Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. tom@ha

    tom@ha

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      185


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. Odys80

    Odys80

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      362


  4. jacolan

    jacolan

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 172


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.12.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. To ja też coś dodam od siebie w ramach podsumowania. Na wędkowanie w Ślęzy zdecydowałem się po lekturze Waszych postów na jej temat. Przeczytałem cały wątek, na co poświęciłem kilka wieczorów. Nie wierzyłem początkowo, że siurek ten zamieszkuje cokolwiek godnego uwagi z punktu widzenia wędkarza i nadal pewnie by tak było, gdyby nie to forum. Jako, że najbliżej i w drodze z pracy do domu mam odcinek przy stadionie i Żernikach, pomny wpisów peekola wędkującego w tej okolicy, spróbowałem z lekkim spinem w kwietniu właśnie w rejonie Mostu Żernickiego. Żeby zagrać w Lidze nawet nie myślałem. Początki były zniechęcające. Wielkie NIC - tak w skrócie mogę określić moje wczesnowiosenne zmagania. Wreszcie po kilku próbach uprawiania indiańskich podchodów na gołych wówczas brzegach, udało się złowić pierwszego klenika. Radość była niewspółmiernie wielka do kalibru ryby i... nieco absurdalna. Bo jakże to cieszyć się z takiego szczyla złowionego w siurku, który codziennie przekraczam w te i wew te bez wzbudzania łowieckich emocji? Po wpisach jaceen o skutecznym wywijaniu muchą, postanowiłem spróbować i tego sposobu. Przyznam, że gdyby ktoś kilka tygodni wcześniej zaproponował muchowanie pośród psów na spacerze, biegaczy i rowerzystów, zrobiłbym chyba kółko na czole. No i stało się - pierwsze kleniki na suchara dawały nie mniej radości niż ten pierwszy w ogóle ze Ślęzy. I pierwsze ligowe punkty. Obawy w czerwcu budziła coraz bardziej ekspansywna wodna roślinność zarastająca moje łowisko. Streamera też próbowałem (to a'propos pytania jaceena zadanego w wirtualnej przestrzeni). W wąskich pasażach między roślinnością dało się w miarę poprawnie muszkę poprowadzić, ale położenie linki na długim dystansie, by nie płoszyć ryb, pomiędzy roślinami w korycie a wysokimi trawami na brzegu nie jest łatwe, szczególnie podczas wiatru. Tak więc skuteczne łowienie tą metodą na zarośniętej wodzie dla mnie jest już z pogranicza wędkowania przyjemnego i irytującego. Nie wspominam o stratach... Sucha lub lekko przytopiona prowadzona na krótkim dystansie i podana "w punkt" jest, wydaje mi się, skuteczniejsza. Wczesnym latem straciłem serce dla stojącej w korycie między łanami niewielkiej ilości wody na rzecz Bystrzycy. Brawa dla tych z Was, którzy w tych warunkach skutecznie łowili. Mogłem i nadal mogę tylko pozazdrościć rzemiosła wysokiej próby. Brawo Panowie. Nad Ślęzę wróciłem jesienią, by pomiędzy obumierającymi łodygami poczuć dwa razy na kiju szczupaki. Niestety za krótkie, by zapunktować. No i wreszcie "za pięć dwunasta" przed końcem tury udało się, w prawie zimowych warunkach, wyjąć jeszcze klenia dającego kilka punktów. Łowisko niełatwe, wymagające, czasami irytujące a przede wszystkim weryfikujące umiejętności. Może określenia nieco na wyrost, w porównaniu do rangi rzeczki, ale takie skojarzenia przychodzą mi na myśl. Nie pałam wielką miłością do Ślęzy. Większe emocje i wrażenia estetyczne budzi we mnie choćby Bystrzyca, jednak jako łowisko "po drodze i przy okazji" Ślęza jest w sam raz. Aha, słowo "pokora" też do tego kontekstu pasuje - gdy już się wydawało, że jestem bliski rozbicia banku i ślęzański sejf prawie stał otworem, dostawałem po nosie, a właściwie kopa w zad. Przy okazji - dzięki Koledzy za inspiracje i motywację. Do zobaczenia przy kufelku wieńczącym sezon
    7 punktów
  2. W wątku z wynikami wkleiłem tabele za poszczególne tury i za cały sezon. Podsumowanie, to robota Jacka. Jak będą nieścisłości, to jemu się oberwie:) Dzięki Jacku za podliczenie. Jeżeli do wtorku nikt nie wniesie jakiegoś protestu, to Arbiter przyklepie wyniki i pozostaje pogratulować zwycięzcom. Wygląda, że jacolan znowu złotą przypinkę zabierze do kolekcji:) Mamy czas na podsumowania, komentarze i przyda się przerwa.
    3 punkty
  3. Panowie to już nikt nie wędkuje w Grudniu? Ja wczoraj zachęcony "ładną" pogodą wyskoczyłem na dwie godziny z bratem i kumplem nad Wiślane starorzecze gdzie obowiązuje zasada no kill. Wędkowaliśmy od 13:15 do 15:20, w sumie wyjęliśmy około 20 ryb prawie same szczupaki ale rozmiarowo bez szału tylko jeden złowiony przez kumpla miał nieco powyżej 60 cm, u mnie poza zębatymi zameldował się jeden okoń już taki fajny 31 cm
    2 punkty
  4. Witam! Cóż tu rzec? Gratuluję wszystkim którzy się zapisali do "LŚ" ! Jeszcze bardziej tym co byli aktywni w lidze. No i wypada pogratulować Budkowi, jaceenowi i peekolowi. Wyniki Wasze są mocno wyśrubowane jak na warunki jakie panowały w tym sezonie na Ślęzie. Przekroczyć 200 pkt to już jest coś! Wiem co mówię:) Ja miałem fart w pierwszej turze,bo trafiłem na dzień gdzie grube klenie brały jak w amoku i to wykorzystałem. Potem kolejny raz trafiłem tak. I punkty jakoś łatwo przyszły. Na ślumpie problem tak na prawdę zaczyna się wraz ze spadkiem wody i pojawianiem się ryżowiska. W zeszłym sezonie nie umiałem sobie z tym poradzić. W tym już trochę byłem mądrzejszy. Wypadów nad rzeczkę zrobiłem mniej niż w zeszłym sezonie. Ale już wiedziałem gdzie chodzić. I to mi bardzo pomogło w łowieniu i szukaniu rybek. Dwa odcinki wcale nie odwiedzałem. Dałem rybom odpocząć. Zobaczę w przyszłym sezonie czy coś to dało:) Cieszę się ,że czasem udawało mi się wgrać jak ja to mówię w odcinek w danym dniu i daną przynętą. W odróżnieniu od Bystrzycy choćby): Ale żebyście nie pomyśleli ,że zawsze było pięknie. Nie raz schodziłem o kiju. I słyszałem tekst kolegi do słuchawki" ...musisz się inaczej ubrać, żeby Cię nie poznały:)....." Nie poddawałem się i dalej próbowałem(przebierałem):). Walka była zacięta do samego końca. Myślę ,że nie tylko między mną ,a peekolem. Ja tu zawsze stawiam na jaceena. No i Budek mógł też dużo więcej zdziałać. Ja nadal celu nie osiągnąłem. Bo trzech ryb z 4+ nie mam. Co do chłopaków to chcę Wam podziękować za rywalizację do samego końca przez cały rok. Medale mam dla Was trochę inne jak na igrzyskach. Mam nadzieję, że się spodobają:) Plus oczywiście wyroby domowe. od lewej złoto,srebro i brąz No i teraz również czekam na kufelek bądź słupek:) Pozdrawiam!
    2 punkty
  5. To kiedy ten kufelek? Człowiek nie wielbłąd pić musi
    2 punkty
  6. Napisałem maila do elektrowni i dostałem dziś odpowiedź: Informuję, że w najbliższym czasie w ramach współpracy z IMGW dane będą publikowane z dobowym wyprzedzeniem na stronie Internetowej IMGW. Grafik pracy elektrowni ustalany jest 7 dni w tygodniu, również w dni wolne i świąteczne z wyprzedzeniem jednej doby, więc z większym wyprzedzeniem dane nie są dostępne. Informacji telefonicznych ani e-mail w tym zakresie nie udzielamy.
    2 punkty
  7. Też próbowałem rzucić się na taśmę, ale mi nie wyszło. Wybrałem się w wczoraj między 9:30 a 12:30. Pojechałem najpierw na odcinek Lasu Kuźnickiego z nastawieniem na szczupaczka, tudzież okonka, ale nawet rybiego ogona nie zobaczyłem. W drodze powrotnej zajrzałem na chwilę w okolice zamku Topacz, ale tu również nic nie złowiłem. Ogólnie znów okazało się że w pierwszej lidze to raczej nie grywam. Gwoli krótkiego podsumowania: Byłem w tym roku nad rzeczką dziewięć razy. Pięć razy w pierwszej turze i cztery razy w drugiej. Złowiłem w tym czasie tylko jedną ukleję, jednego jazika i dwa szczupaczki (trzeci mi spadł w trakcie holu). Dla mnie ta woda jest jednak zbyt trudna i wymagająca. Może to też dlatego, że nie lubię się skradać jak kot... Wielkie gratulacje dla punktujących, zwłaszcza dla Jacolana, który tak upodobał sobie górne odcinki. A ja tam bywałem i wiem jak to tam wygląda... i nie jest to bułka z masłem.
    2 punkty
  8. W kolejnym odcinku powtarzamy wypad nad Zalew Zegrzyński, gdzie próbujemy namierzyć sandacze. Nad wodą coraz chłodniej i widać jak przyroda zwalnia. Nasze oczy cieszy również widok policji wodnej, która dokładnie nas kontroluje. Oby więcej takich spotkań nad wodą. Miłego oglądania Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  9. No tak, przeciez wszyscy wiedza,ze niema nic lepszego niz leszcz czy klen z Odry na wigilijnym stole :):)
    1 punkt
  10. Niestety tak jak się obawiałem nie udało mi się powalczyć przez ostatnie dni. Chyba można już pogratulować zwycięzcy... @jacolan gratuluję wygranej! Jeszcze raz gratuluję pięknego klenia, który dał Ci zwycięstwo! Kolejna 'złota' plakietka jest Twoja Należy się też kolegom z góry tabeli - @jaceen, @Budek gratulacje! Tak samo wszystkim punktującym! Nie jeden przekonał się że na naszej Ślęzie nie przychodzi to łatwo Obszernego podsumowania z mojej strony nie będzie, bo moje łowienie nie zmieniło się - te same odcinki, tak samo nocne łowienie, te same sposoby. Jedno się zmieniło, co mnie bardzo cieszy - to że znacznie więcej ryb złowiłem na swoje woblery no i wyniki trochę lepsze Ta tura i cały sezon na Ślęzie uważam za bardzo udany Nie udało mi się co prawda osiągnąć zakładanych celów, ale i tak bawiłem się świetnie i miałem sporo fajnych emocji W pierwszej turze podbiłem swoje ślęzańskie kleniowe PB do 45cm W majowej przerwie w trakcie tarła dane mi było zaobserwować parę naprawdę fajnych ryb i drugą turę rozpoczynałem z nadzieją na złowienie KABANA. Nie udało się, ale za to dość często łowiłem klenie podchodzące pod 40 cm (ok 10) a kilku naprawdę fajnych ryb nie udało mi się wyciągnąć. Szczególnie zapamiętałem dwa wypady - jakbym potraktował je solowo w punktacji to jeden dał by mi 115pkt (42+39+34), a drugi 111pkt (38+37+36). Pierwszy wynik przyniosł mi 4cm Sendalek, drugi to zasługa mojego 5cm krąpika A pomyśleć że na wiosnę poprzedniego roku cieszyłem się jak wariat z pierwszego 35cm klenia złowionego na spina w Ślęzie Mam nadzieję że w kolejnym sezonie będzie trochę więcej wody w rzece, w tym roku momentami wyglądało to naprawdę słabo Na koniec przypominam że jeśli ktoś ma ochotę to może sobie sprawić koszulkę Ligii slezomania.cupsell.pl I... do zobaczenia nad Ślęzą!
    1 punkt
  11. Dzisiaj tradycyjnie Odra i feeder . Brania były delikatniejsze niż tydzień temu i ciężko było je zauważyć (pewnie przez ten wiatr). Ryby mniejsze i ilość też nie taka . Ale w dwie osoby mieliśmy łącznie ok 10-12 kg . Oczywiście wszystkie wróciły do wody . Fotki brak bo było tak zimno , że nie chciało mi się wyciągać telefonu . Może za tydzień będzie lepiej .
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.