Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Sum większy niż rekord Polski- 2,5 m długości !!!


tomek1

Rekomendowane odpowiedzi

No i stało się to o czym napisałem już wcześniej.... teraz jeśli będzie ktoś z nas miał świetny, ciekawy, inny, fascynujący, kontrowersyjny filmik nagra go sobie na płytkę i zastawi w swojej biblioteczce a my go nie zobaczymy!

Emocje, rekordowa ryba, wróciła do wody(okres ochronny) nie odbyło się to niezwłocznie, ale odpłynęła.

DZIĘKUJĘ TOMKOWI ZE MOGŁEM ZOBACZYĆ TEN FILMIK - tak wyjątkowa sytuacja wymaga niestandardowych posunięć.

Jestem za ochroną środowiska i tak dalej (pomijając szczegóły) koledzy od kija nawet wołają na mnie animals ale niektóre wypowiedzi sorki są jak dla mnie są przerostem treści nad formą.... po prostu spokojnie i troszkę luzu oraz wczucia się w czyjąś wyjątkową sytuację.

Hehhe ale jak forum się ożywiło hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 146
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

tomek 1 masz "nagrodę" za wspaniały film :cry: , czytając posty na tym forum odnoszę wrażenie że, lepiej by było by nie pokazywać zdjęć i filmów bo zawsze znajdzie się "świętszy od Pana Boga" i będzie Mu coś nie pasowało. Bardzo fajny film o przyłowie, relacja z pierwszej ręki,ale czytając ten wątek to naprawdę odechciewa się być wędkarzem :!::!::!: . To wychodzi na to że, każdy z nas będzie łowił i BAŁ SIĘ :!::!::!: przedstawić jakieś foto ,bo jakiś idealista zaraz Go skrytykuje( a faktycznie ile ten idealista ma ryb na " rozkładzie" to tylko On wie).

Czas chyba zrezygnować z łowienia bo za "każdym Krzakiem stoi Strażnik "No Kill" i etycznego łowienia"

Ludzie zastanówcie się co Wy piszecie i jak postępujecie :?::?::?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewniak, jako że lesio jest z zawodu prawnikiem i nieraz powtarzał, że wg regulaminu (opartego o ustawę) rybę podczas okresu ochronnego należy wypuścić NIEZWŁOCZNIE - możesz nie mieć racji

Mój post dotyczył w zasadzie jedynie możliwości penalizacji samych prób (świadomych lub nieświadomych) złowienia ryby w okresie ochronnym i w tym też zakresie przy swoim stanowisku będę obstawał (art. 11 par. 2 Kodeksu wykroczeń).

Natomiast w tejże kwestii:

Czy ktokolwiek słyszał o art. 9 ust. 1 ustawy o rybactwie*? Na tym polega niezwłoczne (czytaj: natychmiastowe) uwolnienie ryby?

Użytkownik "Lesio" mimo że - jak się okazuje - jest z wykształcenia prawnikiem, nie do końca precyzyjnie definiuje pojęcie "niezwłocznego" uwolnienia ryby, którym posługuje się przepis art. 9 ust. 1 powołanej ustawy. Jako prawnik powinien wiedzieć, że "niezwłocznie" oznacza "bez zbędnej zwłoki", a to wbrew pozorom nie jest pojeciem tożsamym z "natychmiast". Termin "niezwłocznie" oznacza obowiązek jak najszybszego działania, które może jednakże być odsunięte w czasie z uwagi na trudne do przezwyciężenia okoliczności. W niniejszym przypadku, sum mógłby zostać uwolniony "niezwłocznie" chyba tylko poprzez odcięcie linki, co już samo w sobie niesie ryzyko jego zgonu (proszę jedynie nie wszczynajcie dyskusji na temat szans na przeżycie ryby z przynętą w pysku - nie w tym miejscu). Wyciągniecie ryby na brzeg było według mnie jedynym słusznym rozwiązaniem. Sposób wyciągniecia jak i wypuszczenia, choć może niektórych razić, również był chyba jedynym możliwym. Jak słusznie pisał Artech, nawet 5 gości mogłoby nie dać rady go wyciągnąć.

Proszę nie traktować mojej wypowiedzi w kategoriach wymądrzania się. Moje stanowisko jest takie, że możliwość zastosowania cytowanego przepisu zależy od jego interpretacji.

A co do tego:

Ryba wymęczona na maxa godzinnym holem, (...) kolejny raz potraktowana żelastwem w szczękę

Myślę, że idąc w tą stronę powinniśmy się zastanowić nad sensem łowienia ryb na wędkę w ogóle. Przecież świadomie zadajemy rybom ból i cierpienie. Przcież świadomie "traktujemy ryby żelastwem (haki, kotwice, osęki i wszystko inne) w szczękę" (tak na marginesie - myślę że osęka nie zrobiła w szczęce suma większych szkód niż robi np. kotwica od blachy nr 3 okoniowi długości 15 cm...). Kurcze, koledzy wędkarze, nie ma co udawać, nasze hobby nigdy nie będzie czyste i w 100% etyczne. Jeżeli tak nam zależy na tym by ryba nie cierpiała, to po co trzymamy ją w siatce nim ją wypuścimy lub uśmiercimy (przecież musi wtedy odczuwać stres), po co karpiarze wkładają ryby złowione w nocy do worków, tylko po to żeby je rano sfotograwować?? Po co stosujemy cienkie żyłki, skoro można założyć znacznie grubsze i wielokrotnie skrócić hol (a zatem i cierpienie) ryby????

Po prostu takie jest nasze hobby.

Jesli kogoś uraziłem, to z góry przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli kogoś uraziłem, to z góry przepraszam.
Wyraziłeś swoje zdanie za które z góry przepraszasz :shock::roll: Teraz wszystkie posty będziemy tak kończyć??

Przepraszam, że śmiałem coś napisać :roll: A czy przypadkiem nie uraziłem nikogo moimi przeprosinami??

To się robi jakaś paranoja :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wykład z zakresu prawa. Wiem doskonale co oznacza termin 'niezwłocznie', ale w tym konkretnym przypadku trzeba brać poprawkę, że nie chodzi o niezwłoczne podjęcie określonej decyzji przez organ władzy publicznej, ale o wymęczony holem żywy organizm, dla którego powietrze atmosferyczne nie jest naturalnym środowiskiem do egzystencji. Jeżeli uważasz, że ten sum został niezwłocznie wypuszczony, to nie mamy o czym dyskutować. O faktach się nie dyskutuje, widocznie oglądałeś jakiś inny film. Ryba przebywała na lądzie ok. 5-10min., a może i dłużej (wliczając nie uwiecznioną na filmie sesję zdjęciową) - to się nazywa niezwłoczność!

Podobno inaczej się nie dało, choć niejaki Pan Andrzej poruszał się dziarsko tam i z powrotem po tych betonowych płytach, a w finale nawet sam bez niczyjej pomocy wciągnął osęką pod tą lodową górę 100kg rybie cielsko. Jak u diabła to zrobił, raków nie miał na nogach... W kadrze widać innego gościa, który także chodził po tym betonie, ale był bardzo zajęty swoim aparatem, podobnie jak pozostałe osoby...

Jeżeli ryba dostaje hakiem po gębie, to nie znaczy, że trzeba ją jeszcze dodatkowo kaleczyć osęką, zwłaszcza gdy leży już na brzegu, ale nie w takiej pozycji, jak sobie zażyczył Pan Andrzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkownik "Lesio" mimo że - jak się okazuje - jest z wykształcenia prawnikiem, nie do końca precyzyjnie definiuje pojęcie "niezwłocznego" uwolnienia ryby, którym posługuje się przepis art. 9 ust. 1 powołanej ustawy. Jako prawnik powinien wiedzieć, że "niezwłocznie" oznacza "bez zbędnej zwłoki", a to wbrew pozorom nie jest pojeciem tożsamym z "natychmiast". Termin "niezwłocznie" oznacza obowiązek jak najszybszego działania, które może jednakże być odsunięte w czasie z uwagi na trudne do przezwyciężenia okoliczności. W niniejszym przypadku, sum mógłby zostać uwolniony "niezwłocznie" chyba tylko poprzez odcięcie linki, co już samo w sobie niesie ryzyko jego zgonu (proszę jedynie nie wszczynajcie dyskusji na temat szans na przeżycie ryby z przynętą w pysku - nie w tym miejscu). Wyciągniecie ryby na brzeg było według mnie jedynym słusznym rozwiązaniem. Sposób wyciągniecia jak i wypuszczenia, choć może niektórych razić, również był chyba jedynym możliwym. Jak słusznie pisał Artech, nawet 5 gości mogłoby nie dać rady go wyciągnąć.

Proszę nie traktować mojej wypowiedzi w kategoriach wymądrzania się. Moje stanowisko jest takie, że możliwość zastosowania cytowanego przepisu zależy od jego interpretacji.

Zależy od interpretacji? Ok. Oto moja:

"Ryby złowione z naruszeniem przepisu art. 8 ust. 1 pkt 1–3, jeżeli są żywe, niezwłocznie

wypuszcza się do tego samego łowiska, z zachowaniem niezbędnej

staranności."

Cytowany wyżej przepis określa zasady/dyrektywy jakimi MUSI kierować się wędkarz, który ZŁOWIŁ rybę w okolicznościach w nim przytoczonych. Dla nas najważniejszym faktem jest złowienie ryby w jej okresie ochronnym, czyli spełnia się jedna z trzech przesłanek nakładająca na wędkarza obowiązek określonego zachowania. Jednym z obowiązków jest NIEZWŁOCZNE wypuszczenie ryby. Oczywistym jest fakt, iż "szczęśliwy" łowca swoim zachowaniem naruszył dyspozycję cytowanego przez mnie przepisu ponieważ podjęte przez niego działana, jakkolwiek doprowadziły do wypuszczenia ryby, to jednak bezpodstawinie (czyli bez zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności) przedłużyły się w czasie. Innymi słowy - p. Gnieniek, Józek czy jak mu tam, zamiast NATYCHMIASTOWEGO (tak celowo użyłem tego słowa) odhaczenia ryby po jej wytarganiu na brzeg (czego przepis nie zabrania tzn. nie zabrania wyciągnięcia ryby będącej w okresie ochronnym z wody - ustawodawca użył słowa ZŁOWIONA - sami domyślcie się co to może oznaczać) i jej wypuszczenia, wykonał kilka fotek swoim telefonem, zmierzył rybę i dopiero, po odhaczeniu zabrał się za jej uwolnienie. Tym samy jego zachowanie nie nabrało cechy niezwłoczności, ponieważ wypuszczenie ryby (po odhaczeniu oczywiście, no bo jak uwolić rybę z hakiem w paszczy?) NIE BYŁO PIERWSZĄ CZYNNOŚCIĄ PRZEZ NIEGO PODJĘTĄ a taką być POWINNA.

W sumie chcialem też coś skrobnąć o "zachowaniu niezbędnej staranności" w uwalnianiu suma w kontekście zafundowanego my ślizgu po betonie, tarzaniu w piachu, deptaniu po szczęce , targaniu za płetwy i tym podobnych atrakcji ale zwyczajnie mi się nie chce.

Powyżej mieliście zdanie dwóch prawników. Tutaj macie zdanie sprzątaczki. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamiast NATYCHMIASTOWEGO (tak celowo użyłem tego słowa) odhaczenia ryby po jej wytarganiu na brzeg (czego przepis nie zabrania tzn. nie zabrania wyciągnięcia ryby będącej w okresie ochronnym z wody - ustawodawca użył słowa ZŁOWIONA - sami domyślcie się co to może oznaczać) i jej wypuszczenia, wykonał kilka fotek swoim telefonem, zmierzył rybę i dopiero, po odhaczeniu zabrał się za jej uwolnienie. Tym samy jego zachowanie nie nabrało cechy niezwłoczności, ponieważ wypuszczenie ryby (po odhaczeniu oczywiście, no bo jak uwolić rybę z hakiem w paszczy?) NIE BYŁO PIERWSZĄ CZYNNOŚCIĄ PRZEZ NIEGO PODJĘTĄ a taką być POWINNA.

Ja chciałbym tylko w tym miejscu przypomnieć, że to jest portal wędkarski, a my jesteśmy wędkarzami. W 100 procentach popieram etyczne zachowania nad wodą, i sam uważam się za etycznego wędkarza, który 97% złowionych ryb wypuszcza. Ale przecież - jako wędkarze, dla swojej własnej, egoistycznej przyjemności narażamy ryby na wielki stres, kaleczymy, wbijamy haki w wrażliwe skrzela, dusimy na powietrzu, a czasem nawet bez takich intencji doprowadzamy je do śmierci. Wypuszczamy złowionego sandacza, ale przedtem kroimy na kawałki jazgarza na filety, albo nieludzko męczymy żywca na haku.

Po co to piszę? Bo nie lubię hipokryzji. Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Szczerze mówią nie wyobrażam sobie, żeby ktoś złowił najdłuższego suma w Polsce, i dysponując telefonem nie zrobił mu zdjęć. Nikt z nas nie był w takiej sytuacji, więc lepiej się nie wymądrzać. Może i były popełnione jakieś błędy, ale ryba pływa cała i zdrowa, mądrzejsza o to doświadczenie.

Miejsce na dogłębne analizy prawne jest chyba jednak na portalach prawniczych, a tu jest miejsce na radość i emocje, ewentualnie na koleżeńskie rady.

OK, jadę na pstrągi, a wszystkim życzę miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce na dogłębne analizy prawne jest chyba jednak na portalach prawniczych, a tu jest miejsce na radość i emocje, ewentualnie na koleżeńskie rady.

Niestety, jakbyś na problem nie spojrzał, to uprawianie w Polsce wędkarstwa jest regulowane przez szereg przepisów, których znajmomość i przestrzeganie Cie obowiązuje. W związku z tym, na takim portalu jak haczyk.pl, pisanie o nich jest wręcz obowiązkowe.

To co napisałem w poprzenim poście odnosi się tylko do prawnej oceny zachowania łowcy. Oceny moralnej każdy sam powinien dokonać i w odróżnieniu od oceny prawnej (która moim zdaniem jest jednoznaczna) ocen moralnych zapewne będzie wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg37
Z rybami będącymi pod ochroną po prostu należy obchodzić się jak z jajkiem (tak stanowi ustawa i RAPR),

Lesio , a gdyby identyczna sytuacja miała miejsce tego samego dnia ale np. w Szczecinie, to też byś pomstował na wędkarza, że rybę po betonie wypuszczał (chociaż mógł ją zaszlachtować i do rekordu zgłosić)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi tylko o spuszczanie po betonie, ale o całokształ, który przedstawiłem wcześniej, w tym nadmiernie długie przetrzymywanie ryby na lądzie. Gdyby sum nie znajdował się pod ochroną, to byśmy rozmawiali wyłącznie o etyce, ale póki co dywagujemy głównie o (nie)przestrzeganiu jednego z raptem kilkunastu przepisów wędkarskich, który gwarantuje rybom ochronę przed rozemocjowanymi i próżnymi wędkarzami.

Dla mnie osobiście takie traktowanie ryby jak na filmie (czyli jak wieprzaka) jest nie do przyjęcia także od strony etycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. takie traktowanie ryby.. jak wieprzaka...

Hmm, sądzę, że powinniśmy również przedyskutować ten ciekawy wątek - wątek KULINARNY. :razz:

Szkoda takiej kupki mięska, mniam, mniam. Pewnie pół Rybnika zaciska zęby ze złości na Tomka M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat w całości przeczytałem dopiero w dniu dzisiejszym z powodu wyjazdu na parę dni w wiadomym celu :mrgreen: Przyznam szczerze ,że jestem w szoku. Rozwalają mnie komentarze niektórych osób. 65% z nas zachowałaby się dokładnie tam samo jak kolega któremu należą się wielkie GRATULACJE za wyciągnięcie sumika. 30% z nas nie wiedziałaby co zrobić i uciekłaby do domu widząc taką rybkę. 5% przepaliłoby plecionkę skazując suma na pewną śmierć. Co do kaleczenia ryby : a co z rybkami które wyciągacie na różnego rodzaju haczyki? Przecież haczyk się w niej wbija a momentami nawet przebija przez dzióbek. Reasumując według mnie osoba łowiąca nie mogła postąpić inaczej. Co miał zadzwonić po dźwig który przyjechałby żeby wyciągnąć rybkę z wody a później ją wypuścić? Panowie wytrzeźwiejcie bo co niektórych chyba jeszcze trzyma po sylwestrze :cool:

Na waszym miejscu czepiałbym się takich sytuacji : http://www.youtube.com/watch?v=04Y9wv8X4t8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że mogłem zobaczyć film tomek1. Cieszę się, że relacja widnieje na Portalu. Cieszę się dlatego, że dzięki temu filmowi mamy okazję w zaciszu naszych mieszkanek przedyskutować i przemyśleć całą zaistniałą sytuację. Możemy ustalić co można było zrobić lepiej. Część z Nas wysnuje tej sytuacji wnioski, zastanowi się co zrobiła by mając na wędce taką rybę i to w jej okresie ochronnym. Właśnie dzięki takim dyskusjom mamy szansę stać się lepszymi wędkarzami. Czyli Portal spełnia swoją rolę bardzo dobrze. Głosy o usuwaniu materiału, czy zamykaniu tematu są w moim przekonaniu bezzasadne.

Czy to przypadkiem nie jest tak, że najlepsze, najbardziej etyczne pomysły uwolnienia tej ryby mają ci, którzy spędzają niewiele czasu nad wodą? Odnoszę wrażenie, że najgłośniej krzyczą właśnie teoretycy wędkarskiego sportu.

A propos regulaminu. Zakaz publikowania zdjęć, filmów ryb niewymiarowych, oraz złowionych w trakcie okresu ochronnego miał jak sądzę (i nadal ma) zapobiegać oskarżeniom, że promujemy łamanie obowiązującego prawa. Film Tomka pokazuje wyraźnie, że ryba została uwolniona (abstrahując już od sposobu). Czyli film nie jest w 100% niezgodny z intencjami twórcy regulaminu Forum. Przynajmniej w moim odczuciu. Przestrzegajmy prawa, ale bądźmy ludźmi. Zabrakło po prostu na wstępie materiału formułki: ” Ze względu na rangę zdarzenia zdecydowałem się umieścić relację….”

Czy możemy mieć, żal do Tomka, że chciał podzielić się z nami relacją z wydarzenia, które (gdyby został spełniony warunek odnośnie okresu ochronnego) byłoby wydarzeniem na skalę krajową, a może nawet europejską? Ja nie mam, wręcz przeciwnie. Nie jestem hipokrytą, który twierdzi że jeśli czegoś nie widać (nie zostało pokazane), to znaczy że to nie istnieje. Przyłowy się zdarzają i będą się zdarzać. Kto z Was nie złowił nigdy ryby w trakcie jej okresu ochronnego? Biegniecie wtedy złożyć donos na siebie do prokuratury?

Pretensje do wędkarza, że zamiast sandacza uderzył sum są śmieszne.

Oceniając całe zdarzenie pamiętajmy, że prawdopodobnie wszystkie obecne tam osoby były pod wpływem silnych emocji. Pytanie do prawników: Czy zbrodnia popełniona w afekcie jest karana bardziej surowo od tej popełnionej z zimną krwią, czy może jest to przesłanka do łagodniejszej kary? A zasadnicze pytanie brzmi: czy w tym przypadku została popełniona jakakolwiek zbrodnia? Sum żyje, Tomek1 pływa, czy jak kto woli na odwrót. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi, bo mogło być nieciekawie.

Siedząc przed kompem myślę sobie, że wiele rzeczy można było zrobić lepiej. Ale dopiero praktyka pokazuje ile warte są wszystkie teorie. Więc pokażcie proszę filmy w jaki sposób Wy uwalniacie swoje rekordowe ryby. Chętnie się czegoś nauczę od lepszych wędkarzy.

A próby deprecjonowania userów mających w niniejszym temacie krytyczną ocenę sytuacji, w dodatku za pomocą jakiś zarzutów wyjętych z d..., do niczego nie prowadzą,

Trzymajmy się rzeczowej dyskusji, bo w innym przypadku nie będę w stanie powstrzymać się przed deprecjonowaniem usera, który z satysfakcją oddaje się deprecjonowaniu argumentów innych userów. Zapachniało paranoją, czy mi się zdaje?

HIPOKRYCI 99% z Was postąpiło by tak samo jak ten wędkarz, z czystej, wrodzonej, ludzkiej próżności. Żaden z Was nigdy nie miał do czynienia z taką rybą a większość nigdy nie będzie miała. Ale siedzieć przed monitorem i [...] od rzeczy jest najprościej.

Podpisuję się wszytkimi kończynami pod wypowiedzią artecha.

Tu nie chodzi tylko o spuszczanie po betonie, ale o całokształ, który przedstawiłem wcześniej, w tym nadmiernie długie przetrzymywanie ryby na lądzie.

Dla mnie osobiście takie traktowanie ryby jak na filmie (czyli jak wieprzaka) jest nie do przyjęcia także od strony etycznej.

Faktycznie ryba wymęczona holem, potem kilka minut na powietrzu… Tak być nie powinno. Nie będę bronił tych, którzy tak zrobili. Być może, kiedy przeczytają ten temat, niebędą już tak robili.

Mam nadzieję Lesio, że węgorz na Twoim awatarze, taki łukowato wygięty był już martwy, kiedy robiłeś sobie sesję zdjęciową? Chciałbym żebyśmy byli konsekwentni.

Przeczytałem gdzieś (nie pamiętam czy u Szymańskiego, Jóźwiaka, czy może Kolendowicza), że jeśli po 20-30 minutach holu nie jesteśmy w stanie wyjąć ryby z wody, a nie mamy zamiaru jej uśmiercać, należy ciąć linkę. Mam nadzieję, że jeśli będę w takiej sytuacji starczy mi silnej woli, żeby to zrobić.

tomek1 mam nadzieję, że te niepotrzebne słowa rzucane przez pieniaczy nie wpłyną na Twoją pasję i miłość do wędkarstwa. Mam nadzieję, że 15 Sierpnia br. będę mógł powędkować w Twoim towarzystwie, podpatrywać i uczyć się od Ciebie.

Wkurza mnie rezerwowanie sobie prawa, przez poszczególnych userów do ferowania ostatecznych i niepodważalnych wyroków, w jakiejkolwiek sprawie. Życie jest o wiele bardziej urozmaicone, niż jakikolwiek kodeks.

Gdyby jakiś smarkacz miał jeszcze ochotę rzucać inwektywami to zapraszam na zlot, nich mi to powie w męskiej rozmowie w cztery oczy.

Na każdym zlocie przyjazna atmosfera ;) gwarantowana.

Ze względu na sprawy osobiste, przez kilka tygodni mnie nie będzie na forum.

Życzę Wszystkim, aby ten film pozwolił nam być lepszymi wędkarzami, niż teraz jesteśmy. Oraz dużo szacunku wobec siebie.

Gre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle było wałkowania na forum o etyce wędkarskiej, tyle razy padały wielkie słowa na temat humanitarnego postępowania z rybami, edukowaniu młodego pokolenia i co, gdzie to wszystko?

Gdy wielki sum jest traktowany po bydlęcemu, to prawie nikomu to nie przeszkadza. Hipokryzja, czy znieczulica?

Gdyby osęka pękła w trakcie podbierania, to ostatnią deską ratunku by był już chyba tylko paralizator i harpun w wersji travel, bo przecież inaczej się nie dało (zdaniem wielu), a nie ma .... we wsi, żeby takiej ryby na chama nie wywlec z wody, wszak Polak potrafi...

Wypuszczenie ryby w dobrej kondycji fizycznej było ostatnią rzeczą, o której to całe towarzystwo myślało, wpierw sum musiał zaspokoić ich wszelkie potrzeby. Bo były duże emocje? Emocje ma rolnik, jak mu interes wsunie się do sieczkarni, wędkarz powinien się emocjonować po jak naszybszym wypuszczeniu ryby (a nie prawie zwłok) znajdującej się pod ochroną prawną.

Europejskie wymagania odnośnie rybostanu, a mentalność daleko zza Buga.

Może to ja nie wytrzeźwiałem, a może to parę innych osób jest niedopitych...

Bawcie się dalej, ja wychodzę z tego tematu na dobre. Pozdrowienia, dla kilku osób, które zachowały trzeźwość umysłu.

Mam nadzieję Lesio, że węgorz na Twoim awatarze, taki łukowato wygięty był już martwy, kiedy robiłeś sobie sesję zdjęciową?

Wszystkie ryby powinniśmy traktować przyzwoicie, ale te będące pod ochroną prawną - z nadzwyczajną ostrożnością. Nie moja wina, że tego nie rozumiesz. Jak weźmiesz awatar pod lupę, to powinieneś na rybie znaleźć jeszcze ślady krwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie rozmawiaccie o przepisach prawa

Niemniej jednak warunki panujace na lowisku to zupelnie cos innego

Poniewaz czynny udzial w dyskusji bierze Lesio Maryachi oraz juz nie ma mozliwosci Jarek

Polecam przejsc sie nad Wisle w Toruniu w okolice mostu kolejowego na bulwarze

Jest tam spory kawalek betonowego nabrzeza o zblizonym kacie nachylenia

Prponuje sie przejsc nim gora dol wowczas gdy jest sucho a jak braknie wam wrazen przejsc sie po deszczu lub po opadnieciu wysokiej wody na wiosne (dla prwdziwych hardcorowcow)

Pozniej dodajcie sobie dzwiganie zywej ponad 100 kg ryby ktora znajac zycie w najmniej oczekiwnaym momencie zaczela by sie "rzucac"

Poniewaz za mlodu lowilem wiele razy na glowkach wislanych na torunskich winnicach ktore sa rowniez betonowe i maja spory kat nachylenia wiem ze lazenie po nich jest dosc trudne nawet wowczas gdy beton jest suchy

Dlatego pisanie o tym jak latwo mozna by przeniesc tego suma do gory pozostanie dla wielu pisaniem na "sucho" z poziomu krzesla postawionego przed komputerem nie majacego nic wspolnego z rzeczywistoscia

Tomek zjechal na tym betonie pewnie porzadnie stlukl sobie d... i uszkodzil aparat ale pewnie przeniesienie suma bylo by bardzo proste :lol:

Gratuluje wyobrazni

Co do samego polowu to nie wiem co bylo by lepsze odciecie plecionki czy wyciagniecie suma po tym betonie

Nie wiem czy sum poradzil by sobie z plecionka (pamietajcie ze odciety kawalek plecionki nie bylby raczej krotki)

Pomysl z wyhaczeniem suma w wodzie to niesamowita bajka

Chetnie zobaczylbym jak jej autor wklada sumowi reke do paszczy :lol::lol::lol:

Ale przed kompem bardzo latwo cos takiego napisac :evil:

Powiem tak najlatwiej jest oceniac siedzac przed kompem

Bardzo latwo pisac i wymyslac jak sie powinno zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to ja nie wytrzeźwiałem, a może to parę innych osób jest nie dopitych...
Emocje ma rolnik, jak mu interes wsunie się do sieczkarni
ja bym nazwał to tragedią nie emocjami :mrgreen:
65% z nas zachowałaby się dokładnie tam samo jak kolega któremu należą się wielkie GRATULACJE za wyciągnięcie sumika. 30% z nas nie wiedziałaby co zrobić i uciekłaby do domu widząc taką rybkę. 5% przepaliłoby plecionkę skazując suma na pewną śmierć. Co do kaleczenia ryby : a co z rybkami które wyciągacie na różnego rodzaju haczyki? Przecież haczyk się w niej wbija a momentami nawet przebija przez dzióbek. Reasumując według mnie osoba łowiąca nie mogła postąpić inaczej.

Zgadzam się z artone, ciekaw jestem ile osób próbowało utrzymać nawet nie mówię o rybie a zwierzęciu warzącym 100kg ? to nie jest jakaś kłoda która można od tak podnieść i jak jedna osoba z 4 się zawaha podnosząc rybkę to krzywda większa z jej upadku niż nawet ten osęk wbity ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

część z Nas wysnuje tej sytuacji wnioski, zastanowi się co zrobiła by mając na wędce taką rybę i to w jej okresie ochronnym. Właśnie dzięki takim dyskusjom mamy szansę stać się lepszymi wędkarzami.

Bardzo trafnie to ująłeś, tylko problem polega na tym, że spora część forumowiczów nie widzi nic złego w takim postępowaniu z rybą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lesio, napisał : "Gdy wielki sum jest traktowany po bydlęcemu, to prawie nikomu to nie przeszkadza. Hipokryzja, czy znieczulica?

Gdyby osęka pękła w trakcie podbierania, to ostatnią deską ratunku by był już chyba tylko paralizator i harpun w wersji travel, bo przecież inaczej się nie dało (zdaniem wielu), a nie ma .... we wsi, żeby takiej ryby na chama nie wywlec z wody, wszak Polak potrafi...

Wypuszczenie ryby w dobrej kondycji fizycznej było ostatnią rzeczą, o której to całe towarzystwo myślało, wpierw sum musiał zaspokoić ich wszelkie potrzeby. Bo były duże emocje? Emocje ma rolnik, jak mu interes wsunie się do sieczkarni, wędkarz powinien się emocjonować po jak naszybszym wypuszczeniu ryby (a nie prawie zwłok) znajdującej się pod ochroną prawną.

Europejskie wymagania odnośnie rybostanu, a mentalność daleko zza Buga.

Może to ja nie wytrzeźwiałem, a może to parę innych osób jest niedopitych...

przeczytaj jeszcze raz i zastanów się dobrze czy czasem nie "gadasz od rzeczy" wałkując niepotrzebnie temat, twoja wypowiedź nic nie wniosła do tematu, tylko opowiedziałeś jeszcze raz to co karzdy dobrze widział na filmiku w bardzo przerysowany sposób, z niepotrzbną ironią :grin: Panowie czy wy naprawde nie potraficie się wyluzować trchę, tylko caly czas się ktoś spina przed kompem, niepotrzebnie produkując dziwne treści :wink: zapraszam do tematu o innym sumie którego znam osobiście i mam zamiar złowić :)http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=147725#147725

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze w zaistniałej sytuacji jest to,że ten piękny sum wrócił do swej wody.

Cieszę się,iz mamy w kraju jeszcze takie okazy :cool:

tomek 1 - wielkie dzięki za relację i rób nadal filmiki bo miło się je ogląda.

artone - ten filmik,który podałeś linkiem pokazuje,że nie wszystkim okazom udaje się "szczęśliwie wrócić" :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej krytyka idzie od wędkarzy którzy dużych ryb nie złowili i po prostu zazdroszczą. I zaczynają szukać dziury w całym, co to nie oni potrafią. Zrobili chłopaki jak potrafili ich zdaniem możliwe najlepiej . Byłoby nagannym celowo łowić suma o tej porze, a w tej sytuacji zrobili co mogli. Wiem s autopsji nie każdy wypuści . Szumu dużo ale jakoś nie całkiem chcę się tą krytykę czytać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.