Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.04.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Środa 2021.04.28 Lukasz121687 w tym dniu był bezkonkurencyjny. Traf chciał, że spotkaliśmy się nad wodą. Była okazja łowić w pobliżu siebie. Sprzęt podobnie uzbrojony. Różnice były w szczegółach, w długości przyponów, rodzaju haków, długości wędek. Zamysł i sposób łowienia podobny, czyli łowienie wzdłuż opaski odrzańskiego kanału. Mnie brakowało szczęścia. Nie mogłem przez długi czas zaciąć ryb w tempo. Dodatkowo tracę rzut po rzucie trzy przypony na twardych zaczepach. Widocznie tak miało być i miałem tego dnia robić za fotografa. Wcale mnie to nie martwiło:) Po kolejnym złowionym kleniu przez Łukasza był moment, że mieliśmy jednocześnie branie. I w ten sposób udało się upamiętnić wspólne wędkowanie wspólnym zdjęciem. Przed zmierzchem wróciliśmy na miejscówki, od których zaczęliśmy. Tam Łukasz doławia jeszcze dużą płoć i pięknego klenia. Mimo że tego dnia nie miałem szczęścia, to dzień był udany. Ryby brały, warunki były znośne.8 punktów
-
Poniedziałek 2021.04.26 Nie mogę się jeszcze przemóc do spinningu, więc z przystosowaną do lekkiego gruntowego łowienia wędką, poszukuję stanowisk kleni. Po sobotniej udanej wyprawie na jednym z wrocławskich kanałów w poniedziałek była powtórka. Rozpocząłem łowienie około 16:00. Z początku nie było szału. Przerwy w braniach były dość długie. Około 18:00 zaczęło się na dobre. Musiałem pilnować wędki, żeby jej nie stracić przy którymś z agresywnych brań. Zestaw miałem obciążony 6 g oliwką zapiętą na sztywno do agrafki. Przypon o długości 70 cm/0,25 mm z hakiem nr 4. Przynętą było pieczywo z posypką makową i sezamem. Kilka ryb wypięło się w pierwszej fazie brania. Te holowane przez dłuższą chwilę były skutecznie doprowadzone do ręki. Naliczyłem 8 sztuk. Dwa największe delikatnie przekraczały wskaźnik 45 cm. Wśród kleni wylądował jeden jaź. Mój pierwszy w tym sezonie. W sobotę było podobnie, z tym że mniej ryb było na brzegu. Największy z tamtego dnia, zmierzony, miał 47 cm. Sprzęt i metoda identyczna. Miejsca zresztą też:) pzdr 👊3 punkty
-
Witam, zainspirowany relacjami Jacka (klenie na chlebek) postanowiłem na chwilę oderwać się od Widawy i spróbować czegoś nowego. We wtorek nie wiedziałem jak i gdzie rozpocząć (to moje pierwsze łowienie na chlebek). Szybko się odnalazłem, po około 30 minutach pierwszy kleń, do tego największy mój w tym roku ok. 47-48cm, bardzo gruby i szeroki We wtorek złowiłem 5 ryb, zakończyłem przyzwoitym jaziem. Zachęcony dobrymi wynikami w środę powtórka, przynęta ta sama, zmieniłem tylko wędkę na dłuższą (mniej strat w zestawach), ponownie 5 ryb, najdłuższa ok. 45cm. W czwartek przymusowy urlop (zaległy), melduję się nad wodą o 6:00, do 9:00 złowiłem 6 kleni (najdłuższy ok. 46cm, tylko jeden poniżej 40cm), zmieniłem stronę ze względu na kierunek wiatru. Idzie mi coraz lepiej, nie mam spadów, praktycznie wszystkie brania zacięte. na Wieczorem powtórka, spotkałem Jacka, ucięliśmy sobie miłą pogawędkę, dziękuje za wskazówki. Brania następowały falami złowiłem 5 kleni i niestety spiąłem 3 ładne ryby. Winny najprawdopodobniej nowy haczyk z cienkiego drutu, przy walce słabiej zapiętych ryb w szybkim nurcie spadały. Zmieniłem haczyk na ten sprawdzony i udało się złowić najdłuższego klenia 54cm. Generalnie jestem bardzo zadowolony, chciałem podziękować Jackowi za inspirację. W ciągu 3 dni złowiłem 20 kleni (większość powyżej 40cm) i 1 jazia (krąpi jako przyłów nie liczę). Pozdrawiam2 punkty
-
Ja dzisiaj zaliczyłem szybkie 3 godzinne łowienie nad Wisełką, cel kleń czy co tam się uwiesi Udało się wypracować 3 brania w tym jedno wykorzystać i zaliczyłem pierwszego klenia 31 cm w tym roku Podsyłam pamiątkowe foto z ręki :2 punkty
-
Ja dzisiaj zrobiłem sobie wcześniejszy dzień dziecka i zakupiłem nowy "uniwersał rzeczno-lądowy" Shimano beastmaster fx 270cm 14-42g Pod duże wobki 8 cm+ i gumy 10-15 cm..1 punkt
-
Jacku, absolutnie nie. Moim zamiarem było wytłumaczenie, może bardziej za siebie niż za innych, że to nie jest takie proste, te luźne łowienie pięćdziesiątaków. Gdyby tak było, to tabela z medalowymi kleniami z WŚ, którą pozwoliłem sobie podkleić, wyglądałaby inaczej:) Przypomnę, że Marek ustanowił swój PB, to zbyt wiele jeszcze takich nie nałowił:) Mi trafiają się 50+, ale bardzo dużo czasu im poświęcam. W dzień i w nocy;), na spinning i na muchę. Na gruntówkę też. Był czas, że na spławik też je łowiłem. Wędkarzy, których znam i sporo czasu poświęcają kleniom, też łatwo to nie przychodzi. Żeby nie być marudnym, to pamiętajcie, że klenie w przedziale 42-45 cm, to bardzo ładne sztuki. I łowiąc takie systematycznie, stajemy się w jakimś sensie specjalistami. Sztuki powyżej, to już wybitne osiągnięcia. Wklejając zdjęcie na forum z krótkim komentarzem, odnosimy wrażenie, że komuś przychodzi to z łatwością. Tak nie jest. To złudzenie. Wiele rzeczy pomijamy, bo uważamy to za nieistotne;) Za komplement dziękuję:)👍👊1 punkt
-
Gratulacje dla łowiących U mnie weekend również był pod znakiem karpia Zaliczyłem pierwszą dłuższą zasiadkę w tym sezonie. Łowić zaczęliśmy z kumplem w sobotę około 10:00 a zakończyliśmy przed 11:00 dzisiaj. Przez ten czas zaliczyłem aż dwa brania a kolega aż 8 z czego 7 na jeden i ten sam zestaw.. Zasiadka skończyła się u kolegi jesiotrem ok 110 cm, karpiem ok 6 kg oraz kilkoma spinkami.. U mnie jedna spinka oraz pierwszy w tym sezonie karp ok 8-9 kg Podsyłam jak zawsze pamiątkowe zdjęcie :1 punkt
-
1 punkt
-
Krótkie podsumowanie z mojej strony. Niby więcej czasu mieliśmy na dorwanie porządnych kleni, a okazało się, że pogoda zrobiła swoje i tych medalowych pojawiło się mniej niż w poprzednim roku. Licząc od 50 cm w górę, złowiliśmy 7 sztuk. Największy 57 cm został złowiony przez Michalvcf. Punktowało siedmiu z szesnastu deklarujących się wziąć udział. Natomiast kompletem mogło poszczycić się pięciu i każdy z nich dodatkowo ma w swojej tabeli klenia przynajmniej 50 cm. Klasa!!!👍 Ciekawostką jest tegoroczne łowienie. Nie przypominam sobie, by ktoś zgłosił klenie na spinning. Tym razem nie. Od siebie dodam, że kilka razy próbowałem łowić na woblery, ale nie miałem efektów. Zdecydowanie gruntówka lepiej się sprawdzała. Cały swój czas na rywalizację spędziłem na miejskim odcinku w centrum Wrocławia. Ostatni dzień postanowiłem szukać szczęścia na sprawdzonym obfitującym w klenie kanale. Pozostanie niedosyt. Celowałem w komplet kleni 50+, ale zbyt późno zdecydowałem się zmienić miejsce i zabrakło w tym ostatnim momencie solidnego szczęścia. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie znowu spotkamy się na kleniowych wirtualnych zawodach. Gratuluję wszystkim, którzy zgłosili swoje rybki. Szacunek za podjęcie wyzwania. Pamiętajmy, zwycięzca ma wtedy satysfakcję, że nie zmaga się sam ze sobą i relacje są śledzone przez wszystkich uczestników. Jeżeli ktoś marzy o złowieniu dużych kleni, to ma podane jak na tacy sposoby i przynęty. Nie ma tajemnic i cudownych przynęt🍞 Wystarczy trochę cierpliwości i więcej czasu, w miarę możliwości, spędzonego nad wodą. Bez tego o wyniki jest trudno. Michalvcf, odjechałeś nam. Gratuluję pięknych kleni i zwycięstwa🥇🎣👍💪 PS normy medalowe według WŚ: Kleń Senior 50 55 60 Junior 45 50 55 👊1 punkt
-
Przed pracą, pod koszulą to i ryby szanują. Dosłownie godzinkę bo zaraz ruszam do pracy(na koszule naciągnąłem bluzę😆). Założyłem nową przynętę, którą testuje i wygląda, że będzie dawać ryby. Oprócz tego 33cm(foto) wpadły jeszcze 3szt około 20cm. O dziwo te małe wytarte a ten jeszcze brzuch pełny. Pozdrawiam 🖐1 punkt
-
1 punkt
-
Na mnie nie liczcie 😅🤣 Dzisiejsze skromne 32cm z Bystrzycy - chlebek na lekkim zestawie gruntowym. Tak słabej wiosny "kleniowej" nie pamiętam od dawna!!! \ 1.jaceen 52+47+49=148 2.kamil.ruszala 3. Jamnick --- 42 4. RSM. --- 50+48+50=148 5. ESSOX 6. Larry_blanka 7. wernicjusz 8. Marex --- 50+45+44 = 139 9. Marienty --- 36+32=68 10. McGregor 11. oldBolo 12.Płatek88 13. Carloss83 14.Lukasz121687 ----- 49+47+51=147 15. Michalvcf ---- 48+51+57 = 1561 punkt
-
Widzieliście takiego tłuściocha? W niespełna 70cm ciała upchnęło się 10kg. Zazwyczaj jest to około 7kg, więc obserwujemy tu znaczącą nadwagę Tak właśnie zacząłem z synem nocną zasiadkę na łowisku Ostoja pod Żmigrodem. Pod wieczór silny, nieprzyjemny wiatr, ale noc okazała się przyjemna i niezwykle urokliwa. Działo się, odjazdy, spinki, splątania zestawów, nietoperze w żyłkach, nocne odgłosy lasu. Pierwszym nocnym gościem okazał się dziewięćdziesięcio centymetrowy jesiotr. Potem seria spinek i naszych błędów. Dwa karpie stracone pod samym brzegiem w tym jednego nam naprawdę szkoda, bo był pretendentem do miana największego okazu w naszym dotychczasowym dorobku. Na pocieszenie pojawił się kolejny krótki grubasek - 11kg. Na tym łowisku zdecydowanie liczyliśmy na coś większego. Nad ranem kolejny przybrzeżny łobuz szturchający zestawy - 100cm, także hol już frajda, ale ryba mała. Potem aktywność ryb ustała i sygnalizatory na wszystkich stanowiskach umilkły. W poszukiwaniu dwucyfrowego okazu wyruszymy ponownie niebawem.1 punkt
-
Odra 2021.04.24 Było fajnie. Miałem łowić na innym odcinku Odry a skończyło się na kanale powodziowym. Skręciłem trochę z trasy, żeby zerknąć co się tam dzieje. Jak już podszedłem pod wodę, to decyzja mogła być tylko jedna, zostaję. Im wyższa i mocniej ciągnie, to ja łowię delikatniej. Założyłem ciężarek 6 g, dobrałem przypon około 70 cm i delikatnie podrzuciłem blisko brzegu. Minęło może dziesięć sekund i BUM! Wędki o mało nie wyrwało z podpórki. Łowię w ekspresowym tempie pierwszego klenia. Co było dalej? W Trzydzieści minut mam kilkanaście brań. Cztery ryby na brzegu. To była moja ostatnia szansa, by poprawić swój wynik. W niedzielę mam wolne od wędkarstwa i trzeba się starać o większego klenia, który dodałby punktów. Łowiłem w trzech miejscach. Brań było na tyle, że nie trzeba było poszukiwań. Gdy trochę się uspokoiło, to zmieniałem stanowisko, by dać odpocząć miejscówce. Wracałem ponownie, gdy brania ustawały w kolejnej. I tak w tych trzech miejscach z delikatnymi przesunięciami łowiłem przez trzy godziny. Złowiłem 6 kleni, krąpie i płoć. Kilka ryb czułem na kiju, ale linka wciśnięta w zalanych trawach usztywniała zestaw i zaliczałem spady. Brań było sporo. Zamiast sześciu, to powinienem złowić dwadzieścia sześć. A może trzydzieści sześć? W każdym razie nie było czasu na nudę. Minimum, jakie sobie założyłem, czyli ugrać przynajmniej 150 pkt nie udało się spełnić. Wędka ładnie pracowała i odpierała ataki. Gdy po kolejnym braniu wygięła się po kołowrotek, to pomyślałem, że będzie poprawa. W rzeczywistości okazało się, że tylko o jeden centymetr, ale dobre i to:) Z mojej strony chciałem podziękować biorącym aktywnie udział w tej kleniowej imprezie. Kurcze, ten z Dunajca załatwił sprawę:), Chyba że w niedzielę ktoś jeszcze rzutem na taśmę zamiesza w tabeli:) Dodaję u siebie klenia 47 cm. 👊 1.jaceen 52+47+49=148 2.kamil.ruszala 3. Jamnick --- 42 4. RSM. --- 50+48+50=148 5. ESSOX 6. Larry_blanka 7. wernicjusz 8. Marex --- 50+45+44 = 139 9. Marienty --- 36cm 10. McGregor 11. oldBolo 12.Płatek88 13. Carloss83 14.Lukasz121687 ----- 49+47+51=147 15. Michalvcf ---- 48+51+57 = 1561 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Od lat szczenięcych 1 maja był dniem świętym ( bynajmniej nie ze słusznie minionej epoki linią partii ) zawsze z ojcem jeździliśmy do Kotowic ( zakład Ojca dzierżawił staw który był regularnie zarybiany karpiem ) z żywcówkami , najpierw skoro świt trzeba musiałem zrobić ciasto z kaszy mannej + cukier waniliowy i gram oleju , na coś trzeba było łapać żywca , zjazd z głównej drogi , przesiadam się za kierownicę dużego fiata i cały cały świat jest mój 😜 w wieku 14 lat 💪 pamiętam że różnie bywało ale zawsze była pogoda , a teraz - globalne ocieplenie sranie w banie 👿 ale do rzeczy bo na wspominki mi się zebrało , w końcu zamierzam przyłożyć się do casta , jerki ze zdjęcia max 20 gr. ale i Drop shota nie odpuszczam , oglądałem przypony tytanowe 😵 super cienkie bardzo wytrzymałe ale 20 dychy za przypon to cena zaporowa , no cóż udanego rozpoczęcia sezonu szczupakowego boleniowego życzy Wasyl ps w sobotę od rana będę na " swoim " kanale jak by kto się chciał spotkać zapraszam 😀1 punkt
-
Dużo urlopu do wybrania, więc postanowiłem, że czwartek wezmę wolny i pojechałem do Rogowa Legnickiego połapać na metodę. Dzięki @RSM za poradę w sprawie miejscówki. Na łowisko zajechałem przed 7.00. Byłem sam na łowisku - bardzo mocno wiało i napawało optymizmem, gdyż przez pierwszą godzinę nie było brań. Zmieniłem przynętę na smak morwy i coś zaczęło się dziać. Wyholowałem pierwszą rybę 50+, następnie po paru minutach 2 spinki, w tym na nowej wędce Mikado Katsudo Slim spiął mi się sporyyy karpiszon, wędka wygięta po sam dolnik. Po 9tej miałem 3 rybki i 3 spinki na koncie. Pojawili się inni wędkarze, brania ustały, ale kombinowałem z miejscami i kolejnymi przynętami - skisłe masło, guma balonowa i ponownie dołowiłem parę ryb. Podczas jednego z brań wiedziałem, że mam sporą rybę na haku, ryba się nie poddawała przez parę minut, musiałem kombinować bo podbierak leżał rzucony 15 m dalej, a dodatkowo zerwał się wiatr i wywiało mi matę do wody - na szczęście szybka akcja drugą wędką poratowała sytuację Po ok 5 min walki na macie wylądował 69 cm karp. Długo nie cieszyłem się z PB, bo po paru minutach kolejna piękna walka i na macie ląduje 71 cm ! Niestety nie miałem wagi. W sumie łowiłem do 13~, złowiłem ok 10-15 szt.1 punkt