 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 798 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
134
Zawartość dodana przez ESSOX
-
W piątek zabawa ze spławikiem od 13.30-20. Żwirownia Zwięczyca, miejscówka na fotce, 10-12 metrów od brzegu, głębokość 2-2,20 m , grunt ustawiony tak żeby przynęta opierała się o dno. Na haczyku 2 białe robaczki, miejsce zanęcone przed i w trakcie łowienia. Wybrałem kępę grzybieni celowo licząc na karasie i liny. Rzucałem około metra od roślin. Bardzo dużo płoci, wzdręgi i małego leszcza. Pod wieczór dopiero pokazały się liny, ale wyjęty tylko jeden na 32 cm. Był pewnie i drugi bo po zacięciu mocne murowanie przez kilkanaście sekund i następuje wypięcie się ryby. Za chwilę podczas holu duża płoć zaczepia o rośliny i długo i mocno chlapie co skutecznie wypłoszyło ryby z łowiska . Posiedziałem jeszcze z 10 minut i już bez brania było. Spławik ledwo widoczny bo zmrok zapadał , więc zapadła decyzja o powrocie do domu. Na drugiej wędce mikrokulka tuttifrutti i łowienie "na metodę", 6 brań i wyjęte 4 leszcze 30-35 cm. Dzień wcześniej łowiłem na 2 wędki z kulkami na włosie na tej samej żwirowni tylko miejsce ze 150 metrów obok, przez 7 godzin nawet sygnalizator nie zapiszczał Płocie na zdjęciach 26, 27 gruba mamuśka i 27 wzdręgopodobna
-
To trzeba było się do tego dostosować a nie próbować głupio tłumaczyć.
-
No kurcze Grzegorz ale kumulacja się trafiła 😝 Rewelacja Najgorsze że większe od mojego rekordu 😉
-
Jak widzę rybę leżącą na piasku to mnie szlag trafia 😬 Brawo jest się czym pochwalić.
-
Gatunek ryby: Jaź- Długość w cm: 34- Data połowu: 7.08.2018- Godzina połowu: ok 16:00- Łowisko: Wisłok powyżej Rzeszowa - Przynęta: 12 mm pelet ochotka- Bardzo krótki opis połowu - największy tego dnia , złowiony na feeder , pelet na włosie Gatunek ryby: Certa- Długość w cm: 34- Data połowu: 8.08.2018- Godzina połowu: ok 17:00- Łowisko: Wisłok powyżej Rzeszowa - Przynęta: 2 białe robaki- Bardzo krótki opis połowu - największa tego dnia, złowiona na przepływankę Gatunek ryby: Jaź- Długość w cm: 34- Data połowu: 13.08.2018- Godzina połowu: ok 16:00- Łowisko: Rzeszów - Strug- Przynęta: 2 cm wobler- Bardzo krótki opis połowu - jedyna ryba z małej rzeczki
-
Ale śliczna miejscówka wzdręga na spina była by próbowana
-
Dzisiaj szybki wypad na 3 godzinki, 14-17 ze spinem. Na pierwszej miejscówce nawet kija nie rozkładałem, to co 3 lata temu było fajną odnogą zalewu rzeszowskiego teraz jest polem trzciny. Druga miejscówka nawet wędki z auta nie wyciągałem bo przewidywałem podobną sytuację zamiast trzciny miękka pływająca roślinność na całej zatoczce. Trzecia miejscówka to Strug z kilometr przed ujściem do zalewu. Stacjonarnie łowiłem w jednym miejscu, zarośnięty brzeg uniemożliwił przemieszczanie się. Miałem około 15 metrów brzegu dostępne do łowienia i tu się skupiłem na rzutach. Na mikrojigi 2 delikatne trącenia, na małego pływającego wobka skuteczne uderzenie i wyciągnięta jedyna ryba dnia. Jaź 34 cm
-
Wczoraj łowisko to co ostatnio ale zmieniłem metodę łowienia. Na federku zarzucona żywa malutka uklejka , którą niestety przez 6 godzin nic się nie zainteresowało ( uklejka zmieniana nie ta sama cały czas ) Aktywnie łowiłem na przepływankę . Zanęcone, 2 białe robaczki na haczyku, głębokość ustawiona na 2 metry, dno tzw blacik, czyli równo i płasko bez zawadów. Słonecznie, gorąco i bez wiatru. Ryb zatrzęsienie , praktycznie co przepuszczenie zestawu to hol ryby. Pierdyliard uklei , kilkadziesiąt cert od 15 do 34 cm, kilkanaście leszczy do 30 cm, krąpie do 25cm, tylko 2 płotki co mnie bardzo zdziwiło, jeden okoń 22 cm , 3 kiełbiki i jazgarz . łowiłem od 14 do 20,30 czyli do czasu jak byłem w stanie widzieć jeszcze spławik brania cały czas aż mnie ręka bolała pod koniec od tego machania . Na fotce największa certa
-
Nie samym spiningiem się żyje więc wczoraj stacjonarne łowienie. Rzeka Wisłok powyżej Rzeszowa, miejscówka na której byłem tylko raz około 8 lat temu Całkowicie inna woda niż pamiętam nastawiłem się na brzany a okazało się że woda w tym miejscu bardzo zwolniła i leniwie sobie przepływa. Bliżej szybszego nurtu i płytszej wody nie dało się dojść z uwagi na zakrzaczenie brzegu. No więc jak już się ulokowałem na miejscówce to metody i przynęty pozostały te zaplanowane , chociaż byłem pewien że zaplanowane ryby jednak nie wpadną Jedna wędka to lekki pickerek i żółty ser na haczyku a druga to feeder i pelet na włosie. Nie planowałem dużego nęcenia do wody poleciało na zasadzie "siała baba mak" trochę peletu który szedł na haczyk. Na przemiennie łowiłem na 12 mm ochotka i 8 mm też ochotka ale tego zakładałem po 2 szt. Mnóstwo brań, zabawa na całego, wędkami telepało praktycznie cały czas. Z uwagi na dosyć dużą przynętę (kostki sera tez na grubo 8-10 mm) i wielkości ryb 90% zacięć kończyło się na pusto. Złowiłem kilkanaście leszczy do 30 cm , większego nie miałem i kilkadziesiąt cert z największą na 32 cm , oraz jedynego , za to największego jazia na 34 cm . Mam też jedną uwagę , w regulaminie GP certa ma wymiar 33 cm , mając przed oczami tą na 32 cm którą złowiłem to jakoś wstyd zgłaszać takie ryby niby długa ale podobnie jak boleń tej wielkości .......chuda jak szprota i nie bardzo jest czym się chwalić
-
Zaniedbuję się wędkarsko Tylko jedno zgłoszenie z tego miesiąca. Gatunek ryby: Kleń- Długość w cm: 34- Data połowu: 18.07.2018- Godzina połowu: ok 19:00- Łowisko: Rzeszów-Wisłok- Przynęta: mikrojig- Bardzo krótki opis połowu - największy tego dnia , złowiony na kamienistym przelewie, wody z 30 cm
-
Wczoraj wieczorem znowu chwila ze spinem. Złowiłem 3 kleniki do 30 cm i solidnie polało. Zdążyłem się schować przed deszczem na szczęście Po deszczu ogromna aktywność drapieżnika, niestety stałem poniżej kolektora burzowego a waliło z niego jak z Niagary tyle wody spłynęło ulicami a wraz z nimi wszystkie śmieci. Co rzut to oczyszczanie żyłki z brudów. Nie chciało mi się przenosić na inną miejscówkę z uwagi na te ataki drapieżników. Niestety pomimo prób i zmian przynęt nic więcej nie złowiłem. Nie wiem jak sytuacja pogodowa u was ale ja czuję się jak w porze deszczowej w Azji Leje codziennie od kilkunastu dni, po kilka raz w ciągu dnia. Co obeschnie to już pada, w przerwach pomiędzy deszczem słońce mocno świeci, do tego temp. powyżej 28' C i ogromna wilgotność powietrza. W czerwcu było sucho to teraz deszcz nadrabia
- 54 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj wieczorem 2 godzinki ze spinem, ryby dosyć aktywne, złowiłem 6 kleni (26-29 cm) i okonia 24 cm . Wszystko na mikrojigi. Może coś jeszcze by wpadło ale na mecz Legii się śpieszyłem i przed zachodem słońca się zwinąłem a te patałachy przewaliły gładko 2 do zera
- 54 odpowiedzi
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brzana mogła być podhaczona w rejonie głowy. Atakując wobler nie zawsze się trafia, często wobler przepływając nad rybą zahacza o płetwę grzbietową. Miałem taką "60" zapiętą właśnie za płetwę grzbietową. Gdy miała siły to była piękna walka a jak osłabła i wyszła do powierzchni i zobaczyłem jak zacięta to wiedziałem że po rybie, w nurcie rzeki wygląda to tak jak by ciągnąć pod prąd kij bejsbolowy zaczepiony w połowie długości. Ciężar ryby + napór wody sprawia że tylko bardzo solidny zestaw sobie poradzi, a ja łowię delikatnie Sama ryba ma tak mięsisty pysk że zapięta prawidłowo nie powinna się wypiąć.
-
Elast gratuluję przygody
- 54 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jaceen nic na siłę Taki styl łowienia jak na filmie w ogóle mnie nie rajcuje. Na razie jest na topie jak najdelikatniejsze łowienie i frajdę sprawiają mi okonki wielkości palca łowione na wodzie o głębokości "do kolan"
- 54 odpowiedzi
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wykorzystałem 2 godzinki wieczorem wczoraj na rybki. Akurat przestało padać i nawet trochę obeschło. Złowiłem 3 klenie tylko, największy na fotce 34 cm na mikrojiga a dwa mniejsze na małego 2 cm woblerka. Kilka brań nie zaciętych i spora aktywność żerujących boleni, ale w miejscu gdzie wody było około 30-40 cm nad kamienistymi pełnym zaczepów dnie. Na lekkie i małe przynęty nie reagowały a na ciężko w tym miejscu szkoda łowić bo duże straty w przynętach
- 54 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie pora deszczowa trwa . Wczoraj pod wieczór udało się wyskoczyć na chwilę. Zdążyłem złowić na jiga małego bolenia (wielkość dużej uklei ) zanim złamałem szczytówkę przy samej przelotce ostatniej. Woda fajna podniesiona po deszczach , widać aktywność ryb a musiałem się zwinąć do domu. Wędka już zrobiona może dzisiaj wieczorem nie będzie padało
- 54 odpowiedzi
-
- sandacze z traw
- nocne sandacze
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
wprost przeciwnie W końcu zacznę chodzić na ryby
-
Amurek podhaczony czy zebrał przynętę paszczowo i co było na końcu zestawu ? Piękny kabanik
-
Tylko dlaczego w dziale PODKARPACKIE ?
-
Nowego fona ?
-
Ja używam żyletkę .
-
Wróciłem z królestwa wzdręgi, 5 dni nad piękną Czarną Hańczą. Niestety pogoda pozwoliła tylko na 2 dni w kajaku ale nałowiłem się sporo. Przynęty to wyłącznie jigi . Złowiłem ponad 50 wzdręg , 6 powyżej 25 cm, rekordzistka to grubaśna mamuśka na 32 cm. Do tego kilkanaście okoni takich do 20 cm , 2 płotki i ukleja. Cieszyłem się na pochwalenie fotkami ........i tu następuje przykry koniec. Telefon spoczywa na dnie 4 metry pod wodą . Kilka zdjęć na bieżąco wysłałem do Booryssa ale niestety wykasował i zgłoszeń do GP nie będzie . Wrażenia artystyczne pozostały wyłącznie w mojej głowie
-
A po co stosujesz koszyczek w zestawie sandaczowym ? Zbędny element stawiający tylko dodatkowy opór przy braniu. Sandacz jeśli wyczuje jakąś blokadę podczas brania najczęściej zostawia przynętę .
-
Jak zrobić wędke na spławik - pomocy
ESSOX odpowiedział kubap123 → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
To w końcu cieszysz się czy żalisz ? 😜