Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      1 761


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      575


  4. marbil

    marbil

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      373


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.10.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. W poniedziałek wieczorny wypad na rzekę ze spinem. Do zmroku na "ulajta" 4 małe kleniki, 1 na 5 cm gumkę i 3 na 2 cm wahadełko. Kleniki takie 18-22 cm. Po zmroku łowienie na grubo i bez kontaktu. Na wczoraj zapowiadali fajną pogodę i postanowiłem jeszcze raz w tym roku połowić na "no killu" w Weryni. Siedziałem od 10-17.30 Jedna wędka z zestawem karpiowym i tu na grubo, czyli bałwanki nie wiem czy nie za wcześnie jeszcze z takimi sporymi kąskami bo woda dosyć ciepła nadal. Pierwszy zarzut na jakieś 60 metrów i przez godzinę bez brania, więc na 20 metrze zanęciłem trochę z procy peletem i do końca już tylko tu stawiałem zestaw. Druga wędka to lekki pickerek i miała być zabawa pod brzegiem, sypki pelet 2 mm rozsiany na 2-3 metrach i początkowo na haczyku na gumce mikron wafters 6 mm Feeder Bait. Przez 2 godziny tylko jedno delikatne branie nie do zacięcia więc zmiana przyponu i dalej łowię już tylko na pinki. Miałem takie barwione na mocno bordowy kolor więc liczyłem może na jakieś okonie też bo w sklepie zapewniali mnie że okoń w to bije. W skrócie pisząc zabawy tu nie było, na tą wędkę wyjąłem tylko jednego jesiotra (około metra) , na fotce bez miarki bo do GP i tak się nie załapie. Brań było co prawda kilkanaście ale wszystko tak delikatne że nie dawało sie wciąć. Na zestaw karpiowy pierwszy wpadł karp 89 cm , wziął na 16 mm kulkę orzech tygrysi, nie wiem czyje to, bo kupowałem kilogramowe opakowanie robione przez sklep z jakiejś większej porcji, plus Pop Up Dudi Bait Squid Fruits 14 mm Jako drugi był jesiotr 112 cm ( poprawiony o 1 cm PB ) na 9 mm pelet haczykowy "Krill" też nie wiem czyje to , taki mocno pomarańczowy kolor z intensywnym zapachem, nasączany dipem na pewno , na pojemniku napisy po czesku i polsku, i do tego znowu Pop Up Dudi Bait Squid Fruits 14 mm I jako trzeci wyjęty karp na 88 cm , wziął na to samo co jesiotr. Jako ciekawostka różnica między karpiami tylko 1 cm ale waleczność pierwszego ogromna, dał mi trochę zabawy a drugi wyciągnięty jak szmata, poddał sie praktycznie bez walki. Ogólnie brania dosyć słabe pomimo fajnej pogody , widoczna aktywność ryb w łowisku, coś tam sie spławiało ale bez szaleństw.
    6 punktów
  2. Cześć. Ostatnie wyjścia nad wodę, można by określić, jak pasmo porażek. Zdarzały się pojedyncze akcje, ale ostatecznie nic z tego nie wychodziło. W centrum miasta czasami kleń lub jaź się trafił. Jednak byłem bardziej nastawiony na sandacze i kleni szukałem w chwilach rozpaczy:) W poniedziałek odchudziłem sprzęt i bardziej skoncentrowałem się właśnie na kleniach. Dobrze trafiłem. Dawno takiego baletu przed zmierzchem nie widziałem. To była duża ławica. Byłoby przykro, gdybym tego nie wykorzystał. W zasadzie sporo rzeczy spartoliłem. Zaczynając od sprzętu, bo mogłem go jeszcze bardziej odchudzić. Dwie ryby po bardzo dynamicznych odjazdach zdemolowały kotwiczki. Przy delikatniejszej wędce i plecionce mógłbym tego uniknąć. Bardziej spolegliwy sprzęt wytłumiłby te ataki i byłaby szansa zobaczyć, co chciało zjeść moje woblery "Krakuski". Złowiłem tego dnia (trochę byłem też po zmroku) 5 kleni. Dwie ryby odpadły po walce i na koniec dołowiłem sandacza pod wymiar. Kilka razy coś startowało do woblera. pzdr 👊
    3 punkty
  3. Jak na moje warunki czasowe tydzień udany. Zaliczyłem 3 wyjazdy. Wtorek popoludnie, Odra Przytoczki, sobota od świtu Odra okolice Nowej Soli, niedziela popołudnie/wieczór Odra Przytoczki. Co istotne jakieś rybki też udało się złapać. We wtorek na cykadę skusił się okonek, na poppera bolątko (ok. 30 cm), potem rzucałem za Sandaczem, około godziny po zachodzie zawinąłem się bez sukcesów. Wczoraj mały okonek i sandacz. Okonek na kaitecha 3cale z chyba 2g główką. Sandacz niestety nie miarowy 45-46 cm (wydawało mi się że wymiar jest 45 cm, ale coś mi się porylało), co nie zmienia faktu, że dalej mnie cieszy 😃. Sandacz na pomarańczowego shad teez slima 10cm na 10g główce. Dzisiaj było najdziwniej z całego tygodnia. Za grzbiet podhaczony leszcz 49 cm. Potem przy zarzucaniu 2miesięczna wędka pękła na dolnym składzie. Shad teez slim z 10g główką (więc chyba nie więcej jak 20 g razem) pokonał wędkę z C.W. do 35g 🤔 Mam nadzieję że uznają mi to na gwarancji. Po zmroku wziął sum na oko 50-60 cm. Zaczep skończony zerwaniem zestawu dał mi znak, że czas do domu.
    1 punkt
  4. Stęskniony za Ultrasem wybrałem się na chwilę dzisiaj. Chociaż pogoda wskazywała, żeby iść za szczupakiem to wybór padł na okonie. Jeden tabelkowy wpadł, drugi był na kiju koło 30cm ale pajac z bocznym trokiem przerzucił mój zestaw i mimo mojej prośby próbował ściągnąć zestaw. Tak to zrobił, że okoń spadł...🤬 Później w przyłowie miałem pięknego(jak na Ultralajtowe warunki) szczupaka(ryba koło 70cm), który do samego brzegu dawał oznaki duuuużego okonia. Niestety obcinka jakieś dwa metry od podbieraka. Szkoda tylko Kajtka i główki jigowej Pozdrawiam
    1 punkt
  5. Po dluzszej okoniowej i w sumie wedkarskiej przerwie udalo sie zaliczyć wypad za okoniem. Wyszły z samego switu na moze max. 15 minut. Udalo sie skusic 1 szt. Przynętą był wobler siek 4 cm.
    1 punkt
  6. Wczoraj standardowy wieczorny wypad 20:30-23:00, Odra. Zero wiatru, tafla. Widać było każdy pojedynczy spław i oczkowanie drobnicy. Ponownie szukałem płoci ale trafiły się tylko 2 nieduże sztuki. Za to były jeszcze dwa klenie w tym jeden już bardzo przyzwoity i mały sandaczyk. Sporo niezaciętych brań. To był już chyba ostatni wypad na lekko w tym sezonie. Następny wypad już dużymi woblerami i gumami na lekko.
    1 punkt
  7. Wczoraj szybki popołudniowy wypad ze spinem jedno delikatne branie i drugi sandacz w tym sezonie
    1 punkt
  8. U mnie kryzys. Co fajniejsze ryby wygrywają. Pech jakiś mnie dopadł ponownie i nie mogę się go pozbyć. Muszę z kimś na ryby się wybrać, klepnąć w plecy i pecha przekazać dalej:))) W dzień wyborów wybrałem lżejsze łowienia. Wiatr bardzo utrudniał. Sporo brań na balonie i nie było szans na wcięcie. Skracałem rzuty do kilku metrów, by cokolwiek złowić. Ostatecznie nie było źle, bo ze czterdzieści okoni złowiłem. Rozmiar do 22 cm maksymalnie. W tym miałem jeszcze dwa jazie, którym brakowało 1 i 2 centymetry do zgłoszenia. Łowiłem na małe ripperki z główkami 1,5-3 g. Kanał Odry. Wiatr momentami był tak przenikliwie zimny, że do tej pory mnie telepie. Może mecz mnie rozgrzeje?:)))
    1 punkt
  9. Dzisiaj kolejny wypad okoniowy, udało się trafić jednego fajnego na podmiankę - 34 cm Klasycznie dorado invader 4 cm
    1 punkt
  10. Dzisiejszy rodzynek z końcówki dnia - 28cm. Skusił się na 3' Kajtka ze zdjęcia.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.