JACooL

Mysle, ze w najblizszy week juz beda glodne W sobote ma padac, ale moze w niedziele znow pojade sprawdzic czy cos juz plywa w okolicy. Z Krisem mozecie tez pojechac przed Strobow, tam gdzie Ty okonki lowiles, a ja plotki tresowalem

Pytasz - czy nie powylewala ?? Jezeli tak, to przeczytaj co wczesniej pisalismy - ma baardzo niski poziom Przynajmniej tak bylo w ub. week. Spini - czekamy na obiecana (foto)relacje z Twoich ostatnich wycieczek nad Bzurke

Powiem tak - w ub. roku zaplacilem za ten zbiornik. Bylem tam 3 razy i odechcialo mi sie... 30 zl to moze nie majatek, ja placilem chyba 20, ale dla mnie pieniadze wyrzucone w bloto. Osoby z ktorymi jezdze na ryby wiedza, ze nie jestem miesiarzem, wiec nie chodzi o to, ze mi sie oplata nie "zwrocila". Ale 3 dni spedzone nad woda z zerowymi efektami, nie licze kilku sztuk o dlugosci nie przekraczajacej malego palca Wedkarze schodzacy z lowiska tez nie byli zachwyceni efektami. Podczas ktoregos wedkowania nad ta woda, zauwazylismy z kolega, ze kilka stanowisk obok wedkarze wyciagneli niemiarowego szczupaka i zapakowali go do torby - na nasza uwage, grzeczna - odp. byla bardzo niegrzeczna ... Oliwy do ognia dolalo odpowiedz jaka uslyszalem na zebraniu kola, zapytalem jaki jest powod tak krotkiego okresu zakazu lowienia po zarybieniu - odpowiedz mniej wiecej: bo jak sa wedkarze, to klusownikow nie bedzie Dopytaj sie jeszcze o dodatkowe oplaty za parking i wejscie na lowisko, nie mam 100% pewnosci, ale slyszalem ze takie oplaty zostaly wprowadzone.

Ciezka praca przed Toba Trzeba dobrze kombinowac w tym roku, zeby wedkowac w ulubionych wodach i nie wydac calej wyplaty na oplacenie karty...

Zgadza sie Radku bez wynikow, ale jak widzisz - nie martwi mnie to za bardzo, czas spedzony nad woda baaaaardzo milo wspominam.

Spini tez trenowal gdzies pod Lowiczem, ale niech sam napisze jakie efekty mial Koledzy byli tez w okolicach Kompiny - pusto. Ja sie troszke obawiam o ryby w tym roku - rzeka ma b.niski poziom i moze "nie wchodzic"

Bylem w sobote nad rzeka. Najpierw Goslawice, bylo 2 wedkarzy, jeden zasiadka feder i splawik, 2gi ze spiningiem wedrowal. Tylko spiningowiec po powrocie opowiadal, ze przycial cos, potrzymal kilka sek. na kiju i odgryzlo zylke. Ja siedzialem ~5h feder i splawik, bez jednego brania. Na haczyku ladowaly: ochotka, pinki, biale, czerwone srednie i nic Pozniej pojechalem zobaczyc do Soboty na rzeczke, powtorka - bran zero. Na koniec postanowilem wrocic przez Orlow. Do rzeczki nie dojechalem, wzialem 2 kije, pudlo i pieszo poszedlem. Feder z czerwonymi robakami lezal sobie, a ja z bacikiem wedrowalem w poszukiwaniu ryb. Mialem jedno delikatne branie na federa, niezaciete. Na splawik zero. Po drodze udalo mi sie zlamac szczytowke w bolonce - nie chcialo mi sie, wkladajac wedke do auta, zalozyc kapturka... Wody w rzece i jej doplywach b.malo - na moje oko brakuje ~1,5m do stanu "normalnego". Cale szczescie, ze pogoda byla piekna. Obcowanie z przyroda - bezcenne

Mam nadzieje, ze uda mi sie jutro wyskoczyc nad rzeke Plan mam taki- Orlow, Goslawice, Sobota. Najbardziej licze na te Goslawice i miejsce w ktorym jesienia b.ladnie plocie wspolpracowaly. W Orlowie pewnie nie da sie dojechac autem do rzeki i moze byc jeszcze sporo lodu, tam woda b.wolno plynie. Sobote zostawiam na koniec, bo tam tez moze byc problem z dojazdem. Wypad traktuje jako pozimowo-rozpoznawczy i nie nastawiam sie (patrzac na doniesienia) na specjalne sukcesy Chyba, ze ktos ma inne propozycje "trasy" i chce sie przylaczyc.

Edmund - super, nie liczac kilku ujec, ale bez nich przekaz bylby niepelny, niestety... Caloksztalt jednak bardzo sie podoba

A gdzie sie fotki podzialy? zawsze Twoje relacje okraszone byly fotografiami

Patrzac na lod na stawie miejskim watpie, zeby na Krzywiu lodu nie bylo. Tym bardziej ze miejski jest przeplywowy... Ale moge sie mylic i jakies anomalia moga wystepowac

Art. z tego linka czytalem i wlasnie liczylem, ze ktos bedzie znal final Jak dotad nie trafilem na sprawdzona informacje jak potoczyly sie losy odwolania.... Niestety polityka rabunkowa dzierzawcow jezior jest faktem edit: Na stronie WOW nie ma j.Powidzkiego w spisie dzierzawionych lowisk, wiec chyba jeszcze sprawa nie miala zakonczenia, albo odwolanie przynioslo skutek ...

Lipa - znaczy sie paczki puszcza, czy jak ? To niedobrze, ale woda i dojscie/dojazd ? Jaka metoda badales - znow Cie ciagne za jezyk

Jak week minal? Byl ktos nad Bzurka w poszukiwaniu ryb ?

Spini, my pewnie na te targi pojedziemy, ale jak Tobie sie uda pomoczyc i przypadkiem cos wyciagnac daj znac.

Witam, Sytuacja sie chyba troche pozmieniala, jezeli chodzi o wlasciciela tej wody. Czy ktos ma aktualne informacje? Latem bede kilka razy w Giewartowie i zastanawiam sie na jakich zasadach w tyb roku mozna wedkowac...

Google bardzo ladnie pokazuja Kontrewers linka Mozna sie pogubic troche pod koniec - jest masa ogrodkow dzialkowych ale jezyk za przewodnika i jakos trafisz. Jakis czas temu jezdzilem tam czesto, ale wole jednak wody plynace. Jezeli sie nie myle, szczupaki mozna bylo zabierac bez oplat, wlasciciel chcial troche zmniejszyc ich populacje.

Dobrze gadasz juz sie nie moge doczekac jak do Orlowa pojade... Ale tam rzeczka wolniutko plynie, wiec pewnie najpierw na sama Bzurke gdzies trzeba bedzie jechac.

Temperatury zerowo/lekko-plusowo ida, wiec moze rzeka pod koniec tygodnia zacznie sie odslaniac z lodu

znaczy sie nad Bzurke jedziesz, tyle ze ze swidrem do lodu ?

Z potrkami jak wczesniej pisalem, moze byc klopot z rozmiarowka... Czapka, polar, a nawet koszulka - moga byc luzne. Spodnie jezeli beda z normalnym (nierozciagliwym) pasem to moze byc problem z rozmiarami. Moze to tylko moje zdanie (jestem raczej okragly;) ) i dla mnie kupic spodnie typu jeans, garniuturowe - gotowe w sklepie jest niezlym wyzwaniem. Moze to tylko moj problem? nie wiem.

Granatowy ? ... nie wiem daaawno go nie mylem, wiec moze był i granatowy Stary Miercedes124. Lubie pogadac z wedkarzami nad woda, a jak trafi sie ktos miejscowy - to juz na pewno Do zobaczenia nad woda.

wkuboslaw widze, ze z Soboty jestes - dobrze miec kogos kto zaglada na forum i jest na miejscu Nie wiem czy czytales moje pytanie o kawalek rzeczki i mostki - tam poznalem milego wedkarza, wlasnie z Soboty - prowadzi sklep spozywczy, ten najblizej zakretu jadac w strone Urzecza. PS tak na marginesie - dobrze jest napisac posta w powitalni

Dziwi mnie jeszcze jedna sprawa - czy taki ktos, zostawiajac po sobie smieci na lowisku nie ma zamiaru wiecej na nie wrocic ? Jak bym sobie pomyslal, ze nie zabieram po sobie pudelek po robalach, opakowania po zanecie, butelki/puszki po napoju itd... i za powiedzmy 2 tyg, mial przyjechac w to samo miejsce mial ogladac swoje smieci porozrzucane po brzegu .... dla mnie od samego tego rozmyslania niedobrze sie robi.

Nie mozna sie z tym nie zgodzic potwierdzam - gadget pierwsza klasa. Z portkami moze byc chyba klopot rozmiarowki, chyba ze zrobic je na zasadzie kompletu do polaru dresowe polarki ze sciagaczem w pasie