Tomaszek Napisano 13 Września 2006 Napisano 13 Września 2006 Ja dzisiaj na dobry początek dnia - przed pracą - poszedłem na rybki. Efekt trzech godzin dość marny 6 niewielkich leszczyków, ale i tak cieszy miło spędzony czas.
Papinos Napisano 13 Września 2006 Napisano 13 Września 2006 ARTECH masz racje że odra może zaskoczyć .Sam sie o tym przekonałem ale tym razem zaskoczyła mnie pozytywnie .....a nie negatywnie jak to czytałem na forum że ktos ciało wyciągnoł albo konia albo głowe kobiety.....
artech Napisano 13 Września 2006 Napisano 13 Września 2006 że ktos ciało wyciągnoł albo konia albo głowe kobiety..... no akurat nie o to mi chodziło...............
camel77 Napisano 14 Września 2006 Napisano 14 Września 2006 Ja dziś od godziny 6 do 12 bardzo lichutko 1 malutki szczupaczek ok 25cm i 2 krąpie. Łowiłem na Wiśle na grunt z koszyczkiem zanętowym, na haczyku białe robaki. Wisła coś ostatnio bardzo zasyfiała w okolicach Płocka nie wiem czy jakaś oczyszczalnia nie w tą strone działa czy jak.
Tomaszek Napisano 14 Września 2006 Napisano 14 Września 2006 Ponownie Wisła o poranku - efekt to trzy leszcze około 30 cm i jedna sapa (chyba)
Filippos Napisano 14 Września 2006 Napisano 14 Września 2006 Tomaszek to gratuluję. Ja też dziś Wisła o poranku i ani jednego porządnego brania przez 4 godziny Chyba jednak u nas faktycznie zdecydowanie lepiej feederek się sprawdza niż spławik.
liqwidator Napisano 14 Września 2006 Napisano 14 Września 2006 a wczoraj wisełka dała szczupaczka 2kg ^^
Tomaszek Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 Tomaszek to gratuluję. Ja też dziś Wisła o poranku i ani jednego porządnego brania przez 4 godziny Chyba jednak u nas faktycznie zdecydowanie lepiej feederek się sprawdza niż spławik.No muszę przyznać że jestem sam zdziwiony. MOje wypady nad Wisłę to albo rano przed pracą albo wieczorem po pracy. Tak czy siak więcej niż 3 - 4 godziny nie jestem nad wodą, ale zawsze przynajmniej ze dwie glapki wyciągnę (przy najgorszym układzie). Na jesieni zamierzam poprubowac spiningu na wiśle - o dopiero będzie się działo
dudi Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 A ja chciałem iść wolblerkami porzucac kolo Brzegu Dolnego i co reke sobie rozwalilem na "półlitra" :/ 3 szwu na łokciu prawej ręki !!!
tomek1 Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 i co reke sobie rozwalilem na "półlitra" :/ 3 szwu na łokciu prawej ręki !!! To po co łokciem otwierasz?
dudi Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 qrde chyba WYBOROWA do sądu pozwe choc ani wyborowa ani moj łokiec nie wyszedł cało z tego spotkania Tylko że chyba bardziej szkoda Wyoborowej
camel77 Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 To czym ty końcu chciałeś rzucać wolblerkami czy półlitrówkami ??
dudi Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 bez poł litra dla kurażu na ryby nie chodze Nie no na rybki zawsze na trzezwo - chyba ze nocka
siwy Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 Dudi odrę koło B.Dolnego to odradzam, chyba że rekreacyjnie. Słyszałem że gdzieś w pobliżu jest odnoga odry. Biorą tam ryby tz. "falkonetti" podobne do leszcza ale oczy mają wielkości 5 zł. są wielkie ale nie jadalne. To chyba od rokity Wiatr ze wschodu, wędkarz zdycha z głodu. moje karpie zdecydowanie odmawiają współpracy
dudi Napisano 15 Września 2006 Napisano 15 Września 2006 Siwy - wiem tam to tylko Sportowo Ryba nie dobra - ale przynajmniej mozna połowic
Gość wobler129 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Byłem dzisiaj na małe gumki, meepsy i woblerki. Złapałem z 50 okoni ( pięknie barwione ), sszczupaczka 23cm i 1 ładny kleń mi się spiął. A wczoraj złapałem także z 50 okoni i jednego 1kg. klenia Zrobiłem zdjęcie komórką kolegi. Ale kolega nie ma kabla, żeby zgrać zdjęcie na komputer Niedługo kupi to może wyślę fotkę
tomek1 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Wczoraj w nocy siedzieliśmy z ojcem na hakach tylko żywce efekt - jeden sandacz złowiony przez tatę 61 cm. Branie bardzo himeryczne. Po podebraniu stwierdziłem, że hak tkwi juz w siatce podbieraka, czyli zaczepiony był dosłownie za wargę
camel77 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Ja dziś totalna lipa Duży wiatr, wędką targało w te i w tamte nawet brania nie bylo widać bo i nie było bo robaki jak były tak były. Może jutro będzie lepiej
Shark Hunter Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Biorą tam ryby tz. "falkonetti" podobne do leszcza ale oczy mają wielkości 5 zł. są wielkie ale nie jadalne. To chyba od rokity Te ryby to bodajże rozpióry. Są kuzynami leszcza charakteryzują się bardziej podłóżnym ciałem i bardzo długą płetwą odbytową. Mają pysk przystosowany do pobierania pokarmu z toni a nie tak jak leszcz z dna oraz wielkie oczy(aż boisz się ich spojżenia) Co do wartości smakowych to się z tobą zgodzę ale znam sposób że każdą ościstą rybkę zjesz ze smakiem i nie będziesz się denerwował że ci ości w gardle stoją. Otóż należy rybę wzdłuż w miarę głęboko ponacinać z odstępami mniejszymi niż 0,5 cm co zdrabnia ości a następnie dość porządnie podsmażyć. Dzięki temu jedynymi ośćmi jakie zdołasz poczuć i znaleść to kręgosłup i "żebra" oraz te w okolicach płetw Po wyciągnięciu ich reszte mięsa jesz jak kotlety. Robie tak z każdym krąpiem, rozpiórem, małym leszczem czy wzdręgą. Sposób godny polecenia Pozdrawiam
Gość wobler129 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 A ja dziś będę jechał na sandacza z gruntu. Na ukleję. Na noc. Opowiem jak było
Gość wobler129 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Z wypadu na sąndacza nici ... Dopiero za tydzień, ale dzisiaj od godz. 15.00 do 19.30 złapałem ponad 300 okoni i dwa niewymiarowe szczupaki. Znajomy złapał około 1kg. klenia, też dużo okoni, jego żona dużo okoni ( jeden miał 31cm. ) i coś większego się szykowało do ataku ale nie zdąrzyło... Jednym słowem było SUPER
Tomaszek Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Mnie też troszkę wiatr przeszkadzał ale ogólnie miło powędkowałem. Wyciągnąłem 3 karpie od 1,5 do 2,5 kg. Inne trzy straciłem podczas holu (jakieś felerne haczyki mi kolo z wędkarskiego sprzedał i ich przypony rwały się jak nitka). Wędkowałem na łowisku komercyjnym bo moja dzisiejsza lokalizacja i reżim czasowy nie pozwalał na nic innego.
camel77 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 (jakieś felerne haczyki mi kolo z wędkarskiego sprzedał i ich przypony rwały się jak nitka). To chyba wina przyponu a dokladniej mocowania a nie haczyka. Mi kolo ostatnio sprzedal tez moim zdaniem dziwne haki a okazalo sie ze lepiej się rybki zacinają )
siwy Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 Shark Hunter dzięki za naprowadzenie na nazwę, może faktycznie to rozpióry. Sposób na rybę fajny ale ja jestem no-kill i rybek nie biorę do domu, tylko kolega mi mówił że wzioł na próbę ale po usmażeniu wyrzucił.
Tomaszek Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 To chyba wina przyponu a dokladniej mocowania a nie haczykaWłaśnie mocowane były firmowo (haczyki z przyponami) a przypony rwały się przy samym haczyku - dlatego sądzę że to jakaś kicha była. Ryba w pierwszej chwili nie wydawała się tak silna żeby urwać ten przypon (0.18) no ale może to jakies okazy były i dlatego...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.