moczykij Napisano 2 Marca 2024 Napisano 2 Marca 2024 Plan miałem taki, by połowę czasu poświęcić feederowi z chlebkiem, jak będzie dobrze to pomyślę co dalej, a jeśli będzie słabo to spróbuję jeszcze raz otworzyć sezon spławikowy. Z feederem była lipa. Ponad 3 godziny i kilka delikatnych skubnięć. Jedno zaciąłem w tempo i okazało się, że to krąpie. Swoją drogą wciąż ciężko mi ogarnąć fakt, że potrafią zapiąć się na hak większy od ich pyska. Zgodnie z planem resztę dnia postanowiłem pogapić sie na spławik. Pierwsze podanie zestawu i branie, a na haczyku ligowa płotka. Nawet nie zdążyłem zanęcić, więc teraz to zrobiłem i się zaczęło. Uklejka za uklejką, a między nimi jazgarze wielkości kciuka. Próbowałem omijać pole nęcenia, zmieniałem grunt, podwajałem ilość pinki na haku... - wszystko na nic. W akcie desperacji postanowiłem jeszcze spróbować na te pinki w kolorze szaro...niebieskim? Trudno mi określić ten kolor, ale Ci którzy kupują pinkę np. w Krokodylu, wiedzą co mam na myśli. Wyobraźcie sobie, że aż do zmroku tej pinki nie ruszyła ani jedna ukleja, czy jazgarz. Brały na nią tylko płotki. Nie były to żadne mamuśki i nie było ich mnóstwo - może kilkanaście +/- dłoniaków. Nie wiem czy to przypadek, czy coś w tym jest, niemniej jeśli będziecie w podobnej sytuacji - nie zaszkodzi spróbować P.S. Tak na marginesie to taką pinke założyłem pierwszy raz na haczyk. Do tej pory uważałem, że jest mało atrakcyjna 1 5 Cytuj
jamnick85 Napisano 2 Marca 2024 Napisano 2 Marca 2024 Godzinka nad lokalnym stawikiem z XUL daje fajne rybki. Główka 0,3g + tanta 2,5cm. Brania w opadzie lub z dna. 2 11 Cytuj
tomek1 Napisano 3 Marca 2024 Napisano 3 Marca 2024 Wczoraj kilka godzin muchowania. Mimo słabej pogody całkiem nieźle połowione. Potoki 38, 36 i kilka mniejszych, parę kleników i całkiem zgrabny okonek. Głównie nimfa, ale jeden z tych większych na suchą. 10 Cytuj
Elast93 Napisano 4 Marca 2024 Napisano 4 Marca 2024 Gratulacje wyników wszystkim U mnie początek marca pod znakiem pstrągów.. W sobotę byłem na wodzie stojącej pzw która niedawno została zarybiona tęczakiem, udało się tego dnia złowić dwa - 42 oraz 47 cm i jeszcze dwa mi się wypięły Wczoraj za to byłem z kilkoma znajomymi pierwszy raz w życiu na zawodach PZW, ale w sąsiednim okręgu a konkretnie na Pstrągu Mierzawy. Było zapisane prawie 80 osób na liście startowej, finalnie było trochę mniej.. Mi przez całe zawody udało się złowić tylko pstrąga tęczowego 35,5 cm jednak te nie liczyły się w punktacji 😕 Gdyby nie to miałbym ok 15 miejsce Warunki były trudne woda dalej podniesiona i rwąca, dzień słoneczny.. Po powrocie do Krakowa zajechałem z dwoma znajomymi jeszcze na półtorej godziny nad zbiornik pzw porzucać za tęczakami, mi oraz koledze udało się złowić po jednym Wrzucam jak zwykle kilka pamiątkowych fotek z weekendu : PS. W planach na resztę marca bankowo jakiś wypad za okoniem jeszcze przed tarłem, oraz może z 2 z nastawieniem na pstrągi potokowe na moich małych rzeczkach w okręgu. Byle do kwietnia.. 10 Cytuj
moczykij Napisano 4 Marca 2024 Autor Napisano 4 Marca 2024 Plan taki sam jak ostatnio. Feederek z chlebkiem znowu nie zadziałał, nawet krąpie nie skubały, więc po wyznaczonym czasie przesiadka na spławikówkę. Na początek 4 płotki, takie pod 20cm, potem chyba z godzinę kompletnej ciszy, po której jedno zdecydowane branie i w końcu płoć. Jeszcze może nie mamuśka, ale jakaś młodsza jej siostra - takie miłe 35cm, które już fajnie walczyło. Potem trochę spokoju i w zanętę weszły krąpie, które nie odpuściły już do zmroku. 11 Cytuj
jaceen Napisano 6 Marca 2024 Napisano 6 Marca 2024 2024-03-06 zatoka Odry. Zostawiłem prawie wszystkie gumki dedykowane okoniom i wziąłem tylko larwy Libry Lures z Tantami. Podczas ostatniego spinningowania miałem jakieś dwie duże ryby na Libry i dlatego postanowiłem jeszcze raz sprawdzić, czy to był jakiś przypadek. Główki 0,6 g, to był właściwie jeden element, który nadawał się na miano łowienia ultra lekkiego. Reszta, to już taki uniwersalny zestaw na okonie, czy też klenie. Pierwsza wzręga wpadła po kilkunastu minutach łowienia. Później mocno się zachmurzyło i zaczęło siąpić. Przez dłuższy czas nic się nie działo. Gdy tylko opuszczałem głębiej larwy, to zaczepiały się okonki. Tego nie chciałem i większość czasu łowiłem prowadząc przynęty wysoko w toni i pod powierzchnią. Dałem radę. Nie pękłem i nie sięgnąłem po Tanty. Wyczekałem na ostatnie minuty przed zmrokiem i sprawdziło się moje przewidywanie. Białoryb podszedł pod powierzchnię i zaczął zdradzać swoje stanowiska. To było łowienie na upatrzonego. Szkoda, że to trwało tylko niecałe 30 minut. Dołowiłem jeszcze cztery wzdręgi i miałem dwie duże nierozpoznane ryby. Jedna z nich, to mógł być karp. Kawał cielska się przewalił w wodzie, ale nie byłem w stanie stwierdzić, co to było. Następne dni chyba będę spędzał podobnie. Czas na coś nowego w swoim wędkarskim repertuarze;) 12 Cytuj
jaceen Napisano 8 Marca 2024 Napisano 8 Marca 2024 Do odważnych świat należy:) W kolejne dwa dni odważyłem się podjąć wyzwanie i dołowić więcej spinningowych wzdręg. Czwartek był o tyle ciekawy, że przed zmierzchem doczekałem się kilku ładnych rybek. W piątek brania miałem właściwie od samego początku przybycia nad wodę. Oczywiście miały swoje fochy i trzeba było kombinować. Nie cieniuję przesadnie ze sprzętem i to chyba było główną przyczyną wielu niezaciętych brań. A w jednym z miejsc było ich całkiem sporo. Słońce fajnie przygrzewało w osłoniętej od wiatru zatoce. Wzdręgi można było wypatrzeć przy powierzchni. Przynętą były sztuczne larwy Libra Lures. Spinning do 7 g z plecionką 0,06 i przyponem z fluorocarbonu 0,22mm zakończone agrafką. Maksymalne obciążenie jigów 0,6g. 1 10 Cytuj
MarianoItaliano85 Napisano 9 Marca 2024 Napisano 9 Marca 2024 Sobotni poranek postanowiłem poświęcić poszukiwaniu Kleni i jazi na wrocławskiej Odrze. Zawsze omijałem mikro woblery, ale do dziś. Posłuchałem rad autora tych małych woblerów (Oskar Starzyk) i polowilem dzisiaj na nie. Efekt finalny to kilkanaście okoni 15-25cm i ryba, na którą zawsze się cieszę czyli jaź 💪 Rybka 40cm Zawsze cieszy. Pozdrawiam🤜🤛 1 10 Cytuj
SebaZG Napisano 10 Marca 2024 Napisano 10 Marca 2024 W czwartek zaliczyłem 2h na pobliskim zalewie z nadzieję na jakis białoryb na UL. Rybne miejsce zajęte przez miejscowych chłopaków, w mniej rybnym wiatr poważnie utrudniał zabawę. Parę rybek się uwiesiło, było trochę skubnięć, ale w sumie to nic godnego uwagi. W sobotę białoryb odpóściłem, prognozy wiatru i temperatury jakoś mnie zniechęciły, na dluższy wyjazd brakowało czasu. Dzisiaj za to pobudka przed 5 tą rano. Chwilę przed 7mą melduje się na Kwisie z zamiarem przechytrzenia jakiegoś pstrąga. No i opłaciło się. Pierwszy sukces, to że byłem na zero... ze stratami przynęt. Jeżeli chodzi o moje możliwości i Kwisę, to naprawdę sukces, nic nie zostało na zaczepie w wodzie, nic nie zostało na nadrzecznych drzewach i krzakach. Włączyłem łącznie około 4h. Przed 8ma pierwsze branie. 26cm 👍 Chyba pierwszy wymiarowy pstrąg w moim wykonaniu (do tej pory trafiały się chyba tylko takie pod wymiarowe. W drodze powrotnej w tym samym miejscu co wcześniej drugie branie. Tym razem 37 cm 💪 . Co ciekawe rok czy dwa lata temu w tym miejscu też już miałem brania. Obie rybki na wobler Jaxona. 2 11 Cytuj
jaceen Napisano 10 Marca 2024 Napisano 10 Marca 2024 W niedzielę wpadło 14 sztuk. Kilka spadło. Ogólnie nie było łatwo. Brania co kilkanaście minut. Kombinacje z larwami Libra Lures. Kiedyś puknąłbym się w głowę, widząc takie dziwadła na hakach. 2 1 10 Cytuj
moczykij Napisano 11 Marca 2024 Autor Napisano 11 Marca 2024 Popołudniowe szukanie kleni z feederkiem. Obleciałem kilka odrzańskich miejsc, niestety wszędzie to samo 😁 1 6 Cytuj
tomek1 Napisano 16 Marca 2024 Napisano 16 Marca 2024 W zeszły weekend próba łowienia na małej górskiej rzece na muchę, bez sukcesu. Wieczorna dogrywka daje 4 karpie i ładną płoć. Niedziela spacer nad rzeką potencjalnie pstragową, ale okazało się bez szans na rybę. Potem zwiad na Dzierżnie w miejscach gdzie nie byłem dotychczas. Parę godzin bez brania, choć podczas objazdu kilka holi leszczy widziałem. Zaraz ruszam na muchę na stałe miejscówki. 2 4 Cytuj
jaceen Napisano 16 Marca 2024 Napisano 16 Marca 2024 Godzinę temu, tomek1 napisał: Wieczorna dogrywka Wieczorne dogrywki zaczynają się rozkręcać na dobre:) Po dłubaninie wzdręg zostałem dwa razy i trafiłem pierwsze nocne klenie w rozmiarach 41,5; 47,5; 48,5 cm. Do tego towarzystwa złowiłem również dwie przyzwoite płocie i krąpie. Był też jeden jaź 42 cm. Za dnia wychodziłem swoje nowe PB wzdręgi. Teraz jest to 37,5 cm. W nocy łowiłem na swojego wykonania łamane woblery, a za dnia na wszelkiej maści sztuczne imitacje larw. Łowiskiem była Odra i jej zatoki. 2 9 Cytuj
andrutone Napisano 16 Marca 2024 Napisano 16 Marca 2024 Dziś Bóbr koło Wlenia i pierwszy pstrąg w tym sezonie 😀 1 10 Cytuj
Marienty Napisano 17 Marca 2024 Napisano 17 Marca 2024 U mnie pierwsza (i mam nadzieję, nie ostatnia) nocka w tym sezonie. 18:00 do 10:00 w sobotę. Bardzo ciepło. Za dnia ok 16stC a w nocy ok 10. Koło 4:00 nad ranem złowiłem jednego dużego leszcza i była to jednocześnie moja nowa życiówka, całe 68cm. Łowisko to woda stojąca, mająca połączenie z Odrą. Na prośbę kolegów nie zdradzam miejscówki. Oprócz tego złowiłem kilka płotek 20-21 cm, jeszcze 3 leszcze 50+cm i trochę mniejszych ryb. Ryby bardzo dobrze zareagowały na zanętę z dużą ilością gotowanych konopi. 1 1 13 Cytuj
tomek1 Napisano 17 Marca 2024 Napisano 17 Marca 2024 U mnie sobota to parę godzin z muchą. Ryby nieaktywne. Udało się wydłubać jednego pstrąga i jednego klenia. W niedzielę tęczaki i znów ryby nieaktywne. Mimo tego udało się złowić ok. 10 szt. Co było jednym z lepszych wyników na obleganym dziś łowisku. 1 8 Cytuj
ESSOX Napisano 18 Marca 2024 Napisano 18 Marca 2024 Pięknie łowicie Ja wciąż nie mogę wyjść na ryby z powodu beznadziejnej pogody, leje , wiatr a dzisiaj śnieg nawet. Niby to ten sam kraj a jak różnie w pogodzie. 1 Cytuj
ESSOX Napisano 21 Marca 2024 Napisano 21 Marca 2024 Byłem dzisiaj z ultralajtem na chwile nad wodą . Celowałem w białoryb dlatego tylko najmniejsze przynęty szły do wody. Brań nawet sporo ale co to musiały być za potwory jak nie mogłem wciąć sie w rybę Plus łowienia jest taki że nowy kijek został rozdziewiczony, wpadły dwie takie bestie jak na fotce Zatoka zalewu rzeszowskiego , jakaś tam aktywność rybek była nawet widoczna , niestety poza zasięgiem rzutowym . 1 2 Cytuj
Marienty Napisano 22 Marca 2024 Napisano 22 Marca 2024 Byłem na rybach w środę wieczorem 19:00-21:30 ale totalnie przyzerowałem. Ale patrzcie jakiego gagatka spotkałem wczoraj w Głogowie. Co się z tą przyrodą dzieje?! Niedługo będą musieli zmienić nazwę na marcowy 😉 1 1 1 Cytuj
andrutone Napisano 22 Marca 2024 Napisano 22 Marca 2024 Godzinę temu, Marienty napisał: Co się z tą przyrodą dzieje?! Niedługo będą musieli zmienić nazwę na marcowy 😉 W tygodniu słyszałem w radiu, jak jakiś gość z Karkonoskiego Parku mówił, że w tym roku, to co się dzieje w przyrodzie w górach, odpowiada stanowi jaki powinien być w końcówce kwietnia. Tak, że by się zgadzało Cytuj
jaceen Napisano 22 Marca 2024 Napisano 22 Marca 2024 Po lewej stronie morze trzcin, po prawej to samo. Nie było łatwo. Ale kto powiedział, że łatwo ma być?:) Pół metra miejsca na hol i musiałem sobie z tym jakoś poradzić. To dlatego nie cieniuję zbyt mocno zestawu, bo czasami trochę bardziej ryzykuję i to "czasami" się opłaca. Plecionka Siglon 0,6 zakończona przyponem z fluorocarbonu 0,2 daje szansę na bardziej zdecydowany hol w trudniejszych warunkach. Takich właśnie wyszukuję. Tam, gdzie zdecydowana większość odpuszcza, ja zaczynam główkować, jak sobie poradzić w danym miejscu. Zaplanowałem odwiedzić rzeczne mini zatoki. Zarośnięte trzcinami na całej linii brzegowej. Kiedyś było kilka miejsc dostępnych, teraz zero. Prawie zero, bo zatrzymałem się w jednym i oceniłem, że powinienem dać radę. Tylko czy ryby o tym wiedzą? Woda trącona. Odra niesie z nurtem pełno zgniłej trawy. Zakładam Larvę Multi 25 mm Libry Lures na główce 0,5 g. Zbyt szybki opad likwiduję delikatnym unoszeniem szczytówki. Jednocześnie, bardzo wolno operuję kołowrotkiem. Pierwsze branie, miałem wrażenie, że nastąpiło podczas unoszenia larwy z dna. Piękna wzdręga, waleczna, wynagrodziła podjęte ryzyko. Postanowiłem zostać na dłuższą chwilę i dokładnie sprawdzić, czy warto tu jeszcze kiedyś wrócić. Miłe zaskoczenie. Miałem dziewięć wzdręg, osiem wylądowało na brzegu. Największą zmierzyłem, miała 31 cm. Wszystkie brania były w pobliżu dna. Część z nich podczas odrywania przynęty z "podłogi". Uzupełnieniem zestawu jest u mnie spinning długości 245 cm i górnym cw. do 7 g. Z nim mogę przedłużyć łowienie i zostać na wieczornych kleniach i jaziach. A tego dnia było warto. Bo wyśrubowałem swój nowy rekord. Ale o tym może następnym razem?:) 2 9 Cytuj
moczykij Napisano 26 Marca 2024 Autor Napisano 26 Marca 2024 Wygospodarowałem sobie pół dnia, więc spakowałem do plecaka nowy travelowy teleskopik, do ręki spinning, a w głowie mocne postanowienie połowienia na przepływankę i na woblerki. Wytypowany odcinek rzeki przeszedłem ze skórką chleba, poprawiłem spinningiem i nic. Gdy wracałem do auta, zadzwonił telefon. Zatrzymałem się, żeby porozmawiać, a wiedząc że to chwilę potrwa ustawiłem się tak, by móc bezproblemowo obserwować spinningistę, którego mijałem wcześniej. Cały czas stał w jednym miejscu, co chwila pochylał się zmieniając prawdopodobnie przynęty. Konsekwencja godna pochwały, a gdy w pewnym momencie sięgnął po podbierak i dostrzegłem chlapiącą się rybę uznałem, że ta konsekwencja jest też godna naśladowania. Skończyłem rozmawiać i zawróciłem. Wytypowałem sobie z góry miejscówkę, na której chciałem postać do wieczora. Rozłożyłem podbierak, obok plecak, na plecaku pudełko i zacząłem kombinować. Odkopałem woblery, o których zdążyłem już zapomnieć i w końcu doczekałem się brania i tym sposobem otworzyłem swój sezon spinningowy 1 8 Cytuj
ESSOX Napisano 26 Marca 2024 Napisano 26 Marca 2024 3 godziny temu, moczykij napisał: ..... obserwować spinningistę, którego mijałem wcześniej. Cały czas stał w jednym miejscu, co chwila pochylał się zmieniając prawdopodobnie przynęty. Konsekwencja godna pochwały.... To jest mój styl łowienia nie nabijam kilometrów ze spinem , rzadko kiedy zrobię odcinek ze 100 metrów , mam swoje ulubione miejscówki które mogą mieć z 10-15 metrów i mogę tam stać kilka godzin ryba w wodzie jest trzeba ja tylko sprowokować do brania. Dzisiaj ładny dzień więc kilka godzin łowienia ultralajtem za mną. Najpierw odwiedziłem takie nieduże żwirowiska , a pod wieczór wpadłem na taki płytki kanałek. Co ciekawe to nie są wody PZW Trochę brań miałem, złowiłem okonia , płotkę i kilka wzdręg. Największa wzdręga na fotce 22 cm. Miałem ładną na wędce , tak z 30 cm ale tylko zamłynkowała i wypięła się . Rzucałem tylko 2 rodzajami przynęty, mormyszka 0.3 grama z jednym sztucznym białym robaczkiem i mormyszka 0.3 grama z połówką larwy (cała ma 3.8 cm ) pływającej ale razem z mormyszka tonie i tak. 1 6 Cytuj
tomek1 Napisano 28 Marca 2024 Napisano 28 Marca 2024 W weekend najpierw duża rzeka, ale bez efektów, potem przenoszę się na małe łowisko PZW i tam już się dzieje. Na method feeder kilka linków, leszczy i jesiotr 93 cm. W niedzielę tęczaki. Ciężkie dłubanie, nie lubię takiego łowienia. Kilka na gumę, kilka na muchę. 4 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.