Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      1 556


  2. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 857


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. Płatek88

    Płatek88

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      212


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.07.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. U mnie lipa. Ostatnio na mojej podwrocławskiej mecie pustki i same porażki. Zmieniłem miejscówkę na bardziej popularną ale tam teraz, w okresie letnim zbiera się ryba. Łowiłem z kolegą ok 20:00-00:00. Brań bardzo dużo. Szybie puknięcia. Wyjąłem 3 żarłoczne krąpię i niebrzydką płoć. Klenia o dziwo nie uświadczyłem ale to pewnie kwestia przynęt bo łowiłem na max 3cm wobki. @moczykij łowienie białorybu na spinning wciąga. Może wciągnie i Ciebie 😉
    9 punktów
  2. Gratulacje wszystkim U mnie dwa ostatnie wypady takie sobie jeśli chodzi o wyniki. Jeden wypad zrobiłem wieczór gdzie łowiłem od około 19:45 do północy, złowiłem wtedy trochę wzdręg i płoci do 27 cm oraz karasia 34 cm po zmroku brały tylko leszczyki żyletki.. Drugi wypad był dziś nad ranem, wędkowałem od ok 4:10 do 10:00 feeder na metodę + spławik przynęta na obu zestawach kukurydza. Złowiłem tylko 4 ryby, dwa nieduże karasie i wzdręgę na spławik oraz miałem niespodziewany przyłów na metodę.. Podczas zwijania zestawu z zamiarem jego przerzucenia w podajnik uderzył mi sumek 80 cm i normalnie zapiął się w kąciku pyska.. 😂 Wrzucam dwa pamiątkowe zdjęcia :
    7 punktów
  3. Tak robię. Te łączniki, które mam, pozwalają na trzy owinięcia na pierwszym haczyku i sześć na trzonku, co daje razem dziewięć zwojów. Pochwal się jednoskładem z pracowni. Bardzo mi się spodobał. Pięknie się wyginał. To o nim mowa? _________________________ 20/21-07-2022 W zasadzie to nie ma co wiele pisać. Można by wkleić zdjęcie i odhaczyć kolejnego suma w statystykach. Ale u mnie to nie przejdzie. Nurt tej nocy był silniejszy niż zazwyczaj. Sporo traw czepiało się o kotwice. Początkowo nie dało się łowić. Na takie sytuacje mam w odwodzie żuka Molix Supernato Beetle 7,5 cm/17 g. W tym sezonie zaliczył pierwsze branie. Do tej pory nie musiałem po niego sięgać. Gdy się z trawami trochę uspokoiło, to założyłem najskuteczniejszą, jak do tej pory cicadę 58 mm/ 12,5 g. Po północy łowię klenia około 45 cm. Klenie są dla mnie pewnym wyznacznikiem. Gdy biorą one, to mam przeczucie, że tam też będą podchodziły sumy. Gdy przynęty pasują kleniom, to też wabią wąsy. Tak sobie to poukładałem i wychodzi, że podążam dobrą drogą. Następną godzinę nic się nie dzieje. Poza tym, że czasami sum w oddali zgarnie z powierzchni jakąś nieostrożną rybę. Tej nocy łowię bardzo dokładnie. Rzuty wykonuję krótkie i gęsto czaszę każde miejsce, w które co kilka metrów wchodzę. Tym sposobem, łowiąc około 3-4 godzin, nie przejdę więcej niż 200 m. Czasami wracam się i ponownie przechodzę ten sam odcinek. Przynęty staram się rzucać w to samo miejsce kilka razy. Chcę mieć pewność, że ryba, która być może w pierwszym przepłynięciu nie zdecydowała się, miała kolejną szansę na podjęcie decyzji. Wchodzę na kolejną miejscówkę. Bardzo ostrożnie. Krótki rzut lekko powyżej siebie, dwa razy zakręciłem korbą i BUM! Jeden atak. Nic nie czuję. Kręcę dalej. BUM! Drugi atak. Dalej nic nie czuję. Widzę tylko młyn w wodzie i jakąś w niej zawieruchę. Kręcę dalej. Wędka tylko się buja. BUM! DUP! SIEDZI! Uf, ale akcja. Jak moje nerwy to wytrzymują? Patrzę na zegarek. Jest godzina 2:04. Sum płynie pod nurt. Sprawdzam ustawienie hamulca i odkładam plecak. Zakładam rękawiczki i oceniam jeszcze raz miejsce do podebrania. Jest dobrze. Nawet przy większym nie powinienem mieć problemów. Po tym, co w tym sezonie się wydarzało, w życiu nie stanę w miejscu niepewnym. Jeżeli będzie to jakaś norma, to skuteczność Lewandowskiego będzie zagrożona. Żarty żartami, ale szczęście mam niesamowite. To nie jest tak, że stanął gościu nad wodą i zawołał: - taś taś moje ptaszki, cip cip, podano do koryta! To wielki wysiłek z mojej strony, dziesiątki zarwanych nocy i zdartych zelówek. Mogę podziękować znajomym, którzy dzielą się swoimi spostrzeżeniami i wynikami. To jest motywujące. Miłe. Hol był ciekawy. Sum nie dawał za wygraną. Zestaw nie zawiódł. Wymienione kotwice na Ownery, po kilku rybach nie mają żadnych oznak słabości. Cała akcja holu ze zdjęciem i wypuszczaniem trwała dokładnie 14 minut. Miarka wskazała 130 cm. Pamiętajcie, sum dostojnie wygląda u siebie, w wodzie. PS Łowiłem do 3:00. Przed samą trzecią mam kolejne branie na opasce. Nie trafione. Który to już raz, gdy zbieram się na ostatni nocny autobus, sumy chcą mi zrobić psikusa? A niech tam, niech robią:) pzdr.,:)
    4 punkty
  4. Trzeba dodać wreszcie jakieś okonie, złowione na wschodzie Polski na starorzeczu Bugu w poprzednim tygodniu. Niestety nie dane mi było połowić dłużej, gdyż przez tydzień miałem słabą pogodę😔 a szkoda bo tam na swoich rodzinnych miejscach mogłem coś powalczyć. Na szybkim wypadzie tuż przed burzą udało się złowić dwa okonie 20,5 cm oraz 28,5 cm, oba złowione na srebrną obrotówkę. Udało się również chwilę popływać pontonem na prośbę żony, niestety jednak już bez wędkowania 😜
    1 punkt
  5. To była Nysa Kłodzka i wyprawa z kumplem na jazie. Poszło nam dość słabo bo liczyliśmy na większe i więcej. Trochę nie mogliśmy się "przebić" przez małe okonie. Idąc rzeką i szukając ryb trafiliśmy na fajne miejsce gdzie małe okonie nie brały. To nas zatrzymało na dłużej. Chwila skupienia, przyłożenia się do miejscówki i okazuje się że siedziały tam trochę większe okonie. Jak to w upały bywa - nie ma za szybkiej wody dla ryb.
    1 punkt
  6. Wczoraj w pogoni za sumem byłem od 21 do północy nad wodą. Miałem 4 brania z powierzchni, 3 w jednym miejscu w krótkim odstępie czasu, jednak ryby nie udało się zaciąć. Przeszedłem z 30 metrów dalej rzucam za połowę kanału i widzę jak do nietoperza jak to ujął @jaceen "chińskiego" startuje sum, idzie tak za przynętą dobre 10 metrów, nareszcie mam branie, udało się zacią', mam dużego suma na kiju, mam go niestety maks minutę walną kilka razy ogonem w plecionkę i ją przeciął. Branie miałem o 22:45, po tej akcji odechciało mi się już łowić jednak jeszcze trochę zostałem ale bez efektów, sum był naprawdę spory. Miałem plecionkę do 20 kg wytrzymałości, teraz pytanko: czy kupić grubszą plecionkę czy jednak są jakieś sposoby aby sum ogonem nie przecinał plecionki?. Długo będę miał w pamięci takie branie😎 już nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy, lecz chcę być lepiej przygotowany, gdyż szkoda takich zerwanych ryb. Pzdr 🙂
    1 punkt
  7. Nakręcony fajną rybą Jacka wybrałem się wczoraj na nocne sumy z powierzchni.Wziąłem mocniejszy spinning i miałem zamiar łowić tylko na szczura 30cm od Savage, żeby sprawdzić czy spodoba się wąsatym.Eksperyment się udał,przed północą pierwsze branie ale nie wcięte powtarzam rzuty w to samo miejsce i chyba w czwartym sum zasysa szczurka.Pierwszy odjazd i wiem ,że ryba jest przyzwoita udaje mi się ją podciągnąć kilka metrów i robi kolejny odjazd po którym dodaję jej kolejne centymetry.Zatrzymuję go i podciągam do brzegu I, niestety jest dużo mniejszy niż sądziłem.Miarka pokazuje 163cm a do tego przyneta jest zdemolowana ale grunt,że okazała się skuteczna.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.