Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.03.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zanim przesiądę się na klenie, to jeszcze poganiam trochę za wzdręgami. Ostatnio z głębszego opadu wpadały całkiem fajne sztuki. Ze wszystkich ryb na lekkim zestawie, piątkowa płoć 38,5 cm ustawiła się, jako najpoważniejszy okaz, jaki do tego momentu złowiłem. Tanty chwilowo odstawiłem i łowię na larwę od Libra Lures 27 mm.
    3 punkty
  2. Dziś zaatakowałem pomimo niedzieli, słońca, mroźnej nocy. Trochę popołudniem z 2 godzinki. Ryba dnia kleń 50cm. Feederek. Do tego krąp prawie 40cm Słońce mi dało popalić bo siedziałem centralnie mrużąc oczy... 1. jaceen 2. suchi 3. andrutone 4. SebaZG 38 5. Konrado 47,5 50 = 97,5 6. RafalWR 43, 43, 46 - 132
    1 punkt
  3. Spacerek rzeką. Odcinek prawie mi nieznany. W ręce bolonka a na haczyk chleb. Cztery klenie - 42, 2 x 43 i 46 cm. Liczę, że wypadną z listy zastąpieni przez starszych braci. 1. jaceen 2. suchi 3. andrutone 4. SebaZG 38 5. Konrado 47,5 6. RafalWR 43, 43, 46 - 132
    1 punkt
  4. Kurcze, jakie piekne fotki robicie a ja mimo, że niby już inny sprzęt a fotki dalej do ......jeśli wogóle zrobię bo w zasadzie nie robię, ale.... Wychodzę z paskudnej grypy, siły powoli wracają więc dziś bum, nad wodę Odra, spokojna, majestatyczna... Spotkałem Budka @Budek , pogadalim chwilkę, nie bardzo dobrze to wyglądało ale spokojnie dłubię, zmieniam przynety, obciążenia. Łuska na haku, ha, są leszcze to się będziemy bawić Pierwsze branie i siedzi, nawet zgrabny jazik, zmierzyłem, 40cm, choć dwie szramy na boku to żwawy. Kolejna zmiana, 06g+tanta2", spływa toto leciutko z nurtem i bum, jazik, ale ten już silny, podebrany ,zmierzony, fotka, 42cm Bawimy się dalej, zmiana tanty na taką "żółtobrzeżkową", przytrzymanie w czasie dryfu i bum, siedzi piekne 49cm. Kolejny, któryś rzut, strzał, siedzi piękna płotka. No i już dobrze ciemnawo było jak leciutkie przytrzymanie tanty w pół wody uruchomiło hamulec a po chwili piękny lechol z tantą w pysku ląduje w podbieraku. Całkiem, całkiem ten wyjazd nad rzekę, wszystkie rybki zdjąłem z rzecznej rafki, na granicy nurtów.
    1 punkt
  5. Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku udało się wybrać z federami nad wodę. Standardowo metoda i klasyk. Fajnie spędzony czas nad wodą bardzo dużo brań i sporo ryb wyjętych. Większość to leszcze ,małe plotki ,jazie i wzdręgi.
    1 punkt
  6. Nakręcony przez kolegę @SebaZG wieścią, że na Odrze biorą nocne klenie, pojechałem zaraz to sprawdzić. Nic to, że to trochę nie ten odcinek, ale przecież ta sama rzeka 😉 Kleniobrania nie doświadczyłem, ale pierwszy nocny się zameldował 😁
    1 punkt
  7. Wygospodarowałem sobie wolne popołudnie i postanowiłem jeszcze raz poszukać kleni z feederkiem. Plan był taki, by poszukać innych miejsc, bo nieligowe karpiki i krąpiki mnie nie kręcą, a nie przebije się przez nie do kleni. Założyłem więc, że obłowię kilka miejsc poniżej i powyżej. Zacząłem niżej. Pierwsze podanie skórki chleba - nawet się dobrze nie zadomowiłem w miejscówce, gdy kij podskoczył na widełkach. Właśnie dla takich brań ciągam nad rzekę feedera i całą resztę klamotów. Nooo, pomyślałem sobie - dzisiaj rozbiję bank . Nie było nawet czternastej. Jak to często bywa - to było pierwsze i ostatnie branie. Nie pomogły zmiany miejsc, łowienie w klatkach, napływach, warkoczach... Co ciekawe zauważyłem, że w międzyczasie woda niemal całkowicie stanęła i to chyba podziałało tak na ryby.
    1 punkt
  8. ja bym dodał do regulaminu @Marienty jak myślisz? Ja po miesiącu przerwy spowodowanej głównie chorobą, wczoraj pojechałem na muchę i ku swojemu zaskoczeniu zanotowałem zero kontaktu z pstrągami. Wieczorem wyskoczyłem jeszcze krótko na feedra i też bez szału, ale jeden karpik i kilka płoci po zmroku wyciągnięte.
    1 punkt
  9. Okres ochronny miętusa się skończył więc ponownie spróbowałem z nim sił na Bobrze. Byłem do tej pory 3 razy. Na hak lądowały kawałki krąpia lub śledzika (z marketu) i czerwone robaki (w kilku sklepach nie mogłem dostać rosówek). Dopiero 3 wyjazd z sukcesem. Gagatek 28.5 cm wyciągnięty . Jak jechałem wczoraj, to myślałem, że już ostatni raz chyba, bo po kilkanaście stopni ciepła w ciągu dnia. Ale o 22giej nad wodą byko 0 stopni. Woda zimna. I teraz dylemat, czy następny wyjazd jeszcze za miętusem, czy może już za nocnym kleniem... E: Liczyłem na wpis do GP. A tu widzę, że się nie łapie. Klenie chyba jednak poczekają...
    1 punkt
  10. Dziś podjąłem pierwszą próbę zapolowania na nocne klenie. Kanał Odry, od 20:30 do 21:30. W użyciu były małe woblerki. Żadnego brania, ale noc bardzo jasna, bezwietrzna i nawet nie było zimno, więc całkiem przyjemnie.
    1 punkt
  11. U mnie czasami mikro główka, to za dużo. Trzeba kombinować. Na wodzie o dużej głębokości ma to sens. A na takiej, jak ja łowię, silikonowa larwa na samym haku w zupełności wystarczy. To dopiero początek. Z dnia na dzień powinno być lepiej. Jednak nie podpalam się, bo czasami bywa tak, że rybki wypinają się na nas i nic z tym nie można zrobić. Łapię każdą okazję. Powtórzyłem i środa przyniosła jeszcze lepsze wyniki. Jedna z nich była bardzo duża. Niestety nie mogłem jej podprowadzić pod podbierak i po kolejnym odjeździe hak wyskoczył. Ale i tak było ciekawie. Kombinowałem z przynętami i Tanty chyba są na wzdręgi najlepszym dla mnie rozwiązaniem. 👊
    1 punkt
  12. U mnie dzisiaj pierwsze rybki w tym roku, wcześniej jakoś nie było czasu. Ryby nie za wielkie ale dobre i to. Wybrałem się dzisiaj we Wrocławiu na staw przy ulicy Harcerskiej. Chodzę tam od czasu do czasu z braku laku pobawić się mikro przynętami. Dzisiaj szukałem wzdręg i z 20 sztuk udało się wyjąć. Brania bardzo delikatne i tylko na naprawdę najmniejsze z najmniejszych przynęt jakie miałem. Do zdjęcia największa wzdręga z dzisiaj. 😜 Brania tylko na micro główce z czerwonym robaczkiem.
    1 punkt
  13. Po wycieczkach nad Ślęzę, Oławkę i Widawę postanowiłem odwiedzić tym razem Bystrzycę. Pojechałem w niedzielę w okolice przyujściowe. Wybór bardzo rozczarowujący. Negatywne odczucia na widok zdewastowanych brzegów po powodzi, bardzo niski stan wody i smród z oczyszczalni prawie mnie wyleczyły z wędkarstwa 😜 Aby jakoś poratować samopoczucie pojechałem nad Strzegomkę w okolicy Bogdaszowic. Jeszcze tam nie byłem, a że jest to woda z krainy pstrąga i lipienia to liczyłem na przyjemne miejscówki w pstrągowym klimacie. I rzeczywiście, rzeczka bardzo urokliwa z dość przejrzystą wodą. Były odcinki pstrągowe, jak i wybitnie kleniowe. Niestety tu również wody nie było za wiele i nie widziałem nawet cienia ryby, że o braniu nie wspomnę. Jednak wrażenia pozytywne.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.