Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.05.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Do boleni mam ciężką rękę i nie idzie mi jak diabli. Intuicyjnie w przytoczonej sytuacji podchodziłem, jak wcześniej wspomniano, czyli guma. Taki pokaz "cichego" zbierania najczęściej trwa maksymalnie kilkanaście minut na końcówce dnia i zazwyczaj kończy się w ciemnościach. Sięgam wtedy po twistery 2" (rzadziej po kopytka) białe, perłowe lub ostry seledyn. Prowadzę z nurtem szerokim wachlarzem stojąc trochę poniżej szczytu główki. Wspominam ostrogę, bo w innych sytuacjach nie radziłem sobie. Teraz noszę przy sobie tylko "kajtki" i jak pisał Fido, to jest też na nie sposób. Dwa ostatnie wyjścia i dwa strzały w 2"/1,5g keitech bubble gum. Obydwa po krótkiej walce wygrywają. Nigdy nie złowiłem bolenia sposobem szybkiego prowadzenia. Nie czuję tematu i totalnie mnie te ryby olewają:) Wszystkie złowione były na gumki i na wyraziście pracujące woblery w nurcie z przytrzymania. ______________ A wspomniane dwa wyjścia, bardziej z nastawieniem na nocne klenie, zakończyły się kilkunastoma braniami. Z tego tylko trzy zapięte. Największy około 45cm.
    7 punktów
  2. Na dzisiaj zaplanowałem poranne łowienie. Pobudka o godzinie 5 i zdążyłem zobaczyć słońce przynajmniej po 20 minutach już byłem nad woda i zdążyłem się rozłożyć jak zaczęło padać delikatnie ale z narastającą intensywnością. Normalnie nawet bym się nie wybierał widząc tą pogodę ale miałem ze 4 kilo zanęty ( już przygotowanej do łowienia ) która uległa by zmarnowaniu bo następny możliwy termin dopiero po niedzieli a w zamrażarce nie ma miejsca Zanęciłem i zdążyłem złowić kilka płotek, nawet ładnych, kilka ryb się wypięło przez bezzadziorowy haczyk który za chwilę i tak odpłynął razem z pięknym leszczem. Poślizgnąłem się na błocie przy podbieraniu i haczyk się nie urwał tylko odwiązał . Donęciłem bo trochę nachlapał i trafił się po chwili kolejny na 51 cm, cały w wysypce tarłowej. Złowiłem jeszcze 2 małe płotki i poddałem się . Nawet slipki miałem mokre a z butów wylałem wodę i już przed 8 byłem w domu.
    4 punkty
  3. W końcu trafiłem na chwilę dobrej pogody i po miesiącu posuchy wyskoczyłem ze spinem na 2 godzinki pod wieczór. Woda idealna do łowienia w miejscu gdzie się ustawiłem. Przelew na kamieniach gdzie w lecie jest z 10 cm wody albo nic a teraz około 50-60 cm. Boleni nie było, nawet jednego ataku nie widziałem, szczupak tam nie stoi, na okonia nie ta przynęta bo celowałem w jazia i klenia. W związku z niewielką głębokością i zaczepami postawiłem na tonącego chrabąszcza który przy ściąganiu bardzo płytko pracuje lub lekko smuży. Pierwszy został ustrzelony mały około 25 cm klenik któremu nie warto robić fotki a następnie jazik 33 cm , później 40 cm i na końcu już prawie po zmroku największy 42 cm. Wszystko pływa dalej
    4 punkty
  4. Wczoraj wybrałem się nad Odrę w poszukiwaniu kleni ale nie miałem brania.W drodze powrotnej poszedłem nad Ślęzę i trafiłem kluskę 46cm i zaliczyłem dwa bardzo mocne brania.Dodaję też fotki bolków z poprzednich wypraw.
    3 punkty
  5. Dziś dwa 58cm i wkoncu pierwsze 60cm
    2 punkty
  6. 64 cm wzdłuż brzegu. Wobler 9 cm ukleja
    1 punkt
  7. Często, w takiej sytuacji, winowajcą jest duży jaź i możesz go w d.... pocałować ze swoim arsenałem. Kajtek bez ogonka lub 2" mała jaskółka na 1g główce czasami wyjaśnia sprawę
    1 punkt
  8. Boleń teraz ma co jeść. Pływa bardzo dużo sieczki, przy każdym rzucie ciężką boleniówką mordujesz kilka uklejek . Moim zdaniem wszystko zależy od prezentacji przynęty. Zmiana tempa prowadzenia, głębokość, z prądem, pod. Swego czasu brały tylko na obrotówki, próbowałeś?
    1 punkt
  9. Może guma na lekkiej główce się sprawdzi? Jak cwaniak trzeba czasem kombinować całym arsenałem Powodzenia
    1 punkt
  10. Dzisiaj kolejny wypad z samego rana na zalew, wędkowałem od 04:30 do 10:00. O dziwo przez pierwsze trzy godziny nic się nie działo, ryby zaczęły brać dopiero koło 8.. Udało się wyholować 5 karpi 42-49 cm 3 liny ok 25-30 cm oraz leszka 48 cm Dzień zaliczam do udanych Poniżej fotki :
    1 punkt
  11. Opaska odrzańska. Przynęty wszelakiego typu testowałem. Zwykle wrzucam wszystko jak ryby są w amoku.Tak właśnie zrobiłem. Nie łowiłem na ilość ,ą sprawdzałem na co się da jeszcze wyjąć te bolki. Rzucałem na boleniówki, gumy, obrotówki, cykady , kaitechy ,swoje gąsieniczki. Oski od jaceena, smużaki. Wszystko leciało do wody co miałem w pudełku. Praca prowadzenia też była różna. Co do fotki rozmazanej. To taka była właśnie pogoda jak na fotce. A, cóż więcej na focie powinno być od ryby? Sorry ja nie model Dzisiaj byłem zaledwie 1.5h. Dwa tylko oszukałem. Drugi to moja życiówka.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.