W tym temacie pochwalcie się co złowiliście na wędkę ale nie chodzi o rybę , jakieś dziwne przypadki , a to wedka , but , zestaw wędkarski w postaci wedki itd.
zacznę od siebie , dwukrotnie wyjąłem wędki z zestawami gruntowymi , dość sporo lat temu zahaczyłem but który pięknie wywijał i walił w dno , kurka jaką ja miałem podwyższoną adrenalinę
Lata 80te , moja nauczycielka , zamiłowanie jak tylko czas jej pozwolił , nie wiem jak teraz , lata 90te , spotkaliśmy z kumplami panią wędkującą na lodzie z sprzętem wypasionym jak na tamte lata , moja matka jeździła z ojcem na rybki(rzeka Drwęca)za brzaną , powiem szczerze że niektóre brzany to niejeden z was chciałby złowić , no i mamy na forum panie łowiące
Maryachi , shrek , wtrącę swoje pięć groszy , przeczytałem kawałek bo nie chce mi się czytać waszej całodziennej dyskusji , te czasy z jedna opłatą już nie wrócą , za dużo jest świń przy korycie , takie jest moje zdanie , co do regulaminu i ustawy to przecież regulamin jest oparty o ustawę i regulamin obowiązuje wędkarza nad wodą , chyba że jest inaczej a ja przez tyle lat się myliłem , morze załóżcie osobny temat ILU Z WAS CZYTAŁO USTAWĘ O RYBACTWIE WSRUDLĄDOWYM
niestety , mam łódkę i silnik YAMAHA BS 5 , pontonem pływałem okazyjnie , Spiner wejdź na forum MOTOROWODNE i tam dowiesz się więcej , tam są użytkownicy z większymi łodziami jak i większymi silnikami , jednym słowem wszystko co z wiązane z motorowodniactwem , pochwal się z czasem co za zabawkę sobie zafundowałeś
Spiner , gdzie chcesz pływac z takim silnikiem , wagowo to faktycznie trochę dużo (około 50 kg) i cenowo to trochę wydasz , jeżeli chodzi o nowy (granice 12 tysi) , szwagier ma łódz około czterech metrów i silnik hondy 25 km , czterech chłopa na łodzi i szła w ślizgu , nie wiem po co taka moc do wedkowania , ja osobiście skłaniałbym się do mniejszego silnika , 9,9 koni to w zupełności wystarczy i dodatkowo nie musisz robic papierów sternika
Osobiście nie mam pontonu ale pływałem z kolegą który posiada ponton dobre 3 m i silnik 9 koni , kumpel waga około sto kg , ja siedemdziesiąt+ , plus sprzet , moim zdaniem to w zupełności już wystarcza , płynęliśmy w ślizgu , 20 km to już chyba trochę przy dużo ale to tylko moje zdanie
Prawie sam sobie odpowiedziałeś , znajdz najbliższe koło PZW , dostaniesz aktualny RAPR no i wtedy małe przypomnienie z przepisów , po kilku dniach z powrotem do PZW , egzamin , opłaty , za egzamin , za kartę , za znaczki na bieżący rok , papierki w kieszeń , wedki na plecy i nad wode , to tak po miej więcej po kolei , powodzenia
Dziś miałem ZOMZ i niestety mogę tylko poczytać a to zdjęcie z wczorajszego dnia , ten ma 67cm , drugi niestety bez zdjęcia 61cm i z tego co widzę to wczorajszy dzień nie tylko u mnie był dobry
I to jest chyba tak wszędzie , dziś wypad z spinem z samego rana , od 6 do 9,30 i porażka , jedno branie , w sobotę siedem godz. nad wodą z kumplem i lipa , same małe sumiki , po sandaczu ani śladu , w niedziele pięć godz. nad Wisłą , trupek nic, żywiec nic a na rosówkę coś pociągało ale nie mogłem przyciąć ale to nic panowie nie poddawać się JUTRO BĘDZIE LEPIEJ , tak sobie zawsze to tłumacze
Dziś nocka na Wiśle , niebyło żle , trzy leszcze i powiem że ładne bo po około trzech kg sztuka i jeden węgorz około kilograma no i nie obyło się bez porażki , zaliczyłem spad zajefajnego sandacza , liczyłem go na jakieś pięć kg
Robal jak widzę twój licznik POMÓGŁ to się dziwię że zadajesz takie pytanie , zapewne tak jak każdy przeciętny zjadacz chleba gdy byłeś głodny no to musiałeś coś zjeść ale gdy lodówka była pusta to szukałeś innego źródła pożywienia moje robale dostają wszystko co zostanie i mają się dobrze , nawet napisze zadowolone z takiego jadła
Też lubię pojechać na samotne wędkowanie , nie słucham marudzenia że nie biorą , mogliśmy jechać tam i tam , ty to zawsze wymyślisz ale czasami przydaje się pomocna dłoń , można porozmawiać i wtedy czas jakoś płynie no i pozostaje kwestia bezpieczeństwa , wiadomo jak to czasami jest , jedni przyjeżdżają nad wodę powędkować inni się odstresować (nachlać) a jeszcze inni aby ukraść sprzęt lub okraść samochód , lepiej znajdz sobie szczerego i odważnego maniaka wędkarstwa i będziesz mógł śmiało i bezpiecznie siedzieć nad wodą
zakupiłem Dragona Boat Master FD760i morski , dość solidna konstrukcja i dość pojemna szpula no i cena nie jest za wysoka bo tylko 120 zł, pięć lat gwarancji , czego tu chcieć więcej , sezon pokaże co to maszynka
wczorajsza pogoda to porażka ale dziś już fajnie i wypadzik ze spinem w miare udany , pierwszy szczupły króciak ,później naj prawdopodobnie sandacz mi się spiął no i trzecie branie znowu szczupły tym razem w granicach trzech kg no ale niestety spinka jednym słowem niebyło żle jak na pierwszy wypad ze spinem
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.