Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Jacek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    798
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jacek

  1. Jacek

    rzeka Ina

    Od autostrady w dół może być jeszcze miejscami ciężko, ale od oczyszczalni do autostrady na pewno da rade połowić. Z informacji ze strony TPRIiG wynika, że w okolicach Goleniowa woda jest w większości już w korycie, trzeba jednak jechać w woderach
  2. Jacek

    troć 2011

    W zawodach udział wzięły ostatecznie 182 osoby Nie było aż tak źle, odcinek trociowy na Inie to jednak kawał rzeki, trzy udostępnione zawodnikom odcinki, łącznie z Gowienicą, to ok. 70 km rzeki. Moja relacja w temacie Jak było na rybach
  3. Dziekuje, i gratuluje wszystkim uczestnikom. Za kazdym zdobytym punkcikiem staly przeciez emocje, radosc, satysfakcja i przygoda, a o to w tym chodzi!
  4. Nie zauważyłęm kolego takich zachowań na tym forum, a jeżeli już to były nieliczne i raczej potępione. To raczej Twoja wypowiedź jest nieco napastliwa w tonie. Nie rozumiem zresztą czemu odnosisz się akurat do postu kolegi marewela, który napisał to samo co Ty. A co do tego, że na forum nikt nie rozpisuje się o zabieraniu do domu i konsumpcji ryb, to wyjaśnienie jest proste - to jest forum wędkarskie, a nie kulinarne.
  5. Uderz w stół, a nożyce się odezwą Tym razem padło na mnie. C&R stosuje, acz nie jestem fanatykiem i od czasu do czasu jakąś smaczną rybę zabiorę (w 2010 roku zabrałem dokładnie 6 ryb). Niemniej jednak łowienie ryb dla pozyskania pożywienia to mi trąci rybactwem, a poza tym brzmi to jakoś archaicznie. Osoby które faktycznie łowiłyby ryby z głodu, raczej nie maja sprzętu wędkarskiego. Na pewno nikt z forumowiczów, skoro ma sprzęt, kompa i dostęp do netu raczej głodem nie przymiera. Poza tym nie mogę zrozumieć podejścia, że jak już się rybę pomęczy (no niestety, takie mamy hobby), to lepiej już ją zabić i zjeść niż wypuścić, żeby doszła do siebie i żyła być może długo i szczęśliwie płodząc wiele potomstwa.
  6. Jacek

    Rozmowy o wszystkim i o niczym

    pagori, ja kaca nie mam właśnie po wódce, po piwie bywa straszny... No i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
  7. Jacek

    troć 2011

    Sobi, Mistrzu, wymiatasz! Gratuluję, i zazdroszczę
  8. Jacek

    Rozmowy o wszystkim i o niczym

    A ja k&%$@ od trzech dni nie mogę się ruszyć z łóżka, odnowiła mi się kontuzja pleców. Sylwester był na leżąco, a dzisiaj zamiast być na rozpoczęciu sezonu trociowego to oglądałem tylko zdjęcia w mmsach i przeglądam fora
  9. Jacek

    troć 2011

    Znajomy już przed południem miał komplet, dwie ryby między 70 a 80 cm, widziałem fotki. Niewielki kawałek rzeki nadawał się do obłowienia, w Goleniowie tłumy, wg informacji ze strony TPRIiG złowiono ok. 10 ryb
  10. O cholera, 3 dni nie było mnie na forum a tu taka rozpierducha Nie wiem co mam myśleć, nie śledziłem dyskusji, nie widziałem pousuwanych postów, nie wiem co tam takiego feeder nabroił. Wiem że chłopaków mogło trochę ponieść, wiem też że maniek czasem, moim przynajmniej zdaniem, bywał przesadnym purystą i lekko zapędzał się np. w usuwaniu postów, co mnie kilkakrotnie spotkało, i siłą rzeczy zawsze wywołuje irytację. Żałuję że w rezultacie tej "maniekgate" reprezentacja Szczecina na forum skurczyła się znacząco o kilku szczerych zapaleńców wędkarskich, z którymi fajnie było połowić, pogadać czy pożartować na forum, którym chciało się coś zorganizować, dać od siebie, i których mam nadzieję spotykać dalej często nad wodą. Szkoda że ktoś w pewnym momencie nie wyhamował, nie wyluzował, nie obrócił sprawy w żart i nie dogadał się na privie czy w postach. Naprawdę żałuję :( Szanujmy się wszyscy wzajemnie, szanujmy to, że się różnimy, unikajmy takich sytuacji bo one na pewno nie służą rozwojowi Forum. Hmm, a teraz edytuje tego posta i dopisuje pytanie: Czy jest jakaś szansa na odkręcenie tego? Np poprzez wzajemny kontakt obu stron, wyjaśnienie sytuacji, może przeprosiny, wirtualne "podanie ręki"? Może chwila wytchnienia pozwoli na ochłonięcie i spojrzenie na sprawę z perspektywy tej drugiej strony?
  11. Jacek

    Inoujście

    Trocie to silne ryby, a w tak małej rzece trzeba je holować dość siłowo
  12. Hmm, ja jako dzieciak trzymałem w akwarium malutkie okonki złowione na podrywkę... I karmiłem je gupikami Ech, było na co popatrzeć
  13. Jacek

    egzotyczne łowy

    Nie znalazłem odpowiedniego tematu, więc pozwoliłem sobie założyć nowy. Dwa dni temu, z okazji urlopu, miałem okazję połowić na Atlantyku, w okolicach Gran Canarii. Funkcjonują tam dwa rodzaje łowienia: trolling, i tzw "bottom fishing", czyli łowienie z dna. Na trolling łowi się tuńczyki, marliny i rekiny, z dna również tuńczyki, raje, kongery i węgorze oraz kilka innych rodzajów ryb. Ja miałem okazję połowić tą drugą metodą. Wyruszyliśmy z Puerto de Mogan na czymś takim: Po ok. 40 min jesteśmy na miejscu, świeci słoneczko, morze jest dość spokojne Załoga przygotowuje sprzęt. Wędki długości 1,7 metra, o akcji kija od szczotki - szczytówka ma niemalże grubość małego palca. Do tego kołowrotki wielkości małej wyciągarki samochodowej, na które nawinięte jest kilkaset metrów bardzo grubej żyłki. Za przynętę służą sporej wielkości filety, zdaje się że z sardynek Łowimy na głębokości 120 metrów. Zestaw z dwoma hakami obciążony był dokładnie półkilowym ciężarkiem. Wyobraźcie sobie zatem, jaką "frajdą" było wyciąganie tego zestawu z dna, żeby sprawdzić przynętę. Trwało to kilka minut i było bardzo ciężką, fizyczną pracą. Zerowa akcja kija, głębokość, to, że łowiliśmy na żyłkę, oraz coraz większe fale powodowały, że kompletnie nie czułem co dzieje się z przynętą. Momentami, miałem stracha, że wylecę za burtę - staliśmy bokiem do fali, miałem miejsce blisko dziobu na wysokim pokładzie, a przed wypadnięciem "chroniła" mnie tylko sięgająca kolan barierka. W pewnym momencie jedna z uczestniczek wycieczki zacięła tuńczyka, który walcząc splątał dokładnie wszystkie zestawy na łodzi, co skończyło się wielkim rozplątywaniem, cięciem i wiązaniem, przy akompaniamencie wymyślnych hiszpańskich przekleństw Co do wyników, to były dość przeciętne. Z 9 osób na łodzi część szybko zrezygnowały z łowienia. Z pozostałej szóstki tylko połowa coś wyciągnęła. Wszystkich zakasowała łowiąca z rufy Rosjanka, wyciągając kilka tuńczyków tej wielkości: Mnie niestety nie było dane powalczyć z tą bardzo waleczną rybą, ale wyciągnąłem dwa widoczne na poniższych zdjęciach red snappery, czyli lucjany czerwone: Przy takim sprzęcie trudno mówić o jakiś szczególnych wrażeniach z holu, po prostu czułem jakbym podciągał trochę większą cegłę niż przy pustym zestawie. Nie są to łowy dla miłośników C&R, ryby podbierane są osęką, lądują w lodzie a później trafiają do okolicznych restauracji. Podsumowując - było to na pewno bardzo ciekawe i egzotyczne przeżycie, ale przez kompletny brak finezji taka forma wędkarstwa nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu. Na pewno jednak skuszę się jeszcze kiedyś, jeżeli będę miał okazję połowić na trolling i zapolować na króla tamtejszych wód, czyli marlina...
  14. Gatunek: Szczupak Długość: 87 cm Data połowu: 05-11-2010 Godzina: 09.20 Łowisko: Odra, okolice Szczecina Przynęta: Obrotówka Effzet nr 4, 17 g Szczupak wziął podczas bardzo powolnego prowadzenia przynęty nad dnem. Poszedł na lewo od łowiska w trzciny, ale udało się go przytrzymać. Po kilku odejściach i wyskokach w powietrze udało się rybę wylądować ręką. Ryba wróciła do wody
  15. No i zagadka rozwiązana A przy okazji pewne rozczarowanie, myślałem że w ciepłym kanale żyją sobie "prawdziwe" bassy, choćby w wersji mini, a nie takie "popierdółki" które ludzie trzymają w akwariach
  16. O kurczę, kasko43, faktycznie ciekawe "cuś". Wrzuć to do tematu Co to za ryba , może ktoś będzie wiedział co to. Żyją w tym kanale bassy, ale to nie jest bass.
  17. Oczywiście, Wędkarstwo Moje Hobby, zawsze zafoliowane z dołączonym filmem. Artykuł na str. 92
  18. Kup najnowszy numer WMH, tam jest artykuł na ten temat, możesz zobaczyć jak obciążać gumę.
  19. Tak, ale do samego jeziora wpływa na powierzchni. feeder, tak to ten kanalik na końcu, przed połączeniem z Gunicą go nie było.
  20. Połączenie z Gunicą jak najbardziej istnieje, powstało kilkanaście lat temu i uratowało Głębokie, które wysychało. Pamiętam, jak dookoła całego jeziora, za wyjątkiem tego zarośniętego końca, które wtedy było bagnem, ciągnęła się piaszczysta plaża kilkumetrowej szerokości, i nie było ani jednej trzciny. Kanał o którym mówimy można sobie zresztą zobaczyć, wpada do jeziora na powierzchni od zachodniej strony, między Głębokim a tymi stawami. Na pewno nie przechodzi przez Goplanę, bo idzie dokładnie w przeciwnym kierunku.
  21. Jacek

    Rozmowy o wszystkim i o niczym

    Respect man! To robi wrażenie
  22. Jacek

    Początek spiningu

    Problem może polegać na tym, żeby dotrzeć z przynęta do dna (grubsza plecionka stawia wodzie większy opór i "wypiera" przynetę), co ma znaczenie jak łowisz z opadu. Jeżeli nie łowisz w nurcie, to nie ma to jednak znaczenia, szczupakowi w rzece na pewno nie przeszkadza taka grubość plecionki
  23. w takim dziale wyłączyłbym komentowanie albo raczej byłbym za tym żeby każdy artykuł trafiał do moderatora i przez niego był wstawiany. Czytając działy chcąc czegoś się dowiedzieć jest masakra związana z milionem zbędnych komentarzy i gratulacji i tak np. temat szczupaki 2010 zmieściłby się na max 2 stronach i czytalibyśmy same konkrety a gratulacje można zawsze wysłać na priva. Dlatego ma to być dział, a każdy wyprawa to osobny temat. Czytasz opis, a następujących dalej komentarzy nie musisz
  24. Jacek

    stan wody odry

    zawsze możesz sprawdzić sobie tu: http://pogodynka.pl/podest/hydro.php?s=4 i tu: http://pogodynka.pl/podest/hydro.php?s=3. Jak widać generalnie stany wysokie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.