Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 761


  3. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      328


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.09.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. U mnie tydzień bez wędki , znowu byłem w krainie smoków
    5 punktów
  2. Dzisiaj bardzo udany dzień pomimo tego, że wędkowałem w dość nietypowych godzinach 13-16. W sumie udało się wyciągnąć kilkanaście okoni wszystkie powyżej 20cm. Wrzucam trzy największe. Nie wiem jak szacowne jednoosobowe Jury się odniesie do zgłaszanych rybek bo złowione zostały w Odrze. Jeżeli z powodu zakazu ryby nie zostaną uznane to zrozumiem i nie będę rościł żadnych pretensji. Ogólnie drapieżniki były bardzo aktywne i raz po raz dawały o sobie znać. Kilka dni wcześniej w tym samym miejscu też połowiłem ale żaden z pasiaków nie przekroczył wtedy 25cm. Zmieniła się też ich miejscówka, wcześniej stały w kamieniach przy główce a dzisiaj wszystkie wyjechały z klatki. Z początku używałem obrotówek i zachęcony częstymi braniami postanowiłem sprawdzić czy łowienie gumą z opadu da podobne wyniki. Nie dało xD Ale już zwyczajne zwijanie z podszarypwaniem jak najbardziej. Trzy największe uderzyły właśnie w gumki, keitech 5cm na 2,5g i Westin Shadteez Slim 7,5cm na 5g główce.
    4 punkty
  3. Środa. Trzeci dzień na rzece Oławie. Kolejne trzy godziny szukania okoni. Nie liczę na oszałamiające ilości. Mam cichą nadzieję na jednego porządnego pasiaka. Przy okazji spodziewam się ciekawych przyłowów. Ten dzień był trudny. Mało brań. Może dziesięć? Cztery ryby wjechały do łapki. Był sandacz, był trochę większy boleń, okoń i oczywiście krąp. Trzeba miejsce odwiedzić o świcie;)
    2 punkty
  4. U mnie w dalszym ciągu trochę pechowo, zaliczam strasznie dużo spinek fajnych szczupaków i okoni.. Wczoraj wybrałem się po raz kolejny na prawie dobową zasiadkę na żwirownie PZW.. Wędkowałem od około 10:00 do 12:30 dnia dzisiejszego.. Wczorajszy dzień i całą noc miałem zarzucone zestawy karpiowe, ale złowiłem tylko jednego leszcza 47 cm.. Na szczęście zawsze mam ze sobą lekki spining oraz okoniowe przynęty, więc skoro świt zwinąłem majdan i poszedłem szukać pasiaków. Zaliczyłem spokojnie ponad 30/40 sztuk okoni w rozmiarze 15 - 32 cm, miałem również na kiju dwa bardzo ładne szczupaki, pierwszy myślę 65+ mi się wypiął a drugi 70+ rozgiął malutki haczyk ( łowiłem keitechem 2 cale na 2/3 gramach.. ) Wrzucam tylko jedno pamiątkowe foto największego okonia z dziś : PS. Idzie ochłodzenie, może to trochę poprawi moje wyniki szczupakowe..
    2 punkty
  5. Piękne ryby łapiecie. Czasu cały czas mało. Nie ma się kiedy wyrwać. Dziś liczyłem że że 3h się uda wygospodarować, ale udało się tylko nieco ponad 2. Znowu Śląska Ochla między Bobrowniakami, a jej ujściem do Odry. Około 17:30 na wodzie. Smużaki nie znalazły mi ryby, która by dała się nabrać. Ryby pływaly obok, od czasu do czasu jakaś je odprowadzała. Sięgnalem po minimalnie głębiej schodzące przynęty. Te też nie miały wzięcia. Po kolejnym ściągnięciu Jaxona Ferrox 4cm w kolorze niebieskawym, dosłownie pod nogami (jakieś 2m ode mnie) zauważyłem większą rybkę. Przynętę podałem jej pod nos. Było tak blisko, że ruchy jej nadawane były samą wędką bez kręcenia. Udało się, klenik 27 cm został wyjęty. Jak na tę wodę (może z 10m szerokości i jakieś 0,5-1,0 glebokosci i prawie że zerowy przepływ) to wydaje mi się, że to olbrzym 😉 Po kleniu była dłuższa przerwa. W zasadzie na ostatniej miejscówce udało się skusić dwa okonie, większy miał 18 cm. Przynęta wobler Siek głębiej schodzący, ok 3-4cm. Co ciekawe jak wcześniej smuzaki nie działały, tak w tym miejscu było kilka ataków zaraz po uderzenia woblera w wodę, ale bez skutecznego zacięcia. Po zmianie na sużaki, znowu nastała cisza. Zrobiło się pochmurno, lekko posiąpiło i szarówka zrobiła się szybciej niż się spodziewałem. Ok 20ej już po przebraniu byłem w aucie w dorsze do domu. Okazy nie tak duże jak powyżej, ale pamiątkowe zdjęcia klenia i większego okonia wrzucam.
    2 punkty
  6. Okonie bardzo ładne, ale zostańmy przy tym:) i proszę o korektę tabeli:)
    1 punkt
  7. Przydałoby się jakoś rozbujać okoniowy wątek. Tym bardziej że krążą wiadomości o łowieniu okazów pod 40 cm:) Niestety u mnie takie nie biorą. Największy, jakiego złowiłem we wtorek miał 25 cm. Trzeci raz męczę miejscówkę. Przestawiam się o kilka metrów, przechodzę na drugą stronę, rzucam z nurtem, delikatnie pod nurt, podbijam wyżej, innym razem delikatniej i niżej. Staram się z tego miejsca wyszukać optymalnego ustawienia. Trochę przy tym narwałem gum. Wydaje się, że zaczynam rozumieć to miejsce. Miałem kilkadziesiąt pstryków. Przekonany jestem, że zdecydowana większość, to brania białorybu. Niektóre były mocne. Na dowód był wczorajszy krąp i dzisiejsze trzy. Okoni dzisiaj też trzy. Kolejnym razem wezmę Libry i spróbuję z nimi. Może uda się wykorzystać sytuację i trochę białorybu połowię? Zobaczymy. Najważniejsze, żeby pogoda sprzyjała. Bixlite Light Spin 214cm/2-11g, Ecusima 1000, linka 0,08mm, gumki 2"/2g.
    1 punkt
  8. Cześć. Zastanawiam się, czy z okoniami jest tak źle, czy my nie umiemy łowić? A może w przyszłym sezonie zmienimy okonie na sumy? Mogłoby być ciekawie:) W niedzielę wybrałem się na dwie godziny na rzekę Oławę. Nie wiedziałem, jak się zachować. Ponad dwa miesiące nie łowiłem w dzień:))) Czułem się jakoś nieswojo. Minęło kilkanaście minut i po kilku pstrykach mam porządne bum! Na wędce do 11 g, to może zbyt mocno powiedziane, ale był porządny strzał. Jig 4 g, keitech 3" i w to pacnął znowu sum. Jakoś nie dają mi spokoju. Przewidywałem porażkę. Zbyt daleko wyjechał, a po drodze był pas grążeli szeroki na kilka metrów. Po dziesięciu minutach zacząłem powoli przejmować inicjatywę, ale gdy trzeba było się przeprawiać przez grążele, zaczęła się kołomyja. Wykosiliśmy kilka metrów zielska i w końcu przypon nie dał rady. W poniedziałek powtórzyłem. Sprzęt ten sam ( Mikado 11 g, plecionka 0,08 mm) i miejsce to samo. Woda była trochę szybsza. Pomyślałem, że ryby będą aktywniejsze. I nie myliłem się. Miałem kilkanaście brań. W momencie wyciągania rippera zaatakował boleń. Od tego zdarzenia, co kilkanaście rzutów prowadziłem przynętę blisko powierzchni. I za którymś razem zadziałało. Boleń kolejny raz uderzył i wyjechał do łapki. Złowiłem jeszcze trzy okonie. Chyba nie będę kombinował i pozostanę przy tym łowisku. Okonie pukają. Kwestia dobrania lepszej przynęty lub sposobu prowadzenia. Dzisiaj mocniejsze ataki były, gdy podbijanie gumki było bardzo krótkie, takie tuż przy dnie. Czekam, aż coś się zmieni w sprawie Odry.
    1 punkt
  9. 1 punkt
  10. U mnie teoretycznie sezon na powierzchniowe przynęty dobiegł końca. Miejsca, w których mógłbym jeszcze liczyć z nimi na wyniki, są objęte zakazem. To nie znaczy, że nie można się zbroić na przyszły sezon;) Sprawdzone nietoperze Savage Gear 3D Bat 10cm-28g. Z pewnością jeszcze dołączą większe 12,5cm-54g. Przydadzą się, by swobodnie miało co wysnuwać linkę z kołowrotka. Jakiś czas nie mogłem ich znaleźć. Bardzo dobra przynęta. Sprawdzała się w wielu sytuacjach. Szczególnie podczas przyboru wody i w miejscach z roślinnością na powierzchni. Konstrukcja właśnie jest taka, by sobie żuk z Molixa mógł poradzić w gęstwinie zielska. Nie ukrywam, że pomysł przełożyłem na bezzaczepowe żaby. Działało:) 7,5 cm/17 g. Jitterbug zamówiony na próbę. Wcześniej miałem jednoczęściowego. Pięknie pracuje. Myślę, że łamaniec nie będzie gorszy. Rzadko używałem, bo mam lekkie obawy o wytrzymałość brzusznego oczka. Przednie mocowanie też nie budzi zaufania. Po tym, co przeszedłem z podobnymi przynętami w bieżącym sezonie, obawy nie są bez podstaw;) Mam zbyt mało doświadczeń z nimi i dlatego wkradają się wątpliwości. Jednak takie rozwiązania funkcjonują od wielu dekad i jakoś nie słyszałem o awariach.
    1 punkt
  11. Gratulacje Ja wczoraj zrobiłem podejście numer 13 na moje ulubione szczupakowe łowisko.. Od maja kompletnie mi nie szło, nie potrafiłem złowić szczupaka większego niż 50 cm.. Przez te 12 wypadów złowiłem tam tylko sumka 120+ i 3 albo 4 szczupaczki, ale kilka bardzo dobrych ryb miałem na kiju lecz wszystkie mi się wypinały Wczoraj spontanicznie wybrałem się raz jeszcze, łowiłem od około 14 do 17:30. Udało się złowić dwa szczupaki ok 50 cm i 65 cm Wrzucam jedno pamiątkowe foto :
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.