 (336_280 pix).jpg)
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.09.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Słowacja VAH dzień 1 Woda idealna, 50 cm na pomiarze, w miarę klarowna. Pogoda mieszana - zdziebko słońca zmiksowanego z chmurami. Dojeżdżamy na miejsce około godziny 9.00. Na rogatkach miejscowości uprzejmie powitał nas zastęp słowackiej policji drogowej. Kontrola dokumentów, test trzeźwości i niespodzianka... Propozycja mandatu w wysokości 180€ za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 26km/h 🙁 Po wyczerpujących negocjacjach uszczuplam swój budżet o 50€... Kur....a ! Wspaniały początek ale myślę sobie, że to dobrego złe początki. Zbroimy kije, ubieramy śpiochy i do wody. Wszyscy rozpoczynamy szukać ryby za pomocą krótkiej nimfy. 2h bez brania. Tuż przed zmianą odcinka melduje się tęczak około 40 cm. Przez kolejnych kilka godzin nic kompletnie się nie dzieje. Nimfa, streamer, mokra... Głodni i spragnieni lądujemy w pobliskiej karczmie na małe co nieco. Po posiłku czeszemy kolejny odcinek rzeki jednak bez rezultatów. Jutro nowy dzień, inny odcinek rzeki i nowe nadzieje 😀 Pozdrawiamy - @tom@ha i @GuCeK5 punktów
-
Biorą i to dość dobrze. W zasadzie początek września wymarzony. Bardzo dużo brań. Inną historią jest fakt, że dużo ryb miała krótki kontakt z przynętami spinningowymi. Brania złodziejskie, nie do zacięcia. Były za dnia i w nocy. Nocki mega udane. Licząc pobieżnie z dwóch, miałem kilkadziesiąt brań ( 70?). Łącząc ostatnie wyprawy sierpniowe, to ilość tego, jak dla mnie imponująca. Nie przełożyło się to, na jakieś oszałamiające wyniki łowionych okazów. Czasu na znużenie nie było, jedynie sił brakowało na przedłużanie pobytu. Co pozostało w pamięci? Niewielkie 2 sumki, 2 szczupaczki, kilka kleni od 40-51 cm, kilkanaście sandaczyków w przedziale 35-45 cm. Największy z wtorkowej nocy, oceniam na 70+, jechał już do ręki i ostatnim szaleńczym zrywem uwolnił się od woblera. Za dnia udało się wydłubać kilka boleni i kleni. Dzienne łowienie, to nauka z woblerami bezsterowymi. Jako początkujący spinningista z kilkuletnim stażem śmiem twierdzić, że tego typu przynęty mają piekielną moc. Od jakiegoś czasu podpatrywałem, co i jak z nimi robić. Nawet wystrugałem kilka woblerów, wzorując się na przynętach od naszych wrocławskich twórców. Oczywiście zmieniłem co nieco pod swój gust i warunki, w jakich łowię. Woblery typu „walk the dog”, poppery , jerki, są u mnie brane na poważnie dopiero pierwszy sezon. Nie ma odwrotu. A była kiedyś taka akcja, że kilkadziesiąt przynęt tego typy wypchałem do ludzi, bo nie łowiłem nimi. Kilka ryb z pierwszych dni września.4 punkty
-
3 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam wszystkich.W środę 29.08. jak zwykle na odległościówkę 32 leszczyki i 2 płotki.Przynętą dnia była kukurydza. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jasne, że się pochwalę 34 cm złowiony w samo południe na srebrną obrotówkę nr. 3(kotwica wymieniona) od firmy Caperlan(Decathlon). 28 cm złowiony o zmierzchu na Fishunter'a fluo(foto), uzbrojonego na główce 5g z hakiem 4/0 Mustad albo Gamakatsu. W obu przypadkach, wędzisko: Jaxon Grey Stream Spinning 2,28 4-17g kręcioł: Spro Passion 730 FD(zasłużony już w wielu bojach, 10 lat wbija) linka: PowerPro 0,10 na końcu której wiąże pętle na 'ósemkę' i zakładam tylko krętlik z agrafką(nr. 8).1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Monotonnie w tym wątku. Tylko świnie, klenie i Barbary;) -------------- Plan miałem chytry. Godzina łowienia o zmroku i zaliczyć na zonkera sandacza (51). O brzasku dołowić ładnego okonia (28). A później przezbroić się na spinning i połowić dalej okonie na poppery. Na początek zmyłka;) (42) Następne według planu. Największy ok. 27 cm. Było tego z piętnaście sztuk. Brań sporo więcej. Wymarzony poranek na wrocławskiej Odrze:)1 punkt
-
Wczoraj trochę pospiningowałem. Od 16-20 na dwóch miejscówkach na Wisłoku. Na pierwszej 2 małe okonie, klenik do 30 cm i największa ryba dnia czyli kleń 33 cm , który jak widać na fotce narobił trochę szkód Decyzja mogła być tylko jedna, sklep jeszcze przez godzinę otwarty więc szybko się zwinąłem i szukanie wędki na stojakach. Po godzinie siedziałem już w pokrzywach ale na drugim miejscu na to pierwsze było trochę daleko. Na fotce widać następcę i jego pierwszą rybkę Jaceen donoszę że "oski" łowne na fotka widać że obie1 punkt
-
Wczoraj szybki wypad 19:30-22:00 nad Odrę. Nad wodą cisza. Zero aktywności ryb. Jednak to był ciekawy wieczór. Wypracowałem bardzo fajne miejsce gdzie można z powodzeniem trafić na nocne spinningowe płocie. Wczoraj złowiłem ich 5. Wszystkie z przedziału 29-32cm. Do PB w tym gatunku daleko ale dla mnie to już piękne płocie. Pięknie walczą nawet na kiju do 20g. Co ciekawe najwięcej brań było przy prowadzeniu wabika z prądem rzeki. Mam wrażenie, że to dopiero początek. Jak przyjdzie prawdziwe ochłodzenie to i w rybach spokojnego żeru uaktywni się drapieżna strona mocny. Na okrasę był też kleń równo 40cm. C&R.1 punkt
-
1 punkt
-
Blisko miesiąc nie byłem o świcie na rybach. Dzisiaj trochę się spóźniłem. Przynajmniej dwadzieścia minut. Zdążyłem jeszcze na kilka fajnych brań, jednak długa przerwa bez muchówki dała znać. Zaczęła się motać linka, innym razem przypon strzela na rybie, albo podczas holu robię błąd i ryba, dostając luz, odpływa. Żeby mnie pogrążyć, szczupak odgryza poppera. Na szczęście przynęta po chwili wypłynęła, a że była niżówka mogłem ją odzyskać. Gdy przestały działać streamery, to przezbroiłem się na spinning. Poppery słabo. Zakładam "banana" (walk the dog), który ratuje dzień. Fruwa dosłownie w powietrzu. Ataki agresywne wyrzucają go na kilkadziesiąt centymetrów w górę, ale na kiju tylko raz poczułem rybę. Z góry atakują mewy. Muszę uważać, bo kilka razy były blisko. Z mewą nie chcę walczyć. W końcu trafił! Wobler pacnął na wodę, kilka razy pobiłem szczytówką i bęc! Kij w pałąk i linka tnie zielsko. Całe szczęście, że już nie jest takie soczyście zielone. W innym przypadku byłbym bez szans. Po kilku odjazdach boleń wykłada się i mogę go zmierzyć (63). Wobler jak wobler. Pomalowałem go trochę dziwnie, ale dzisiaj ten kolor działał na ryby prowokująco.1 punkt
-
Może był już temat o Mistrzostwach Świata w spławiku kobiet we Wrocławiu..ja miałem to szczęście i byłem sędzią stanowiskowym na tej wyjątkowej wędkarskiej imprezie. Było o tyle fajnie, że " moje podopieczne " czyli w sobotę Rosjanka Julia, a w niedzielę Slovenka Eva otwierały zabawę, więc można było się domyśleć, że będzie sporo ryb i tak też było zarówno w sobotę (wynik Rosjanki 8,35kg i 1 miejsce w sektorze, oraz 2 w całych zawodach tego dnia ! Czy Slovenka 2 w sektorze z wynikiem ok.4 kg ). Zawodniczki, które obserwowałem łowiły liny (ponad kg), leszcze (niektóre po 1,5kg), sumiki, krąpie itd. Miały ryby, które jak to mówiły po zacięciu stanęly, jak kamień i były nie do wyjęcia. Impreza wypaliła organizacyjnie, pogodowo i zwycięskie Francuski zaliczyły orzeźwiającą kąpiel w Odrze, brawo dla Polek, które łowily piękne leszcze i zajęły ostatecznie 5 miejsce. To był ciekawie spędzony weekend1 punkt
-
http://haczyk.pl/forum/topic/524-wrocławska-odra/?do=findComment&comment=280678 Odra odcinki miejski nocą, przynęta: raczek zassany z dna.1 punkt
-
Była kiedyś dyskusja na forum o nocnych okoniach. Po kilku wypadach na jedną miejscówkę mogę stwierdzić, że te typowo miejskie gryzą także w nocy. Równe 30 cm, zassał raczka z ali na 10 g główce. Nie był to przyłów, bo na lądzie wylądował jeszcze jeden, ale już bez foto. Okonie na miejscówce lubią się uaktywnić około północy. Było jeszcze kilka puknięć, do tego spinka ryby, która do teraz nie daje mi spokoju... jeszcze kiedyś wyląduje tutaj na zdjęciu1 punkt
-
Prawda to że powoli robi się JESIENNE😀🤗 Czas głodnych dużych Lipeńi. Rybki zeszły do dna woda brudna trzeba się postarać o efekty zmieniać przynęty i być dobrej myśli. Dwa Potoki i Świnia jedna niesty Zasmakowały w takiej Nimfie1 punkt
-
Sobota i Niedziela nad wodą! Po udanej zeszłej sobocie z Brzanami chciało by się więcej takich rybek ale niestety to nie takie łatwe. Zmiana pogody woda w górę,w dół i z Brzan nici! Sobota marna kilka maluszków. Dziś ciut lepiej. Jakieś Kleniki dwa Potoki około 30 cm i wisienka na torcie Świnka 44 cm1 punkt
-
Wczoraj sporo brań. Z drapieżnego białorybu były dwie ładne płocie i osobnik ze zdjęcia. Były też cztery klenie ale nie duże - największy pod 40cm. Piszę bo miałem ciekawe zdarzenie. Mojego woblerka zaatakował włochaty zwierz. Nie czy była to norka czy inny piżmak ale na wydrę było chyba za małe. Zakotłowało mi się pod nogami a na końcówce zestawu był luz. Na szczęście ów włochaty zwierz nie trafił w wobka bo wyciągałem go już z wody. Atak był z gejzerem na wodzie do 30cm. Woblerka aż wyrzuciło w trawy.1 punkt
-
Okonie na razie odpuściłem bo są strasznie porozrzucane po miejscówkach i doszedłem do wniosku że trzeba korzystać z ryb które na jesieni troszkę odpuszczą bynajmniej na moim przydomowym odcinku. Jazie zacząłem łowić od tygodnia wyjeżdżają w ilościach "hurtowych" lecz te z 5 z przodu skutecznie mnie omijają ryby w przedziale 30÷40z małym + chętnie współpracują i dają dużo emocji na żyłce 0.14 Dzisiaj już bliżej 50 niż dalej 47 bardzo cieszy ale czekam na 50+ Wszystkie rybki łowione na stone fish od Oleix nie wiem czemu ale nic innego im nie smakuje próbowałem wszystkiego co mam a "stonke" posiadam w trzech kolorach dzisiaj odpowiadała im czarna z czerwonym brzuszkiem wczoraj grafit i oska więc kolorystycznie też kombinacje.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dwa okonie do tabeli pojedyńcze okonie z poszczególnych miejscówek. Dużo ryb na obrotówki 3 i większe w kolorze miedzianym ale wielkościowo lipa kilka w okolicach 30 cm te dwa na kajtka 2" i raczka. Kiedy przyjdzie ta jesień 😂 33 321 punkt
-
W piątek lecę na Żarnowiec poszukać dużych szczupaków, więc gnam z nowymi jerkami. Pomalowałem dziś chyba z 20 korpusów. Nowe przynęty hybrydy z ogonami twisterowymi. Z ogonem ma koło 28 cm, waga w wersji wolno tonącej około 95g. Angry pike Kolejny nowy jerk, maluszek 11cm, w wersji wolno tonącej około 58g. I ostatni nowy jerk, robiony głównie pod hybrydę z ogonem twisterowym, chociaż zrobiłem też wersję klasyczną jerka, bo ten profil chodził kapitalnie w drewnie. Jerk 13cm/80g, hybryda 22 cm/86g. Pozdro1 punkt
-
Zjedli? Czy nie zjedli? Pewnie że nie zjedli zarybili! Po dość długiej walce, szybkim mierzeniu i fotce przyszedł moment wypuszczenia który też trwał Baśki wypompowane ale doszły do siebie i w dobrej kondycji rosną, może jeszcze się spotkamy. Sam moment wypuszczenia kilka minut trzymania, natleniania itd. był niesamowity piękne silne rybska :l1 punkt
-
Dzień dziecka, Mikołaj, Gwiazdka, Urodziny itd. Jednego dnia. Ale od początku..... 3:30 pobudka a jeszcze chwilę smsa nie słyszałem oczywiście obudził mnie telefon od Bacy. Co ty śpisz? Jaka nie! 4 min schodzę. Zawijamy do Gucka i kierunek J. GÓRA! Na miejscu jesteśmy za wcześnie? Jak dla mnie niby jestem obecny ale śpię sobie smacznie. Chłopaki coś łowią a ja nic. Marcin zacina pięknego Lipasa, Baca jakieś Lipasy, Małe brzanki a ja nic. Po jakimś czasie przełamuje lody zaczynam wyciągać ryby, kleniki Lipasy około wymiaru. I zostaje sam nad rynną. Łowię sam przez chwilę ale po telefonie od Bacy że lokomotywa mu odjechała, dobijam do niego. Zaczyna się dzień dziecka drugie przeciągnięcie i tempy zaczep reklamówka płynie ale pod prąd! Kolana latają gacie pełne kur... Brzana ręką boli, kij trzeszczy a przypon 0,14 taktyczne Baca łapie za podbierak zachodzi Barbarę od pleców i w podbierak. Nowe PB 70cm! Foty buzi i do wody! Faja chwila na opanowanie emocji i wracamy do gry. Po chwili Baca walczy z lokomotywą. Radość euforia i... Cytuję Bace " O o zadziałało się coś nie dobrego" i lokomotywa spada a zestaw idzie w zaczep! Szkoda walczymy Baca jeszcze raz zacina smok i przegrywa! A ja powtarzam siada bestia, walka Baca pobiera i 74 cm Dobija do nas Gucek biczujemy wodę i nic. Baca schodzi w dół. A ja wskakuje na jego miejsce. Odbieram telefon od Tom@chy i niestety muszę kończy, siada kolejna bestia i znów walka trzaski piski radości pełne gacie.... Tym razem Gucek ratuje sytuację i pobiera 73 cm szczęścia! 2 lata śniła mi się wymiarowa na muchę a dziś trzy razy życiówka padła! Szał. Dzięki Panowie za asysty bo mogło być różnie!1 punkt
-
Klimaty widzę wakacyjne ale mistrzowie więcej łowią lokalnie niż ja (i inni) jeżdżąc to tu to tam. Niezmiennie szacun. – ale na wyjazdach też jest fajnie, a dobra strona małych umiejętności jest taka, że każda co lepsza rybka to własny rekord. Raz było mętnie a raz krystalicznie, jak zwykle brały słabo a w pamięci pozostają przegrane pojedynki Wrócę jeszcze nad te górskie rzeczki wyrównać rachunki z grubszymi żyłkami na pstrągi (walczyłem jak równy z równym przez kilka minut z takim jegomościem 60-70 cm) i cieńszymi żyłkami i mniejszymi przynętami na lipienie bo te rybki wskazały na wyraźne braki w moich pudełkach (a wiosną tak dobrze brały na żyłeczki 0,13 i „zwykłe” rozmiary muszek).1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio miałem tydzień anginy, antybiotyk i przymusowy detoks od ryb. Ale nie odszedłem zbyt daleko od tematu, jak gardło chore to trzeba było poćwiczyć dłonie. Dokończyłem kilka nowych matek, które będę niedługo formował. 13 cm, projekt pod ogonek twisterowy bo generalnie zaskakuje mnie skuteczność takich hybryd, łowią więcej niż zwykłe jerki w większości warunków i łowisk. Swimmbait 16cm. Pierwszy mój swimm mnie zaskoczył kilkoma braniami, ale przy sprzęcie jaki obecnie posiadam w grę wchodzi tylko trolling, a generalnie bardzo mało trolluję. Ten będzie chodził z ręki spokojnie Taki mniejszy, dość mocno przewężony bocznie, 12cm, myślę, że będzie ważył mniej, może koło 55-60g. I mój faworyt 😈 angry pike :d też pod ogon twistera, ten już trochę większy kaliber, 15 cm. Jego totalnie testowy pierwowzór w drewnie kosił grubo, dopóki nie został na dnie Będzie co lać na jesień pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
@Goliat - nie mogę zdradzić to tajemnica Hehe Dokładniej to on jest czarny z błękitno/zielonkawymi boczkami Na tym zdjęciu lepiej widać Użyłem takiego wynalazku To fragmenty mieniącej się, przezroczystej folii - nałożenie na różne kolory daje różne efekty. Na czarnym tle folia robi się niebieska/zielona, na jasnym blado różowa. Ale nie można za grubo tego nałożyć bo wyjdzie białe. Po nałożeniu lakieru i przeszlifowaniu nierówności delikatnie cieniuje granice czarną farbą (prawie suchym pędzlem). Zakupiłem to w empiku na stoisku z art do decoupage Naklejam jak materiał i folię alu - na klej polimerowy.1 punkt
-
1 punkt
-
Kolejne wariacje z kolorem lina. Temat dla mnie jak na razie ciężki do ugryzienia, teraz dałem trochę więcej czerwonego na brzuszki. Sprawdzają mi się w tym sezonie dopałki do jerków w postaci ogonów twisterowych. Przerobiłem 2 stelaże i odlałem korpusy z uciętymi "dupkami" do zainstalowania wkręta. Kilka kolorów twisterów uciętych do kombinowania. Malowanie nieśmiertelny i prawie zawsze skuteczny firetiger. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nagrałem pracę swimmbaita płoci. To był mój pierwszy kontakt z gołpro, także proszę o wyrozumiałość Woda w starorzeczu też nie rozpieszcza przejrzystością, ale coś tam widać. Z pracy jestem zadowolony, chociaż może jest trochę za ostra. Mam w głowie jeszcze jedną konfigurację ołowiu do sprawdzenia, ale już jest dobrze1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Po kilku dniach, gdzie wyjazdy nad wodę wygrywały z dłubaniem jerków, zrobiłem dziś pierwszy odlew nowego glidera 13 cm. Jak na pierwsze lanie w nową formę wyszedł nieźle. Szacuję wagę wersji suspending na około 75g. Wykończyłem dziś też 2 szczupaczki. Dostały 6 warstw harzlacka. Ważą 119 i 120g na gotowo. Pozdro1 punkt
-
Kilka ostatnich malowań. Druga wersja swimmbaita z ogonkiem twisterowym. Waga 125g w wersji wolno tonącej. Płotka tonąca 88g Firetiger tonący 87g Darktiger wolno tonący 83g Taka wariacja kolorystyczna no name 82g suspending/wolno tonący. Do tego przygotowana forma pod mniejszego glidera, 13 cm i pewnie około 70g. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
To prawda, wygląd ma często drugorzędne znaczenie dla ryb. Ja właśnie prawie skończyłem pracę nad nową matką. Będzie to swimmbait wzorowany na zdjęciu płoci z googla Oczywiście korpus i płetwy lekko zaadaptowane, by wymusić pracę przynęty. Ma 19,5 cm, przewiduję wagę na około 100g. Jutro szlif łuski i do silikonu1 punkt