W niedzielę wyskoczyłem na dwie godziny. Tyle pogoda pozwoliła. Jeszcze pech mnie dopadł, bo złamałem wędkę. Ledwo siedem okonków złowiłem na jigi, a piszecie, że na DS sporo brań było.
W poniedziałek ładna pogoda, to w zawrotnym tempie ogarnąłem, co miałem zrobić i po południu znowu na okoniach:) Przynęty i sposób bez zmian, czyli Tanty i inne wormy, mikro ripperki na główce 1,5-2 g. Doliczyłem 40 okoni. Największy 26,5 cm leci do tabeli. Dzisiaj aktywne były bolenie i szczupaki.
Łowiłem na okoniową hybrydę, dolnik od Favorite Blue Bird, a szczytówka od Favorite Balance 7g. Kołowrotek 1000 z linką Sunline 0,6.