Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. andrutone

    andrutone

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      727


  2. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      2 857


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


  4. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 554


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Byłem dziś na Widawie w Lasach Grędzinskich. Piękna tam jest rzeka. Brzegi nie schodzone, zupełna cisza i prawie nie ma śmieci, co jest rzadkością w okolicach Wrocławia. Być może to ostatnia chwila, aby w miarę komfortowo tam połowić, bo pokrzywy jeszcze niskie 😉 Praktycznie każde miejsce wygląda jak bankówka i jestem w szoku, że spod każdego z tych pni czy korzeni nie wyskakuje do woblerka ryba...
    3 punkty
  2. Gratulacje dla wszystkich Ja dzisiaj postanowiłem sobie przypomnieć jak to jest posiedzieć ze spławikiem Wędkowałem w sumie od około 05:15 do mniej więcej 10:20, pogoda była kiepska rano tylko +5 na termometrze a do tego prawie non stop lekko padało.. Pierwszą rybkę złowiłem chwilę po 6 i był to nieduży może 25 cm lin Godzinę później złowiłem pierwszego w tym roku złotego karasia - 32 cm Później dołowiłem jeszcze dwa liny 44 oraz 33 cm Brań nie miałem zbyt wiele, może kilkanaście z czego połowy nawet nie wciąłem ( obstawiam karasie ). Wrzucam pamiątkowe zdjęcie największego lina z dziś : PS. W planach na kolejne wypady w kwietniu jeszcze chociaż raz usiąść ze spławiczkiem oraz raz lub dwa spróbować złowić klenia lub jazia.. Na maj planów sporo, bankowo z dwie próby węgorzowe oraz sporo spiningu + z końcem maja 2 dobowa zasiadka z kumplami na komercji pod Tarnowem
    2 punkty
  3. Malo mam czasu na klenie w tegorocznej rozgrywce ale postanowiłem zawalczyć w końcówce. Sobotni ranek spędziłem ze spinningiem nad Odrą. Pogoda fatalna i szybko się okazuje, że kleniom też się nie podoba. Brań mam dużo ale wszystko to takie jakieś niemrawe puknięcia, trącenia, których w żaden sposób nie mogę zaciąć. W końcu mam fajne branie i też niewcięte. Aj tego brania to już mi szkoda. 20 minut później w końcu zacinam. Na miarce ląduje kleń 46 cm. Kolejne brania to nadal podskubywania. Odpuszczam. W niedziele nie mam ochoty na liczenie pustych brań. Wyciągam sprzęt przepływankowy, paczkę chleba tostowego i ruszam daleko za Wrocław nad rzeczkę. Znam ją bardzo dobrze więc nie marnuję czasu na szukanie miejsc ale obławiam tylko te sprawdzone i dobrze mi znane. Szybko łowię dwa maluchy około 40 cm. Kolejne branie zacinam i niemal w tej samej chwili duży kleń efektownie wyskakuje nad wodę i odjeżdża na hamulcu w dół rzeki. Trochę to trwało ale w końcu pakuję go w podbierak. Mierzę i jest 50 cm a więc poprawa. W ostatniej chwili . 1. jaceen 54,5 + 48,5 + 47,5 = 150,5 2. kamil.ruszala 46+45+42=133 3. RafalWR 53 + 50 +49 = 152 4. Konrado 53 + 52 + 52 = 157 5. SebaZG 36.5 + 36 + 36 = 108,5 6. Marienty 42 + 44,5 + 39 = 125,5 7. moczykij 44 + 46 + 45= 135 8. jamnick85 49 + 44 + 45 = 138 9. lechur1 10. suchi 11. andrutone 38,5 12. MARCIN82 43 + 53 + 46 = 142
    1 punkt
  4. Wczoraj i do mnie szczęście się uśmiechnęło. Pobiłem swoją skromną życiówkę aż o 1 cm. Jaź mierzył aż 45cm. Obławiałem napływ rawki a ryba uderzyła w książkowym miejscu czyli tam gdzie się ta rawka kończy i zaczyna się głębsza woda. Co ciekawe rok temu, w tym samym miejscu złowiłem poprzednią życiówkę. Może to ten sam? 😉
    1 punkt
  5. Wiele miejsc odwiedziłem. Zacząłem za nimi chodzić od 6 marca. Miałem w planie łowić je do końca kwietnia, ale natura ma swoje prawa i w tym roku rybkom co nieco się przyśpieszyło. Fajne doświadczenie przeżyłem przez te ponad 40 dni. Przekonałem się, ile zależy od zachowania wędkarza, by łowić świadomie i unikać niepożądanych przyłowów. Dobór przynęt, sposób prowadzenia, wybór miejsc, to wszystko po udanych próbach zaczęło funkcjonować, jakby z automatu. Po czasie nawet się nie zastanawiałem, co i jak robić. To działało bezwiednie, samoistnie. Powoli zaczynam wygaszać emocje. Było ich mnóstwo.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.