Ostatnio jak siedziałem w Łące, wypływali dwoma łodziami, blisko portu mieli coś zastawione (sznury?), ciągnęło się to bardzo daleko w jezioro. Druga łódź płynęła w stronę Zabrzega i blisko zapory. Czy to dlatego jest tak licho? Nie wiem. Faktem jest, że od kilku lat b. mało łowi się większego leszcza. Szczupak był pod brzegiem po podniesieniu poziomu wody po remoncie- w zielsku które narosło przy niskiej wodzie. Teraz zielsko się kończy i szczupaka też nie ma. Generalnie wkurza mnie podejście Wodociągów. Nasprzedawać kart, ale o wędkarzach zero myślenia. Ani jednego zorganizowanego parkingu, wszędzie zakazy wjazdu, zakaz łowienia na przynęty rybne, zakaz łowienia z łodzi, nocki tylko w letnie weekendy itd.
Fakt, że karta kosztuje psie pieniądze (100 zł), ale to nie znaczy że mają traktować wędkarzy jak intruzów. Może jak zacznie ubywać chętnych to przejrzą na oczy