Skocz do zawartości
Dragon

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Prima Aprilis - poniekąd dzień dla mnie szczególny. Wiele lat temu właśnie pierwszego kwietnia przyjechałem do Wrocławia mówiąc dziewczynie, którą odwiedzałem, że się tu przeprowadzam. Oczywiście data nie była przypadkowa. Żart na tyle mi się spodobał, że się nie udał - Wciąż tu jestem :) . Ten dzień i ta rocznica to kolejny pretekst, by coś celebrować - najlepiej nad wodą. Pojechałem prosto z roboty, a biorąc do serca radę @Fido Angellus - zacząłem od końca. Pierszy rzut, przytrzymanie woblerka i ciach. W podbieraku ląduje jazik. No zna facet miejscówkę jak mało kto, trzeba mu to przyznać - myślałem uwalniając rybkę. Chwilę potem drugie ciach i jest leszczyk. Kolejny raz wyobraźnia kreśliła scenariusz wg którego rozbijam wędkarski bank i kolejny raz mnie zwiodła. Przez kolejne trzy godziny nie działo się kompletnie nic. Wyjąłem nawet obrotówki, z którymi zwykle czekam kilka tygodni dłużej, ale to nic. Podejrzałem wędkarza, który mnie minął i łowił na silikonowe robaki (tak mi się przynajmniej wydawało). Też ich ostatnio nakupiłem z myślą co prawda o majowych wzdręgach na płytkiej wodzie stojącej, bo tam to jakoś ogarniam i nie muszę się zastanawiać, czy poprowadzić przynętę 30, czy 60 cm pod wodą, która ma maksymalnie metr. Wzdręga jak będzie chciała to i tak ją zobaczy i zassie. Natomiast na rzece i to sporej póki co kompletnie tego nie czuję. Dzisiaj też nie poczułem, choć miałem wrażenie, że jedno dosyć wyraźne pstryknięcie było. Gdy obrotówki i robaki nic nie dały, wyciągnąłem pudełko z mniejszymi woblerkami, których praktycznie nie używam poza latem. Te ani nie chciały latać, ani głębiej schodzić... no dramat, ale kombinować trzeba do skutku. Na dnie plecaka miałem jeszcze jedno pudełeczko, które jest tam zawsze, a w nim woblerki, których nie czuję i te, które wciąż czekają na swój chrzest.  W sumie to jedno nie wyklucza tu drugiego :) Miedzy nimi był malutki "krąpik". Tak się przynajmniej nazywa. Mam ich kilka i są skuteczne, ale ten z uwagi na malowanie, które kompletnie niczego nie przypomina jakoś mi nigdy nie pasował. W akcie desperacji doczekał się swojej szansy. Woblerek jest wolnotonący więc wypuściłem go daleko licząc, że w końcu dosięgnie dna, a gdy uznałem, że już to zrobił, przytrzymałem go na jak się okazało bardzo długim "dyszlu" i wtedy nastąpił taki strzał, jakie już tu wielokrotnie opisywałem. Gdy chwilę później ryba chlapnęła na powierzchni byłem pewien, że to jaź, a gdy później zamiast grzecznie iść w moją stronę poszła w swoją pokazując że nie toleruje sprzeciwu - pomyślałem, że ten jaź to będzie moje nowe PB. Hol trwał pewnie z pięć minut i przez ten czas ryba nie pokazała mi sie choćby na chwilę. Gdy w końcu oboje porządnie poczuliśmy ten hol wyszła na powierzchnię dopiero pod moimi nogami. To był leszcz i choć nawet w tym roku złowiłem już dłuższego to ten był nieporównywalnie silniejszy, a gdy go oglądałem w podbieraku sprawiał wrażenie także o wiele masywniejszego. Tym sposobem uświetniłem rocznicę przyjazdu do Wrocławia, a niechciany "krąpik" awansował do pudełka "pierwszego wyboru" :)

IMG_20250401_203041.jpg

IMG_20250401_203344-001.jpg

  • Lubię to 3
  • Super 8
przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Tego dnia zostawiłem kilka kilometrów za sobą i odwiedziłem pięć odrzańskich zatok. Dzień dość wietrzny i z mikro gumkami większość odwiedzanych miejsc nie nadawała się do łowienia. Połowę zajęło przemieszczanie się, a w pozostałym czasie zaliczyłem, tylko dwa brania. Ale one wynagrodziły cały trud. Dwie piękne wzdręgi (30 i 36 cm) zassały Tantę 25 mm. Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna:)

P1460971_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.5f70fdcb1285989693f9cf4ae7e6f64c.jpg

  • Lubię to 3
  • Super 8
Napisano

Mało casu, kruca bomba, mało casu, ale ;) ...

Na pobliskiej gliniance, kilka dni temu, dopadłem ładne wzdręgi. Trzeba było się nakombinować ale jak siadła to ładna. Wczoraj godzinka przed wieczorem, pędzę, patrzę a tam żaby się pier....lą ;) na całego na wzdręgowej miejscówce, całe stado wiec o wzdręgch zapomnij, wypłoszone przez agresywne potwory.

Dobra, bierzemy się za karpie, pierwsze "branie" i jazda na całego, ze 100 metrów po czym luz. Wyjmuję łuskę ale jaką łuskę...

IMG-20250404-WA0008.thumb.jpg.95b44d84cfeb37499d8405399e9ef226.jpg

Za jakiś czas przygięcie wklejki i jazda, po chwili w podbieraku ląduje pierwszy w tym roku:

 

 

20250404_190902.thumb.jpg.caad621a5f6fab480f45247f59a0ff3c.jpg

A na koniec zagadka, do czego to miało służyć? Kolega wyłowił obok, to na górze, za co trzymam to łącznik do methody a plecionka grubości karpiowej.

IMG-20250404-WA0010.thumb.jpg.55ee6cff4ba4c11cb397f0a9291c2337.jpg

 

  • Lubię to 1
  • Confused 1
  • Super 5
Napisano

Z jednej strony finezja, a z drugiej szukam wszelkich dziur, zakamarków, stref "beznadziejnych". I ta finezja nie bardzo do tych miejsc pasuje. Kiedyś omijałem podobne  z daleka. Gdy zacząłem poznawać obyczaje wzdręg, to znowu mój świat wędkarski przewrócił się do góry nogami. Znowu trzeba przewidywać, jak przynęta ma pracować. Czy w opadzie, czy prowadzona jednostajnie, a może kombinacje różnych technik. Aptekarska  dokładność w doborze obciążenia, kolorze i wielkości przynęt czasami decydowała, czy wracałem na tzw. zero. W sprzęcie przewiduję jeszcze zmiany. Jestem świadomy, że mogę sobie pozwolić odchudzić zestaw. Jednak nie będę przesadzał. Jedno, co sobie ustaliłem, to nie będę szedł w kierunku wędek bez dolników z uchwytem pod nadgarstek. To są bardzo specyficzne wędki. Praktycznie wszystkie poniżej 200 cm i z minimalistycznym cw. Uważam, że łowiąc wyłącznie z brzegu i w większości z utrudnionym dostępem do holu, byłoby to nieporozumienie. Stąd linka jest też trochę mocniejsza, by zwiększyć szansę i szybciej doprowadzić ryby do podbieraka minimalizując ryzyko. Zdaję sobie sprawę, że mogę tracić na ilości brań. Jednak coś trzeba było postanowić. Drżeć przy każdym braniu, albo mieć pewność, że dam radę wyjść z najtrudniejszej sytuacji. Ostatnio pochwaliłem sam siebie, że wytrwałem w swoim postanowieniu i nie przekroczyłem swoich ustalonych granic. Dzięki temu spełniło się moje marzenie. W końcu przechytrzyłem taką, która może okazać się jedyną w swojej karierze.

1000011869a.thumb.jpg.2ec3b03f619509b6bd44f3ed3d4cbaa6.jpg

Miara wskazała 41 cm. I nieśmiało twierdzę, że to był samotnik. Wzdręga wyskoczyła z miejsca, gdzie niby nic się nie działo. A pozostałe brania były w sporej odległości od stanowiska i rybki brały, jakby z jednego rocznika. Zdecydowanie innego rocznika. Przynętą była Tanta 25 mm na bezzadziorowym muchowym haku dociążonym koralikiem 2,5 mm.
Sprzęt jakim łowię:
- Dragon Finesse 245/0,5-7g
- Ryobi Ecusima 1000
- Sunline Siglon 0,06
- fluorocarbon Azura Sawada 0,20

IMG_20250403_162235862a.thumb.jpg.8b31bbd122651296f9849cd32810373c.jpg

IMG_20250403_164207236.thumb.jpg.cb229fa142c68d3f488d4e82e21ceb65.jpg

pzdr., jaceen

  • Lubię to 3
  • Super 8
Napisano

Ja trochę w innym klimacie w końcu zacząłem łowić ryby. Dzisiaj był najlepszy dzień z całego tygodnia. 3 ryby na brzegu, jedna obcinka fluo 0.35 i kilka ryb zeszło podczas holu. Na osłodę piękna barrakuda.

IMG_20250406_212245928_HDR.jpg

IMG_20250406_212259391_HDR.jpg

  • Lubię to 4
  • Super 5
Napisano

Wszystkie miały podobny uśmiech;) trochę na południe od Mietkowa. Muszę się zebrać w końcu i napisać porządnego posta o tym czego się przez ostatni rok nauczyłem, bo pewnie się to wszystkim może przydać na wakacjach. W zeszłym roku przez pierwszy miesiąc czy półtora nie byłem w stanie ani jednej ryby złowić. Teraz w tydzień złowiłem więcej niż przez całe 2 miesiące wakacji rok temu. 

  • Super 2
Napisano
W dniu 5.04.2025 o 21:47, jaceen napisał:

 

Miara wskazała 41 cm

 

Królowa łowiska ;) piękna ryba 

Jak daleko jesteś posłać tą 2,5 cm tantę z koralikiem 2.5 mm ?

U mnie taki zestaw jest za lekki , nie ma ryb w zasięgu rzutów. Koraliki od 3 mm zakładam , czasami luźno na żyłce dołożony drugi. wiem że opad jest wtedy za szybki, chodzi mi po głowie taki pomysł żeby przed tantą dołożyć pływającą kulkę styropianową która zwiększy wyporność i spowolni opad. Już mam te kulki ściągnięte z ali......ale trochę za małe są, miały być 4-6 mm ale sa 2-3 mm i jeszcze nie próbowałem z nimi bo pogoda się mocno ochłodziła i nie mam warunków na łowienie. 

  • Super 1
Napisano

W sobotę widziałem jak łowisko gaśnie przed tym załamaniem pogody. Wieczorem zamiast zaczynać się ruch drobnicy i wszystkiego co żyje w wodzie wszystko cichło aż zapadła zupełna cisza na wodzie.

Dziś wolny dzień, pojechałem zobaczyć co z karpiami i wzdręgami, glinianka nadal jak martwa, jedno niewyraźne przytrzymanie.

No to rzeka, tam zawsze jest nadzieja.

Wiatr w plecy to rzadkość na tej miejscówce ale i szanse wzrastają zwłaszcza jak max co sie zakłada to 1,5g a najczęściej 0,5-1g.

Piękne, ostre ale krótkie branie i jazzzzda, idzie dnem a po chwili ląduję leszcza. Pięknie zapięty za górną wargę:

20250407_132626.thumb.jpg.446639c05ab31664298bd4613d79542f.jpg

Dłubiemy dalej, ładny jaź i jeszcze kilka, wszystkie powyżej 40cm.

Na innym miejscu dwa-trzy szybkie strzały w tantę, za kolejnym razem nie przegapiam brania i ląduję pięknego, odrzańskiego krąpia. Dla wielu byłby już ładnym leszczem ;)

Wiedziałem, że to brania nie jazi ani nie leszczy bo właśnie krąpie tak specyficznie biorą, podobnie do płotki ale wiem, ze płotek czyli tych odrzańskich PŁOCI za którymi ganiam późną wiosną/wczesnym latem, jeszcze nie ma w łowisku.

Na koniec dnia sandaczowy strzał w 2,5cm tantkę i znów jazzzda ale z wyjściem do wierzchu. Trochę już mnie przewiózł po łowisku ale długi podbierak pięknie zakończył zabawę. Znów piękny, rzeczny leszcz.

20250407_153228.thumb.jpg.2b7a0486645d50d3ccecbf8971314fe1.jpg

W sumie dzień zakończony 10 pięknymi rybami. Pozdrówki.

 

  • Lubię to 1
  • Super 7
Napisano
2 godziny temu, ESSOX napisał:

Jak daleko jesteś posłać tą 2,5 cm tantę z koralikiem 2.5 mm ?

U mnie taki zestaw jest za lekki , nie ma ryb w zasięgu rzutów. Koraliki od 3 mm zakładam

Moim sprzętem nie więcej niż 5-7 m. Jeżeli jest potrzeba sięgnąć dalej, to zwiększam masę samej przynęty. I wtedy zakładam "tłuściejszą" tantę, a przeważnie wystarczy Larwa Libry Multi. Na tym samym haku i z tą samą główką leci prawie drugie tyle. Opad tej larwy jest chyba wolniejszy od tej mikro tanty. Larwa jest pływająca. Dopowiem, że łowię przeważnie w miejscach, gdzie głębokość jest w granicach 0,5-1 m.

Ostatnie ładniejsze 35 i 37.

P1460981a.thumb.jpg.040e80853e199563bec68661789e3b38.jpg

IMG_20250407_184020156_HDR.thumb.jpg.71b432d2ea5c2bc1767ed1f9618cda7c.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 8
Napisano

Dzisiaj kolejny raz z rzędu zawitałem na tej samej zatoce co @jaceen. Ostatnio złowiłem kilka niedużych wzdręg, dzisiaj też złowiłem kilka mniejszych i na kiju miałem 3 ładne wzdręgi,dwie niestety wygrały walkę i po krótkim holu spadają, jedną na szczęście udało się podebrać, miała 34 cm. Jest to mój PB wzdręgi na spining. Cała akcja rozegrała się pod okiem Jacka 🙂 Dziękuję za zrobienie zdjęć @jaceen Łowiłem na blue bird do 1,5 g wyrzutu, plecionka ygk 0,3 oraz przypon 0,13 z żyłki muchowej, która dodatkowo wolniej tonie. Najwięcej brań miałem dzisiaj na micro tantę z główką 2 mm wraz z dorobioną jeżynką która również dawała spowolniony opad przynęty. 

IMG20250408172132 (1).jpg

IMG20250408172230 (1).jpg

IMG20250408172629 (2).jpg

  • Lubię to 2
  • Super 7
Napisano

20250408_190103(1).thumb.jpg.eda198a54a4f7ece2ef18a5d46a7f119.jpg20250408_172200.thumb.jpg.7dd031681d3a60b78624296a563bdc6d.jpg

Dziś po południu znów na jaziowej miejscówce. Dzień zupełnie inny, ryby przyklejone do dna i praktycznie nie aktywne. Kolega łowiący na wobki nie złowił ani jednego.

Trzeba było turlać przynetę po dnie a i tak połowa brań nie wykorzystana a do tego jeden ładny spadł. Kolory tez inne działały niż ostatnio. Dłubanina do granic wytrzymałości nerwowej.

W sumie trzy ryby na brzegu w tym jeden 45cm, gruby i bardzo silny. Nie wyszedł do wierzchu po zacięciu tylko szedł dnem jak nie jaź.

Tak patrząc na jedną z rybek zdałem sobie sprawę, że bardzo wiele ryb, które tu złowiłem,  jest pokaleczonych w charakterystyczny sposób. Wygląda na ślady kormoranów, rany po dziobie bo do niczego innego nie potrafię tego dopasować. Straszne te ptaszyska jak 40+cm ryby tak pokaleczyły w takiej ilości. Podejrzewam, że na zimowisku gdzieś je męczyły.

 

  • Lubię to 1
  • Super 7
Napisano

Zabawy ciąg dalszy ;)

Dziś mocny wiatr w poprzek stanowiska, aby cokolwiek zdziałać  trzeba było przeciążyć zestaw, sporo strat z tego powodu bo plecionka chińska ale z porównań kolegów wychodzi, że #02 więc włosek.

Pierwsze  branie, mocne i zdecydowane, kijek do 3g i tyci plecioneczka a w podbieraku ląduje leszcz 49cm :)

20250409_173922.thumb.jpg.1a0480728eab69b3be9fd74dafa9109f.jpg

20250409_173850.thumb.jpg.2def0439826faf0f3a495fd564472dbc.jpg

Później jeszcze trzy jazie, największy 46cm

20250409_180903.thumb.jpg.3fa3b2dd8bfd27c49e05305a0b48d3fb.jpg

Trochę nudna ta zabawa ale ładne sztuki wpadają to nie jest źle, już ma być ładna pogoda więc trzeba będzie się zająć jakimiś innymi rybkami, wzdręgi a zwłaszcza karpie na gliniankach powinny się ruszyć już ładnie. Pozdrówki.

  • Lubię to 2
  • Haha 1
  • Super 7
Napisano
40 minut temu, Fido Angellus napisał:

kijek do 3g

Chyba kątem oka obserwowałem ten kijek - raz nawet w akcji. Wyglądało to kozacko. Gdzie mi do Ciebie z moim Team Dragonikiem 3-14, a jednak w końcu i ja się przełamałem i tym "kijem od szczotki" (w porównaniu z cytowanym, bo w rzeczywistości to piękny parabolik) oszukałem pierwszą odrzańską rybkę na imitację... nawet nie wiem czego. Wygląda jak biały robak, ale jest ze 2 razy większy, więc może gąsieniczka? Wiatr mi też nie pomagał. Z tyłu głowy miałem jakieś koraliki muchowe, które przez Forumiaków są stosowane, a w dzisiejszych okolicznościach gramowa główka leciała chwilę do przodu i wracała prosto pod nogi. Założyłem 2g i dopiero mogłem tym jakoś sensownie rzucić, a nawet naśladować to o czym wcześniej pisałeś i chyba nawet "turlać" ją po dnie. Zauważyłem, a właściwie bardziej poczułem trzy brania - jedno wykorzystałem. Bawiłem się tak pewnie z godzinę i pękłem. Woblerki bardziej mnie kusiły. Okazało się, że te skuteczne jeszcze tydzień temu, dziś w ogóle nie miały wzięcia. Zacząłem kombinować z mniejszymi, płycej schodzącymi i trafiłem. Dzisiaj moim kluczem okazał się Siek Bzyk 3,5cm. Brań miałem może z pięć - zaciąłem dwa. Ostatnią rybą dnia i chyba pierwszą moją woblerkową był wyrośnięty krąp. Wcześniej trafił się jeszcze fajny jazik.

40 minut temu, Fido Angellus napisał:

Trochę nudna ta zabawa

Dlatego wytrzymałem tylko godzinę :D Woblerek to jednak inna bajka, która się nie nudzi (przynajmniej mi). Dlatego chętnie przypilnuję miejscówki, gdy Ty będziesz się uganiał za karpiami :D 

IMG_20250409_212622.jpg

IMG_20250409_212457.jpg

  • Lubię to 2
  • Super 7
Napisano
23 minuty temu, Fido Angellus napisał:

 

Dziś mocny wiatr w poprzek stanowiska, aby cokolwiek zdziałać  trzeba było przeciążyć zestaw,

Mimo podobnych warunków trzymałem się swojego planu:)

34 cm

P1460988a_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.9bccea51552c097c9b632b070f921851.jpg

Lekko i tuż pod powierzchnią. Miały być wzdręgi i były. Momentami balon z plecionki robił się przeokropny i trzeba było ustawiać się do rzutów po skosie. Prowadzenie w jednostajnym tempie z krótkimi pauzami na niewielki opad. Tego dnia królowała imitacja larwy ważki w kolorze brązu.

IMG_20250409_183154337_HDR.thumb.jpg.bdfd8672457ed6b6a0e2a7cc07a60299.jpg

IMG_20250409_160258164.thumb.jpg.33f9f41c7635233f533627d0eda586be.jpg

Rybki wpadły też na larwę Libra Multi i na malutkiego jiga z kawałka Tanty. Doliczyłem się siedem wzdręg i jednego krąpia. Trzy wzdręgi powyżej 30 cm.

IMG_20250409_160242730_HDR.thumb.jpg.1a180262dc6b8af2927a5d434f8d7fdc.jpg

IMG_20250409_161229483_HDR.thumb.jpg.bf43c0913df1236ec47e81823cebb30c.jpg

IMG_20250409_160242730_HDR.thumb.jpg.1a180262dc6b8af2927a5d434f8d7fdc.jpg

IMG_20250409_155731086.thumb.jpg.37f082e22664d868ec445648d93021d3.jpg

IMG_20250409_144749909.thumb.jpg.b36682e43c35851411502571136843cb.jpg

Przez ostatnie ochłodzenie trudniej było łowić na upatrzonego. Fala też nie pomagała. I ten wiatr;)

 

 

 

  • Lubię to 3
  • Super 6
Napisano
W dniu 6.04.2025 o 23:31, Aalbatross napisał:

Muszę się zebrać w końcu i napisać porządnego posta o tym czego się przez ostatni rok nauczyłem, bo pewnie się to wszystkim może przydać na wakacjach.

Bardzo chętnie bym poczytał trochę porad na temat łowienia na spinning w Adriatyku. Jak wszystko się uda, to w drugiej połowie sierpnia pojadę na urlop do Chorwacji. Wędkę obowiązkowo zabieram. Tym razem popróbowałbym przede wszystkim nocnego spinningu, bo w dzień trochę tam za gorąco i mam wrażenie, że ryb (tych większych) nie ma blisko brzegu. Zresztą każda porada będzie cenna. Tomek trochę już na temat napisał, ale chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej, od kogoś kto tam już trochę posiedział.

Napisano

  Pogoda jak pogoda ale na dwie godzinki po południu wpadłem podłubać karpiki. Długo nie mogłem ich znaleźć, poszły daleko i głęboko a do tego nie chciały reagować na żadną przynętę. Jak się już wstroiłem to pacnąłem malucha a ładny mi poszedł z przynętą, w trakcie holu obciął plecioneczkę. Trzeba będzie pamiętać o przyponie z FC. Po takim epizodzie  zwiały nie wiadomo gdzie a już nie miałem czasu aby je znaleźć.

20250411_163915.thumb.jpg.8be44d17ec97ca5167805583cb8de2f3.jpg

 

 

 

  • Lubię to 1
  • Super 1
Napisano

Po godzinie pierwsze branie na woblerka i jazdaaa. Nieoczekiwanie złowiłem zbója, który jest w okresie ochronnym, więc przyzwoitość nie pozwala go pokazywać. Pokażę za to co zrobił z woblerkiem. O ile od zawsze wiedziałem, że w Siekach trzeba zmieniać oryginalne kotwiczki, o tyle do tej pory nie wiedziałem, że w Kenartach trzeba zmieniać i kotwiczki i kółeczka. To była jedyna ryba na woblerka, więc chcąc nie chcąc znów zacząłem się bawić robakami. Zabawa poskutkowała trzema braniami na silikonową imitację larwy ważki (chyba) :) Wszystkie wcięte, ale jedna ryba spadła.

IMG_20250412_205618.jpg

PSX_20250412_211159.jpg

IMG_20250412_185723.jpg

  • Super 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.