ArturDr Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Byłem wczoraj na rybach na paruszowcu na rzece za tamą były cztery nieudane brania. Spinningowałem ale rybki były za małe do przynęty, nie umiały jej chwycić, było tylko 20 stopni!!!
P Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Witam Miron, Leszczyk jesli chodzi o "glapki" to u nas mowia tak na KRĄPIE, nazywaja je jeszcze zyletki ale jakos od malego przypadla mi nazwa glapka (jakos ladniejsze dla mnie niz krap) Tak wiec na pewno nie pisalem o leszczach (i jestem zaskoczony ze ktos tak moglby mowic na leszcze) To tak w miare sprostowania A w temacie to na rybki ide dopiero popoludniu i juz nie moge sie doczekac Pozdrawiam
kisux Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Razem z tomii w sobotni ranek wybraliśmy się na nasze ulubione starorzecze koło Odry, dostęp do wody cholernie utrudniony - raptem 3-4 miejscówki - i to z brzegu bardzo porośnięte grążelami, tatarakiem i moczarką. Wszyscy narzekają na suszę a tam woda ponad metr wyższa niż w zeszłym roku i brzeg podmoknęty nad wodą byliśmy od ok 4.00 do 9.00 - najpier brały krąpiki i leszczyki (drobnica) - ok 6.30 zmieniamy miejscówke (dwóch gości obok zwineło się po nocce). Po zmianie miejscówki zestawy w wodzie i dosłownie po 2-3 min mocne branie - ryba była ładna - bo momentami nie dawała się podciągać i wybierała żyłkę - po kilku minutach jest prawie 3 metry od brzegu jednak cały czas muruje do dna i jeździ na boki - postanawiam dokręcić hamulec bo rośin po bokach jest sporo - jeszcze z metr podciągnięta i prawie przed podbierakiem robi silny nawrót - i przypon pęka (moja wina nie wymieniłem na "świeży", a ostatnio kilka lechów na nim wyjęłem) - nie wiemy co to było - ja stawiam na dużego lina ryba do końca ostro trzymała się dna. Później tomii ma dwa brania na żywcówkę - przy drugim przy zacięciu szczupły robi małą świecę nad wodę tak że widać jego piękny długi brzuchal - ale niestety nie zapiął się (trzeba było założyć kotwicę) Do końca łapiemy jeszcze kilka leszczyków i kilkanaście krąpi - w sumie wyjazd udany - tylko zaliczone 3 porażki ale wrócimy tam jeszcze i weźniemy odwet
kamikaze5 Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Na tej stronce znajdziecie wszystko odnośnie nazw regionalnych ryb Regionalne nazwy ryb Według niej: Leszcz- glapa, kleszcz, laskura Krąp - podleszczak, podleszczyk, picuś, klapka, klepka
Filippos Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 A ja ostatnio odwiedziłem jezioro Łacha w Józefowie pod Warszawą. Jeziorko jest śliczne, pomijając może sterty śmieci na brzegu. Byłem przez jakieś cztery godziny ze spinningiem. Kombinowałem z twisterkami, ripperami i obrotówkami. Brak jakiegokolwiek śalu żerowania drapiezników i ani jednego brania Byłem tam pierwszy raz więc nie wiem czy to ryb tak tam mało, czy tez upał za duży. Tak czy siak pochodziłem nad wodą, wykapałem się na koniec, więc było miło.
ArturDr Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 Byłem dzisiaj rano łowiłem na grunt i na spławik w sumie 16 płotek 16 cm i więcej na grunt nic nie wzięło (wiem że coś robię źle z tym gruntem).
trini Napisano 31 Lipca 2006 Napisano 31 Lipca 2006 ło matko, że powiem tak off top jeszcze ktoś z Warszawy jest?
tomii Napisano 1 Sierpnia 2006 Napisano 1 Sierpnia 2006 - ale niestety nie zapiął się (trzeba było założyć kotwicę) Paaaannnnieeee Krzysztofie.... Proszę mnie nie zachęcać do łamania regulaminu amatorskiego połowu ryb I to tak oficjalnie na forum . Te niewyciągniete szczupaki to była kara za amatorszczyznę jaka odstawiłem jeszcze w domu. Oddałem auto do mechanika z torbą wędkarską zamkniętą w bagażniku . Kapnąłem się jak już warsztat był zamknięty. Żywczyk na haku węgorzowym już od początku nie wróżył sukcesu. Dzięki Krzychu za pożyczone wyposażenie zestawów Następnym razem szczupki będą moje
P Napisano 1 Sierpnia 2006 Napisano 1 Sierpnia 2006 Witam Wczoraj popoludniu bylem na Wisle na rybkach Miejsce to samo przynenta ta sama Zlapalem jednego jazia kolo 1 kg, klenia takiego ze 32-34 cm, kilka glapek (krapi) z czego 2 lub 3 mialy czarne kropki na calym ciele (nie wiem to chyba jakis pasozyt nawet nie wiem czy takie rybki wypuszczac czy lepiej nie aby innych nie zarazaly) i jedna plotke 25 cm A ze bylem z kolega to napisze tez co on zlapal: jednego jazia kolo 30 cm i 2 lub 3 glapki (krapie) Bran bylo sporo ale jakies takie bardziej tracenia niz brania Jeszcze co do nazw ryb to pierwsze slysze od was ze na leszcze mowia glapka Poza tym u nas od zawsze mowilo sie na krapia glapka I jeszcze jedna nazwa okreslajaca krapia jednak mniej spotykana ŻYLETKA W wielkopolsce tez nigdy nie wiedzieli o czym mowie gdy mowilem ze lapalem glapki i patrzeli na mnie jak na kosmite i musialem to tlumaczyc a u nas to takie oczywiste Pozdrawiam
Lary Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Byłem dziś na rybach 70km od miejsca zamieszkania i pierwszy raz wruciłem do domu lawetą . Udało mi się w całym tym nieszczęściu złowić dwa leszcze po 50cm, ale droga w lawecie (poszła pompa paliwowa)Na całe szczęście laweta zawiozła mnie za darmo w ramach euro konta w Pekao SA, bo w przeciwnym razie byłby to bardzo drogi wyjazdReasumując ryba nie bieże (może tylko u mnie ) miałem trzy brania i dwa leszcze.
miron Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 to i tak możesz mówić o ogromnym szczęściu -u mnie nic powyżej 20 cm nie chce wziać
tomek1 Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 A zrobiłeś z tą pompą już? Ja też miałem problem z pompą i po konsultacji z mechanikiem z Darłowa pomogło kilka uderzeń ręką po baku. Spróbuj tego bo jak mi powiedział ten szpec pompka lubi stanąć w martwym położeniu i wtedy pomaga taki zabieg jak wyżej. Oczywiście nie omieszkałem podrzucić mu dziękczynnej flachy. A już liczyłem koszty naprawy: laweta, pompa, robota 40 km od dużego miasta- zgroza
Lary Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Tomek1 zaraz idę go walnąć zobaczymy czy się odezwie.
miron Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 daj znać czy podziałało bo wszyscy są ciekawi
trini Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 (poszła pompa paliwowa) ja piórrrrkuję!! nam też i to dzisiaj - tyle, że w Lublinie jak chłop pojechał cosik załatwiać...
Lary Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Niestety tomek1 nie zadziałało. Trini ty też może 2sierpnia ogłośmy dniem pompy paliwowej (za to co zapłacę za pompę miałbym niezły kołowrotek)
tomek1 Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Jak wymienisz to weź tą starą od mechaniora. Być może nie jest całkiem kaput tylko za słabo waliłeś Spróbujesz ją podłączyć na sucho i jak będzie dobra przehandlujesz na allegro a zarobione pieniądze wydasz na kołowrotek
trini Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 u nas poszła uszczelka tylko na szczęście... znaczy wyglądała podobno jakby krowa ja ze 3 razy przeżuła i jeszcze podeptała... samochód już sprawny Ł wraca do Warszawy koszt: 20 złotych holowanie + 30 wymiana uszczelki... stracone nerwy: bezcenne
trini Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 ano obeszło się bez poważniejszych wydatków oby tylko kaszlak nam się nie rozkraczył jak bedziemy nad Solinę jechać... Szerokiej drogi! przekazane
Dra Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Ja dzisiaj pojechalem na ryby dopiero o 10,bo musialem czekac na kumpla,ktoremu sie rower rozwalil :/ I zwiazku z tym slabiutko ,tylko 3 male okonie,ktore oczywiscie wypuscilem spowrotem.
miron Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 o godzinie 17 łowię na Odrze na tyczkę więc zobaczymy(...czy jakaś rybka będzie większa niż 20 cm )
shogun_zag Napisano 2 Sierpnia 2006 Napisano 2 Sierpnia 2006 Dostałem wczoraj wieczorem SMS-a z meldunkiem z Poraja od kolegi sandaczowca "pływałem od 17 do zmroku i tylko 1 okonek, sandacz nic, bez brania" Co sie cholewcia z nimi dzieje, przeciez to już czas na nie, juz od tygodnia powinny dziobać Mam tylko nadzieję, że czekaja na mnie i są wstrzemieźliwe
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.