Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      2 857


  2. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      10 657


  3. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      213


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.04.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Gratulacje wszystkim.. U mnie od ostatniego wpisu były 3 wypady, ale tylko na tym ostatnim ( wczoraj ) udało się coś sensownego złowić. Pojechałem na dosłownie niecałe 3 godziny na Wisłę ze spinem, przez ten czas zaliczyłem aż jedno branie które na szczęście wykorzystałem.. Dobrze że dojechał do mnie znajomy bo pomógł sprawnie podebrać rybę którą okazał się nażarty pewnie około 2 kilogramowy kleń - 53 cm Wrzucam tylko jedno pamiątkowe lekko przerobione zdjęcie ( konkurencja nie śpi ) : PS. Cel na kwiecień osiągnięty, kleń 50+ zaliczony.. Jednak jazia nadal brak 😕 Ale oczywiście jeszcze do maja będę próbował bo wiem że tam gdzie jeżdżę może się trafić
    9 punktów
  2. 1 punkt
  3. Dzisiaj szybki wypad koło domu.Łowilem od 19.30 do 21.Do zmroku zero brań.Po ciemku najpierw Sendala zassał 40-stak a 20m niżej już fajna kluska 49cm.Jutro odpoczywam a w piatek wieczorem odwiedzę z Olkiem miejscówkę w mieście.
    1 punkt
  4. Andrutone te woblery nie na bolenia a na zębatego , kupione na specyficzną metę , bardzo płytką wodę i trzeba celować między kapelony , głównie szczupak ale ataki bolenia też są widoczne , pod koniec maja wszystko zarasta i zero łowienia
    1 punkt
  5. Morskie przynęty z myślą o boleniu? Oj naoglądałem się filmów z morskich, egzotycznych połowów i zainspirowany zbrojeniem tamtych przynęt na powierzchniowe łowienie, też powymieniałem w niektórych swoich boleniowych woblerach kotwiczki na haczyki. Jednak zeszły sezon przyniósł masę rozczarowań i tylko jednego bolenia złowionego na obrotówkę, więc nie mam doświadczenia czy warto było. A u Ciebie skąd taki pomysł?
    1 punkt
  6. Ważną cechą podbieraka jest jego mobilność. Wybieramy, patrząc na wielkość łowionych ryb, wygodę transportu i możliwość operowania nim w różnych warunkach. Kolejny, który u mnie zagościł, ma spełnić przede wszystkim dwa najważniejsze parametry. Po złożeniu długość ma mieć poniżej 50 cm i ma składać się w słupek. Znalazłem. Po kilkunastu dniach od zamówienia mogłem pojechać z nim i sprawdzić w boju, jak będzie nam się współpracowało. Głównie ma pomagać przy łowieniu okoni, ale kto wie, może stanie się tym najbardziej używanym podczas wypraw? Jak wspomniałem, ważnym kryterium jest dla mnie długość składania. W tym przypadku wychodzi 43 cm i szerokość słupka 11 cm. Długość sztycy nie jest porywająca i z tym trzeba się liczyć. Dodając długość ręki i sztycę po jej rozsunięciu (tu raptem możemy zyskać 14 cm) wynosi w moim przypadku 105 cm. Oczywiście liczę długość do klipsa blokującego, bo to jest dla mnie ważniejsze, niż długość całkowita. Kosz i siatka. Tu miłe zaskoczenie. Na ostatniej wyprawie wpakowałem do niego z dziesięć ryb różnej długości. Największa mogła mieć ok. 60 cm. Mimo że boki to niby tylko 40 cm i głębokość siatki 30 cm, to ryby wpadały do niego bez problemów. Długość mierzona w środku po łuku daje teoretycznie możliwość na zapakowanie ryby 70 cm. Konstrukcja dość lekka i gumowana siatka to dobre strony. Szkoda, że nie ma takiego rozwiązania i można by dokręcić taki niby dopalacz do sztycy przynajmniej o kolejne 50 cm. Nie zawsze możemy przybliżyć się maksymalnie do lustra wody i ta krótka rękojeść sprawiła mi w dwóch sytuacjach problem.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.