


oldBolo
Użytkownik-
Liczba zawartości
500 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
50
Zawartość dodana przez oldBolo
-
Hej, mój wynik to prawie przypadek. Jak dla mnie Jaceen jesteś zwycięzcą. 23ceigo jeszcze chciałem pójść ale nocny deszcz mnie jednak osadził w domu. Dziś dwa szczupłe i jedna spinka + znalezione w wodzie narzędzie kłusownicze + wysprzątane "światecznie" znad wody dwie reklamówki śmieci. Postaram się nad jakąś wodę jeszcze zajrzeć ale raczej "za dziennym szczupakiem" niż "za nocnym sandaczem". --- Pozbierajcie chłopaki trochę plastiku i szkła znad wody - satysfakcja gwarantowana - następnym razem macie czyściej i przyjemniej - odwdzięczycie się matce naturze za możliwość korzystania z przyrody a jak wiadomo "karm wraca". Połamania.
-
Świat się zmienia aż tak bardzo że po Budku kolejni celebryci się przyznają do zerowani? Ho, Ho, Ho. Może jutro dołączę (jeszcze raz) do tego towarzystwa, ostatni rajd :) (o ile uda się zakończyć sprzątanie i nieco sił zostanie).
-
Dzięki chłopaki wielkie - widzę na necie że tak jak kolega napisał Gunki tipsy sxl.
-
czy ktoś wie jaka to guma? przypasowała mi ostatnio a kupiłem z drugiej ręki kilka takich i nie mogę obczaić co to za model. Podobna do kitechów ale ma dużo wyraźniejsze, głębsze żłobienia
-
od blisko 100 lat nie wybierałem się na szczupłe bo coś mi się wydawało, ze prawie ich już nie ma w okolicy. O dziwo przyfuksiłem 3 szt, chyba jest ich jeszcze nieco więcej niż sandałków.
-
Wczoraj 4h nocne godziny na zero - chyba już skończę tą nierówną walkę z sandałkami. Może jeszcze za dnia na jakiegoś szczupłego zapoluję.
-
Odra poniżej Wrocka - mały na wobka (X - rap) w płytkiej klatce z mocno kręcącą wodą (około 23ciej), większy, na gumę (widać na fotce - chyba kitech) w jednej z najgłębszych klatek w okolicy, na łuku rzeki (około 20tej). W obu przypadkach po jednym braniu na kilka godzin łowienia po zmroku. Można powiedzieć "szczęśliwe brania" równie dobrze mogłoby się skończyć na zero. Oba miejsca znam z dawnych czasów, wiem, że są/bywają tam sandałki ale pewno dość mało jest tych ryb i trudno trafić tak aby żerowały.
-
Budek w końcu napisał tekstem który Polak rozumie "... bylem kilka, bądź kilkanaście wyjść na zero ..." Nie mam aż tyle cierpliwości do nich: 4 razy byłem listopad - grudzień, z tego 5 brań / dwa złapane. Wczoraj 63 cm (po nocy) - jakby dodać poprzedni 51 cm to by było 114 cm.
-
Hej, podpiszcie petycję aby uchronić Odrę przed jej zamianą w kanał żeglugowy - ja już podpisałem. https://eko-unia.org.pl/petycje/p_4
-
He, he - też miałem w niedzielę takiego szczurka 51 cm :). Odra płynąca poniżej wrocka - około godz. 23ciej. (trzecie wyjście - pierwsza ryba - poprzednio jeden spad - 2-3 brania) He, he - też miałem w niedzielę takiego szczurka 51 cm :). Odra płynąca poniżej wrocka - około godz. 23ciej. (trzecie wyjście - pierwsza ryba - poprzednio jeden spad - 2-3 brania)
-
przegapiłem widzę super okazję na lekcje od Jaceena, szkoda, szkoda.
-
Hej - jak tam rybki na Izerze (nie starczyło w tym roku czasu aby tam skoczyć czego żałuję)
-
-
Fajna woda, też tam walczyłem przez dwa dni, w dzień po kilka ryb i dużo spadów na streamer ale wieczorem na suchą poprawiałem ilościowo wynik (krótko ale dobrze brały),
-
Swoją drogą - to jest taki mega popyt na karpiową komercję ? - aż całe tygodnie do przodu trzeba robić rezerwacje? szok.
-
na pewno są w odrze, na pewno niektórzy łowią, dużo nęcą, nocki karpiowe robią itp. widywałem złowione ale sam nigdy nie próbowałem.
-
Jaceen - kolega wyżej dobrze pisze - wyniki masz mega hiper z dopałem :) - warto pamiętać że opryski (oprócz komarów) zabijają mnóstwo innych owadów, w tym szkodzą pszczołom. Za chwilę będzie gdzieś kolejny artykuł o problemie wymierających kolejnych gatunków owadach, braku zapyleń itp. więc z tymi opryskami to niechętnie ... - pomaga moskitiera (polecam). - ostatnio urlopowo wizytowałem rzeki Łeba i Łupawa, Płonia, Kisewa - fajne dla oka. Przyjemnie się tam muchuje (sucha), pstrążków (mało lipków) sporo ale większego nie dałem rady dziabnąć na suchą niż 25-28 cm. Za to klenie mi coś łatwiej się poddają niż kiedyś :) - odwrotnie niż u ciebie przynęta mikro - muszka - czarna mówka - rozmiar haczyka 12 cie.
-
klenie fajne są i małe i duże.
-
rzeczki się oczyściły, woda opadła, biorą pstrążki (rozmiar wstydliwy) i klenie (rozmiar bardzo w porządku) - klenio 50cm to dla mnie mega sukces.
-
Panowie - jaka woda na kanale przeciwpowodziowym? Opadła już do przeciętnych poziomów, wyczyściła się? (Ślęża, Bystrzyca już w miarę ok)Panowie - jaka woda na kanale przeciwpowodziowym. Opadła już do przeciętnych poziomów, wyczyściła się? (Ślęża, Bystrzyca już w miarę ok)
-
Duża woda przygięła/przytopiła zielsko i było gdzie porzucać muchą. Nie byly zbyt chętne do wychodzenia ale zawsze coś na poprawę humoru było. Wszystkie 40tki (to chyba) porezerwowałeś dla siebie Jaceen Łowiłem w sobotę wieczorem 1,5h - 7 kleników +/- 25 cm. Zielsko na brzegach max wysokie i nie ułatwia zadania. (wcześniej na Odrze sympatycznego sumika złowiłem na gumę bo bolki nie chciały gryźć z powierzchni)
-
Witam, Wirus namieszał w planach wyjazdowych, urlopy teraz kolidują, ekipa się rozsypała a ja chcę połowić szczupaków (lub pstrągów) w Szwecji. Szukam 3 chętnych na około tygodniowy wyjazd do Szwecji w sierpniu - temat otwarty wszystko do dogadania - cel to szczupaki lub pstrągi (mucha). Preferowana lokalizacja - Laponia. Byłem w Szwecji już wiele razy więc mniej więcej znam tamte klimaty. Mam auto którym można jechać. Mało piję/dużo łowię na takich wyjazdach. Zapraszam chętnych na PRIV.
-
od razu widać że człowiek nieobyty Google maps prowadzi i potem człowiek nie wie gdzie był ... - ot 21 wiek. (chodziło o Lwówek)
-
wczoraj odwiedzałem (przejazdem) m.in. Bóbr w okolicy Lądka Zdroju - fajna rzeczka - miejsce jedno dobre do brodzenia było (inne za głębokie) ale woda podniesiona dużo śmieci niosła i na zero.