
-
Liczba zawartości
5 470 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
824
Zawartość dodana przez jaceen
-
Podsumowanie sezonu 2019. Udało się dość wcześnie zacząć, bo już piątego stycznia. W dodatku złowiłem w tym dniu klenia. Początek obiecujący. Planów szczególnych nie zakładałem. Chciałem więcej czasu poświęcić na łowienie przynętami powierzchniowymi. Pora roku, okresy tarłowe ryb i warunki bieżące nad wodą w praktyce same narzucały, na czym się skoncentrować, a co odpuścić. Trochę porwałem się z motyką na słońce, bo po cichu liczyłem na sumy. Sumy na muchówkę. W trakcie ich namierzania jednak musiałem odpuścić. Nie mogłem dopasować sprzętu i przeliczyłem się z umiejętnościami. Zresztą całe to łowienie mocniejszym sprzętem nie leżało mi od początku i spasowałem. Przynajmniej na jakiś czas. Z kolei ze spinningiem poszło mi całkiem nieźle. Kilka sumów się spięło, kilka nie trafiło w przynętę, było kilkanaście małych pod wymiar, a tych ponad wymiar uzbierałem równą dziesiątkę, w tym ustanawiając swoje nowe PB na 140 cm. Przy okazji do swojego wędkarskiego repertuaru wprowadziłem przynęty, które do tej pory traktowałem jako coś abstrakcyjnego, co w moim przekonaniu nie mogło zadziałać. Jednak szybko się to zmieniło i przynęty te zostały rewelacją mojego sezonu. Nie tylko łowiły sumy, bo równie dobrze reagowały na nie klenie i bolenie. Mowa o wszelkiego rodzaju crawlerach. Zacząłem od największych ryb, a powinienem od tych mniejszych i bardzo urodziwych. Jedyna pociecha z sezonu okoniowego to, że poprawiłem swój PB na 37 cm. W dalszym ciągu będę się starał przekroczyć magiczne dla mnie 40 cm. Myślałem, że za sprawą popperów i powierzchniowych woblerów wtd tak się stanie, ale ten sezon z okoniami był trudny. Naprawdę miałem problemy, żeby chociaż zbliżyć się do poprzedniego w skuteczności łowienia na powierzchniowe woblery. Na gumki jeszcze coś się działo, ale też bez rewelacji. Jazie pominę, bo poszło z nimi słabo. Nie rozpaczam, bo jakoś szczególnie na nie się nie nastawiam. Mam czasami zajawkę, że staram się je namierzyć i w sezonie kilkanaście sztuk łowię. Klenie standardowo dopisały. W zasadzie mocno do nich się nie przykładam. To nie jest tak, że je lekceważę, tylko czuję się w łowieniu kleni dość swobodnie. Może różnica jest znaczna między ostatnimi dwoma sezonami w łowieniu tych powyżej pięćdziesięciu centymetrów. Poprzednio złowiłem takich szesnaście a w tym tylko dwa (56 i 52 cm). Dwa sporo ponad pięćdziesiąt spadły mi pod ręką. Szczupaki. Pomyślałem, żeby trochę pochodzić za szczupakami. W sezonie trafiały się ich przyłowy, to dlaczego nie spróbować świadomie podkręcić licznik? Do pudełka dorzuciłem trochę wahadłówek. Musiałem w końcu nabrać wiary w te przynęty, bo przyznam, że z blachami nie było mi po drodze. Gdybym poświęcił sporo czasu szczupakom, to mogło być bardzo ciekawie. Blachy są jednak skuteczne. To od wędkarza zależy, czy je polubi i znajdzie się na nie miejsce w pudełku. Boleń. Kiedyś był dla mnie prawie nieosiągalny. Do czasu. Gdy się przyłożyłem i w końcu znalazłem przynęty, które i ja polubiłem, które nie sprawiały mi problemów, to ze zrobieniem kolażu z nimi teraz nie mam problemu. Nawet trzeba było trochę zdjęć usunąć, bo widokówka byłaby zbyt mało czytelna. Sandacz. Tu zdecydowanie obniżka formy. Może inaczej. Początek sezonu sandaczowego trochę odpuszczony na rzecz sumów, boleni i okoni. Pod koniec roku miałem to sobie odbić, jednak nie udało się i mocno się męczyłem. Największy z tego roku mierzył tylko 68 cm. Mucha. Bardzo mało czasu poświęciłem tej metodzie. Najbardziej zależało mi na złowieniu kilku sandaczy. Kilka udało się przechytrzyć. W tym wymiarowych "aż" trzy sztuki. Z tego, co pamiętam, to jakoś woda mi nie pasowała pod sandaczową muchę. Może w bieżącym sezonie coś się u mnie przełamie do muchy i z powrotem z młodzieńczą fantazją polecą wąską pętlą Zonkery, Black Zulu itp. Przyłowy. Owszem były. Trafiały się duże leszcze, krąpie i płocie. Kolejny ciekawy dla mnie przyłów to wzdręga. Wzdręga nie była mała. Zrobiła na mnie wrażenie i zanotowałem sobie nowe PB w nowym gatunku, całe 36 cm. Mój rekordowy leszcz na okoniowy sprzęt. Plany na sezon? No cóż, zachłysnąłem się możliwościami crawlerów i tu będę się starał mocno nimi połowić. Co to może zapowiadać? Być może więcej sumów? A przy okazji jakiś rekordowy kleń? Z pewnością nie odpuszczę okoniom. Ten garbus 40+ gdzieś na mnie czeka. Przynęty. Tajemnic nie ma. W praktyce leci do wody to samo, czym łowi sporo wędkarzy. Wahadłówki, klasyczne woblery, mniej lub bardziej znane silikonowe gumki, cykady, wirujące ogonki itd. Bardzo mało łowiłem na swoje smużaki. Wyjechały mi z pudełka i niewiele zostało dla mnie. Za to zadowolony byłem z sandaczowego woblera, którego stworzyłem specjalnie na konkretną wodę. Dał mi dwa największe sandacze minionego sezonu ( 68, 57 ). Pozostałe przynęty, które sprawdziły się w boju. Pozdrawiam i życzę mocnego przygięcia w kolejnym sezonie. jaceen
- 1 odpowiedź
-
- 15
-
-
-
-
Ostatnio zapomniałem długopis i musiałem się wracać do najbliższego sklepu ( nad wodą nikogo nie było ) by pożyczyć pisaka. Miałem trzy kontrole prawie dzień za dniem i najważniejszą sprawą był właśnie wpis. Nie sprawdzano przynęty, czy regulaminowa, nie zaglądano do plecaka, czy ukrywam niewymiarowe ryby. Jeżeli faktycznie na stronie O/Wrocław pojawi się ta zapowiadana zmiana, to i tak będziemy zobligowani posiadać wydruk aneksu, żeby skorzystać z "przywileju":) Tak to zrozumiałem. Sezon u mnie otwarty. W ostatni dzień roku przyzerowałem, to przynajmniej początek roku był łaskawy. Siedem rybek złowiłem. Na wodach o b.małym uciągu sporo lodu na powierzchni. Dzisiejsza noc z przymrozkami dołoży jeszcze. Już przed zmierzchem tworzyła się cienka warstwa, która uniemożliwiała utopienie lekkiej główki z gumką.
-
Cześć. Druga edycja zakończona. Na początek wstawiam tabelę z wynikami osiągniętymi w 2019 r. Budek od samego początku pokazał, kto rządzi. Nie było, zmiłuj się. Gratuluję zwycięstwa! 1. Budek ----------------358 2. RSM ----------------329 3. moczykij ------------323 4. jaceen ----------------316 5. McGregor -----------281 6. kamil.Ruszała ---- 225 7. Płatek88 -------------174 8. Essox -----------------167 9. Marienty -------------135 10. Grzebas72 ----------130 11. Booseib --------------116 12. Gu_miś ---------------86 13. FullWengjel ---------62 14. Michalvcf ------------42 15. Smigolek -------------26 16. RadekM --------------25 17. jaroslav Gryzon Carloss lechur1 boseib Ras al Ghul Wasyl 1968 jaro81 Wydaje się, że poziom rywalizacji w porównaniu do wcześniejszego sezonu zwyżkował. Więcej uczestników punktowało i wynik z 2018 został poprawiony o 15 pkt. Średnia najlepszego wyniku, jaką uzyskał Budek, wynosi 35,8 (poprzednio 34,4). _____________ Cztery największe okonie należały kolejno do: Michalvcf 42 cm Moczykij 41 cm RSM i moczykij 40 cm Zgodnie z moją obietnicą, za zgłoszonego największego okonia przygotuję jakieś skromne rękodzieło i przy nadarzającej okazji przekażę. Gratuluję pięknego okonia Michał:) __________________ We wcześniejszej edycji, żeby wskoczyć na trzecie miejsce, trzeba było uzbierać 314 pkt. Teraz taki wynik dałby piąte miejsce. Magiczne 300 punktów przekroczyło ponownie czterech startujących. Można wnioskować, że to trudne zadanie. Zresztą przekroczenie tego progu daje duże prawdopodobieństwo zajęcia któregoś ze stopni podium. Z zawodników, którzy uczestniczyli w dwóch edycjach i w dwóch punktowali, tylko Budek i Essox zwyżkowali formą. Pozostali jak np: Michalvcf, McGregor, jaceen, Marienty, Booseib, RadekM, Gu_miś wypadli gorzej. "Nowi" mocno przycisnęli i bez skrupułów zaatakowali pudło:) U mnie wyszło o dwa oczka mniej. Z okoniami miałem mocno pod górę, a że byłem bardzo blisko poprzedniego wyniku, to i tak uważam za swój sukces. Tyle krótkiego podsumowania. Jeżeli kogoś lub coś istotnego pominąłem, to wybaczcie. Każdy może dodać coś od siebie ewentualnie uściślić, poprawić. _______________ Dziękuję wszystkim biorącym udział. Szczególnie punktującym i że chciało się wam dzielić informacjami z połowów. Chętni na kolejną rywalizację niech już zbierają punkty. Jeżeli mają opłaconą kartę:) Po niedzieli otwieramy nowe wątki z okoniową ligą. Jeszcze trzeba odczekać kilka dni, bo może komuś zabrakło czasu w chwili sylwestrowych baletów i jeszcze dorzuci coś do tabeli?
- 160 odpowiedzi
-
- 6
-
-
Na stronie O/Wrocław jest zapowiedź. O zmianie zostaniemy poinformowani. Aneksu nie ma, to na obecną chwilę wpisuję. W poprzednim sezonie też ten limit był ujęty. Okoń miał (poza Bystrzycą) ochronkę do 18 cm. Teraz ma do 20 cm (poza górskim odcinkiem Bystrzycy).
-
Jak wspomniał Booryss, co do porozumień wygląda to dobrze. W dalszym ciągu moim marzeniem jest sytuacja taka, że przynajmniej z początkiem grudnia wszystkie sprawy dotyczące opłat, porozumień, warunków łowienia na przyszły sezon będą domknięte. O ostatecznym zakończeniu formalizowania umów i aneksów zostaniemy dopiero poinformowani odrębnym komunikatem. W momencie, kiedy to piszę mamy 2019.12.30. http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/199645/60/informacja_rzecznika_prasowego_dot_spraw_biezacych_oraz_porozumi PS Chcę zwrócić uwagę na wykaz odstępstw wymienionych w zezwoleniu na rok 2020. Dotyczy to np. okonia, szczupaka, sandacza. Boleń, chyba podobna sytuacja z mijającego sezonu. Przetrzymywanie ryb w siatce też może komuś przysporzyć problemy. Doczytajcie:)
-
Porozumienia, nieporozumienia, w każdym razie w szeregach O/Wrocław po staremu? http://www.pzw.org.pl/legnica/wiadomosci/199223/60/porozumienie_czy_nieporozumienie http://www.pzw.org.pl/walbrzych/wiadomosci/199092/60/odpowiedz_na_informacje_rzecznika_prasowego_w_sprawach_biezacych http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/198991/60/informacja_rzecznika_prasowego_w_sprawach_biezacych_ii
-
Ostatnie dni na poprawienie wyników w tabeli. Potrzebujecie motywacji?:)
- 160 odpowiedzi
-
Piątek, piąteczek. Ciemno. Nie wytrzymałem i pojechałem:) Jak Odra na miejskim odcinku już mnie nie ma czym zaskoczyć, tak w piątek się udało. Woda podniesiona, mętna, niosąca z nurtem zielsko. Gumy w kolorze "żarówy" widoczne do 30 cm. Miałem zamiar zrezygnować. Na dokładkę wiatr i temperatura poniżej 4*C prawie przelało czarę goryczy. Wiecie, jak to jest. Wmawiam sobie, że kilka rzutów i zwijam się do domu. I tak ponad dwie godziny obiecanek:) Po godzinie już prawie zapadła decyzja a tu nagle "strzał" w różową gumę. Niestety ściągnięta. Zrobiło się natychmiast ciepło:) Pozostały czas spędziłem na obławianiu opaski woblerem. Sytuacja podobna do poprzedniej. Prawie zapadła decyzja o zakończeniu łowienia i w jednym z ostatnich rzutów następuje branie. Hol spokojny i kilka metrów od brzegu pokazuje się dość fajny sandacz. Oceniam na 55-60 cm. Problem w tym, że jest zapięty dosłownie za "skórkę" jednym grotem. Oceniam, że nie mam szans go podebrać. Starałem się podciągnąć go bliżej, by zrobić chociaż zdjęcie. Jednak się nie udało. Z perspektywy czasu, grudzień okazał się dość łaskawym miesiącem. Kilka ryb wyjętych. Kilka wygrało walkę. Jeszcze spróbuję coś wskórać na ostatnią chwilę starego roku;)
-
To nie tak. Ze swojego marudzenia sam się często śmieję. Jednak nie zamierzam robić rewolucji. W sprzęcie wiele się nie zmieni. Dojdzie jedna solidniejsza wędka, kilka przynęt pod niego i ewentualnie picker. Lubię łowić na "chodzonego", więc nie będę zajmował stanowisk na pół dnia przed innymi wędkarzami:) Swoje kilometry muszę wychodzić;) Zamierzam odpuścić sandacze. To jest u mnie największe wyzwanie. Nie, żeby całkowicie zrezygnować, tylko bardzo mocno ograniczyć czas na ich łowienie. Mucha też będzie mocno ograniczona. Już nie pamiętam, kiedy coś ostatnio ukręciłem na imadle. ___________________ 2019.12.21. Odra Przygotowany na koniec sezonu byłem dość dobrze. Pewnie nie miałem szczęścia albo byłem w nieodpowiednich miejscach. Setki złotych zainwestowane w silikonowe cudne przynęty nie przełożyło się na zadowalające wyniki. Gdyby nie znajomy sandacz, którego łowię od czasu do czasu, to od miesiąca byłbym z nimi na zero. A tak złowię, wypuszczę, złowię... W nocy zostałem jeszcze na jednej z miejscówek. Spędziłem tam sporo godzin na jej rozpracowanie. Popularne miejsce, oblegane, a jednak coś w sobie ma. W dzień omijam. W nocy jest bardzo przyjemnie i prawie świątecznie. Dziwię się, że od listopada nikogo tam nie spotkałem. Po drugiej stronie Odry tak, bo wygodniej. Ze strony, gdzie ja podchodzę, trzeba ruszyć trochę z buta i tu pewnie wychodzi lenistwo i wygoda innych:) Wczoraj coś drgnęło i miałem więcej brań. Wyjąłem dwa krótkie bolenie i holowałem większego sandacza. Szkoda, że najechał linką na sporą spływającą kępę trawy i podczas wyplątywania plecionki z tego zielska uwolnił się. Miałem jeszcze w międzyczasie kilka strzałów, ale nie zdołałem zaciąć.
-
Chciałoby się powiedzieć, że skutecznego wędkarza poznaje się po tym, nie jak zaczyna sezon, tylko jak kończy. Odra ulega "zepsuciu" na potrzeby żeglowności. Trzeba wiele wysiłku, godzin i wiary w jakikolwiek sukces. Sporo wędkarzy wrocławskich ucieka uprawiać hobby daleko poza granice miasta. Dla mnie ten sezon okazał się najsłabszym sandaczowym w dekadzie. Półtora miesiąca młócenia i odwiedzania miejsc, które kiedyś dawały mi rekordowe ryby i co? Chciałoby się powiedzieć wielkie... nie powiem co. To nie jest tak, że tylko ten ostatni czas poświęciłem tym rybom. Od czerwca wiele razy nastawiałem się na nie celowo. Do tej pory mogę pochwalić się jednym, POWTÓRZĘ GŁOŚNIEJ, jednym sandaczem powyżej 60 cm. Powoli zaczynam analizować sezon. Jestem prawie pewien zmian, które u mnie powinny nastąpić. Znaczy się zmian stylu i z jakimi rybami będę chciał w następnych latach się zmierzyć. Sandacz w moich rozważaniach odsunął się na dalekie, być może ostatnie miejsce. 2019.12.20 Odra Trzy godziny. Tyle czasu przerzucałem gumki, by coś wskórać. Dość mocny wiatr, ponad 5 m/s. W miejscu, gdzie łowiłem, nie był dokuczliwy. Wiało w plecy. Przed modernizacją węzła wrocławskiego wrzucałem do wody główki jigowe 17 lub 22 g i nie było zbyt ciężko. A przy mocniejszym uciągu 30 g nie było przesadą. Teraz, na tym miejscu 6 g okazuje się czasami za ciężko. Przed zmierzchem na krótką chwilę wpadły okonie, by cmokając pozbierać z powierzchni narybek. W grudniu jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłem. Przeleciałem w myślach, czy przypadkiem mam jakiegoś poppera w pudełku. Gdyby tak było, to nie przepuściłbym takiej okazji. Jednak wszystkie poppery dawno odłożyłem. Skromne, bo skromne, ale szczęście się do mnie uśmiechnęło. Jedno branie i kolejny krótki sandacz do statystyk wylądował na brzegu. A później wiadomo...
-
Miejcie na uwadze, że... http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/199113/60/ograniczenie_w_wedkowaniu__zb_cegielnia
-
Mija rok, gdy wystrugałem z lipy ślizgacze. Jakoś nie było czasu przetestować. Do nich dołączyły kolejne, plastikowe:)
- 115 odpowiedzi
-
Herody, gwiaździchy, turonie i inni kolędnicy nie poddawajcie się:) Grudzień, to bardzo trudny miesiąc dla wędkarzy i każda, nawet skromna ryba, jest dla nas znaczącym bodźcem. Nawet nie wiecie, jaki dzisiaj byłem skoncentrowany. Warunki pogodowe w sensie "wiatr nie był upierdliwy", były idealne. Wpatrywałem się w linkę i delikatną szczytówkę, aż do bólu. Czekałem na jakieś delikatne zaburzenie, dygnięcie, szarpnięcie i długo nic. Łowiłem gumami 3" i 4" z obciążeniem 6 g. Zaliczyłem dwa brania i dwa przesunięcia linki ( pewnie po grzbiecie białorybu). Pierwsze branie i zameldował się szczupaczek. Walczył zaciekle. Przymurował w kamiennej opasce i miałem wątpliwości, czy sobie z nim poradzę. Dałem radę;) Na koniec wyprawy, już odliczając minuty do powrotu mam "pstryk"! Dzisiaj, jak wcześniej wspomniałem, byłem bardzo skoncentrowany:) Grudzień i w dalszym ciągu trzeba mieć się na baczności. Te wredne pajęczaki nie odpuszczą nawet o tej porze roku. Na kolację wigilijną karpie jemy panowie. Karpie:)
-
Chciałbym być dobrze zrozumiany. W tamtym wpisie nie chodziło mi o przynęty fluorescencyjne. O przynęty, które po np. naświetleniu latarką będą w ciemności samoistnie emitować światło. Co jakiś czas wraca dyskusja na różnych portalach, czy to zgodne z regulaminem. Nie mnie rozstrzygać o tym i za każdym razem, gdy mam wątpliwości, to rezygnuję z czegoś na poczet spokojności sumienia:) W moim wpisie prezentowałem przynęty, w których dodatkowa barwa fluorescencyjna jest widoczna w świetle UV. Samoistnie nie świecą. Gasisz latarkę i jest czarna d...a:) Nic nie widać. Przynajmniej ludzkie gały nie widzą;) Też się zbroję powoli na przyszły sezon. Nie pod casta, ale ogólnie pod powierzchniowe okonie:)
- 115 odpowiedzi
-
- 3
-
-
W grudniowym wątku dominują leszcze i płocie:) Dorzucę od siebie rybkę, by to zmienić. Sandacz złowiony na woblera przeznaczonego pod bolenie. Miałem trzy pudełka gum i tylko dwa woblery. Dałem się namówić koledze na godzinę nocnego wędkowania i tak to się skończyło. Żeby nie było, to na tego woblera trochę sandaczy złowiłem. I to w nocy. Nie jestem zdziwiony jego atrakcyjnością wśród sandaczy. Natomiast zostałem bardzo zaskoczony, bo od jakiegoś czasu zdecydowanie nastawiałem się na złowienie fajniejszego sandacza na zakończenie sezonu. Niestety nie mogłem sobie poradzić. Dzięki zdecydowanej postawie kolegi nieuznającej mojej odmowy na dalsze wędkowanie, na wrocławskim odległym wygwizdowie, po kilkunastu minutach przydzwonił skromny, ale dający niesamowitą wiarę na lepsze kolejne dni.
-
Jeszcze podkręcimy okoniową atmosferę:) W niedzielę spróbuję też powalczyć.
- 160 odpowiedzi
-
Jaki plan macie na weekend? Iść na ilość, czy na wielkość?:) W każdym razie uważajcie i bądźcie skoncentrowani od pierwszego rzutu. PB może się pojawić w pierwszym, jak i w ostatnim rzucie;)
- 160 odpowiedzi
-
Było blisko. Zabrakło kilka milimetrów, abym wymienił ostatniego okonia w swojej tabelce na trzydziestaczka. Szukałem ich dzisiaj całkiem dla mnie nietypowo. Nie zakładałem główek mniej niż 5 g. Miałem cztery brania i dwa pasiaki na brzegu. Ten większy w zasadzie, to nocny. Od trzech tygodni nie siadło mi nic poważniejszego na kiju. Dzisiaj może odczarowała się ta niemoc:) Przy wspomnianych okoniach złowiłem również dwa szczupaki (52, 69).
- 160 odpowiedzi
-
- 7
-
-
- Gatunek ryby: szczupak - Długość w cm: 69 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 12.12.2019 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin) 15:08 - Łowisko (ewentualnie szczegóły typu: dokładne miejsce połowu, rodzaj łowiska, nazwa łowiska, najbliższa miejscowość): Odra - Przynęta: ripper 3"/5g - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Szczupak złowiony podczas poszukiwania okoni. W tym dniu złowiłem dwa. Brania były na maksymalnym wyrzucie i w czasie położenia przynęty na dnie podczas jigowania. Ryba wypuszczona. _______________________________________ - Gatunek ryby: sandacz - Długość w cm: 57 cm - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 15.12.2019 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin) 17:39 - Łowisko (ewentualnie szczegóły typu: dokładne miejsce połowu, rodzaj łowiska, nazwa łowiska, najbliższa miejscowość): Odra - Przynęta: Wobler - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Wobler tonący prowadzony wachlarzem. Branie nastąpiło przy opasce. Ryba wypuszczona.
-
Po wpisie Andrzeja miałem zamiar w niedzielę jeszcze Ślęzę odwiedzić. Niestety zabrakło mocy. Przypominałem sobie widok letniego zarośniętego koryta na odcinkach miejskich i to skutecznie mnie zniechęciło. Nie znam sytuacji obecnie. W każdym razie w niedzielę zakończyliśmy rywalizację na LŚ 2019. Jeżeli nikt nie dorzuci do tabeli punktów do wtorku, to wynik się uprawomocni i zwycięzcą zostaje DANEK! Wynik 109 pkt jest niezłym osiągnięciem. Pamiętam, ile zachodu w poprzednich latach kosztowało mnie przekroczenie progu 100 pkt. Równą setkę uzyskał OldBolo, co daje drugie miejsce. Nie pamiętam dokładnie, ale w tym przypadku ryby do tabeli były zgłoszone po złowieniu metodą muchową? Również szacun za osiągnięcie. Największym okazem może poszczycić się RMS. Kleń 45 cm to może się śnić nie jednemu wędkarzowi na dużej rzece, a tu proszę, na ślumpie taki okaz:) Mimo bardzo trudnych warunków udało się mi uzbierać komplet. Tu sobie sam pogratuluję:) Punktował jeszcze Płatek88, co świadczy, że próbował:) Nie wiem, czy pozostali odpuścili rywalizację, czy mówiąc wprost, nie poradzili sobie z sytuacją na wodzie Gratuluję Dankowi, zwycięzcy Ligi Ślęzy 2019🥇👑👍💪. Dziękuję wszystkim biorącym udział, obserwatorom i cichym współzawodnikom:) Na obecną chwilę nie widzę szans na większe zainteresowanie i proponuję odpocząć od rywalizacji na ślumpie. Tym bardziej że można wykazać się, spróbować, w innych projektach typu GP haczyk, czy liga okoniowa. Gdyby sytuacja rzeki poprawiła się na tyle, że pojawią się głosy, aby reaktywować zmagania, to nic prostszego, niż odkopać wątek i rzucić hasło i czekać na odzew:) Pozdrawiam serdecznie, gratuluję i życzę mocnego przygięcia wędki!!!🎣 Ostatnie zdanie w sprawie ligi powinien zabrać arbiter. Kto wie, cuda się zdarzają. Może jakaś dyskwalifikacja?:))) Tabela do niedzieli 08.12.2019r 1. Marienty (arbiter) 2. jaceen 28 + 29 + 30 = 87 pkt 3. oldBolo: 38 + 32 + 30 = 100 pkt. 4. RSM: 45+0+0 = 45 pkt. 5. bRSM 6. McGregor 7. Budek 8. Marcinecki 9. Danek. 34+36+39=109pkt 10. Płatek88 29+0+0=29pkt
-
Niewiele czasu pozostało, aby pogrążyć Budka:) Od dwóch tygodni uganiałem się za sandaczami i wielkie nic. Kilka drobiazgów, parę niezaciętych pstryków i w zasadzie się poddałem. Jeszcze ze dwa razy podejmę próbę, a resztę czasu poświęcam okoniom. Mimo że w tym sezonie okoni ilościowo mało połowiłem, to udało się wyrównać PB z poprzedniego sezonu a po trzech dniach poprawić o dwa centymetry. W tabelce został mi jeszcze jeden z dwójką z przodu. I będę dążył go wymienić na trzydziestkę. Założenie na ten sezon było przekroczyć 300 pkt i w miarę możliwości zakończyć dziesiątką trzydziestaczków. Niezależny od tego wszystkiego jest plan wstąpienia do klubu 40:) Jeżeli chodzi o przyszły rok, wstępnie wiemy, jakie zasady będą nas obowiązywały. Jedna zmiana będzie dotyczyć progu zgłoszenia. Od nowego roku przyjmiemy 22 cm. Trzeba będzie się upewnić, czy w jakimś okręgu wymiar ochronny może być wyższy i wtedy pozostanie z takich łowisk zgłaszać zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przerwę w zgłoszeniach (czas na amory) proponuję od 2 marca do 30 kwietnia. Żeby przerwa się nie dłużyła, spróbujemy w tym czasie powalczyć z kleniami. Będą się liczyły trzy największe klenie (wymiennie) od początku marca do końca kwietnia. Mój postulat jest taki, żeby nie ograniczać się w kleniu tylko do metody spinningowo-muchowej. Spławik, grunt, spinning, mucha, w czym dobrze się czujemy, w tym można się sprawdzić. Rywalizacja również na zasadzie złów i wypuść. Kleń, to odrębna rywalizacja i nie będziemy w żaden sposób łączyć z okoniową. Jeżeli macie jeszcze uwagi, to proszę o sygnał. Jeżeli jest zgoda, to od pierwszego stycznia odpalamy kolejną okoniową edycję, nie zapominając, że grudzień jeszcze trwa i można poprawić wynik w bieżącej tabeli;)
- 160 odpowiedzi
-
- 3
-
-
-
Ze sliderami mam bardzo małe doświadczenia. Na niewielkie rozmiary (5 cm), kilka ryb złowiłem na "powodziowym". Był to boleń, klenie i jazie. Liczyłem na okonie, jednak jeszcze nie udało się je przechytrzyć. Może kwestia doboru przynęty? Przeglądając prezentacje różnych firm z nowościami na sezon 2020 r., zwróciłem uwagę na ciekawą przynętę. Nie ukrywam, że od jakiegoś czasu mocniej koncentruję się na cykadach i wahadłówkach. Zgromadziłem już trochę blaszek i na efekty kilka razy nie narzekałem. Przynęta Savage Gear to coś bardzo ciekawego i zdecydowanie znajdzie się na nie miejsce. "Switch Blade Minnow" - wahadłówka, która ma dwie opcje zbrojenia i pracy.
- 115 odpowiedzi
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jaceen odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Bobrów nie będzie, ale żabek kilka powstanie. Na początek pierwsza w stylu crawler w całości własnego wykonania. Gumowe są niesamowicie proste i szybko się je przystosowuje, ale nie byłbym sobą, gdybym nie wystrugał kilka z lipy. Dla porównania gumowa z lewej strony 6 cm, po prawej z lipy 5 cm. -
Coś mi nie pasuje. Porozumienie na 2020r zostało podpisane 18.10.2019r i Jelenia Góra jest ujęta.http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/197315/60/porozumienia_zawarte_na_2020_rok Teraz na stronie pojawił się komunikat porozumień na 2019? Jakaś literówka dat? http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/198467/64/porozumienia_zawarte_na_2019_rok O co tu chodzi? W tym przypadku Jeleniej G. nie ma. Z godziny na godzinę wiemy więcej. http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/198542/60/informacja_rzecznika_prasowego_w_sprawach_biezacych Informacja rzecznika prasowego nr 2/RP/2019 ...