Ruszała 24+25+0+0+0+0+0+0+0+0=49 pkt 6. McGregor 26+28+0+0+0+0+0+0+0+0=54 pkt 7. jaroslav 8. Gryzon 9. Budek 34+35+34+32+33+33+35+35+32+32= 335pkt 10. Carloss 11. lechur1 12. jaceen 26+27+31+26+26+26+26+26+28+27= 269pkt 13. Gu_miś 26+30+30=86 pkt. 14. Essox 15. Smigolek 16. RSM 30+0+0+0+0+0+0+0+0+0=30 pkt 17. Grzebas72 18. Boseib 19. Ras al Ghul 20. Wasyl 1968 21. FullWengjel 22+25=47 ? 22. moczykij 23. jaro81 24. Płatek88 24=24pkt
-
Z kilku dzisiejszych okoni jeden nadaje się do mojego koszyka (28cm). Złowiony na gumkę REL. OHIO 2 i 2g ołowiu.
- 160 odpowiedzi
-
- 5
-
Patrząc na poziom Odry do ujścia Nysy Kłodzkiej, to prawdopodobnie na kanale presji nie będzie
-
Cześć. Jeżeli ktoś planuje w niedzielę zabrać wędkę i powalczyć na wodach w okolicy Wyspy Opatowickiej, to w tym dniu mają odbyć się zawody Grand Prix Okręgu. Będzie kilkudziesięciu wędkarzy więcej. Jest okazja spotkać się w szerszym gronie;) http://www.pzw.org.pl/ks-wroclaw/wiadomosci/188460/60/komunikat_spinningowa_gpo__iv_miejska_odra_spinningowa__puchar_k
-
Jak widać, wątek miał dłuuugą przerwę;) Wobec tego, że postanowiłem więcej czasu poświęcić boleniom, to napiszę kilka zdań z moich starań i obserwacji. Poprzedni sezon i kilkanaście dni bieżącego wyklarowało mi, jak będzie wyglądało moje łowienie. Boleń nie był rybą, którą się interesowałem w takim stopniu, jak kleniami i sandaczami. Podejmowałem próby, ale ciągle coś mi nie pasowało. Przede wszystkim nie przemawiał do mnie sposób ich łowienia. Dodatkowo w ofercie sklepowej dostrzegałem przeważnie przynęty ciężkie, bez "wyraźnej" pracy i preferowanym sposobie prowadzenia w tempie zbyt szybkim do moich upodobań. Najczęściej łowiłem w dość mało praktykowany sposób. Gdy we Wrocławiu, jeszcze przed modernizacją węzła wodnego, było więcej główek/ostróg, to nastawiałem się na nie w warkoczach za ostrogami. Najlepiej, gdy był przybór i nurt nabierał na sile. Wtedy przed zmrokiem przysiadałem na jednej z wybranych główek i wypuszczałem w warkocz, niedaleko, klasycznego woblera o dość agresywnej pracy. W ten sposób złowiłem swoje największe bolenie. Łowi ktoś jeszcze tak? Innym razem, gdy rzeka jest stabilna, bez przyborów, to takimi samymi woblerami łowię, ale ustawiając się nie na szczycie ostrogi, tylko poniżej. Woblera podrzucam powyżej siebie i sprowadzam go z nurtem tuż pod powierzchnią. W tym przypadku, przy takiej wodzie, stosuję jeszcze na lekkich jigach niewielkie twistery w kolorach białym i seledynowym. Po kilkunastu latach sięgania do metody spinningowej postanowiłem dobrać się do boleni inaczej. W zasadzie tak, jak robi to spora część wędkarzy, tylko musiałem przezwyciężyć opór do używania woblerów bezsterowych. Mowa o woblerach o tzw. pracy ‘walk the dog” i popperach. Zgodnie z moimi upodobaniami dobierałem cały sprzęt bardziej w kierunku łowienia lekkimi przynętami. Wielkość od 4 do 8 cm, waga do 10 g. Wędka cw do 10 g o charakterystyce „super szybka”, ale z miękką szczytówką, co mi bardzo odpowiada. Z góry wyjaśniam, że moje nastawienie jest na łowienie ryb średniej wielkości. Te większe, rekordowe, zostawiam dla specjalistów i tych wędkarzy, co są tak obłowieni, że bolenie 50-60 cm ich nie interesują. Dlaczego woblery „walk the dog” i poppery? Bo mogę obserwować, jak je prowadzę, korygować w zależności, z której strony je ściągam i podbijam. Bo tu wchodzi w grę ciągłe podbijanie szczytówką, ewentualnie między szarpnięciami wprowadzam krótkie przerwy. Kolejna sprawa to brania. Są widowiskowe. Nawet gdy nie następuje atak, tylko jakieś zawirowanie w pobliżu woblera, to znak, że coś się zainteresowało i można ponowić próby i w rezultacie rybę przechytrzyć. Łowiąc w toni lub przy dnie możemy być nieświadomi, że obok pojawiła się ryba i np. zrezygnowała. Najczęściej łowię w rzece i staram się, aby przynęta przypominała rybę walczącą z nurtem. Rzucam w różnej odległości powyżej siebie i krótkim „graniem” szczytówką nadaję pracę woblerom. Sprowadzanie przynęty z nurtem wygląda bardziej naturalnie dla ryb. Brania w większości u mnie wyglądają, jakby boleń zebrał zbyt dużego piankowego żuka, łowiąc muchówką. Przy zasysaniu takiego woblera musi się jednak mocniej postarać niż przy mikro muszce, gdzie zassanie może być bardzo delikatne. Jeżeli wobler „walk the dog”, czy popper spłynie poniżej mojego stanowiska, to muszę skorygować zagrania wędką. Zaczyna się moment podszarpywania pod nurt. Nie wszystkie moje woblery nadają się do takiego łowienia. Wtedy zmieniam i dobieram takiego, który w zależności od sytuacji będzie lepiej się spisywał pod lub z nurtem. Brania mogą się też różnić i atak bywa mocniej odczuwany. Gwałtowny zwrot w nurt rzeki zdecydowanie sprawdzi poprawność ustawienia hamulca. Teraz przeglądnę wątek i sprawdzę, czy moje spostrzeżenia i doświadczenia odbiegają od tych z poprzednich lat;)
-
- Gatunek ryby: Okoń - Długość w cm: 31 - Data połowu: 2019.05.10 - Godzina połowu: 16:40 - Łowisko: Odra - Przynęta: Wobler bezsterowy "wtd". - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Branie z powierzchni, prowadzenie z nurtem. Ryba wypuszczona. _____________________________________________ - Gatunek ryby: Kleń - Długość w cm: 44 - Data połowu: 2019.05.12 - Godzina połowu: 20:36 - Łowisko: Odra - Przynęta: Ripper 3"/2g. - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Przyłów przy poszukiwaniu okoni. Branie w toni, prowadzenie z nurtem. Ryba wypuszczona.
-
Dodaję okonia 31 za 25. 1. RadekM 2. Michalvcf 3. Marienty 4. Booseib 5. kamil.Ruszała 24+25+0+0+0+0+0+0+0+0=49 pkt 6. McGregor 26+28+0+0+0+0+0+0+0+0=54 pkt 7. jaroslav 8. Gryzon 9. Budek 34+32+34+32+33+33+35+35+32+32= 332pkt 10. Carloss 11. lechur1 12. jaceen 26+27+31+26+26+26+26+26+26+27= 267pkt 13. Gu_miś 26+30=56 pkt. 14. Essox 15. Smigolek 16. RSM 30+0+0+0+0+0+0+0+0+0=30 pkt 17. Grzebas72 18. Boseib 19. Ras al Ghul 20. Wasyl 1968 21. FullWengjel 22. moczykij 23. jaro81
-
2019-05-10 Odra Woblery bezsterowe i poszukiwanie okoni. Woda jakaś "martwa", ale trzymam się planu. Po kilkunastu minutach mam pierwsze "klop", czyli próba zebrania spływającej zygzakami niby rybki. Mija następne kilkanaście i bum! Zebranie głośniejsze i Favorit Blue Bird ładnie się przygiął (31 cm). Później była dłuższa przerwa bez brań. Chwilę czasu spędziłem na obserwacji i spacer. Przed zmierzchem miałem nadzieję na dołowienie garbusa. Wróciłem w poprzednie miejsce. Kilka zbiórek nietrafionych. Jedno branie na krótkim dyszlu i spad. Między nimi łowię bolenia. Wszystko działo się na niewielkiego 5 cm bezsterowca. Okoń leci do tabeli. Pierwsza rozmieniona trzydziestka w tym sezonie;)
- 160 odpowiedzi
-
- 5