chudas91 Napisano 22 Maja 2009 Share Napisano 22 Maja 2009 Ja dzisiaj na 30 mi na staw ze spinem obok domu i jeden mały szczupaczk. Ale frajde miałem bo 2 w życiu, wziął 1.5m ode mnie ok 15 cm pod taflą wody. Dokładnie widziałem jak wystrzelił z zarośli. Rybka po paru sekundach wróciła do wody. A ja mam dobry humorek przez cały dzień. Jutro poranna wyprawa na wiślane bolenie i szczupaki. Mam nadzieję że szczęście dopisze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Supersobi Napisano 22 Maja 2009 Share Napisano 22 Maja 2009 savior gratulacje Piękna sztuka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chomik Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Wczoraj rzeka Obra na odcinku ujścia do zalewu.Dwa szczupłe-ok.50 i 55cm.Ten większy strasznie pożarty chyba trzeba się udać w tamtą okolicę na nockę w odpowiednim czasie oczywiście.Kilka niedużych okonków i wzdręga na obrotówkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hubal Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Wczoraj na nocke od 19.00 miało być do 12 dzisiaj, no ale moje koło wybrało sport i o 4 musiałem się zwijać Celem był karp, nęciłem rybnym pelletem + pasta + traper big fishem fish mix + kulki anaconda truskawka Łowiłem na kulaki. Zamiast odjazdow miałem delikatne podciągania ale "wędkarski mały głód pokonany " Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Dzisiaj takie Były jeszcze 2 ale bez foto bo ciut mniejsze :/ Niestety nie miałem wagi więc nie wiem ile ważył - ale niezły był grubas tak na oko moze 5-6kg mimo że króciutki Chyba ostro weszły w nęcone miejsce - 1-2 m od brzegu przeciwległego a 15 od mojego stanowiska. Nęciłem 3 dnie 1 przerwy i zasiadka. Zaczely brac po 24. pozniej cisza ale pewnie dlatego ze byla mgla i nie wiedzialem gdzie rzucam w nocy - pewnie nie byly w lowisku. A rano po przerzuceniu zestawu zameldował się ten karpik. W tygodniu mam nadzieje że wejdą większe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Benten Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 W czwartek i piątek walczyłem z małym nad Wkrą. Jego pierwsza zasiadka, a złowił 9 rybek ( ukleje, jelce i płotka) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Morek Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 heh, Benten To moja ulubiona miejscówka. Jutro jadę tam ze spinem.Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandalf Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Coś do pad mnie kryzys w połowach. Dziś 3godz. i dwie wzdręgi . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moesso Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Nęciłem 3 dnie 1 przerwy i zasiadka. a mozna wiedziec czym? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dudi Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Kukurydza gotowana + dodatek specjalny (przyprawa) i kilkanascie do kilkadziesiąt kulek własnej produkcji o zapachu brzoskwinki. Widać zasmakowało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Deuuu Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Dzisiaj udało mi się przesunąć trochę plany i wyruszyć na chwilkę powędkować. Po dotarciu na Cegielinke, zauważyłem kosiarza! Po zajęciu miejsca (jakieś 2-3 pomosty od niego) wyruszyłem w celu poszukania jakiegoś pojemnika do rozrobienia zanęty, a w tym czasie ten BARDZO ZŁY I NIEMIŁY "CZŁOWIEK" przyczepił się do mojego kumpla że zajęliśmy JEGO pomost. Następnie gdy zarzuciłem gruntówkę i mimo że zniosło zestaw na prawą stronę to mnie zaczepił, co najciekawsze stał 2 pomosty odemnie na LEWO! i jeszcze twierdził że go podrzucam. Niewyrobiłem, rzuciłem kilka niecenzuralnych słów w jego stronę a oczywiście oburzony zaczął odpyskowywać, niewiele brakowało a poświęcił bym karpiówkę i złamał ją na jego głowie. Powiedzcie mi, czemu nad wodą panuje takie chamstwo? Ale gdy zauważył że wyjmuję telefon, by być bardziej dyskretnym zmienił "choinkę" na mniej rzucający się w oczy zestaw. Nadal ubolewam że telefon mi się rozładował. Nie licząc tej sytuacji to uważam że było całkiem przyjemnie, od kiedy zmieniłem miejsce by być dalej od tego buraka trafiły się 3 już całkiem konkretne leszczyki i malutki okonek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
warszawa_24 Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Zdażają się niestety tacy dziwni ludzie nad wodą, co poradzisz na to? Dobra rada zedytuj to na c, możesz dostać ostrzeżenie od moda/ tomika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinuh Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Witam, Dzisiaj trochę spacerowałem nad Wieprzą za szczupłymi, niestety ponownie bez efektów. Mialem jedną dziwną sytuację - takie przytrzymanie gumki przez chwilę jak na zaczepie, jednak trochę inaczej . Na tyle inaczej, że to zapamiętalem. Potem, przy zmianie przynęty spostrzegłem na gumie ślady jak poniżej: Czy dają mi one podstawy do wytypowania tej miejscówki na rozpoczęcie sezonu sandaczowego? Nigdy nie widzialem szczęki sandacza z bliska - na szczupaka mi to nie wygląda. No i to dziwne branie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lawdzoj82 Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Te ślady to szczupaka bo są ciecia na gumie sandacz zostawia dziury na gumie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinuh Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 No właśnie nigdy nie złapałem szczupaka na gumę, wszystkie na wobki albo wirówki i nie mam odniesienia One są dość głębokie, w zasadzie są to dziury - głębokość każda z nich ma taką mniej więcej jak długość, w przekroju mają kształt "V". Z drugiej strony gumy nie ma żadnych obrażeń... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Holik Napisano 23 Maja 2009 Share Napisano 23 Maja 2009 Dziś rekreacyjnie od 20:30 do 23:30 jedna wędeczka na rosówke jakieś pociągnięcia i nic więcej . Kuzyn wcześniej nałapał ładnych płoci . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hubal Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Kolejna nocka od 19.40 do 7.30. W tym rejonie gdzie lowiłem było ok 20 wędek w wodzie i ANI jednego brania Kolejny wypad juz w czwartek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waldek42 Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Kolejna nocka ........ i ANI jednego brania Hehe, nareszcie ktoś ma PODOBNE wyniki jak ja.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RksNOWY Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Zalew Domaniów bylismy we 3 od 5 00 - 13 00 Pogoda nie dopisała czeste opady deszczu i co najgorsze silny wiatr. razem złapalismy 12 Leszczy i 2 okonie jeden leszcz był jakis dziwny nie miał łusek wie ktos moze dlaczego ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hubal Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 RksNOWY, Klasyczny przykład subkultury leszczów- Leszcz Dresiarz. waldek42, U mnie to jeszcze mogłem zrozumieć, bo kulaki 22 i 25 mm, ale wujaszek haczyk 14, przypon 10 i 2 pinki. Dzieki za wsparcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 jeden leszcz był jakis dziwny nie miał łusek wie ktos moze dlaczego ? Bo nie był ani rudy, ani siwy, ani brunet ino łysy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Holik Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Dziś zawody gruntowe u nas na stawku ja 5 w seniorach bo brak juniorów , brat w końcu 2gie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Konrad I Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Wywalczyłem dziś tytuł mistrza koła w wędkarstwie spławikowym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
madi Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Lord Konrad I szczere graty Pochwal się nagrodą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maryaChi Napisano 24 Maja 2009 Share Napisano 24 Maja 2009 Dzis wrocilem z dwudniowego wypadu nad kaszubskie jeziora Kramsko małe i Kramsko duze. Na dzien dobry zastalem rozstawione na obu wodach sieci rybackie co od razu ugasilo moj zapal. Ze wzgledu na balast w postaci kobiet zdecydowalismy z bratem przez pierwszą dobę nęcić i isc na ryby (zeby nie bylo zbytniego marudzenia ze strony niewiast) w sobote wieczorem i niedzele z samego rana. Sobota wieczor przyniosla pogode ktora mocno krzyzowala nasze plany. Na brzegu znalazly sie dwie plotki, kilka nieduzych leszczykow. Bylo rowniez branie na zywca, niestety interesant byl na tyle drobny ze byl w stanie jedynie ciagac zywca w te i spowrotem. W niedziele o 4:00 bylismy juz nad woda. Pogoda byla idealna do splawikowania, wiec liczylismy ze wczesniej zanecone miejscowki sie zwroca. Po poltorej godziny bez efektu zwinalem sprzet i wrocilem do spania. Zaowocowalo to mila atmosfera w związku Brat zostal bo.. jemu bralo. Czemu? Nie wiemy. Stanowiska oddalone o ok 10m, ta sama odleglosc od brzegu, podobna glebokosc (2m), ta sama zanęta. Jemu bralo mi nie. Efektem byly leszczyki z ktorych najwieksze siegaly 400g. Na malych rybackich akwenach lepsze to niz nic Chwile bladości twarzy przezylem jednak w piatek wieczor, gdy wyruszylem nad wode ze spinningiem. Zabralem ze soba wedke, podbierak i torbe w ktorej mialem wszystko co wedkarz nad woda potrzebuje - miarki, szczypce, scyzoryki, przynęty, i mase innego badziewia - 200zl jak nic. Po ok godzinie rzucania przekazalem bratu (ktory nie spininguje) wedke zeby sobie porzucal - niech zobaczy jak spinningiscie ciezko . Po czwartym rzucie mowi ze ma cos chyba na haku, ale nie jest pewien. Po chwili oczom ukazal sie wytarty juz sandacz w granicach wymiaru. Jako ze byl to pierwszy metnooki brata zrobilismy mu zdjecie i zaczelismy wypinac. Pierwsza mysl - szczypce do wypinania.. "O F*** nie mam torby!". Ruszylem biegiem w strone z ktorej szlismy i moim oczom ukazal sie wedkarz z moja torba na ramieniu. Cale szczescie udalo mi sie go przekonac ze torba jest moja, dalem kopytkoa relaxa jako okup i szczesliwie wrocilem do brata i dziewczyn. Sandacz ktory byc moze nie mial nawet wymiaru i zostal zlowiony w okresie ochronnym okazal sie dla mnie wybawcą. Dzieki niemu wlasnie nie pozbylem sie torby bo przez mysl by mi nie przeszlo zeby szukac miarki i sprzetu do wypinania, nie pomyslalbym o torbie a facet zarobilby sobie ot tak 200-300zl i napisal na forum haczyka w "Znalezione nad woda" o swoim niecodziennym szczesciu Inna informacja to taka ze sandacze w moich stronach juz wytarte i 1 czerwca mozna z czystym sumieniem ruszac w pogon. Zdjecia wybawcy nie umieszczam ze wzg na regulamin forum. Połamania kija. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.