Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.09.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Słowacja VAH dzień 1 Woda idealna, 50 cm na pomiarze, w miarę klarowna. Pogoda mieszana - zdziebko słońca zmiksowanego z chmurami. Dojeżdżamy na miejsce około godziny 9.00. Na rogatkach miejscowości uprzejmie powitał nas zastęp słowackiej policji drogowej. Kontrola dokumentów, test trzeźwości i niespodzianka... Propozycja mandatu w wysokości 180€ za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 26km/h 🙁 Po wyczerpujących negocjacjach uszczuplam swój budżet o 50€... Kur....a ! Wspaniały początek ale myślę sobie, że to dobrego złe początki. Zbroimy kije, ubieramy śpiochy i do wody. Wszyscy rozpoczynamy szukać ryby za pomocą krótkiej nimfy. 2h bez brania. Tuż przed zmianą odcinka melduje się tęczak około 40 cm. Przez kolejnych kilka godzin nic kompletnie się nie dzieje. Nimfa, streamer, mokra... Głodni i spragnieni lądujemy w pobliskiej karczmie na małe co nieco. Po posiłku czeszemy kolejny odcinek rzeki jednak bez rezultatów. Jutro nowy dzień, inny odcinek rzeki i nowe nadzieje 😀 Pozdrawiamy - @tom@ha i @GuCeK5 punktów
-
Biorą i to dość dobrze. W zasadzie początek września wymarzony. Bardzo dużo brań. Inną historią jest fakt, że dużo ryb miała krótki kontakt z przynętami spinningowymi. Brania złodziejskie, nie do zacięcia. Były za dnia i w nocy. Nocki mega udane. Licząc pobieżnie z dwóch, miałem kilkadziesiąt brań ( 70?). Łącząc ostatnie wyprawy sierpniowe, to ilość tego, jak dla mnie imponująca. Nie przełożyło się to, na jakieś oszałamiające wyniki łowionych okazów. Czasu na znużenie nie było, jedynie sił brakowało na przedłużanie pobytu. Co pozostało w pamięci? Niewielkie 2 sumki, 2 szczupaczki, kilka kleni od 40-51 cm, kilkanaście sandaczyków w przedziale 35-45 cm. Największy z wtorkowej nocy, oceniam na 70+, jechał już do ręki i ostatnim szaleńczym zrywem uwolnił się od woblera. Za dnia udało się wydłubać kilka boleni i kleni. Dzienne łowienie, to nauka z woblerami bezsterowymi. Jako początkujący spinningista z kilkuletnim stażem śmiem twierdzić, że tego typu przynęty mają piekielną moc. Od jakiegoś czasu podpatrywałem, co i jak z nimi robić. Nawet wystrugałem kilka woblerów, wzorując się na przynętach od naszych wrocławskich twórców. Oczywiście zmieniłem co nieco pod swój gust i warunki, w jakich łowię. Woblery typu „walk the dog”, poppery , jerki, są u mnie brane na poważnie dopiero pierwszy sezon. Nie ma odwrotu. A była kiedyś taka akcja, że kilkadziesiąt przynęt tego typy wypchałem do ludzi, bo nie łowiłem nimi. Kilka ryb z pierwszych dni września.4 punkty
-
3 punkty
-
Słowacja VAH dzień 2 Dzisiejszy dzień okazał się bardziej łaskawy od wczorajszego. Prawdopodobnie przyczyną była zmiana odcinka rzeki. Liczne rynny i spiętrzenia wody pozwoliły osiągnąć lepsze od wczorajszych wyniki zarówno ilościowe jak i wielkościowe. Łowilismy dziś świnki, tęczaki, lipienie, klenie i okonki 🙂 Trafił się nawet jelec 😀 Ponizej prezentuje fotkę jednego ze swoich tęczaków. Reszta zdjęć "zamokła" wraz z Tomkiem i Jego telefonem. Po reanimacji i wysuszeniu dorzucimy resztę. Spotkaliśmy dziś lokalnego szamana, którego wędka częściej niż nasza gięła się w parabole 😀 Otwarcie i chętnie pokazał nam konstrukcje swojego zestawu, przynęty (kolorystyka, rozmiar), grubość żyłki i kilka innych rozwiązań, które mamy nadzieje przyniosą jutro spektakularne rezultaty 😀 Pozdrawiamy 😉1 punkt
-
@GuCeK dajesz kijek i słowackie kwity do zapłaty 😜 Jak dzisiaj? Czekam na relację!1 punkt
-
Witam! Okoń złowiony we Wrocławskiej Odrze w ostatnią niedzielę sierpnia. Przynęta keitech 3'.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Sierpień zacząłem od popperów i w ostatnim dniu miesiąca też chciałem nimi powalczyć. Podobnie, jak we wtorek zacząłem od muchówki. Dalszy ciąg fatum. Dwa zonkery tracę na szczupaczych zębach. Następna ryba po dwudziestu sekundach spina się i nawet nie wiem, co miałem. Później pięć kolejnych brań psuję. Właściwie nie wiem, co się działo. Puk! Wcinam z linki, czuję ciężar na kiju i natychmiast luz. Nie mogę tego rozgryźć. Jaki błąd popełniam? Na otarcie łez łowię klenika pod trzydziestkę i zakładam muchowego poppera. Miałem spędzić resztę czasu z tą przynętą. Jednak wzmógł się wiatr i do bani takie łowienie. Na zmianę mam spinning. Ściągnąłem wodery, zakładam trampki (ulga od tej gumy po pachwiny) i w lajtowym stylu zrobiłem przechadzkę po rewirach. Dałem koledze namówić się przez telefon do odwiedzenia miejscówki, w której ostatnio testujemy "banany". Tym razem nie było ataków z fajerwerkami, ale konkretne łubu dubu. Jedno niecelne, drugie trafione. Następne niecelne, kolejne trafione. I tak cztery razy. Wracając zakładam poppera z kory w kolorze naturalnym i na pożegnanie łowię ładnego okonia.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wczoraj trochę pospiningowałem. Od 16-20 na dwóch miejscówkach na Wisłoku. Na pierwszej 2 małe okonie, klenik do 30 cm i największa ryba dnia czyli kleń 33 cm , który jak widać na fotce narobił trochę szkód Decyzja mogła być tylko jedna, sklep jeszcze przez godzinę otwarty więc szybko się zwinąłem i szukanie wędki na stojakach. Po godzinie siedziałem już w pokrzywach ale na drugim miejscu na to pierwsze było trochę daleko. Na fotce widać następcę i jego pierwszą rybkę Jaceen donoszę że "oski" łowne na fotka widać że obie1 punkt
-
http://haczyk.pl/forum/topic/524-wrocławska-odra/?do=findComment&comment=280678 Odra odcinki miejski nocą, przynęta: raczek zassany z dna.1 punkt
-
Była kiedyś dyskusja na forum o nocnych okoniach. Po kilku wypadach na jedną miejscówkę mogę stwierdzić, że te typowo miejskie gryzą także w nocy. Równe 30 cm, zassał raczka z ali na 10 g główce. Nie był to przyłów, bo na lądzie wylądował jeszcze jeden, ale już bez foto. Okonie na miejscówce lubią się uaktywnić około północy. Było jeszcze kilka puknięć, do tego spinka ryby, która do teraz nie daje mi spokoju... jeszcze kiedyś wyląduje tutaj na zdjęciu1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś trochę popływałem na jeziorach , pierwsze to wielki niewypał , woda tak zielona że przynęty nie widać na dwadzieścia centymetrów . Po dwudziestu minutach zwijka i przejazd na następne o wiele głębsze i czyste , głębokość dochodzi tam do trzynastu metrów . Po trzydziestu minutach przycinam szczupaczka 48 cm , wraz z kumplem na zmianę przycinamy co jakiś czas zielone ale wszystko króciaki jakieś siedem sztuk , przepłynięcie na ostatnią miejscówkę i siada piękna równiutka 90tka1 punkt
-
Prawda to że powoli robi się JESIENNE😀🤗 Czas głodnych dużych Lipeńi. Rybki zeszły do dna woda brudna trzeba się postarać o efekty zmieniać przynęty i być dobrej myśli. Dwa Potoki i Świnia jedna niesty Zasmakowały w takiej Nimfie1 punkt
-
Sobota i Niedziela nad wodą! Po udanej zeszłej sobocie z Brzanami chciało by się więcej takich rybek ale niestety to nie takie łatwe. Zmiana pogody woda w górę,w dół i z Brzan nici! Sobota marna kilka maluszków. Dziś ciut lepiej. Jakieś Kleniki dwa Potoki około 30 cm i wisienka na torcie Świnka 44 cm1 punkt
-
@Don Gucak Skoro biorą to nie odpuszczaj. Ja odpuściłem, bo kilka wypadów kończyło się leszczami. Kolega za to próbował dalej i? Miał takie branie, że wbiegał w butach do wody, ryba wleciała w drugi zestaw, poplątała go, poszła w zarośla po czym trzepnęła porządnie trzy razy wędą i tyle było ją widać Kukurydza moczona w miodzie zwabiła liny z powrotem na łowisko - na ale ja już tak jak postanowiłem wracam do spina. Jakieś efekty już są. Piątek i sobota były owocne. Może jeszcze dziś wyskoczę na klenie. Sorry za jakoś zdjęcia ze szczupłym, ale tylko kalkulator mieliśmy na łajbie Szczupły trochę ponad 60, okoniowi zaś 2 cm do 30 zabrakło.1 punkt
-
wracam do gry 😉 po urlopie , miałem być z rana na " mojej " mecie żeby się przeprosić z wodą 😁 , ale dobrze się spało i jestem koło 10tej , dwa kije do ręki i do boju , najpierw okoń potem następny , mały boleń i zebaty taki około 60 cm. Dał popalić, już dawno nie widziałem tylu świec nad wodą ( dobrze ze nowa żyłka i kolowrotek do tego metrowy fluokarbon 0,25) wziął na 10 gr. Cykadowoblera spin mada , znowu zaczęły się brania na drop shota ( kolor kajtka oczywiście jedyny słuszny 😁) woda żyje coś się dzieje znaczy się że zbliża się jesień 😁 p.s. w .upie mam taki urlop gdzie nie ma ryby , w przyszłym roku zostaje we Wrocławiu1 punkt
-
Wczoraj sporo brań. Z drapieżnego białorybu były dwie ładne płocie i osobnik ze zdjęcia. Były też cztery klenie ale nie duże - największy pod 40cm. Piszę bo miałem ciekawe zdarzenie. Mojego woblerka zaatakował włochaty zwierz. Nie czy była to norka czy inny piżmak ale na wydrę było chyba za małe. Zakotłowało mi się pod nogami a na końcówce zestawu był luz. Na szczęście ów włochaty zwierz nie trafił w wobka bo wyciągałem go już z wody. Atak był z gejzerem na wodzie do 30cm. Woblerka aż wyrzuciło w trawy.1 punkt
-
1 punkt
-
Dwa okonie do tabeli pojedyńcze okonie z poszczególnych miejscówek. Dużo ryb na obrotówki 3 i większe w kolorze miedzianym ale wielkościowo lipa kilka w okolicach 30 cm te dwa na kajtka 2" i raczka. Kiedy przyjdzie ta jesień 😂 33 321 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
No to jedziemy z tematem. Pierwsze odlewy czyszczące formę. Teraz szybkie wyważanko i jazda z laniem, bo 24 lecę na Żarnowiec na big mammy 😋 angry pike ma z ogonem 28 cm, taki żarnowiecki rozmiar 😎 miejmy nadzieję że dadzą radę, chociaż łowisko mocno chimeryczne, to jednak chyba najlepsza woda w pl na wielkie pajki. Już się nie mogę doczekać. A teraz do roboty 😋 pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio miałem tydzień anginy, antybiotyk i przymusowy detoks od ryb. Ale nie odszedłem zbyt daleko od tematu, jak gardło chore to trzeba było poćwiczyć dłonie. Dokończyłem kilka nowych matek, które będę niedługo formował. 13 cm, projekt pod ogonek twisterowy bo generalnie zaskakuje mnie skuteczność takich hybryd, łowią więcej niż zwykłe jerki w większości warunków i łowisk. Swimmbait 16cm. Pierwszy mój swimm mnie zaskoczył kilkoma braniami, ale przy sprzęcie jaki obecnie posiadam w grę wchodzi tylko trolling, a generalnie bardzo mało trolluję. Ten będzie chodził z ręki spokojnie Taki mniejszy, dość mocno przewężony bocznie, 12cm, myślę, że będzie ważył mniej, może koło 55-60g. I mój faworyt 😈 angry pike :d też pod ogon twistera, ten już trochę większy kaliber, 15 cm. Jego totalnie testowy pierwowzór w drewnie kosił grubo, dopóki nie został na dnie Będzie co lać na jesień pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Kolejne wariacje z kolorem lina. Temat dla mnie jak na razie ciężki do ugryzienia, teraz dałem trochę więcej czerwonego na brzuszki. Sprawdzają mi się w tym sezonie dopałki do jerków w postaci ogonów twisterowych. Przerobiłem 2 stelaże i odlałem korpusy z uciętymi "dupkami" do zainstalowania wkręta. Kilka kolorów twisterów uciętych do kombinowania. Malowanie nieśmiertelny i prawie zawsze skuteczny firetiger. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nagrałem pracę swimmbaita płoci. To był mój pierwszy kontakt z gołpro, także proszę o wyrozumiałość Woda w starorzeczu też nie rozpieszcza przejrzystością, ale coś tam widać. Z pracy jestem zadowolony, chociaż może jest trochę za ostra. Mam w głowie jeszcze jedną konfigurację ołowiu do sprawdzenia, ale już jest dobrze1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Po kilku dniach, gdzie wyjazdy nad wodę wygrywały z dłubaniem jerków, zrobiłem dziś pierwszy odlew nowego glidera 13 cm. Jak na pierwsze lanie w nową formę wyszedł nieźle. Szacuję wagę wersji suspending na około 75g. Wykończyłem dziś też 2 szczupaczki. Dostały 6 warstw harzlacka. Ważą 119 i 120g na gotowo. Pozdro1 punkt
-
Kilka ostatnich malowań. Druga wersja swimmbaita z ogonkiem twisterowym. Waga 125g w wersji wolno tonącej. Płotka tonąca 88g Firetiger tonący 87g Darktiger wolno tonący 83g Taka wariacja kolorystyczna no name 82g suspending/wolno tonący. Do tego przygotowana forma pod mniejszego glidera, 13 cm i pewnie około 70g. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt