Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzięku Witia za słowa otuchy :mrgreen: Miałem nie brać kijka, tylko tak jechać ... relaksacyjnie ;) ale po Twoim poście ... :grin: Dla spokojności ducha wezme też kilka granatów, co by na pusto nie spływać. Agregat dużo miejsca zajmuje ;):mrgreen:

Najciekawsze jest to, że z okolicznych zbiorników (Dziećkowice, Przeczyce, Kozłowa Góra i dalej Otmuchów, Turawa) dochodza mnie podobne wieści ... sandacz ZERO, albo jakiemuś szczęścliwcowi się przypomnie i kopnie go w kij :) Śmiem na podstawaie tych informacji twierdzić, że ONE ŚĄ I MAJĄ SIĘ DOBRZE, pewnie tak jak grzyby ... są w ... grzybni i jeszcze nie czas na nie :grin:

Śmiem też twierdzić, że one czekaja na mnie :grin: A ja mam urlop od 14.07 do 30.07 ... całe trzy tygodnie, z czego 2-3 dni Solina, a potem mój ukochany Porajek :mrgreen:

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Ja to chyba musze założyc nowy temat w stylu "Nie złowione dzisiaj" i jak se tak dalej bede smigał z rybkami to spokojnie moge zostac moderatorem tego tematu :evil: bo bede sie w nim często udzielał :mrgreen:

:mrgreen::mrgreen::mrgreen: Harry jak tak spojrzę na moje lipcowe wyniki (a raczej ich brak) to na mnie tez możesz liczyc. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

No i na mnie :P

Napisano
Miałem nie brać kijka, tylko tak jechać ... relaksacyjnie

weź, weź kijek, chętnie popatrzę na Twoje poczynania względem kogutkowania. Może się czegoś nauczę od mistrza?? To całkiem serio! :roll::wink:

Napisano
jakiemuś szczęścliwcowi się przypomnie i kopnie go w kij

Ja tak jak obiecywałem :mrgreen: pojechałem wczoraj i jeden kopnął mnie w kij. Na Przeczycach. Miał 61 cm. Ale niestety było to jedyne branie. Ale i tak się cieszę, bo po Twoich postach zupełnie na nic nie liczyłem.. Kolega nic.. Może one jeszcze śpią..

c264349e4ea35397m.jpg

Napisano

Adam, gratulacje, ale powiedz mi, czy ktoś jeszcze zwiózł z wody sandałka? Pewnie w rybaczówce pytałeś ;)

Zaczyna napawać się nadzieją, że jednak się budzą :mrgreen:

Teraz czekam na Twój post w stylu ... komplet w 10 minut ;)

Napisano

Facet, który spływał z nami po całym prawie dniu miał szczupaka 70 i mówił, że wyciągnął jednego sandacza niemiarowego. W rybaczówce nie pytałem, bo pakowaliśmy się w wielkim popłochu - nadciągała przecudna :razz: burza, którą pewnie miałeś u siebie przyjemność oglądać.. :mrgreen:

Woda zielona, dużo bardziej niż ostatnio.. W weekend kolejna próba.. Może już się zacznie..

Napisano

Łoj tak, burza była prześliczna. Niebo wyglądało, jakby ktoś je miejscami xenonami podświetlił. Chciałem zrobić fotkę tego zjawiska, ale syn wysmyczył mi z domu aparat na wycieczkę, a szkoda :( Pierwszy raz w życiu widziałem taka kolorystyke nieba, mówie Wam, prześliczna. Chmury siwe, białe, żółte, czerwone i xenonowe :mrgreen:

Hmmm, ale przecież przed burza zawsze walą sandacze ... i inna gadzina ;)

Napisano

Witam!Piotrek idzie zmiana pogody i sandałki sie ruszą!Na wisełce już biorą na spinning ale w nocy do godz 24 potem echo.Nie są to duze sztuki takie do 65cm,choc mój sasiad złowił sumka 80cm.Piotrek zrobisz mi jedną omotkę na kijku?złamałem 2cm i trzeba by ja przesunąc ze 2cm,srednica szczytówki około 2mm.A z tego co czytałem masz takie zdolnosci i chciałeś sam zbroić kij.

Napisano

Witam

Bylem wczoraj w stalym swoim miejscu

Wyniki 2 jazie taki kolo 0,6-0,7 kg i jedna glapka (krap)

Kolega zlapala jazia podobnego jak moje, malego bolenia takiego kolo 40 cm i jedna glapke (krapia) mial jednak cos sporego na haku co mu sie wyczepilo

Lapalismy na groch przez wieksza czesc czasu jednak glapki wziely na peczak

W koncu woda poszla w gore odrobinke

Pogoda byla lipna ale nie ma co narzekac bo nie byla az taka zla :smile:

Pozdrawiam

Napisano

a ja dzisiaj mialem isc na nocke, tylko ze cos nie wypalilo wiec poszedlem z odleglosciowka po drobnice ( niestety, moje zasoby jezeli chodzi o trupki na sandacza- bardzo wyszczuplaly... ) ;) zlowilem troszke plotek kielbikow i innych stworzonek i odprezylem sie przy tym ;) takie lowienie to trening przed zawodami w niedziele :D puchar bedzie MÓJ :D

Napisano

Ostatnie dwa wieczoy spędziłem nad Wisłą. Mniej więcej od 17:30 - 18 do 22-giej. Wynik - około tuzina cert. Wszystkie między 15 a 20 cm. Inni obok też łowili certy jeden koleżka opodal wyciągnoł sporego leszcza.

Napisano

Relacja trochę spóźniona bo z soboty !

Wyjazd ok 2.00 w nocy z soboty na niedziele (ja z tomii) - pogoda niesprzyjająca bo od środy ciągły deszcz jednak zgodnie z wykresem opadów na ICM od 1.00 w nocy do 10.00 rano ma być przerwa w opadach - co się zresztą sprawdza w 100 %

Nad wodą (ulubione starorzecze) jesteśmy tuż przed 3.00 - następne 40 min to rozkładanie kijaszków, parasoli, mieszanie zanęty i tuż przed 4.00 kije w wodzie. Pogoda pochmurna, deszcz wisi w powietrzu, niżówka totalna - więc nadzieje na brania bardzo słabe.

Jednak tuż po rozwidnieniu pojawiają się na feederach pierwsze brania - wzdręga taka ponad 20 cm , potem leszczyki koło 25-30 cm, zwijamy po jednym feederku i żucamy po żywcówce - w dalszym ciągu mamy kilka ładnych brań na feederach - na brzegu lądują spore krąpie oraz kilka dalszych leszczyków - po jakimś czasie na mojej żywcówce bomba idzie w dół i szczupaczek wielkości 43 cm (ale ładny grubasek) ląduje na brzegu - po czym wraca do domu. Następnie na feederze mocne branie i ładny, gruby leszczak w długości 40 cm ląduje w podbieraku.

Później dalej krąpie i podleszczyki - oraz na bacika na białe szczupaczek z 10 cm :smile: - dalej tomii ma ładne branie na feederze i po zacięciu rybka ładnie walczy - okazuje się że to linek koło 28 cm - ale skubany skąd miał tyle siły - myśleliśmy że ma koło 40 - tak skubany walczył - ok. 10.30 zaczyna padać i zawijamy sie do chaty - deszcz pada bez przerwy przez następnych parę dni - więc prognooza na ICM-ie sprawdza się w 100% z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Reasumując - jak na taką pluchę wypad zupełnie przyzwoity :lol: co jest miłym zaskoczeniem :wink: i potwierdza hasło, że ryba bierze nie zawsze w sprzyjających warunkach pogodowych :roll:

Napisano

Przed chwilą dostałem od kolegi wiadomość.. Drugi dzień walczy na Przeczycach i nic..

Jak to mówią beton.

:shock: Drapieżcy śpią jeszcze?

Napisano

Dziś trzy godzinki nad Wisełką w Wawie. Poszedłem na płotki, a w płociowa zanętę trapera weszły głapki(Też mi się ta nazwa podoba :mrgreen: ) i... okoń :o

Jeden krapik musiał byc ładny, a może to i leszczyk był, bo płociowy przyponik urwał w dwie sekundy :cry:

Ale ogólnie miło i cieszy koniec ciągłych deszczy

Napisano
Dziś trzy godzinki nad Wisełką w Wawie. Poszedłem na płotki, a w płociowa zanętę trapera weszły głapki(Też mi się ta nazwa podoba :mrgreen: ) i... okoń :o

Jeden krapik musiał byc ładny, a może to i leszczyk był, bo płociowy przyponik urwał w dwie sekundy :cry:

Ale ogólnie miło i cieszy koniec ciągłych deszczy

Hej, a zdradx w którym miejscu mniej więcej (na jakiej wysokości) wędkowałes. Ja próbowałem na kępie tarchomińskiej i jak tu pisałem certy tylko. Miałem dwa ładne brania (pewnie leszcze) ale spieły się te ryby. A tak to certy :(

Napisano

Hej, a zdradx w którym miejscu mniej więcej (na jakiej wysokości) wędkowałes. :(

Pomiędzy śląsko-dąbrowskim a gdańskim. Zatoka za drugą główką, licząc od śląsko-dąbrowskiego, patrząc w dół rzeki.

Napisano

5 dzien juz chyba bez brania. Nie ukrywam ze troche sie..zdenerwowalem. Przychodze z ryb do domu przybity i wkurzony. Zdecydowalem ze necic bede miejsce caly czas ale do wyraznej poprawy pogody nie wchodze nad notec :/ Nurt prawie zatrzymany, wody czystsza jakby, a ja po 3 h nad woda widze tylko ocieranie sie malej uklei ktora i tak nie chce brac. Normalnie jestem załamany.

Napisano

Aaaaaaa... Bo ty grunciarz jesteś Tomaszek. A ja spławiczek męczę, ale też biały się najlepiej sprawdza. Miejscówka jest fajna i jak wrócę w przyszłym tygodniu to spróbuję ppracowac nad leszkami. Ponecę parę dni i w przyszły weekend uderzę skoro świt.

Doświadczenia z Wisłą mam małe, bo do tej pory omijałem ją szerokim łukiem, że w takim syfie się łowic nie da. Ale to naprawdę jedyna chyba woda w Wawie gdzie ryby jeszcze są, bo wszystkie jeziorka itd.przetrzebione niemiłosiernie. Więc uczę się rzeki, choc chyba nigdy nic nie zabiorę i nie zjem, bo jednak strach :roll:

Pozdrawiam i życzę sukcesów na Wisełsce. Może się kiedyś spotkamy. Na pewno rozpoznamy się po kapeluszach :wink:

Napisano
Pozdrawiam i życzę sukcesów na Wisełsce. Może się kiedyś spotkamy. Na pewno rozpoznamy się po kapeluszach
Wzajemnie, napewno się rozpoznamy.
Napisano

Bylem wczoraj nad Wisla

Moja miejscowka zajeta przez pana ktory kilka dni temu pytal o sciezki nad Wisla i pozniej o przynente

A ze bylem zly to odbylem z nim rozmowe ktora w calosci postaram sie zacytowac bo byla wedlug mnie nieco zabawna no i ta mina goscia na koniec tego nie kupi sie nawet karta mastercard

"Ja - Dzien dobry

Facet - Dzien dobry

J - Biora?

F - Nie, nic nawet nie skubnie

J - I nie bede juz panu brac

F - :shock: ale dlaczego?

J - Bo ja tu juz przestalem nencic

F - Ale ja tez tu nece tym samym

J - Panu sie tylko tak wydaje ze nenci pan tym samym i lapie pan na to samo a poza tym ilosci ktore pan sypie sa smiesznie male w porownaniu z moimi

F - Ale ja nece sporo (pokazal mi pudelko w ktorym mial ze 3 garsci mieszanki groch + peczak jesli sie nie myle z odleglosci jakis 10 metrow)

J - Tak faktycznie duzo tylko ze je nencilem jakies 10 razy wiecej (faktycznie to moze tak kolo +/- 8 razy wiecej za kazdym razem mialem)

F - Ale ja nie widzialem tego (tu mnie juz troszke rozwalil bo powiedzial to z jakas dziwna pretensja jak by byl obrazony ze smialem to przed nim ukrywac)

J - Bo nencilem jak nikogo nie bylo (chcialem mu cos dodac ale stwierdzilem ze nie warto)

Po rozmowie koles sie zaczerwienil i mial mine "na karpia"

A ja sobie poszedlem dalej szukac

Niestety zrobilem kolo 4 km brzegiem Wisly i zadnego ciekawego z mojego punktu widzenia naplywu nie znalazlem

Wszedzie albo za plytko bylo albo woda nie plynela albo rwala tak ze na splawik bym sobie nie polapal

Jednak znalazlem kilka ciekawych miejsc na spining :smile:

Mimo wszystko troche jestem teraz zniechecony do lapania na splawik i chyba wiecej polaze ze spiningiem

Pozdrawiam

Napisano

Pojechalem na lowisko o 7 rano i po ok.pol godziny moczenia kija pierwsze branie.Zacialem i pierwszy karas ok. 21 cm jest.15 minut i kolejny ,tym razem troszke wiekszy 23 cm. Pozniej dlugo,dlugo nic.Ale ok,13 jak zaczelo grzmic zlowilem jeszcze trzeciego karaska 24 cm. Dzisiejszy dzien uwazam za udany,choc bylo bez rzadnych wiekszych sztuk.Acha no i jeszcze jeden maly okonik sie zlapal.

Lowilem na peczak i bialego robaka.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.