Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      328


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 556


  4. Larry_blanka

    Larry_blanka

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      669


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.05.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Samochód u mechanika więc byłem mocno ograniczony w wyborze miejsca. Ostatecznie wybór padł na Odrę - MPK i zasuwanie z buta przez las. Nad wodą jestem 17:30, w planie zostać "w opór" czyli tak żeby zdążyć na ostatni autobus o 23 ale.... Od samego początku nic się nie układa, miejsce, które planowałem obławiać zmieniło zupełnie charakterystykę - tam gdzie ostatnio był wartki nurt woda stała nieruchomo, kołowrotek, na który przed wyjściem bez problemów nawinąłem plecionkę, przestaje nagle kręcić i muszę go rozkręcać nożyczkami w celu reanimacji, na wodzie praktycznie nic się nie dzieje oprócz kilku chlapnięć bolenia. Zainspirowany tą obserwacją zakładam jeden z dwóch boleniowych wobków jakie mam w pudle i po kilku rzutach przy bardzo szybkim prowadzeniu jest mocne branie, którego nie wytrzymuje przypon Kolejne rzuty nie przynoszą już efektów a poziom motywacji spada wprost proporcjonalnie do ceny BitCoina. Postanawiam jednak zostać i zaczekać aż zacznie się ścmieniać. Gdy robi się już szaro moja cierpliwość zostaje wynagrodzona. Klasycznie - rzucam Salmo Fanatic w nurt, prowadzę wachlarzem a następnie ściągam wzdłuż opaski. Po kilku rzutach w końcowej fazie czuje mocne przytrzymanie, pierwsza myśl zahaczyłem o kamień ale odruchowo zacinam i czuję, że jest dobrze, kilka odjazdów utwierdza mnie w tym przekonaniu. Gdy ryba jest już pod nogami to jestem pewny, że mam nowe PB. Zmiana miejsca ale nie przynęty, której zresztą nie zmieniłem już do końca i trafiam 40+ tym razem branie atomowe i piękna świeca. W ostatnich rzutach mam szarpnięcie ale nie udaje mi się zaciąć więc zwijam szybko i rzucam w to samo miejsce, chwila przetrzymania w nurcie i boom kolejne mocne łupnięcie, pierwsze ruchy ryby dają nadzieję na coś dużego ale po chwili odpuszcza i grzecznie ląduje w podbieraku, nie mam już czasu mierzyć ale na oko 40cm.
    4 punkty
  2. Maj podporządkowałem okoniom. Zanosi się, że to była dobra decyzja. W poprzednim roku trafiłem na kilka dobrych dni na początku czerwca. W tym sezonie łaskawy był początek maja. Kanał Odry zarośnięty na maksa. Łowienie na poppery prawie odpada. Sporo brań mam na gumki zbrojone hakami offsetowymi. Dodaję jeszcze jednego okonia 26,5 cm złowionego w niedzielę na poppera. To będzie dziesiąty. Doświadczenie podpowiada, żeby w maju postarać się o wypełnienie tabeli.
    3 punkty
  3. Zatopiony...Ogólnie nocne wędkowanie ma dla mnie jedną ogromną przewagę nad tym porannym - nie trzeba się budzić xD a tak poważnie to wkręciłem się już mocno a przecież zaraz dojdą jeszcze sandacze i może sumy więc ciężko się będzie odkręcić xD
    1 punkt
  4. Wczorajszy wypad 20:00 -22:30. Przyznam, że szukałem jakiegoś jazia i białorybu. Postawiłem na miejsce, gdzie spinningowe płocie i jazie odławiałem regularnie - te pierwsze w przeważającej większości. Łowiłem na woblery od A. Lipińskiego champion 3 i instinct 3. Metoda to bardzo ale to bardzo wolne zwijanie po łuku a potem wzdłuż opaski. Metoda tylko dla wytrwałych bo zasnąć można. Tej nocy ok 5 brań. Dwa klenie wyjęte i jeden spad.
    1 punkt
  5. Trafiony-zatopiony?:) Prawdopodobnie nocne klenie zostaną na dłużej, nie na jeden sezon:) Jak się okazuje, nawet samochód do tego nie jest potrzebny;) 👍
    1 punkt
  6. Krótki spacer z wędką nad wrocławskim kanałem, bardziej kocykowanie niż łowienie , ale parę drobnych okonków siadło . w ostatnich rzutach niespodzianka
    1 punkt
  7. Wędkarski weekend w skrócie...Piątek wyjazd z synami na szczupaki i testy nowych much.W jednym z pierwszych rzutów siada 60tka ale po świecy się wypina,po kilku kolejnych rzutach coś zawija się pod przynentą ale nie trafią.Synowie mają kilka ryb na haku ale też się spinają.Po dotarciu w ostatnią miejscówkę siada szczupak i po całkiem fajnym holu udaje się go podebrać,równe 80cm.Zmieniam muchę na żabę i dolawiam jeszcze 50tkę. W sobotę jedziemy do znajomego na jego prywatne stawy,cel karpie amura i okonie.Po przyjeździe zaczynamy od spinningu łowię kilkanaście okoni I rozkładam karpiówki.Po kilkunastu minutach łowię pełnołuskiego koło 9kg.Potem siadam do ogniska a synowie mają pilnować wędek ale są nadal zajęci okoniami i jeden zestaw ląduję w zaczepie z rybą a drugi po długim odjeździe ,w końcu zostaje zacięty przez syna i łowi podobnego karpia.Po zmierzchu synowie łowią jeszcze kilka karpi a ja amura bo akurat stałem koło wędki jak wziął.Na niedzielę rano planuję dobrać się do okoni ale budzę się po 10.Synowie łowią od 6 i mówią,że trafili kilkanaście karpi i kilkadziesiąt okoni w tym dużo pod 30cm.Koło 11 bierze ostatni karpik i brania ustają.
    1 punkt
  8. Mała poprawka , wahadłówka DAM nie w kolorze okonia tylko wzdręgi , parę zdjęć z tym co mi ukradli
    0 punktów
  9. Witam Panowie mam prośbę w weekend rąbneli mi z bagażnika torbę ( zielona prawie nowa torba Jaxon z żółtymi trokami przy zamkach ) było jedno czarne pudło ( firmy lux z OBI ) duże przynęty głównie jerki , drugie mniejsze i mniejsze woblery i obrotówki , małe pudełko z spin mad mix kolorów i wielkości , pudełko muchowe z mikro jigami min. zrobionymi przez Boorysa , w bocznych kieszeniach były sztuczna ochotka Berkleya i czarowne robaki też Berkleya , może złodziej będzie chciał spędzać po okazjonalnej cenie proszę o kontakt , przy okazji rąbneli też udarową akumulatorową wiertarkę marki ( lux kolor szary ) uchwyt SDS oklejona przez ochronę marketu plus torba z ładowarkami , dzięki Bogu zostawili kamizelkę i dwa spinningu chociaż wolałbym żeby ukradli kije a zostawili torbę ( zostało mi pudło z kotletami na suma , pudełko z silikonowym robactwem trochę gum i obrotówek czyli na początku sezonu jestem w ciemnej dupie 😭😤 ) ps. dwie rzeczy były specyficzne , wobler Berkleya smukły bez sterowiec w malowaniu okonia czerwone skośne oczy ( mówiłem wkurwiony okoń 😉 ) druga rzecz to wahadłówka DAM taka jak na zdjęciu tylko że w barwach okonia , jak by co dajcie znać pozdrawiam Wasyl . tel. 697 616 124
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.