Skocz do zawartości
Dragon

roman gawlas

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    933
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez roman gawlas

  1. Strzegomka ładna rzeczka ale na takie spotkanie raczej nie bardzo, jest to rzeczka jednego wędkarza ipo przejściu kilku to tylko spacer a nie wędkowanie, ale jest na niektórych odcinkach piękna.
  2. A co myślicie o odcinku Nysy powyżej ujście Scinawki jakieś 800-1000m od samego ujścia- to jedna propozycja a druga to właśnie o moście myślałem, jest sporo miejsca a i można gdzie połowić , chociaż ten odcinek do najrybniejszych nie należy ale za to można trafić na wyrośniętego kropka, do samego Gorzanowa też można podjechać, jestem za, dzisiaj Czesław da mi jakieś wytyczne co do ciekawszych miejscówek, wieczorkiem coś skrobnę w temacie
  3. Odezwij się na PW,
  4. Pisaczki kreślarskie żelowe 0,1-0,2mm pelikana, ale trzeba sprawdzać bo niektóre spływają pod lakierami.
  5. Dokładnie takie samo zdanie mam o woblerkach z form, jeszcze do dzisiaj poniewiera się resztka piany i nie mam ochoty jej wykorzystać, woblerek z lipy czy balsy ma swoją niepowtarzalną duszę niby jednakowe ale zupełnie inne, każdy ma coś niepowtarzalnego czego nie da się powtórzyć, to jest jeden i najważniejszy aspekt a drugi to koszt piany niesamowicie wzrósł i przy tak drobnej produkcji staje się co najmniej nieopłacalnym przy zalewie rynku tanią chińszczyzną, ale możesz spróbować TU masz opis wykonania formy jest chyba w dwóch częściach poszperaj tam to znajdziesz.
  6. Skończył mi się surowiec więc przyszła kolej na wszystkie odpady ze skrzyni, na strugałem już blisko 200 korpusów każdy inny tak jak pozwalał materiał, teraz kolej na zbrojenie i malowanie trochę mi to zajmie, a pierwsza partia biżuteri już wykonana jutro do wody poustawiać, ale pokazuję je dla tego że dostałem jakiś niemiecki lakier stalowy i zamiarem miała być siateczka na grzbietach ale lipa lakier z domaluxem reaguje ale tak jakoś dziwnie że efekt końcowy wyszedł nawet ciekawy- wniosek że nawet przy reakcjach lakieru można uzyskać ciekawy wzór końcowy, a tak wyglądają
  7. No pewnie że już czas na wybór miejsca, z uwagi że rozmawiałem z Madi która też chciała by uczestniczyć w tym spotkaniu to dobrze by było gdzieś w rejonie Kotliny Kłodzkiej, a jest w czym wybierać, tylko że te małe rzeczki i większe strumienie to przeważnie zarezerwowane dla jednego wędkarza bo kilku i więcej nie będzie miało miejsca. Decyzja trudna, ale robię wywiad gdzie na odcinku Nysy moglibyśmy ewentualnie pobiwakować i połowić, w tym tygodniu będę wiedział. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby podawać jakieś konkretne miejsca do spotkania, coś wybierzemy.
  8. To jest ten powód o którym pisałem wyżej, poliwęglan nie jest jednakowy i niektóre płyty myślę że są z jakiegoś gorszego jakościowo materiału który nie łączy się dobrze albo reaguje na klej co daje później takie niespodzianki.
  9. Przekrój jest w porządku, z tego co widać na 4 fotce moim zdaniem proporcje ołowiu powinny być odwrotne czyli ten ciężar z przodu na tył i bliziutko oczka a z przodu mniejszy, dlaczego ano dlatego że przód jest jeszcze sterem dociążony, trzeba tak manewrować ciężarem aby po zanurzeniu w misce tonął równo na całej dlugości, po uwzględnieniu kotwic. Ja dla pływającego o podobnym kształcie do Twojego ciężar dobieram tak aby wystawał z wody około 0,4-0,6 cm nad wodę grzbiecik, o zerowej pływalności i tonącemu tylko dokładam ciężaru, zawsze dodaję na ogon odrobinę olowiu około 0,4- 0,5g aby nie koziołkował, i to tyle co mogę powiedzieć
  10. No przy takim ciężarze i to jeszcze z przodu musi lecieć na pysk, myślę że w części środkowej byłoby korzystnej zamocować ten ciężar, opad byłby równy a i pewne zamigotał by na boczki. Dominik moje uznanie gratulacje, są śliczne
  11. Sprawdzonymi klejami u mnie to distal przezroczysty szybko wiążący i jest dobrze, z moich doświadczeń i nie tylko warunkiem dobrego trzymania steru jest rowek dopasowany do grubości steru, musi wchodzić na wcisk inaczej gruba warstwa kleju nie ma szans na dokładne powiązanie obu materiałów, tylko cieniutka warstwa kleju stwarza blisko 100% powiązanie obu powierzchni, myślę że i wiele klei będzie się nadawać do tego celu po spełnieniu tego warunku, osobiście nie szukam innych rozwiązań chć jutro mam dostać jakąś miksturę -loktitina- do sprawdzenia. Jeszcze jedno co zaobserwowałem że nie każdy poliwęglan jednakowo się zachowuje przy używaniu klei agresywnych, te które robią się matowe np po zastosowaniu kropelki na 100% wcześniej czy później pękną, tak też jest z lexanem nie każdy jest podatny do klejenia. Są kleje używane w przemyśle stworzone do poliwęglanu i lexanu ale pewnie są drogie i niedostępne dla indywidualnego klienta, takim ma być ta mikstura którą mam dostać, zobaczę co to za wynalazek i dam jakąś info po sprawdzeniu.
  12. Panowie wyhamujcie trochę bo Salmo i Rapala z torbami pójdą-a tak poważnie to dech zapiera piękne dzieła, gratulacje wszystkim.
  13. Wwoblerach średniej wielkości - do 7-8cm nie miałem problemu, natomiast przy większych już stosuję distal na całym rowku około 1/2 głębokości i resztę dokładnie wypełniam szpachlą samochodową, w mniejszych też należy bardzo dokładnie wypełniać rowek aby nie było pustych miejsc.
  14. Ja używam kropelki w kilku punktach a następnie wypełniam szpachlą samochodową, zaletą jest szybkie schnięcie i dalsza obróbka
  15. Dominik ja czekam aż nie jest klejący i nakładam następną warstwę (kąpiel) trwa to około 4godz a jak jest ciepło to krócej
  16. Robal najpierw wiercisz otworek na oczko równo w osi woblera a następnie nacinasz rowek na ster, jeśli nawet drut z oczkiem zajdzie Ci na rowek to nie problem nacinasz nacięcie w steże aby głębiej wszedł w rowek i po problemie. Dociążenie nie nic wspólnego ze źle wklejonym oczkiem, ale rozmieścileś je dobrze,
  17. Robal ten wobler nie będzie Ci pracował oczko przednie jest źle wklejone, jest za wysoko w stosunku do steru, jeszcze możesz to poprawić nawiercając nowy otwór bliziutko steru i prostopadle do osi wzdłużnej woblerka i powinno zadziałać, spróbuj bo niepotrzebnie się będziesz denerwował z tego powodu.
  18. Powiem tak z praw fizyki jestem cienki, ale dzieje się tak że coś tonie do określonej głębokości potem zawisa w bezwładnie, siły ciśnienia wody nie pozwalają mu zejśc głębiej nawet o centymetr, trzeba to wymusić poprzez działanie sił na ster, tak samo jak to dzieje się w woblerach pływających, i po to są takie opisy na wobkach nie tylko tonących. Dominik dajesz równo, jestem pełen uznania, kurde zastanawiam się jakie będziecie robili za lat 5-10, chyba braknie ocen
  19. Generalnie na głębokość schodzenia woblera ma zasadniczy wpływ ster- jego wielkość, kształt, kąt wklejenia i odległość od oczka przedniego, drugim elementem decydującym o głębokości zanurzenia woblera będzie jego kształt i ciężar, chociaż ciężar ma decydujący wpływ na jego stabilność i lotność, a kształt będzie ułatwiał bądź utrudniał szybsze zejście do określonej głębokości. Należy zwracać uwagę na oś wzdłużna mocowania oczek, chociaż ten element decyduje o amplitudzie jego pracy ale ma też wpływ na głębokość pracy, dopiero po połączeniu tych elementów możemy decydować o zaplanowanej pracy woblera.
  20. Po pierwsze do domaluxu nie dodaje się utwardzacza, utwardza się z wilgoci zawartej w powietrzu. A po drugie może tak być że on już jest ścięty po takim czasie, ale jeśli jest płynny to będzie dobry
  21. roman gawlas

    Jak na Sandacza??

    Z reguły zbiorniki zaporowe to nic innego jak zbiornik retencyjny gromadzący wodę powodziową i umożliwia kontrolowany jej przepływ, są też niewielkie zbiorniki zaporowe do celów energetycznych z elektrownią wodną, ale też mogą służyć jako zbiornik retencyjny.
  22. No no Dominik ostro jedziesz, super, no to do Mistrzostw na strugasz trochę
  23. No to i ja pokażę swoje cudaczki- wykonywałem je z założeniem że będą to jerki łamane, niestety po testach nie pasowała mi ich praca jakaś taka niemrawa właściwie to czasami zanikała całkiem, szkoda mi było je rozwalać i kombinować z ciężarem, wybrałem opcję wstawienia steru, no i po lekkiej korekcie oczek jest ok, przód idzie dość szeroko a ogonki drobniutkim ściegiem gonią przód.Wielkość i waga to:największy 14cm i 36g- 13cm i 34g- 12cm i 22g, dwa większe to wersje tonące, największy przeciążony na przód co powinno wspomóc głębszą pracę, a mniejszy pływający. A tak to wygląda
  24. Kurde trochę mnie nie było a tu tyle zmian- szok piękne dzieła pokazujecie gratulacje dla wszystkich, cieszę się że temat ożył. Ja też nie próżnowałem w sanatorium, mini warsztat mi towarzyszył w wolnych chwilach i napłodziłem dość okazałą kolekcję surowych korpusów a teraz trzeba się zająć wykończeniem to trochę potrwa, wykombinowałem całkiem nowy model - ale to chyba zostawię na nowy temat bo będzie to coś co chciałbym poddać pod dyskusję bo może błądzę ze swoją teorią, zobaczymy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.