Trzy wyprawy poświęciłem odcinkowi odrzańskiemu na Biskupinie.
Dwa razy z muchą i raz ze smużakami.
Na żuki z pianki spore zainteresowanie maluchów.
Większe sztuki obserwowały, albo w ostatniej chwili robiły zwrot.
Na Red Tagi totalna drobnica i zrezygnowałem z tej muchy.
W trzeci dzień zabrałem smużaki.
Było jeszcze ciekawiej. Kilka ryb bujnęło porządnie kijkiem, ale przy smużeniu, jak zwykle sporo spadów.
Ryby nie przekraczały 35cm.
Kilka fotek.
pzdr.