Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.05.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczoraj szybki wypad na nocnego klenia. 20:30 - 23:00. Dużo brań. Praktycznie przy każdym rzucie ale były to albo nieśmiałe puknięcia albo nie mogłem tego zaciąć. Na końcówce łowienia trafiła się bardzo ładna spinningowa płoć -głodna po tarle. Szkoda, że tak wiało bo bym ich z premedytacją poszukał. Tym razem królował siek bzyk.10 punktów
-
W poniedziałek i środę w godzinach 19-21,22 zaliczone dwa wypady na Odrzańskie przelewy. Niestety bez kontaktu z rybą. Znajomy twierdzi że to przez niski poziom wody - ok.140 cm na wodwskazie w Cigacicach. W zeszłym roku przy tak niskim poziomie nie łapałem więc nie wiem. Ale może coś w tym jest. Dzisiaj Odra ciut wyższa, w godzinach 21-22 udało się zaliczyć 3 przelewy w Krośnie Odrzańskim. Na pierwszym z nich 3 brania. Przy pierwszym przypon fluoro strzelił, chyba był nadwyrężony, ale lenistwo wzięło górę. Następne dwa brania z sukcesem. Dwie rybki na brzegu. Większa z nich 36cm. Wcześniej jakies 2h mierzyłem się z Bobrem między mostem kolejowym a zapora w Raduszcu, lecz bez kontaktu z rybą.4 punkty
-
3 punkty
-
Cześć wszystkim. U mnie sezon PZW w tym roku odpuszczony, ale czasem na komercję wyskoczę. Byłem niedawno na Łowisku "Pod Silosami" z zamiarem złowienia pierwszego w życiu jesiotra. Wyszło lepiej niż się spodziewałem. Na smoka z ostatniego zdjęcia zabrakło mi maty mierniczej (ponad 130 cm). Pozdro 💪2 punkty
-
Byłem na OS Wisła ostatnio - to jest niebywałe ile ryb może być w dobrze pilnowanej rzece - tam (nie po raz pierwszy) jestem w stanie na muchę złowić około 50 ryb dziennie (pstragi i klenie) - gdybym chciał "iść na ilość w kleniach" to mógłbym złowić ich i 100 dziennie (i to nie małe - takie 30 - 50 cm) - to są ilości dla złowienia których na dolnośląskich rzeczkach nierzadko potrzebuję całego roku. (to tak w nawiązaniu do rybostanu w rzekach RZGW/PZW)1 punkt
-
Pięknie u was z rybkami👍 U mnie też na dobre się rozkręciło. Czasami bywało trudno. Pozamykały pyski i nic im nie zrobisz. Jednak były takie momenty, że nie ogarniałem, co się dzieje. Największy boleń z bieżącego tygodnia miał 70 cm. Był też większy, dużo większy, ale nie dałem rady go podjąć z wody. Cały czas łowiłem na poppery i woblery powierzchniowe "wtd". Można powiedzieć, że wyłowiłem się do bólu. Z większych ryb był też kleń 53 cm i jaź 45 cm.1 punkt
-
1 punkt
-
Pod blokiem , z auta , co ciekawe w tym samym czasie obrobili szkołę która jest 200 m. dalej 👿 ps. dzisiaj od 5tej moje rejony jeden mały szczupak i Okonek , co ciekawe na płytkiej wodzie leszcz się wytarł a na głębokiej i płynącej istne szaleństwo aż miło popatrzeć na takie kabany1 punkt
-
Wczoraj wieczorem odwiedziłem wrocławską Odrę,niestety w wodzie płynęło dużo syfu i po 2 godzinach zrezygnowałem z dalszego łowienia.Dwa brania pierwsze podejście nogami na Glooga Nike niewcięte drugie na Fanatica i uwiesił się klusek na oko koło 45cm.Szkoda,że dzisiaj przed burzą nie mogę się wybrać.Następne łowienie w niedzielę wieczorem albo w poniedziałek.1 punkt
-
Wczorajszy wypad 20:00 -22:30. Przyznam, że szukałem jakiegoś jazia i białorybu. Postawiłem na miejsce, gdzie spinningowe płocie i jazie odławiałem regularnie - te pierwsze w przeważającej większości. Łowiłem na woblery od A. Lipińskiego champion 3 i instinct 3. Metoda to bardzo ale to bardzo wolne zwijanie po łuku a potem wzdłuż opaski. Metoda tylko dla wytrwałych bo zasnąć można. Tej nocy ok 5 brań. Dwa klenie wyjęte i jeden spad.1 punkt
-
Samochód u mechanika więc byłem mocno ograniczony w wyborze miejsca. Ostatecznie wybór padł na Odrę - MPK i zasuwanie z buta przez las. Nad wodą jestem 17:30, w planie zostać "w opór" czyli tak żeby zdążyć na ostatni autobus o 23 ale.... Od samego początku nic się nie układa, miejsce, które planowałem obławiać zmieniło zupełnie charakterystykę - tam gdzie ostatnio był wartki nurt woda stała nieruchomo, kołowrotek, na który przed wyjściem bez problemów nawinąłem plecionkę, przestaje nagle kręcić i muszę go rozkręcać nożyczkami w celu reanimacji, na wodzie praktycznie nic się nie dzieje oprócz kilku chlapnięć bolenia. Zainspirowany tą obserwacją zakładam jeden z dwóch boleniowych wobków jakie mam w pudle i po kilku rzutach przy bardzo szybkim prowadzeniu jest mocne branie, którego nie wytrzymuje przypon Kolejne rzuty nie przynoszą już efektów a poziom motywacji spada wprost proporcjonalnie do ceny BitCoina. Postanawiam jednak zostać i zaczekać aż zacznie się ścmieniać. Gdy robi się już szaro moja cierpliwość zostaje wynagrodzona. Klasycznie - rzucam Salmo Fanatic w nurt, prowadzę wachlarzem a następnie ściągam wzdłuż opaski. Po kilku rzutach w końcowej fazie czuje mocne przytrzymanie, pierwsza myśl zahaczyłem o kamień ale odruchowo zacinam i czuję, że jest dobrze, kilka odjazdów utwierdza mnie w tym przekonaniu. Gdy ryba jest już pod nogami to jestem pewny, że mam nowe PB. Zmiana miejsca ale nie przynęty, której zresztą nie zmieniłem już do końca i trafiam 40+ tym razem branie atomowe i piękna świeca. W ostatnich rzutach mam szarpnięcie ale nie udaje mi się zaciąć więc zwijam szybko i rzucam w to samo miejsce, chwila przetrzymania w nurcie i boom kolejne mocne łupnięcie, pierwsze ruchy ryby dają nadzieję na coś dużego ale po chwili odpuszcza i grzecznie ląduje w podbieraku, nie mam już czasu mierzyć ale na oko 40cm.1 punkt