wiesławek Napisano 27 Sierpnia 2006 Napisano 27 Sierpnia 2006 Dzisiejszego dnia okonie nie chciały z nami współpracować na nasze twistery seledynowe i perłowe i motor oil skusiło siętylko kika sztuk które wróciły do wody.
artech Napisano 28 Sierpnia 2006 Napisano 28 Sierpnia 2006 Dzisiaj na Dziewokliczu 5 godzinek na łódce, wynik może nie imponujący ale kilka okonków się trafiło i jeden szczupaczek 60 cm - już fajnie powalczył, nawet zaliczył mały odjazd w kapelony
P Napisano 29 Sierpnia 2006 Napisano 29 Sierpnia 2006 Witam Ja bylem wczoraj w podtorunskich czerniewicach Szukalem sobie nowego miejsca Znalazlem cos co mnie zainteresowalo aczkolwiek aby to bylo jakies super hiper miejsce to nie Zanencilem je tylko nawet nie probowalem nigdzie lapac Zobaczymy jak bedzie A wracajac znalazlem na lace siatke pieczarek Pozdrawiam
P Napisano 30 Sierpnia 2006 Napisano 30 Sierpnia 2006 Witam Widze ze albo ten temat ja tylko opanowalem albo nikt inny nie chodzi na ryby Ja wczoraj bylem na rybkach z kolega w podtorunskich czerniewicach No i kolega na spining zlpala szczupaczka 58 cm A ja siedzialem w miejscu nenconym lubinem (wiem ze tylko raz ze powinienem poczekac itp) i zlapalem na dzien dobry dwa kleniki takie po dwadziescia pare cm dzieciaczki Pozniej jakis wiekszy chyba klen tylko przeplynal z moim haczykiem z 6 metrow w pysku po czym sie spial a nastepnie wzial mi taki 42 cm (tego udalo mi sie nawet juz zmierzyc ) Hmmm jak po jednodniowym nenceniu wydaje mi sie ze niezle Nence dalej na naplywie bo na samej glowce przez ktora czesciowo przelewala sie woda kolega mial ze 3 brania (klenie lub jazie) a zerowaly sztuki ktore ocenialismy na 2 kg (ocena raczej zanizona bo po co sie spalac ) Pozdrawiam
shogun_zag Napisano 30 Sierpnia 2006 Napisano 30 Sierpnia 2006 Bo kto chodzi na ryby, ten łowi, nie to co ja ... od poniedziałku cyklinowanie podłogi Żona puści mnie na ryby, jak skończę, a pozostao mi jedynie przymocowac kilka listew przypodłogowych, wymienić zlewozmywak w kuchni i baterią i ... wieczorem powinienem byc na Porju, gotowy w następny dzień o świcie wypłynąc za moimi idolami
artech Napisano 31 Sierpnia 2006 Napisano 31 Sierpnia 2006 A ja na ryby to jeszcze z tydzień muszę poczekać
liqwidator Napisano 31 Sierpnia 2006 Napisano 31 Sierpnia 2006 ja jutro rano o 5 wyginam nad wisełke pociukac spinningiem zobaczymy może da jakiegoś szczupaczka na koniec wakacji...
P Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 JAk nikt sie nie wpisuje to ja sie wpisze a co Zreszta i tak czuje ze polowa postow w tym temacie niedlugo bedzie moja Az mi glupio ze wpisuje sie tutaj tak czesto Bylem wczoraj Miejsce nencone lubinem Kilka bran z gruntu (na splawik nie dalo sie polapac bo mocno wiala i mimo ze to miesjce bylo osloniete od wiatru to i tak na calej Wisle spora fala) Zlpalaem jednego klenika takiego na oko z 25 cm I tylko sobie siedzialem i odpoczywalem Pozdrawiam
tomek1 Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 JAk nikt sie nie wpisuje to ja sie wpisze a co [/quoteTo i ja się wpiszę żeby ci głupio nie było. Byłem przedwczoraj wieczorem i mało mi głowy nie urwało taki wiatr i fala jak na morzu . Z gruntu brały płotki. Ale jutro jadę się odstresować do Pruchnej. Karpiki powinny atakować
-Adam- Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 A ja na ryby to jeszcze z tydzień muszę poczekać Łączę się w bólu.. Ja niestety też..
tomek1 Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 A ja na ryby to jeszcze z tydzień muszę poczekać Tydzień bez ryb Chyba bym nie wyrobił. Maksymalna przerwa to dwa trzy dni
keri Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 Maksymalna przerwa to dwa trzy dni Zazdroszczę bardzo! U mnie jakoś tak pechowo wychodzi że w tygodniu brak szans na wyjazd /wiadomo praca/ a w weekendy zawsze pojawiają się jakieś nieoczekiwane okoliczności wykluczające wędkę To nic, trzeba będzie nadrabiać na jesiennych łowiskach.
-Adam- Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 Maksymalna przerwa to dwa trzy dni Zazdroszczę bardzo! U mnie jakoś tak pechowo wychodzi że w tygodniu brak szans na wyjazd /wiadomo praca/ a w weekendy zawsze pojawiają się jakieś nieoczekiwane okoliczności wykluczające wędkę To nic, trzeba będzie nadrabiać na jesiennych łowiskach. Dokładnie. Chcieć to ja bym i chciał. I też nie wyrabiam..
ESSOX Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 Wreszcie dzisiaj wybrałem się na rybki ze spiningiem. Rano byłem przelotem nad rzeka i zobaczyłem , że jest fajnie więc po Teleexpresie heja na rybki. Dochodzę nad wodę i kicha . Woda podniesiona ze 30 cm zmącona po deszczu i na dodatek zaczęła się mżawka . Ale skoro przyszedłem to kija trzeba dla zasady rozłożyć. Porzucałem z godzinkę i w tył na lewo bo deszcz robił się coraz większy . To na pewno była klątwa T-Rexa bo jak wychodziłem to mówił ..." zamiast nauczyć syna grać w tysiąca to na ryby się wybierasz . Zobaczysz będzie padał deszcz." No i młody wykrakał . Miałem jedno branie które udało się wykorzystać i na brzegu wylądował niewymiarowy boleń . Po zrobieniu fotek popłynął do mamy . Ps . aha jeszcze złapałem katar
Gość Sławosz(+) Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 Witam Wrzucam link do obiecanego filmu z połowu karpia, może kogoś zaciekawi Proszę zasłaniać dzieciom uszy jak będą oglądać, momentami mnie ponosiło FILMIK Wybaczcie mojemu kumplowi brak profesjonalizmu przy "lądowaniu" ryby - nowicjusz, w dodatku zapomnieliśmy sztycy do podbieraka, ehhh Miłego oglądania Pozdrawiam Sławosz
Gość wobler129 Napisano 1 Września 2006 Napisano 1 Września 2006 No widze, że ładnie ciągniecie Ja dziś tylko leszczyki. Jeden poszedł z hakiem. Łowiłem w małym oczku w trzcinach i musiałem ciągnąć, żeby mi nie wszedł w trzciny. pociągnąlem z dwa razy i . . . Bach po żyłce Nie było innego wyboru A i gratuluję karpia No i bolenia Nic, że nie wymiarowy. Lepszy taki niż żaden
Filippos Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 A ja wczoraj rano nad wisełką w wawie testowałem zestaw z przystawką autorstwa Justynki i nową miejscówkę, dobraną według wskazówek P. Nowe rozwiązania mniej więcej opanowałem, trafiła się głapka, płoc i 10 centymetrowy sandałek . Wziął na dendrobenę. Ogólnie bardzo jestem zadowolony, choc wyniki marne, ale bardziej był to wypad szkoleniowy. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki wielkie dla mych, wyżej wymienionych, doradców.
keri Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 Sławosz gratuluje karpia. Zdradź na jakim łowisku go złowiłeś. Ja dzisiaj Narew, o świcie dwa federki, zanęcone i cisza. Nic absolutnie nic poza dwoma jazgażami na białego. Od 7 przeżuciłem się na spinning i tu już lepiej tzn szczupaczek ale bez wymiaru i ładny okoń taki ok 32-33cm. Spinning w ręku ok godziny więc OK!. Następna wyprawa typowo spinningowa i chyba tak już będzie do zimy.
dudi Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 Ja byłęm wczoraj na - Staw Zajączów standardowo zresztą Od 5 nad ranem. przyneta kukurydza. Mało się działo ale w samo południe sygnalizator zaczął wariowac No i zaciąłem pięknego karpika Po około 2 minutach zobaczyłem płetwe i wiedziałem że jest ładniutki. PO ok 6-7 minutach był już przy brzegu - niestety jakies 30 cm od podbieraka wychaczył się dziad - zwalam wszystko na kelege bo pewnie się go przestraszył przy wprowadzaniu do podbieraka Strasznie załuje rybki bo miał ok 5-6 kg :/ Ale sam się uwolnił tylko t5rosze pzedwczesnie.
Gość Sławosz(+) Napisano 2 Września 2006 Napisano 2 Września 2006 Sławosz gratuluje karpia. Zdradź na jakim łowisku go złowiłeś.Ja dzisiaj Narew, o świcie dwa federki, zanęcone i cisza. Nic absolutnie nic poza dwoma jazgażami na białego. Od 7 przeżuciłem się na spinning i tu już lepiej tzn szczupaczek ale bez wymiaru i ładny okoń taki ok 32-33cm. Spinning w ręku ok godziny więc OK!. Następna wyprawa typowo spinningowa i chyba tak już będzie do zimy. keri, to stawowy okaz staw prywatny, w miarę duży 60x30 m Pozdrawiam Sławosz
tomek1 Napisano 3 Września 2006 Napisano 3 Września 2006 Proszę zasłaniać dzieciom uszy jak będą oglądać, momentami mnie ponosiło Jak to obejrzałem to mi się przypomniał skecz kabaretowy- parodia "Psów"-wyskakuje reżyser i woła: "Stop k....a! Co jest k....a? Za mało tych k...a, k.....a
SzczepanM1986 Napisano 3 Września 2006 Napisano 3 Września 2006 Dzisiaj wybrałem się z wujkiem na staw prywatny (nie hodowlany) aczkolwiek kilka lat temu było wpuszczonych 200 karpi, troche lina, płoci, amura, karasia. Pojechaliśmy o 2:00 wiec o 3:00 już moczyłem. Efekty wręcz imponujące że aż mi się pysk śmiał łącznie miałem 6 poważnych brań, z czego wyciagnęłem 2 karpiki 2.31 kg i 1.67 kg. ponadto jedenego wyhaczyłem samemu podbierakiem i sobie popłynął...ale się uczę, jeden urwał mi haczyk...a pozostałe dwa zostały źle zacięte wiec po odbiciu w trzcine wypluwały przynęte. Ponadto z karpi troche malizny sie jeszcze trafiło - 4 sztuki po 30 dag. Do tego rekord płoci padł dzisiaj (20 cm)-oprócz tego 3 inne mniejsze płotki i dwa okonki po 6 cm;) również pierwszy okoń życia;) Szkoda ze nie posiadałem aparatu fotograficznego bo bym pstryknął kilka zdjatek;) a do domku wzięłem tylko karpika 1.67...tamten niech rośnie na okaz;) Rybki były łowione z marszu...nie zanęcane i chyba dlatego troszke głodne:) Metoda to spławiczek...grunt niewielki bo staw w najgłębszym miejscu ma 2 metry. Przynęta to 1 ziarno kukurydzki i 1 biały robaczek...co ciekawe...wujek nęcił i zero karpia a ja nie sypałem nic do wody i takie efekty... Wreszcie mam się czym pochwalić na haczyk.pl
tomek1 Napisano 3 Września 2006 Napisano 3 Września 2006 Wreszcie mam się czym pochwalić na haczyk.pl Gratulacje Byle tak dalej
dudi Napisano 3 Września 2006 Napisano 3 Września 2006 Dzis zbiornik czernica, na odrze. Ogólnie mało się działo - a polowałem z kolegą na białą rybe. dopiero pózniej zaczęliśmy rzucać na żywca na spławik. Wynikiem było jakies 6 okonków, i 2 szczupłe tylko że nie wymiarowe.
witia-62 Napisano 3 Września 2006 Napisano 3 Września 2006 Sobotnio - niedzielną noc spędziłem na nocnych, towarzyskich zawodach w wędkarstwie gruntowym. Brania - kicha totalna, atmosfera i zabawa - na pięć z plusem. Ryba , którą wygrano zawody to płoć 10 dkg. złowiona na DS, na makaron z białym. Była to pierwsza impreza tego typu na naszym zbiorniczku i mam nadzieję, że nie ostatnia zwłaszcza, że apetyty na takie imprezy zostały rozbudzone. Dzięki ESSOX za wizytę, być może wniosłeś dobrego ducha do moich poczynań, bo udało mi się wygrać (!?) tą imprezę. Pozdrowienia dla Radka.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.