 (336_280 pix).jpg)


Aalbatross
Użytkownik-
Liczba zawartości
139 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Zawartość dodana przez Aalbatross
-
Wczoraj przed wyborami wybrałem się nad Widawe w 3 miejsca, ale teraz to chyba za trudna rzeka dla mnie. W międzyczasie byłem chwilkę w Zajaczkowie na dużym stawie i złowiłem dwa małe okonie na obrotówkę. Dziś byłem chwilę na drugich barkach. Zacząłem od łowienia na grunt. Jedna wędka z koszyczkiem a druga na metodę. Przez godzinę jedno pociągnięcie, więc zdecydowałem odnieść sprzęt i wrócić z lekkim śpinem. W wodzie sporo się działo, ale ja jakoś nie miałem szczęścia. Kilka skubniec na twisterka i na obrotówkę, jeden mały okoń spadł pod nogami. Jedyna ryba na brzegu, to ten niespełna 30cm sumik. Szkoda, że to taki szkodnik, bo fajnie walczył na delikatnym zestawie.
-
Za dzieciaka ojciec zaszczepił we mnie miłość do wędkarstwa. Sam przestał łowić ok 20 lat temu. Udało mi się go namówić, żeby mnie w końcu odwiedził i zabrałem go dziś na ryby. Polowilismy z 15 karpików i mieliśmy naprawdę fajną zabawę. Wielkość może nie powalająca, ale wszystkie dawały przyjemność podczas holu. Kto wie, może udało mi się znów rozbudzić w ojcu pasję wędkarską
-
Gdzieniegdzie da się połowić z brzegu. Dziś rano 2.5h bez kontaktu z ryba. To samo miejsce ze spinem, ta sama przynęta i ani skubniecia. Miałem też czereśnie i czerwone do przepływanki, próbowałem w kilku miejscach i nic.
-
Pracze Widawskie. I potwierdzam to co pisze RSM. Z dnia na dzień bywa diametralnie inaczej.
-
Spędziłem teraz 45 minut nad Widawą. Jestem zaskoczony, bo woda nie podniosła się jakoś drastycznie. Jest mętna, ale nie tak zupełnie. 3 rybki na haku i wszystkie 3 wypięły się podczas holu. Pierwszy okoń ok 20cm wszedł w zielska pod brzegiem, drugi już fajniejszy spiął się w momencie kiedy go chciałem wyjąć z wody. Trzeci był krótkawy szczupaczek, który pięknie fiknął nad wodą a później się spiął. Zastanawiam się, czy to taki dzień po prostu miałem, czy może powinienem mocniej zacinać brania. Łowie na lekki spining Daiwa Crossfire 2-7g i nie zacinam brań jakoś szczególnie.
-
Ja się też zasiedziałem wczoraj. Kamil pisał, że słabo było.
-
To być może się spotkamy ja myślę, żeby się wybrać na barki 2 ok 4 rano. Może przez tą pogodę nie będzie tak dużo osób nad wodą.
-
Przy takiej wodzie jak teraz lepiej wybrać ac się ze spinningiem na Redzin, czy na barki 2? Czy odpuścić sobie i się rano wyspać?
-
Dwa dni temu wybrałem się nad Odrę znowu skusić sandacza. Po ok 30 minutach jedyne branie tego dnia. Zacinam, czuję spory ciężar i później od razu luz. Coś zębatego musiało mi obciąć zestaw. Nie wiem czemu nie założyłem od razu stalki. Przynętą była spora guma, więc podejrzewam, że to mogła być naprawdę fajna ryba. Jeszcze po nią kiedyś wrócę 😉. Dziś między 8 a 9 byłem nad Widawą i na sam koniec znalazłem miejscówkę z głodnymi rybami. Najpierw spad, później szczupaczek ok 30cm - może nawet ten sam co wcześniej spadł. Później ładny okoń jakieś 25cm+, którego odprowadziły pod brzeg kolejne dwa w podobnym rozmiarze. Niestety musiałem się zwijać, ale może jutro uda się z rana wybrać. Szczególnie, że przy drugim brzegu widziałem bardzo widowiskowy atak sporego bandyty i chętnie bym się z nim bliżej zapoznał. Miejsce jest dość mocno zarośnięte, co nie ułatwia zadania takiemu ułomnemu spinningiście jak ja. Staram się motywować tym, że nad rzekę mam na prawdę blisko i jak się nauczę na niej łowić, to będę miał tutaj dużo frajdy.
-
Wieczór był dla mnie łaskawszy Nastawiałem się na sandacza i udało się złowić pierwszego w życiu. Może nie potwór, ale 52cm byly na miarce.
-
Ja dziś próbowałem spinningu przez 3 godziny od 5:30 na Barkach 2, ale bez kontaktu z ryba. Próbowałem na lekko i na grubo, ale nie działo się zupełnie nic. Woda była żywa, wypróbowałem masę przynęt i nawet okonka nie udało się skusić.
-
Właśnie siedzę na Redzinie, było 15 minutowe eldorado i nastała cisza. Największy leszcz z dzisiaj, 52 cm.
-
Widawa teraz a w porównaniu do zimy nie wygląda tak źle, ale ja dopiero w tym roku zacząłem ją obserwować i nie wiem, czy powinna trochę wylewać. W zeszłym tygodniu byłem w stolicy i muszę przyznać, że Wisła jest majestatyczna. Może nie jak Dunaj, ale uciąg wody na Wawrze robi wrażenie. Na spinning nic nie siadło, na feedera rzuconego może 10m od brzegu kilka małych leszczyków i uklejek. Dalej ciężar wyrzutowy wędek mi nie pozwalał rzucić. Wujek miał koszyk 150g i też musiał blisko zarzucać bo znosiło.
-
Ja dziś złowiłem swojego pierwszego klenika z Widawy. Łowiłem z powierzchni na chleb. Dzień wcześniej próbowałem chwilę na spinning, ale tylko jedno nie zacięte branie miałem, mimo iż ryby interesowały się przynęta. Mimo iż rybka nie była wielka, to wręcz tryskała mleczem. Kiedy można się spodziewać, że klenie będą już wytarte?
-
Byłem dziś rano przez jakieś 2h na barkach. Początek wyśmienity. 4 rzuty i 4 okonki. Rozmiar mało zadowalający, więc zacząłem kombinować z przynętami i miejscami. Na perłowego twisterka z czerwonym brokatem uwiesił się ładny okoń, tak 25 plus, ale że się rozkojarzyłem spiął się przy brzegu. I od tego momentu przez ponad godzinę zupełnie nic. Ani jednego zagryzienia. Zmieniałem miejsca, przynęty i nic.
-
Dziś poranek nad Odrą, kilkanaście okoni niewiele większych od przynęty.
-
W końcu udało mi się złowić upragnionego okonia z Widawy może na zdjęciu nie wygląda, ale miał 29cm.
-
-
Brawo!
-
Ja dziś wybrałem się nad wodę pzw w poszukiwaniu karpia i nie nudziłem się. Okazów nie było, ale myślę, że spokojnie ponad 20 sztuk było na brzegu. Czytałem jakiś czas temu opinie na temat smaków/kolorów które działają na karpie i po dzisiejszym dniu stwierdzam, że chyba jednak smak decyduje. Używałem na początku 2 różnych pelletów do metody i na jeden z nich miałem chyba większą aktywność ryb, więc zacząłem go używać na obu wędkach. Później kombinacje z różnymi smakami i kolorami przynęt i na koniec dwie okazały się killerami. Na jakiś stary truskawkowy pellet waliły jak głupie, czasami wędki nie szło ustawić po zarzuceniu. Tak jak wspomniałem okazów nie było, ale nawet niewielkie rybki były bardzo silne. Tutaj branie jegomościa ze zdjęcia, który może miał ze 40cm.
-
Ja z aliexpress kupiłem to co na zdjęciu poniżej z czystej ciekawości. Oby nie była to ch%#&a przynęta
-
No to chyba będziemy mogli na legalu wrócić do wędkowania 😆 https://gazetawroclawska.pl/rzad-otworzy-sklepy-lasy-i-parki-znamy-szczegoly/ar/c1-14915904
-
Ostatnio kupiłem daiwe crossfire 2-7g i testowałem ją na Widawie. Wynik można powiedzieć standardowy czyli zero, bo przylowu jaki opisalem poniżej nie liczę. Chyba będę się musiał zapisać na spinningowe korepetycje. Po zmianie przynęty na twistera chciałem sprawdzić jak pracuje w wodzie, więc wrzuciłem go do wody dosłownie 30cm od brzegu i od razu uderzył w niego szczupaczek ok 40-45cm.
-
Trzeba się zapisać do jedynej słusznej partii i robić co się chce. A może i z dyktatorem się uda na ryby wybrać, bo przecież też lubi łowić.
-
Łowił ktoś w okolicy Praczy Widawskich? Ja kilka razy próbowałem na spinning i na czerwonego, ale ani stuknięcia. Ze spiningiem dopiero zaczynam, więc to pewnie kwestia braku umiejętności z mojej strony, ale na czerwonego liczyłem, że coś się będzie działo. Zaznaczę, że wszystkie moje wyjścia prócz jednego były przy niskich temperaturach. Zastanawiam się, czy próbować dalej w tym miejscu, czy się przenieść gdzieś dalej.