Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.10.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
8 punktów
-
Pięknie.. to teraz będzie już ciężki temat Mi się wczoraj udało w końcu złowić jakiegoś lepszego sandacza.. Proszę o dopisanie 78,5 cm Fishunter 8 cm na główce 14 g, klasyczny opad w rynnie.7 punktów
-
Miałem dokładnie takie samo przeczucie więc wczoraj ruszyłem sam przed zmrokiem na Wisłę.. Wędkowałem od około 18:00 do 23:00, zaliczyłem przez ten czas trzy brania.. Najpierw koło 19:30 miałem sporego suma na sandaczowy 7 cm wobler, ale po mniej więcej 15minutach przeciągania liny zrobił mi porządny odjazd na kilkadziesiąt metrów i wyprostował grot w kotwicy.. Jakieś mniej więcej pół godziny później mam mega strzał z opadu na 8 cm fishuntera z obciążeniem 14 gram, po zacięciu od razu wiedziałem że będzie dobry smoczek.. Może półtorej minuty holu i mam go w podbieraku Miarka pokazała niecałe 79 cm, taka typowa jesienna gruba odpasiona ryba myślę że lekko z 4 kg miał. Jakieś 15 minut później miałem jeszcze jeden sandaczowy strzał, ale ryba dosłownie po paru sekundach spadła 😕 Wrzucam tutaj jedno pamiątkowe foto zrobione z " ręki " : PS. W planach na kolejne wypady również nocne sandacze, oraz trochę okoniowej dłubaniny7 punktów
-
5 punktów
-
Wczoraj odwiedziłem Wisłok, pogoda fajna , woda się unormowała i chciałem zobaczyć czy coś się dzieje bo 3 tygodnie nie byłem na rzece. Łowiłem tylko od 18 do 20 na dwóch miejscówkach. Zaskakująco dużo brań, wyjąłem 9 kleni, wszystkie z jednej formy takie 25-27 cm . Łowiłem stosunkowo dużym woblerem i zdziwiłem się że takie malizny w niego waliły. 8 sztuk na tego na fotce i jednego na małego ploppera, chciałem sprawdzić czy jeszcze jest zainteresowanie ryb powierzchniowymi przynętami i kilka rzutów wykonałem.4 punkty
-
Dziś na dwie godzinki udało sie wyskoczyć i podłubać. Dziś sytuacja całkiem inna, brania na ciemne przynęty ale z pracą własną, jakieś chińskie makaronki. Na tanty czy widelnice prawie brań nie było. Jeden większy a do tego kilka dziwnych sytuacji, połowa to leszcze a druga połowa nie wiem co bo nic na brzegu nie wylądowało. Może jutro, jak nie będzie tak wiało to na mikro jigi podłubię i zobaczę co to mnie denerwowało Poprosze do tabelki 28cm.2 punkty
-
Wtorek. Animacja z satelity dawała mi szansę na 2-3 godziny łowienia. A co mi tam. Pojechałem. Nie lubię takiej sytuacji, że czas ucieka nieubłaganie, a chciałoby się jeszcze zostać dłużej. Nad wodą byłem o 13:30 i pogoda pozwoliła łowić do 16:30. Efektywnego łowienia było około 2,5 godziny. Dzisiejszy dzień poświęciłem przynętom bez pracy własnej. Początkowo były to Glidry 2" Crazy Fish. Po kilku okoniach przywiązałem larwę i nie zmieniałem jej do zakończenia. Udało się jeszcze wyciągnąć kilkanaście okonków. Kilka z nich mogło mieć 20-22 cm. Starałem się nauczyć łowić takimi przynętami po tym, jak na spotkaniu WSC była o tym mowa. Sprzętowo jestem gorzej przygotowany, ale dzisiejsze wyniki nie dyskwalifikują całkowicie takiego sposobu. Sukcesem okazało się spowolnienie prowadzenia i powstrzymanie od energicznego podbijania z nadgarstka. Starałem się wszystkie manewry robić z kołowrotka. Po powrocie do domu nawinąłem nową plecionkę Sunline Siglon PEx4 w rozmiarze 0,6 (4,5kg). Poprzednia o podobnej wytrzymałości jest dwukrotnie grubsza. Bardziej cieniować nie będę, bo chcę mieć komfort wyholować przyłowy szczupaków. Larwa jest już trochę wymęczona i straciła część odnóży.👊2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Gratulacje - fajny smok. A dziwiono się, że ja czasem łowię na ciężkie główki a tu magiczne 20g1 punkt
-
Ja to samo Na rzece nie byłem od 3 tygodni, albo pogoda do doopy albo woda mocno podeszczowa, albo grzyby wygrały z rybami W ubiegłym tygodniu 2 wyjścia ze spinem na mniejsze lub większe dziury w ziemi zalane wodą , kilka małych okoni , największy na 22 cm i jeden niewymiarowy szczupaczek. Zaliczyłem też pierwsze w tym roku łowienie na inna metodę niż spining lepiej późno niż wcale jak to mówią .Pogoda była fajna to chciałem się pogrzać do słońca na siedząco. Żwirownia Lipie i 2 brania na metodę , oba skutecznie wykorzystane. Leszcz na 43 cm i drugi na 30 kilka którego nawet nie mierzyłem . Wędka z zestawem karpiowym nawet nie zapiszczała. Dzisiaj 2 łowienie na siedząco , łowisko "no kill" Werynia. Od maja do 20 września wyłączone z łowienia z uwagi na jakieś podtrucie, podobno padło 20 % ryb i to same te największe. Aktualnie zakaz całkowity nęcenia , z czym się zgadzam i podpisuję obiema rękami to co wędkarze ładują do wody rakietami to by nie przerobiła niejedna świniarnia. Podobno od nowego roku ma być dozwolony tylko 1 kg zanęty na łowiskach PZW. Łowiłem od godziny 10 do 18, dwie wędki , zestaw karpiowy stawiany tak na 80 metrze i tak około 40 metr "metoda". Pierwsze i jedyne branie na karpiówce, na 20 mm kulkę 4Fast Effect homar&rak zameldował się karp 76 cm . Później długo nic, na metodzie pierwsze branie na 10 mm pelet Bandit Carp Euphoria z jakimś starym dumbelsem fluo, dołożony tylko dla koloru, karpik 62 cm. Drugie branie na metodzie, kulka 8 mm Bandit Carp Tropicana + dumbels róża też Baddita, karp który miał 80 cm ale na fotce z miarką wygląda jak by miał ledwo 74 . Niestety przy podbieraniu wyginane już kilkukrotnie ramię z pustej aluminiowej rurki nie wytrzymało i trza nowy podbierak kupić bo ten to taki tani badziew był. Ostatnie branie na metodzie już przed samym zmrokiem na 8 mm pelet Bandit Carp Euphoria + dumbels róża zameldował się jesiotr na 95 cm podebrany ręką za ogon1 punkt
-
1 punkt
-
Może zaglądnę? Jak mi szajbka nie odbije i nie przeciągnę nocy?😎 Noce zapowiadają się jeszcze cieplejsze i chciałem to wykorzystać. Dawno tak nie miałem, jak przez ostatnie dwa tygodnie. W poszukiwaniu sandaczy biorą tylko takie do 45 cm, a jak coś siadzie większego, to albo kleń, albo szczupak, albo boleń. Zaczynam się łapać na tym, że mówi się o dobrych sygnałach na przyszłość, bo biorą sandaczyki w przedziale 40 cm. Że za dwa/trzy sezony będą brały podrośnięte. I co? I powtarza się stara śpiewka:) Znowu biorą maluchy, a te większe gdzieś się pochowały. Tydzień jeszcze się nie skończył i oby udało się jeszcze czymś uzupełnić archiwum. Najlepiej sandaczem:) Mimo tego niepowodzenia udało się przy okazji złowić kilka ładnych kleni, dwa fajne szczupaki, dużą płoć i kwadratowego bolenia (80 cm). Trochę brań też zepsułem. Może wśród nich był on?:)👊 Da Vinci Travel Spin 240/5-15, 20-25; Ryobi Zauber 2000; plecionka 0,10 mm; woblery "Krakuski 5".1 punkt
-
1 punkt
-
Po pracy na dwie godzinki nad rzekę. Dziś, podobnie jak przez kilka ostatnich dni jest moim zdaniem za ciepło, za ładnie, pogoda zbyt grzeczna jak na spinningową jesień. Kilka dni temu przerzuciłem pewnie ze 20 okonków, ale chyba żaden nie przekraczał 20 cm. Dzisiejszy start był podobny -złowiłem dwa dłoniaczki i cisza. Poszedłem więc dalej, ale nie chciałem się rozpędzać, żeby o zachodzie słońca znowu być w swojej miejscówce. Spacer nie przyniósł kompletnie nic, dlatego z nadzieją wracałem na miejscówkę. Gdy słońce dotknęło horyzontu, a temperatura wyraźnie spadła doczekałem się telegrafu i przygięcia. To pierwszy okonek "ligowy" od kilku wyjazdów. Potem ciekawostka. Słońce już pewnie zaszło, gdy odezwał się kolejny telegraf. Nie był zakończony typowym zassaniem, więc przetrzymałem go możliwie najdłużej i delikatnie przyciąłem. Pudło. Okoń raczej po czymś takim nie poprawia, a ja chwilę po zacięciu poczułem fajne przyduszenie i niemal byłem pewien co mam. Miałem rację. Nie powiem, że standard, nie powiem, że klasyk, ale od wielu lat zdarzają mi się takie jesienne, okoniowe przyłowy. Jak mam telegraf na gumce i zacinam na pusto, a po chwili mam mocną, nerwową poprawkę to na ogół jest to klenik - tak też było dziś1 punkt
-
Dawno nic nie pisałem to może podsumuję ostatnie 2 tygodnie wędkowania.. Przez ten czas zaliczyłem jeden wypad spławikowo feederowy z nastawieniem na białoryb, ale po za drobnymi rybami i spinką karpia nic się nie działo. Kolejne dwa wypady były wieczorne z nastawieniem na sandacze, ale żaden konkretny się nie trafił ( przyłowiłem jedynie dwa klenie ok 35 cm..) Dzisiaj postanowiłem odwiedzić inne łowisko pzw gdzie nie byłem chyba jakoś 2 miesiące, zabrałem ze sobą lekki spining i dwie wędki spławikowe. Z samego rana jeszcze przed świtem porzucałem trochę za okoniami ale kompletnie nie było brań.. Za to pięknie pokazywały się wzdręgi płocie i leszczyki przy powierzchni, więc założyłem 2 cm kopytko z czeburaszką 0,75 g.. W 1,5 godz wyjąłem kilka płoci do 34 cm oraz wzdręg do 27 cm Następnie uruchomiłem spławik złowiłem jakieś 10 płotek w rozmiarze do 10 cm i przezbroiłem zestawy na żywca. Łowiłem w ten sposób 3,5 godziny, zaliczyłem 7 brań i wyjąłem 3 szczupaki do 55 cm Wrzucam pamiątkowe foto największej spiningowej płoci z dziś : PS. W planach na kolejne wypady głównie spining z nastawieniem na okonie/szczupaki/sandacze. No i może w końcu wybiorę się na Wiślane leszcze bo nareszcie woda wróciła do normalnego stanu1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt