Skocz do zawartości
Dragon

ChaoTic

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ChaoTic

  1. witaj na forum jeśli Kolego już go posiadasz to sam coś nam napisz, dział testy i relacje jest chłonny nowych wątków sam kijaszka w rękach nie miałem ale powiem Ci, że stary silstar to była porządna firma robiąca na prawdę konkretny sprzęt....niestety o ich współczesnych produktach nie można tego powiedzieć
  2. moim zdaniem to nie wytrzymałość na węzłach jest największą bolączką nanofila bo po paru kombinacjach można znaleźć taki, który zarazem nie będzie się wyślizgiwał i będzie wystarczająco mocny. Mnie najbardziej wkurzało losowe pękanie po długości przy zaczepie miast węźle (czynniki zewnętrzne jak mankamenty przelotek czy rolki kabłąka - wykluczyłem zmieniając wędki i przewijając linke na inny kręcioł) parę razy odstrzeliłem też koszyk. Mi wystarczyło przygód. przyznam, że sięgnąłem po nano ze względu na kolor ... łapię często na 2 feedery i widoczność linek jest dla mnie kluczowa podczas holu (zwłaszcza jak łapię daleko). jak na razie złego słowa nie mogę powiedzieć tylko o p-line
  3. współczuję, świetny to kij pęknięcie wzdłuż ? może da się naprawić - jest paru profesjonalnych magików w kraju, którzy tyczki naprawiają, że śladu nie ma, mogę podać namiary sorki za ot
  4. wedkarstwo to nasza pasja ... to co tam się będziesz ograniczał do 1 kija brzmi jak slogan reklamowy firmy wędkarskiej co ? .... .. pikerki pod małe zbiorniki i drobnice, średnie miekkie paraboliczne feedery pod karpiki na stojącej, feedery stricte LD pod machando po horyzont, tęgie rzeczne paly pod nurtowe leszki , miesiste brzanowki, kleniówych feederów brakuje jeszcze w katalogach (myślę, że nie długo będą)...a wszystko to musimy mieć bo nie połapiemy!! gleba a tak na poważnie już - wiele da się opękać 1 czy dwoma kijkami ale czasem trudno pogodzić przyjemnośc z dłubania wczesnowiosennych płotek na małym akweniku z możliwością postawienia koszyka latem w środku nurtu wartkiej rzeki pod grubego leszka czy połowienia w kamlotach za brzanką jakbym się miał ograniczać do 2 kijków (pod moje wody) to bankowo była by to rzeczna pała 3.9/4.2m cw 150+ i jakiś uniwersał o zmiennej długości 3.3-3.9 m i cw ok100g na stojącej można pomachać daleko, można podłubać drobniejsza rybę, na małych bajorach albo w trudnych warunkach stanowiskowych można kijek skrócić; na płynącej jest co postawić w warkoczu , nurcie , czym obsłużyć klatke, jest czym machnąć dalej na rozlewisku.... zapewne brzmię trochę jak hipokryta z szafą pełną wędek postulujący sprzętowy minimalizm ale z reką na sercu najwięcej wypadów zaliczam z dwoma z 4rech kijów -dwa 390m z cw 150gr typowo rzeczne (używane także na stojącej pod "machando" lub łapię w badylach i muszę holować szybko i sprawnie), jeden sztywniejszy drugi bardziej spolegliwy. -pickery 2.7 z cw ~40gr mocne ale o akcji bardzo pogresywnej, dające frajde z holu już płotki 20cm a zarazem mające tyle pary, żeby zatrzymać 3kg dzikusa i nie wygiąć się jeszcze po rękojeść. Dodatkowo spokojnie dają radę jako spiningi. tu nie pomoge ... używam kosza wędkarskiego - niektórym wyda sie to przesadą zapewne ale raz ze startuję czasem w zawodach i tu człowiek nie przebiera - musi łapać gdzie wylosuje miejsce do łowienia; dwa - na wypadach rekreacyjnych nie muszę się ograniczać stanowiskiem... na betonach (umocnionych brzegach) spokojnie rozstawie sie na skosie 45` (linka i śledzie oczywiście) na plytkich zbiornikach moge rozstawic sie w wodzie za linią trzcin ..... na szybkie wypady gdy ograniczam ilość maneli używam trójnoga (tanio i dobrze) i szeroką wkręcaną podpórkę 50cm szeroką. niektórzy koledzy uzywają na rzekach tez po taniości podpórek do surfa (i nie narzekają) (betony), na stojącej wbijane duzo w temacie kombinowałem i doszedłem do wniosku że najwięcej splątań powodowały nie zestawy a krętliki tylu barrel i agrafki z odstającymi drutami np interlock... bezapelacyjnie najmniej splątliwe agrafki to typu safety link poglądowy: http://img707.imageshack.us/img707/4743/agrafki.jpg krętliki w miarę bezproblemowe to wariant strong: link poglądowy: http://www.extrafishing.com/upload/kretlik_strong_aj-kr103c_jaxon_a.jpg najbardziej lubię 3rigi i te mi sprawiają najmniej problemów: basic rig czyli klasyczny : luźno na lince głownej kretlik z agrafką przypięty do koszyka i łącznik (lub krętlik) z przyponem loop rig: przedstawiony w linku kolegi @wojtt tu tylko trzeba mieć świadomość że to nie jest bezpieczny dla ryb rig i w przypadku zerwania zestawu powyżej pętli ryba zostaje z balastem bez możliwości uwolnienia jak już to do mocnych zestawów mój ulubiony do machania daleko: helicopter rig: na głównej wiążę krętlik z koszykiem a przypon na krętliku luźno (ograniczony stoperami na odcinku 15-30cm)
  5. trudno mi doradzić bo nie machałem cormoranami (poza starszymi specilandami black - paraboliki) ostatnia seria- TS - wydaje się być strasznie pałowata (wrażenie sklepowe) nie wiem jak to będzie ładować mikado (wszystkie ich feedery) do rzucania daleko sie nie nadają - pierwsza przelotka za blisko mocowania kołowrotka do tego mała średnica pierwszej przelotki te robinsony którymi machałem (medalist i niższe serie) dobrze ładują dopiero w górnym przedziale cw, przyjemnie wygląda medalist big eye - może Koledze ściągną do sklepu do pomachania procaster daiwy - powinien dać radę o ile nie kupisz tego słabszego z cw do 100g (bo to paraboliki) wersja heavy (przemalowany aqualite) ma duże przelotki i nieźle rozmieszczone jak gdzieś znajdziesz daiwe apollo 390 cw150 (duże przelotki, ładnei odsunięte od blanku) nieźle ładuje już od ok 60gram - ogólnie dobrze rzuca jak na kij za ok 250zł (łapałem) rurki antysplątaniowe odradzam .. nie dość ze zestawy kiepsko latają to jeszcze opory przy braniu stwarzają większe niz inne rigi.. i na koniec dodam, że kołowrotek odgrywa także niebagatelną role .. .całkiem przyzwoite w dobrej kasie to spro super long cast (od 170zł)
  6. w pierwszym filmiku - wg mnie koleś zaneca tak na 50-60 metrów a w dalszej części filmu już koszykiem do lapania macha tak na góra 70m (swoją drogą koszyk totalnei nei do rzucania na większe odległości) najdalej macha się takimi zabawkami (pomijam method feedery) jak np: browning easy speed feeder czy jvs turbo feeder najelpeij na zestawie helikopterowym wiadomo feedery to nie karpiówki, dodatkowo szczytówka utrudnia rzucanie i za typowo rzutowe kije się już słono płaci co do filmiku nr 2 - trudno mi okreslic ile w nim prawdy .. może tyle ile w progagandowych filmikach reklamowych być może nie. Brak mi podstaw żeby cokolwiek powiedzieć. Wpływ kołowrotka na rzuty jest niebagatelny, kije są takie same ale o linkach (srednice sztywnośc) nic nie wiemy ..tak samo o rzetelności pomiarów mam jedno ale - kijek nominalnie peletowy ... to nie są z zasady rzutowe kije (paraboliki) (podobnie brzanówki), brakuje też przynęty która także opory stawia... przy koszykach feederowych jest na zewnątrz zawsze polecam testy na trawniku/boisku mierzone taśmą (także rzucanie karpiówką i koszyczkiem zanętowym z zanęta) - wyniki bywają zaskakujące zwłaszcza jak się okazuje ze nasze magiczne domniemane 100m okazuje się być 80siątką lub mniej inna sprawa to tipy i ich wpływ na rzuty .... o ile rzeczną pałą cw 180gr i szczytówka 4-6 oz śmiga się daleko aż miło - to używanie takich sztywnych tipów na wodzie stojącej albo małych uciągach bez zestawu samozacinającego - np z method feedera troszke mija się z celem bo sygnalizacja jest tragiczna... załozenie miekkiego tipa np 1 czy 1.5 oz pod delikatnie zasysające leszki skraca nam ramię i na dodatek majtając po wymachu zwiększa opory .... co do łapania daleko i sygnalizacji - bez zestawu smozacinającego ... cienka pletka i strzałówka to najelpsza opcja (znów polecam testy na trawniku) - rozwinąć i napiąć koszykiem z zanętą 80m żyłki np 0.22 i poprosić kogoś by haczyk przesunął o 5 cm ... samemu obserwując tipa
  7. hejka z wymienionych kijków to tylko przelotki są rzutowe (daiwa cormoran)...80m to owszem dadzą radę machnąć ale ciężarkiem (przy niezłej technice, strzałówce i odpowiednio cienkiej głównej) koszykiem nawet typu speed cienko to widzę mikado - radze obejrzeć przelotki (srednica wlotowej i ich rozmieszczenie) - rzutowa porażka mam tu na myśli realne 80m nie rzuty w stylu "hoho ale leci bedize ze 80 m" jak to czasem się zdarza niektórym. tak szczerze do rzucania na ten dystans to jedyne co mi na myśl przychodzi to TD hf 2 (późniejsze modele gorsze rzutowo) - oczywiście strzałówka, cienka pletka (sygnalizacja brań na tym dystansie, chyba ze zestawy samozacinające np do metody to spoko żyłka) i koszyk rzutowy - ale piekielnie ciężko kupić; seria dutchmaster prestona, oraz tęgie pały balzera - sygnowane przez zammataro, pewnie inne także (podobno browningi z serii king, jakieś starsze jenzi, ron thompsony) sam w akcji nie widziałem więc nie będę plotek siał. czyli nic w tych pieniądzach ... niestety
  8. hejka sam długo nad taką opcją myślałem ... w koncu kupiłem UV 330-390 i .... jest średnio ktoś kiedyś powiedział, że jeśli coś jest do wszystkiego to jest do D... i trudno temu komuś odmówić w tym przypadku racji... dlaczego? potrzebowałem mocnego krótkeigo feedera na stojącą (rzuty do 35m) pod szybki siłowy hol (badyle w wodzie) i oraz drugi średni feeder pod rzekę (warkocz/klatka) .. w pierwszej z przedstawioncyh ról kijek sprawuje sie (bez dopałki) świetnie natomiast po dodaniu dopalacza - robi się z niego witka i zupełnie na rzekę się nie nadaje bo już przy 60gr+towar gnie się aż miło... sam kijek: przelotki to mikro mini , radzę zobaczyć średnice wlotowej i jej odległość od mocowania kołowrotka (zero predyspozycji rzutowych) i przelotki na tipach (jakieś 1.5 mm średnicy) więc o strzałówce również można pomarzyć. inne dostępne na naszym rynku (budżetowe) - ponad te wymienione: daiwa procaster 330-390 ugięcie głębsze niż UV za to blank bardziej mięsisty - bardzo duże przelotki i bardzo poprawnie rozmieszczone. niestety tylko 100g cw. Fajny ale tylko na stojącą kijek i pod większą rybkę. york - nie pamiętam modelu ale chyba devil 3.6-4.2 150g albo 200g cw - miałem chwilę w rękach i powiem ze to tęga, ciężka mocna pała.. dla mnie za toporny... nawet jak na to cw
  9. do białych guma arabska - np od od Górka , masz też na jego stronie (gorek-gliny) filmik jak to najlepiej technicznie wykonywać . nie zapomnij o żwirze mi zazwyczaj szkoda czasu i wolę podać albo martwego w doklejonej liantem glinie i żwirze który przyspieszy opad towaru na dno i tym samym zminimalizuje ewentualną smugę
  10. napisz do serwisu dragona czy bedzie pasowałą do team dragonów z ryobi jak będzie to i do passiona i do arców,zauberów także
  11. ChaoTic

    Method Feeder

    do maggot ringa - możesz wykorzystać d-rig albo krótki ring rig sam nie jestem fanem - lepiej nawlec robale na petelke z fc i uwiązać do ring riga np co do eliminacji amurów - może być ciężko można kombinowac z dużo dłuższym włosem (karpiom nie będzie to przeszkadzać a amury nie będa się zapinały) ale mogą kruszyć kulki i dupa olałbym owocowe zapachy i poszedł w kierunku zwierzęcych ryba,mięso, smierdziele na pw ci wysłałem niezłe rigi
  12. nad wodą nie miałem ale machałem tym trochę na targach i w sklepie.. wykonanie nędza , do tego bardzo miekkie i nie sprawiające wrażenia mocnych blanki...wszystko adekwatne do ceny ....niestety mam jednak wrażenie, że w tych pieniądzach dostaniesz coś od naszych rodzimych "producentów"-importerów kapkę lepszej jakości
  13. Sam nie posiadam ale sie przymierzałem do posiadania ze 3 razy (na miejsce mojego uv 3.30-390 twin feeder -który ma świetną pracę ale przelotki o małej średnicy na dodatek średniej jakości)..fakt to daiwa ale jak to w najniższym segmencie tej firmy bywa z blankami i jakością jest różnie ale od początku... -wędka to parabolik, już po wstępnym pomachaniu czuć kiepskie własności rzutowe w górnym cw, sam nie wyobrażam sobie machania już 60siątką z zanętą... -z 2 egzemplarzy jakie miałem w ręce - jeden miał niecentrycznie gniazdo do tipów -oba miały korek makabryczny z ogromną ilością szpachli (2x gorszej jakości niż paroletnia daiwa apollo-a to też budżetowy model) żeby nie było ze tylko minusy widze: -przelotki o dużej średnicy oczka (pod kątem strzałówki spoko - tylko z 2 strony to nie kij rzutowy) -lekki i smukły blank -dolnik długości w sam raz na nierzutowe, operatywne wedzisko (kto machał feederem dragona silver edition z 52cm dolnikiem wie o co chodzi) -po zdjęciu dopałki - bardzo przyjemny kij (nie mogę się oprzeć wrażeniu ze to kijek na komercje) tak ogólnie wg mnie na uciągi nawet lekkie się nie nadaje, na stojąca i owszem - fajny kijek do method feedera... pełne ugięcie, skrócony na czyste łowisko , z dopałem na badyle (tylko że tak miekki, że tak czy siak kontrola żadna więc po co) a jeśli używać tylko 3.30 to w tej cenie (no +40zł) jest dużo lepszy windcast 3,30
  14. a to jestem bardzo zdziwiony bo jakis czas temu znajomy ukęcił gwint w ktoryms TD i spokojnie bezpośrednio z dragonem temat załatwił... jak polityka firmy się zmieniła to widać nam maluczkim coraz gorzej :/ "wielkie" firmy interesują sie tylko hurtownikami a ci z kolei mają nas w zadku ale i płynie z tego korzyść pewna ... wiadomo teraz u kogo i jakiego sprzętu nie kupować... sam kiedys miałem porblem z częscią do spro - to wysłali mi część bezprośrednio z serwisu nim dobrze przelew zdążyłem nadać... nastepnego dnia miałem w domu
  15. olej posrednikow dzwon prosto do dragona na serwis załatwisz to dużo szybciej i bez proszenia sie pozdrawiam
  16. za mało szczegółów podałeś co to za żyłka? jaka metoda połowu (obrotówka,wahadło przy spinie czy koszyk przy feederze źle zmontowany tez potrafi ostro poskręcać żyłke, o 2 biąłych na haku i braku krętlika nie wspomnę)? jaki kolowrotek (wielkość) ? czy przedtem przy tym sprzęcie nie było problemów ?
  17. fakt mazak fajna sprawa - do tego przydatny do znaczenia odłegłości połowu na żyłce (przy bezbarwnych żyłkach nieźle spisuja sie także (a sporo tańsze) foliopisy (nie reagują z mono) i można je spokojnie benzynką/denatem usunąc (co przy technicznych markerach nie jest takie łatwe czasem) dodam od siebie tylko ze 95% żyłek trabuco,które sprawdzałem nie trzymała parametrów (nawet niektóre drogie serie przyponówek) - sprawdzone mikrometrem i w grubościach poniżej 0.20 sa przegrubione o 2 setki a powyżej 0.20 zdarza się ze i o 4 setki (najwieksza makabra była przy t-force feeder 0.25 miał faktycznie prawie 0.30) to wydatnie tłumaczy ich wytrzymałość w testach co do dedykowanych-tonących trabucco przerobiłem wszystkie 3 w ich ofercie i najgorzej wypadła xp sinking specimen (szybko parciała, traciła parametry) T-force i s-force nie były złe poza tym że przegrubione i ciut za sztywne (jak dla mnie - zwłaszcza ta z leszczem na naklejce)
  18. sam rozważałem windcast pickera...machałem, machałem i ...się nie zdecydowałem strasznie delikatny kijek (cw max 1oz czyli 28gr) czyli max koszyki 10gr+towar fajne czułe szczytówki. jednak ugięcie bardzo głębokie przesądziło o (nie)zakupie. W moim mniemaniu wykałaczka tej długości będąc tak gibką powoduje absolutny brak kontroli nad rybką w stylu 1.5kg linka (no chyba, ze łowiąc z "plaży" albo wysuniętego z trzcin pomostu) troche kijek przypomina stare pickery shimano - nexave pierwsze serie team dragon SE Quiver - fajnie się zapowiadał ale nigdzie nie miałem jak nim pomachać - na dodatek to zdyskwalifikowała do "składowość" nie dość ze do transportu trudny (poszczególne składy maja różne długości) to jeszcze pieruńsko długi dolnik... za to fajnie z dragona spisuje się express quiver - stosunkowo miekki ale z zapasem mocy, lekki, z krótkim dolnikiem, lekkie przeciążanie nei robi na nim wrażenia (30gr+towar) - kolega kupił 2 sztuki (2,7m) w zeszłym roku i chwali sobie.
  19. może zostałem odebrany trochę jak minimalista (którym nota bene nie jestem)... po prostu szlag mnie trafia jak słyszę że czegoś się nie da - a da się z powodzeniem a jak to się mówi - nie da się tylko hełmu założyć na 2 stronę i może batem połapać na 50sięciu metrach z brzegu
  20. 0.20 ma wytrzymałości na węźle 3kg - także nie powinno być problemów z szybkim, pewnym siłowym holem przy dobrej przyponówce 0.18 ja uzywam na jedno zarośnięte bajoro 0.22 + 0.20 na przyponie - bo po zacięciu musze holowac rybę w pasie o szerokości ok 3-4m jak na wyciągarce samochodowej - każdy błąd to patyki po lewej albo zatopione pniaki po prawej i strata ryby. Tu nie ma miejsca na zabawe, finiezję i harce w wodzie
  21. tak sobie myślę i myślę i nie mogę wydumać jak parę lat wstecz dawaliśmy sobie rade 1 czy dwoma wedkami opękać wszelakie warunki i wszelakie ryby .... tak, tak - łapać na rzece jeziorze i dużej zaporówce... z gruntu, przelotowo, na przystawke, przepływankę i na żywca, spining nawet....JEDNYM kIJEM.. aż mi się łezka w oku kręci jak spojrze na moje stare teleskopy .. pierwsze szklaki, ruskie żółtki, wiśniowe chińczyki, poźneijsze obiekty westchnień sonę, germinę,....one dawały radę i to wszędzie a teraz daliśmy sobie zrobić marketingowcom wode z mózgu ... każda ryba, każda metoda musi (MUSI i koniec!!!) mieć odpowiedni kij, ba nawet karpiowe są krzesła i fotele ..a na lina i płoć też będą? czego brakuje feederowi, że float albo karpiówka da radę na żywca a feeder nie da rady? no tak, już wiem - nazwę trzeba zamazać i szczytówke z jaskrawego koloru markerem ugłaskać będzie cacy a już całkiem na poważnie ... ja rozumiem komfort, finezja w połowie - oto co da mam specyficzny produkt pod specyficzną metodę w specyficznych warunkach ale nie dajmy się zwariować. Toż to woda na młyn producentów i importerów sprzętu.
  22. pierwsze pytanie czy musi to być żyłka dedykowana do matcha ? bo tonąć może każda odpowiednio przygotowana...podstawa to mała rozciągliwość i brak pamięci.... dwa: jaka realna moc Cie interesuje. 95% opisów mocy szpulek w Polsce to fanaberie... 80% opisów średnic podobnie... taka dobrej klasy, prawdziwa (nie przegrubiona) 0.16 to ok 2kg realnej mocy na dobrym węźle typu trilene czy palomar (pamiętaj, że tak czy siak najsłabsze węzły to haczykowe pod łopatke i wszelkie pętle) co do marek ... kupe lat używałem mavera stone river (przegrubiony o ok 0.02 w stosunku do nadruku na opakowaniu) i z perspektywy czasu powiem ci że nie warto bo jedyne co go wyróżnia to faktycznie bardzo łatwe zatapianie i mala rozciągliwość. Z mocą już nie jest tak dobrze a na dodatek jest bardzo podatny na przcieranie, strzępi się. (cena ok 18zł za szpulke) -sufix (match / feeder) - o ile nie trafisz na staruszka z nasłonecznionej sklepowej półki - będzie to dobry wybór, nieprzegrubiona dobrej klasy żyłka (będzie wydawać się słabsza od takiego trabucco np z tego względu, że nie będzie przegrubiona o pare setek i nie będzie kosmicznych cyfr pod wytrzymałością) - 0.18 = ok 2.2 kg palomar/trilene. Klasowa żyłka za śmieszne pieniądze (ok 11zł) -browning (match / feeder) obecnie używam na przemian z sufixami i sobie chwalę. Nie przegrubione, średnio twarde i nierozciągliwe żyłeczki. Ciut mocniejsze od sufixa ..taka 0,20 trzyma spokojnie 2,8 kg na palomarze i trilene. cena ~ 18złza szpulkę. a co do dedykowanych żyłeczek pod matcha - prawda jest taka, że tonąć tonie każda odpowiednio spreparowana (czysta i odtłuszczona) oraz odpowiednio obslugiwana nad wodą (topienie) linka, czy to specjalnym preparatem czy to po prostu płynem do naczyń. co do średnic ... na moich łowiskach wśród badyli pod siłowy, szybki hol wystarcza główna 0.22 i 0.20 na przyponie (owszem grubo) ale to z mocnym kijkiem pozwała ekspresowo holować pod moje (nie ryby) dyktando. Trzeba pamiętać jednak, ze równie ważny (obok żyłki) jest tu kij .... nie ma za wielu klasycznych matchówek pod takie linki (łatwo o uszkodzenie kija) a nasi rodzimi importerzy nie fatygują się z ubieraniem opisów patyków w takie parametry... rozwiązaniem są karpiowe matche lub po prostu - niedoceniane mocne floaty
  23. ChaoTic

    plecionka

    DzikiWąż 3000 na morze to nie ten kaliber - i nie ta odporność na sól ale i można temu zaradzić .... rozm 5000 (wazy swoje bo pół kilo ale to na plus bo przekładnia właściwych rozmiarów) dalej to już domowym sposobem uszczelanianie silikonem ... kasty KrulSpiningu obawiam się ze plecionka średnicy nie posiada bo nie ma okrągłego przekroju to co piszą producenci/importerzy an opakowaniu to fikcja jeśli polujesz na rekordowe szczupłe to pletka o mocy 30lb na węźle (choć dla niektórych to za mało); a tak na codzień te 20 lb styka by łowić konfortowo nasze rodzime drapieżniki poza sumami...
  24. passion moze i szumi jak ktos rolce skąpi smaru/oliwki kołowrotki mikado inne niz zamawine w ryobi (np shc) sobie odpuść - trwałość kiepska ide o zakład ze viper nie dotrwa do połowy zywota passiona (przy identycznej ekspolatacji) jesli musi byc dragon to juz lepiej team dragony - ta sama fabryka co pasasion (ryobi) amundson spoko, nawet wytrzymały (o ile komus kiepska jakość nawoju nie przeszkadza) okuma ma ciut za wąską szpulkę (wiecej nie powiem bo w ręce nie miałem) a to skutkuje wikszymi odkształceniami linki i łatwiejszą płątliwością plecioneka passion tez nie jest bez wad - np ma tylko 1 szpulke w standarcie ..... co nie zmiania faktu ze do 2 stówek ciężko o lepsza relację cena/jakość .. łożyska tam gdzie trzeba : 2x korba 1x pinion 1xrolka (1x dla szpanu na szpule) szeroka szpulka, bardzo dobry hamulec... za 150zł czego chcieć więcej ? ps jeśli wogóle passion to rozm 40... szersza szpula..można dokupić płytkie pod cienkie plećki,
  25. ChaoTic

    Method Feeder

    to nie rozumiem dlaczego sugerujesz używanie żyłki 0.25 i grubiej , łapiesz amury? sam swój sposób określasz jako "Light" (przecież grubsze linki trudniej się topi, są bardziej podatna na ruchy wody przez co maskują delikatne brania) no chyba ze masz bardzo zabadylone łowisko. Nie zrozum mnie źle - anglicy są guru w tym temacie ale mają odmienne od naszych łowiska, przesycone karpiem i często f1, na wszystko co w naszych wodach poza karpiem i amurem pływa - spokojnie starczają cieńsze żyłki. No chyba że badyle i zawady i warunki brzegowe wymuszają hol siłowy na prędkości.. ale wtedy i kije inne a nie wydaje ci się, że to robienie sobie trochę pod górę ? i na siłę adoptowanie metody do potrzeb chwili? feeder to feeder - a co dynda na końcu zestawu - powinna determinować nie nazwa sposobu połowu a warunki na łowisku zanęty silnie pracujące - zwłaszcza typu explosiv - przesycone prażonymi ziarnami roslin oleistych, nie trzymają się tego typu karmnika i zazwyczja uwalniają się przed osiągnięciem dna... a wystarczy zastosowanie klasycznego koszyka z tworzywa... i już nie trzeba kombinować a jak łapiesz na robaki? chyba, że nie łapiesz na robaki. ja to w pełni rozumiem - sam lubię kluski za ich pracę, trzymanie ryby (ale nie staram się wszystkich przekonywać ze to najlepsze kije) bo jestem świadom ich minusów.. stare szimaniaki miały to coś (mam komercyjną matchówke z tej serii) a do dziś wspominam feeder technium z pierwszego wypustu które zniszczyło mi babsko wjeżdżając mi w tył auta. Co do zasięgu rzutów - niema się co dziwić - koszyk do metody to dość lotny wynalazek bo zwarty (pisząc o właściwościach rzutowych sam miałem na myśli - dystanse ciut większe) miałęm o tym pisać w wątku o kijach - ja używam - właśnie z uwagi na fakt, że lubię kluski a plećka pozwala część ich mankamentów rekompensować. Raz ze podnosi właściwości rzutowe, dwa znacznie ułatwia zacinanie w tempo, trzy dużo lepiej sygnalizuje brania. Ale to bardzo indywidualna sprawa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.