tomek1

W tych wodociągach to jednak wtórni analfabeci główkują nad tymi opłatami Kto teraz kupi zezwolenie roczne?

Ja mam Cuda 300. Obawiam się, że nie zmienisz jednostek Zauważyłem, że na niektórych aukcjach sprzedający "zapominają" napisać, że sonda jest z USA i nie da się zmienić jednostek.

Jak widzisz C&R np. na 80 metrach?

Na forum jesteśmy na ty A z tym specjalistą to przesada. O sprzęcie i zestawach poczytaj tu: http://haczyk.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=49&Itemid=92 Nie piszesz nic o łowisku, ale jeżeli łowisz tylko blisko brzegu to być może coś się zmieniło (np. poziom wody) i w tych samych wydawałoby się miejscach nie było ryb.

Jeżeli wcześniej miałeś efekty na tym łowisku, to nie sądzę żebyś coś robił źle. Tamten rok był bardzo kiepski z sandaczami. Ja też nie połowiłem... Najgorsze jest to, że z roku na rok jest coraz gorzej.

Jeśli chodzi o położenie przetwornika, to mam wrażenie, że nie jest dokładnie w poziomie. ta linia na połączeniu dwóch połówek plastiku musi być dokładnie równolegle do horyzontu. Co do zapisu to z tego co widzę to jest w miarę poprawny. Ta czarna smuga pod spodem to zapis drugiego odbicia dna. Temat już przewijał się gdzieś na forum. To efekt ustawienia dużej czułości echosondy nad twardym dnem. Spróbuj zmniejszać czułość (sensitivity) i obserwuj co się dzieje. Generalnie to specjalnie nie przeszkadza a niektórzy nawet potrafią co nieco odczytać z tego drugiego odbicia. Ta zbyt gruba czarna warstwa przy powierzchni to też zbyt duża czułość. I to trzeba wyregulować, bo zamazuje obraz. Wydaje mi się też że masz dość mocno podkręcony kontrast. Z tego co pamiętam u mnie jest około 50%.

Na Karpie nie próbowałem, ale karpiki przepadają za skisiałą kukurydzą z puszki. Kiedyś robiłem próby i doszedłem bodajże do 3 tygodni od otwarcia puszki. Potem nie dałem rady, bo już tak śmierdziało. Brania były cały czas aż do wyrzucenia tej puszki.

jmk81, oprócz tych dwóch- identyczne oferują dwie inne firmy. Ja mam takiego DAM-A, kolega ma Prologica i za te pieniądze to dobry wybór. Przypuszczam że dla wszystkich firm klepią je te same Chińczyki, nawet pokrowiec jest podobny. Różnią się bardzo niewiele.

Próbowałbym ograniczyć brania karasi przez nęcenie i łowienie na ziemniaki. Wtedy powinna być szansa na lina.

zaleca się by był co najmniej na poziomie dolnej linii lodu. Jeżeli umieścisz na powierzchni- szczególnie przetwornik z szerokim stożkiem na grubym lodzie, to stożek może "zahaczać" o lód i fałszować wskazania. W moim przypadku (60 stopni i do 25 cm lodu) nawet umieszczenie na powierzchni nie powodowało zakłóceń, ale ustawienie jakie pokazałem na zdjęciu jest dla mnie wygodniejsze. Jak widać na zdjęciu przetwornik jest skierowany "pod lód" więc niewiele zasłania światło otworu. Przy konkretniejszej walce z rybą jednym ruchem wyciągam konstrukcję i mam wolny teren do holu.

Spokojnie dasz radę Ja mam bliźniaczy model CUDA 300 i sprawuje się całkiem fajnie na lodzie. Ty masz mocniejszy przetwornik z większym kątem stożka.

Wracamy do tematu....

Będzie ok. Połamania

Zobacz Robinsona- seria Free Runner. W sam raz na Twój budżet. Za te pieniądze niezły sprzęt z gwarancją na 5 lat.

Napisz jeszcze czy chcesz kupić kołowrotek z wolnym biegiem czy nie?

Z tego co pamiętam rejestr w katowickim PZW miałem już jakieś 12-13 lat temu. Zresztą jak się nie mylę mam go do dziś Takie właśnie miały znaczenie, że nikt się nawet nie zapytał czy go chcę oddać... Od 10 lat nie jestem w PZW więc nie mam problemu Podobna sprawa jest na jeziorze Goczałkowickim. Są rejestry, o które nie upomina się nawet pies z kulawą nogą. Jako, że nie lubię gdy ktoś nie szanuje mojego czasu i chęci- z premedytacją nie wypełniam i nie oddaję tych rejestrów. Choć oczywiście nikogo nie namawiam do takiej aspołecznej postawy jak moja...

Ładne Jaka metoda, głębokość, pora dnia?

Ja mówię oczywiście o upustach. I sandaczowo-węgorzowych żniwach w czerwcu. Z tym, że węgorze zdążyli jeszcze śmignąć prądem. To pozytywna wiadomość. O tym procederze widzieli wszyscy, łącznie z szefami w Katowicach. Niespodzianką dla mnie jest to, że policja podjęła dochodzenie, bo z posiadanej przeze mnie wiedzy, rybaczówka miała zezwolenie na odłowy prądem. Aczkolwiek byłbym zadowolony, jeśli moja wiedza okazałaby się błędna Bardzo dobrze zrobiliście zgłaszając sprawę do Bielska a nie do Pszczyny

Może dlatego, że przyspali w tym roku po powodzi i nie przejechali prądem tych dużych sandaczy co zeszły z jeziora. Za dużo ludzie sandaczowego mięsiwa wynieśli, to się przykro rybakom zrobiło Gdyby naprawdę chcieli zrobić porządek, to by zrobili. Ich boli tylko to, że ktoś inny zgarnął mięso...

Ja mówię o tej drugiej sytuacji. I nie uwierzyłbyś na jakie kołowrotki ludzie ciągną regularnie duże ryby. Moja wypowiedź to taka mała dygresja. Nie bierz tego do siebie. Musimy tylko pamiętać, że forum czyta wielu młodych, dla których stówa to już duża kasa a tu czytają, że za te pieniądze nie da się kupić znośnego kołowrotka.

A ja zawsze myślałem, że holuje się wędką Drobna rada dla młodych, którzy mają z trudem nazbierane 100 zł w kieszeni i czytają ten temat. Fajnie jest mieć dobry sprzęt, ale to nie jest najważniejsze. Trochę się naoglądałem różnych karpiarzy w ostatnich latach i znam wielu którzy przerzucają setki kilogramów sprzętem za 100 zł/zestaw i widziałem i takich co szczycili się, że sam zestaw końcowy kosztował 50 zł i Ci nie powąchali ryby Może duża rzeka stawia wyższe wymagania kołowrotkom, ale na przeciętny zbiornik wody stojącej na prawdę nie trzeba wielkich cudów żeby ciągnąć ładne ryby.

tomek104, fajna relacja

1 yard = 0.9144 metra Najlepsi rzucają po 300 yardów= 274 metry. Co prawda to jest dyscyplina czysto rzutowa, ale jednak

Myślę, że dobrze. Zobacz to http://www.youtube.com/watch?v=P6IbbZRlKCo&NR=1

Hubertp, przejrzyj forum zanim założysz nowy temat. W tym do którego Cię przeniosłem znajdziesz wiele informacji.