-
Liczba zawartości
901 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez wernicjusz
-
Czy zważywszy na rokroczną "tendencję wzrostową" osób bioroących udział w GPFH Admin zamierza wreszcie przedsięwziąć jakieś kroki - czytaj reformy?! 4-5 osobowe gremium biorące udział w konkursie w porównaniu z rzeszą kilkuset tysięcy wędkujących - czy to o to chodzi? Nawet spośród "haczykowców" da się zebrac przynajmniej kilkadziesiąt osób które łowią i z chęcią brałyby udzaił w konkursie ale nie na obecnie obowiązujących zasadach. Może warto wreszcie posłuchać "głosu ludu" (chyba że jesteśmy w zarządzie PZW ) i przemyśleć pewne spostrzeżenia userów w tym temacie. Ja jako "czarna owca" mam czelność podnieść tą sprawę po raz kolejny. Prześledziłem tąże dyskusję i wydaje mi się, iż sposób punktacji - może się mylę - jaki jako pierwszy podsunął tomek1 jest bardziej przemawiający do TŁUMU niż obecne zasady. To są moje subiektywne spostrzeżenia mające na celu reaktywowanie tak szczytnej idei (mniejsza tak naprawdę o nagrody) jak nawiązała się na tym forum. Ludziska mają się czym pochwalić tylko potrzebna jest chęć odgórna umożliwienia IM równorzędnej konfrontacji z łowcami "komercyjnymi". Czy możemy się łudzić, iż Władza pomyśli nad zmianą podejścia do zagadnienia? Możemy...??? .
-
O to mi chodzi. Nie chcę ryby dzisiaj czy jutro. Chcę widzieć zaangażowanie PZW w odradzanie się ekosystemu. Tym powinna się zajmować ta elyta zapracowanych ludzi. Za te pieniądze co płacę wymagam myślenia nie zarybiania prosiakami. Gotów jestem zapłacić i drugie tyle pod warunkiem zasadniczych zmian w podejściu do tematu. Nie uważam się za eksperta. Są rzesze ludzi znające temat od podszewki użytkujące dziasiaj prywatne akweny w których ryb nie brakuje i wypadałoby -znowu się powtarzam - czerpać z ich doświadczeń. To oni nim podejmą jakiekolwiek kroki w kierunku swojej komercji zasięgają rad ichtiologów takich prawdziwych nie tych od karpi i amurów z pełnym powodzeniem. Czy to aż takie trudne... ? szczupak28, nie obraź się ale co połowiłeś w ubiegłym sezonie? Czy nie uważasz, że gdybyś Ty i Tobie podobni wypuścili choć połowę tego czym chwaliłeś się dwa lata temu to do dzisiaj miałbyś ryby w swoich wodach! Jesteś przykładem "prawdziwego wędkarza" ubiegłej epoki dzieki którym mamy wody zwane pustyniami. Czekasz ze zlitowaniem na kolejne powodzie na Wiśle "co by ryba weszła to się znowu połowi"... . Czy to o to chodzi w wędkarstwie aby wyłowić wszystko przed innymi?
-
To właśnie jest beton - pytania bez odpowiedzi... . Tak mam obowiązek: - sprzątać łowisko przed przystąpieniem do łowienia - pilnować czy nikt nie kłusuje (co nota bene sprawia mi satysfakcje) - być etycznym wędkarzem etc. Jakie obowiązki ma PZW: - zbiera rokrocznie marne grosze od ludzi - dba o ekosystem na Swoich łowiskach (o Naszych - bo trzeba to rozgraniczyć - cały czas myśli) - sukcesywnie i relatywnie wyciąga wnioski z własnej działalności na zebraniach słuchając "głosu ludu" . Czy myślisz może, że gdyby koszty pozwoleń dla wędkujących wzrosły o 100% w tym roku to wprostproporcjonalnie przełoży się się to stan Naszych łowisk? Kuriozum polega na tym, że pieniądze były i są marnotrawione i nikt o tym zbyt głośno nie mówi więc chyba tak musi być. Nikt o nic się nie upomina - wiec chyba jest dobrze. A skoro jest tak dobrze to czemu jest tak źle? Odra no ok. Ja dam Ci przykłady kilku rzek w mojej okolicy, które o zarybieniach słyszały jedynie wieczorami przy piwku. A napełnianie sadzawek prosiętami nazywać zarybieniem to jawna kpina! Co do działań w terenie. Chciałbym, żeby choć kilka procent wędkujących wzorowała się na takich gościach jak DAWID. Do niedawna myślałem, iż tylko mi odbiło i pilnuję tarlisk, ganiam kłusoli i nie oczekuję poklasku ale jak poczytałem tutaj trochę to widzę, że "popaprańców" nie brakuje. Szczam na PZW i jak dla mnie jest to instytucja zbyteczna. Mając takie możliwości sprzeniewierzyło powierzone mienie nieróbstwem i niechciejstwem a obarczanie winą za obecy stan rzeczy wędkarzy świadczy o tylko o ich zasobie intelektualnym. .
-
Żyjemy w kraju gdzie ludzie znają się na wszystkim. Jak skakał Małysz to każdy wiedzaił co to telemark, wyjście z progu. Jak Kubica szalał w F1 to większość znała się na spojlerach, dyfuzorach itp. itd. I czy takich ludzi nam potrzeba? Jeżeli ktoś wnikliwie zastanowi się nad sensem istnienia PZW na przykładach z własnego podwórka i niedaj Boże był już gdzieś za granicą na połowach ryb to go kurw..ca bieże! Nawet u Ruskich mają więcej ryby jak u Nas! Jak to jest, że ludzie przez tyle lat "działaja" i pozoztaje po tych działaniach pustka w wodzie? Dlaczego nikt za nic nie ponosi odpowiedzialności! Wszycy jak jeden mąż udzielający sie tutaj zdają sobie sprawę, iż nie jest dobrze ze stanem naszych wód. Ale dlaczego? Kto jest temu winien? Nim coś się będzie poprawiać najpierw trzeba wyciągnąć wnioski dlaczego jest jak jest. A zwalanie wszystkiego na "młodych" i ich brak zaangażowania to jakieś kpiny. Czy jak jeżdżę po podziurawionych drogach powinno to od razu skłaniać mnie do pracy przy wylewaniu asfaltu? Za coś płacę! Skoro płacę to wymagam. Czy aż tak wiele oczekuje? Jak chcę kupić chleb to idę do sklepu i kupuje chleb. Nie muszę chyba od razy zostać piekarzem. Gorsza od kontroli jest niepewność i kary działające na wyobraźnię. Prewencja zawsze odniesie większy skutek jak monitoring. Ale fakt faktem Polak powinien się bać - to jedyna metoda. . .
-
To całkiem odwrotnie jak u mnie. Na zebraniach byłem kilka razy. Prób zmian jakie chcieliśmy wraz z kumplami wprowadzić kilkanaście przy różnych okazjach. A dopchać się do "koryta" aby móc coś zmienić - nierealne. Myśla przewodnią jest prosiak i jego rola na patelni. Koniec zebrania. Raporty sprawozdawcze z zarybień czy kontroli - kabaret. Ile można walić głową w mur! Cieszy mnie niezmiernie jak czytam, że są inne koła wędkarskie gdzie młodzi mają jakąś siłę przebicia. Chwała im za to. Pogratulować. Mam tylko pytanie czemu oczekujecie od młodych czegoś czego sami przez tyle lat nie potrafiliście zrobić? To obecne władze PZW uczyniły z naszych wód takie pustkowie! Czy to nie hipokryzja.
-
Może dlatego że prezez PZW ma już kadencję trwającą 24 lata. A ilu ma funfli w swoim bagienku? Młodzi widzą problem i wymagają więc są złem. Ganiają kłusoli na własną rękę są złem. Próbują przeniknąć do władz są złem. NAjlepiej dla PZW byłoby chyba gdyby wszyscy płacicli składki a nie chodzili na ryby. Wtenczas ich coroczne raporty o stanie Naszych łowisk nie budziłyby tyle kontrowersji.
-
roman gawlas, to czemu nikt nie wprowadza zmian? Wszyscy przeca tego oczekują. Wędkarz patrzy na PZW. PZW oczekuje od Skarbu Panstwa i tak "w koło macieju". Ale jak to mawia mój znajomy "burza najbardziej daje się we znaki na samym dole". Cierpi ekosystem. A tak naprawdę nikt nie ponosi odpowiedzialności za swoje decyzje. Wędkarze na domiar złego zasiadają we władzach PZW. Może to jest problem. Może potrzeba osób postronnych z racjonalnym podejściem nie do mięsa ale do gospodarki śródlądowej. Wypadałoby się wreszcie zmierzyć z niekompetencją i tzw. niechciejstwem i pójść wreszcie krok naprzód ku dobru wspólnemu. Czemu zapatrujemy się na zachód na ich łowiska a nie zastanowi się nikt dzięki czemu mają taki stan posiadania a nie inny? Tu jest problem. Nie sztuką jest negować i zazdrościć ale wdrażać dobre wzorce - których nie brakuje nawet w naszym kraju - na większą skalę. To właśnie tego oczekuję od TRUTNI zasiadających w strukturach PZW. Mniemam, iż nie tylko ja... . you are not alone. Ja już tego nie traktuje w ramach rozczarowania. Upatruje w tym celowości dziadzi nad becnym stanem rzeczy. Wedle hasła moja zamrażarka jest najważniejsza i h..j Ci do tego jak często jest pełna... . .
-
Odszedł maniek, nasz forumowy kolega
wernicjusz odpowiedział tomik → na temat → Społeczność haczyk.pl
A miał mi zdradzić tajniki wedkowania za karpiem na rzece. Nie dał rady... . Wyrazy współczucia dla rodziny. Klasa gość. . -
Ja bym tego nie nazwał dzierżawieniem ale raczej wyjaławianiem. Zarybianie prosiakami (nie wszędzie ale w większości wód) nie służy niczemu. Same zarybienia to ewidentna bzdura. Powinno się dorybiać ale nie pod kątem patelni. Ale do tego trzeba odrobiny wiedzy niestety nie na poziomie 0,1% wydatków. .
-
Do przychodni przychodzi kobieta z bardzo duuużym tyłkiem. Puka do pierwszego gabinetu, wchodzi a lekarz nie wytrzymał ze śmiechu i wali do niej prosto z mostu: -ale ma Pani wielki tyłek buhahaha. Kobieta wychodzi po krótkiej konsternacji puka i wchodzi do kolejnego gabinetu lekarskiego. Sytuacja się powtarza. Lekarz wybucha śmiechem: -ale ma Pani wielkie dupsko buhahahhaa. Kobieta zniesmaczona wychodzi i idzie do kolejnego lekarza. W między czasie dzwonią do siebie Ci pierwsi lekarze i komentują swoje dzisiejsze doznania: -Ty przyszła do mnie przed chwilą baba ze strasznie wielkim duskiem. -i co zrobiłeś? -ubawiłem się do łez. -Ty u mnie też była i także smiałem się ro rozpuku! Ale jak ona to gdzieś zgłosi to możemy mieć przesrane. Skoro była i u Ciebie i u mnie to pewnie także i do Waldka pójdzie. Zadzwonie i uprzedzę go co by nie narobił takiego bydła jak My. Dzwoni: -cześć Waldek. -cześć. -słuchaj jest taka sprawa. Pewnie zaraz do Ciebie przyjdzie kobieta z bardzo dużym tylkiem. Postaraj się nie śmiać z jej tyłka bo wyleją nas wszystkich z pracy. -ok. -mówi Waldek. Po chwili wchodzi do niego owa kobieta a Waldek nie może sie powstrzymać i wali do niej jak jego koledzy: -aaale ma Pani .... buhahahaha ... małe piersi. -bo ja właśnie Panie doktorze w tej sprawie przychodzę - mówi kobieta -mógłby Pan mi coś na to poradzić? Bardzo pragnę aby były większe i zgodze się na wszystko. -proponuję papier toaletowy - mówi Waldek. -papier toaletowy ale co? Jak? Mam sobie stanik nim wykładać? - mówi kobieta -nie niech pani smaruje piersi papierem -mówi lekarz. -a to pomoże Panie doktorze? -nie mam pojecia -mówi Waldek- ale swoją drogą skoro dupie pomogło... .
-
Czytałem te śmieszne wypociny o największych szodnikach dla rybactwa śródlądowego i o ile wędkarze jako największe zło mnie nie ździwiłłł o tyle atak na liczebność kormoranów rozbawił mnie do łez. Widać tyle wiedzą ile wydają na naukę... . Ciekawe czy wiedzą, że są takie ryby w Polsce co nawet kormoranem nie pogardzą . Ale co tam kormoran dziurawi im karpia i basta. Może gdyby wpuszczali mniejsze jak kilogramowe to by sobie zjadł i posmakował prosiaka a tak mści się w sposób wyrafinowany bo widać więcej na naukę wydał niż magiczene 0,1% . .
-
Do baru wchodzą razem dwaj czarnoskórzy i Latynos. Siadaj przy ladzie a barman popatrzył na całą trójkę i zwraca się do Latynosa: - czym mogę służyć Najjaśnieszy Panie... ?
-
Czym sie różni Papież z Polski od Papieża z Niemiec? . . . Polak pracuje do śmierci a Niemiec ...do emerytury. .
-
Użytkownicy o użytkownikach, czyli kłótnie i spory na forum
wernicjusz odpowiedział tomik → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
tomik, rozmawiać trzeba gdyż to jedyna droga do rozładowania złych emocji. -
niekoniecznie. Czy to co możesz obecnie zastać nad wodą zawdzięczasz tylko i wyłącznie PZW? Spotkałem się z wieloma prywatnymi łowiskami gdzie jest zgoła odmienny stan posiadania właściela ziemskiego niż na łowiskach PZW. Czemu te barany z nie mogą - nie chcą -czerpać z doświadczeń tylu setek ludzi w utrzymaniu nie tylko 'prosiakowych'sadzawek'? jestem nie za ogołoceniem doszczętnym pozostałości po ''gospodarce rybackiej'' ale za racjonalnym przemyśleniem otaczającej nas rzeczywistości. Skoro taka skamieniałość i relikt przeszłości nie potrafi sobie poradzić w obecnych czasach z utrzymaniem i zagospodarowaniem swoich-naszych majetności to po ki chu.. utrzymywać ten wytwór komunistyczny? Podam Ci przykład z mojego podwórka. W moim okręgu czyli mniej więcej w dawnym województwie radomskim jest tylko jedna mobilna brygada PSR. Jak zadzwonisz gdy coś widzisz a sam nie jesteś sobie w stane poradzić ze złodziejstwem to czas reakcji ze względu na dość rozległy teren wynosi około dwa, trzy a nawet pięć dni! Pieniążków na dodatkowe brygady nie ma ale na medale, zestawy'zawodnicze' zawody na 'prosiakowym' bajorze, zarybianie tylko i wyłącznie karpiem na tylko jednym mało atrakcyjnym zbiorniku to nie brakuje. I to wszystko za nasze "drobne" wpłacane rok w rok... . Dalej chcesz mi powiedzieć że żyć bez PZW się nie da? Jak sobie rokrocznie na mojej najbliższej rzece nie przygotuje tarlisk i nie przypilnuje wiosennych godów to nic przez cały rok nie połowie. I czy kogoś w PZW to interesuje? .
-
. . . . technops, nie było PZW a ryby jakoś przetrwały. Mamy PZW i co pozostawi ONO przyszłym pokleniom - filmy na YouTube?
-
Kolejne bicie piany aczkolwiek idea słuszna. Zlikwidować! Nie ma o czym gadać... .
-
Do kancelarii premiera przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną młody człowiek. Kadrowiec go pyta: - Tak szczerze, to co pan umie? - Tak szczerze, to nic. - Niestety, jeśli chodzi o ten zakres kwalifikacji to wszystkie stanowiska mamy obsadzone!
-
No nie Ty też? Co za faux pas... .
-
maniek, dokładnie o tym pisałem Ci wcześniej. ... czyli dasz się jednak namówić na artykuł? .
-
No chyba przesadzasz? Mimo całej sympati chyba przesadziłeś... ?
-
Jaka rybka jest najbardziej skuteczna jako żywiec ?
wernicjusz odpowiedział Varenael → na temat → Żywiec
... mam to "wsadzam" . -
Jaka rybka jest najbardziej skuteczna jako żywiec ?
wernicjusz odpowiedział Varenael → na temat → Żywiec
Nowy rok więc kolega chce się chyba dowartościować... . -
maniek, wszystko sie zgadza. W Chinach na ten przykład też kopiują samochody tyle, że nikt ( no prawie nikt ) ich nie kupuje. Zawsze można tak zredagować artykuł, iż "na pozór" może wydawać się mało interesujący lub podzielić go na kilka części, które dopiero w całości dadzą jakiś tam obraz dla wtajemniczonych. Jak już pisałem, bardzo mało jest tego typu informacji są jedynie ogólniki i to jeszcze na dodatek pisane na ogół przez laikow. Podawanie "gotowego i skutecznego" przepisu skutecznego wędkowania rzecznego na tacy też wydaje mi się nonsensem. Wielkość i wagę własnych doświadczeń potrafią tylko ci docenić, którzy do wszystkiego doszli sami. Niemniej tacy właśnie mogą tym innym-nam odrobinę przyspieszyć owe wtajemniczenie.
-
... a ja słyszałem wersję, iż samica ma bardziej wyuzdane wargi .