Jacek

Ehm, to trzeba ze sobą targać chyba z 5-litrowy baniak

Jeżeli w piątek nie trafi się jakaś impreza i nie będę miał więcej czasu żeby wybrać się gdzieś dalej, to możliwe że w sobotę tez się pojawię

Mnie tylko zawsze odstraszały te tłumy które tam się przewijają w weekendy - wędkarze i spacerowicze

Dlatego napisalem "jeżeli" A co z tym mostkiem, łatwo tam o okonia? W zasadzie nigdy tam nie rzucałem, kiedyś tylko przy ujściu kanału, ale od strony Odry, złowiłem na grunt okonia 38 cm

A ja planuję już urlop na trzeci tydzień marca - dziewczyna wyjeżdża na całe 4 dni, ale się nałowię, ha!

Vasyl, jeżeli chodziło Ci o duży most na Odrze, to tam teraz jest zakaz spinningowania - do lini energetycznej poniżej mostu (od ujscia kanału Odyniec). Na samym kanale można łowić

Ja dzisiaj kupiłem muchową kamizelkę Cormorana. Byłem w niej krótko na rybach i jestem bardzo zadowolony. Podoba mi się patent z rozpinaniem boków, dzięki czemu zmienia się rozmiar kamizelki (lato, zima-na kurtkę). Ilośc kieszeni wystarczająca, mieszczą się pudelka z przynętami, ma tez kieszeń z tyłu. Cena 130 zł. Aha, ten gość na fotce to nie ja

Hmm, mój sprzęt do łowienia w morzu został w końcu jako tako skompletowany... Łowić samemu wobec tej masy wody i przestrzeni byłoby mi chyba trochę nieswojo więc jakby co to dajcie może znać w zachodniopomorskiej umawialni...

Daiwa Tornado-X Troć

Cosik się temat nie rozwija... Ten sposób łowienia dopiero zdobywa popularność, choć dość gwałtownie. Parę dni temu dzwoniłem do jednego ze sklepów wędkarskich z pytaniem o pewien model wędki, a sprzedawca sam od razu zgadł że chodzi o łowienie z plaży, powiedział też że pytało już o takie wędki kilka osób, i że nawet w tej chwili stoi przy nim jakiś klient który też chce łowić w morzu

Niedobry, niedobry jazgarz, ukłuł specjalnie dobrego wędkarza...

Gnom 2 rządzi

Ja bym chciał wiedzieć jak najwięcej Np sprzęt - planuje kupno kija Dragon Millenium HD Seatrout, dł. 2,90 m cw 21-50 i kołowrotek Okuma Salina w rozmiarze 3 (najmniejszym w tej serii) - czy to odpowiedni sprzęt? Czy inny kołowrotek w cenie do 300 zl byłby lepszy? Rzuty powinny być dalekie, czy można skutecznie łowić żyłką (wyczuć branie, zaciąć), czy konieczna jest plecionka? Ryby - w grę na pewno wchodzą trocie i belony, a jak wygląda kwestia ewentualnego łowienia innych ryb drapieżnych (np jak często trafiają się drapieżniki słodkowodne), co jeszcze można złowić na spinning z plaży?

Darioushz, Niemcy to nie jest chyba najlepszy przykład, z tego co czytałem i słyszałem tamtejsi wędkarze nie są zadowoleni z tego prawa. No bo to jest absurd, jak rozumiem tez maja wymiary ochronne, i niewymiarowe ryby muszą wypuszczać. A wymiarowe muszą zabijać... Gdzie tu sens i logika? A co do propagowania no kill - przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza, na tym akurat forum nie spotkałem się z jakimś nachalnym narzucaniem innym swojego zdania w tym zakresie - no, poza właśnie ostatnimi postami w tym temacie...

darioushz, znanych jest mnóstwo przypadków łowienia tych samych ryb po kilka razy, co oznacza że przeżywają spotkania z wędkarzem, mają się dobrze, trą zwiększając dalej populację swego gatunku. Wiesz że w Holandii jest zakaz zabierania szczupaków? I wiesz z czego słynie wędkarsko Holandia? Z dobrych łowisk szczupakowych. Widzisz związek? A co wg Ciebie zrobić ze złowionym boleniem, który jest ponoć wyjątkowo niesmaczny? Zabić i wziąć dla kota? Jeux, zdobywanie pożywienia to rybactwo, wędkarstwo to jednak coś innego, a więc hobby i sposób na spędzanie wolnego czasu. Zgadzam się, że czasem bardzo okrutne - naprawdę nie musi jednak zawsze prowadzić do zabijania, a kojarzenie tego tylko i wyłącznie z wyjściem po mięso to już w ogóle bez sensu. Wychodzisz na ryby jak zgłodniejesz? A jeżeli idziesz na ryby, i za pierwszym rzutem łowisz dużego szczupaka, tak że będziesz miał jedzenia na kilka dni, to co, zwijasz się i wracasz do domu? Ja nie jestem bezwarunkowym fanem no kill, zdarza mi się zabrać np sandacza bo bardzo mi smakują, ale większość ryb jednak wypuszczam. Jeżeli są zacięte w taki sposób, że nie maja szans na przeżycie, to szybko je zabijam. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

Dragon Millenium Seatrout i jakiś odporny na słoną wodę kołowrotek, może Dragon Rock Heavy Duty

Uff, dzięki Lesio, czyli hulaj dusza

1 pączek to 200-250 kalorii, czyli 1/6 - 1/5 całego dziennego zapotrzebowania na kalorie

Chłopaki, jeszcze pytanie a'propos sprzętu - czy zwykłe kołowrotki (np Spro RedArc) znoszą słoną wodę bez problemu?

Amen

To trzymam kciuki, czekam na posta ze zdjęciem pierwszej troci

pepe, z tego co czytałem to spędziłeś ostatnio trochę czasu nad Iną, czy miałeś jakieś wyniki? Pytam, bo na ryby mogę jechać średnio 1 raz w tygodniu, 2 razy od święta. No i jestem rozdarty między pstrągiem a trocią... Z troci jest dużo większa frajda, ale jadąc na pstrąga mam przynajmniej dużo większe szanse na spotkanie z rybą...

gatunek ryby: pstrąg potokowy długość: 48 cm data połowu: 25.01.2009 łowisko: rzeczka w woj, zachodniopomorskim, w bardzo szeroko rozumianych okolicach Stargardu Szczecińskiego przynęta:5 cm tonący, jasnozielony wobler Salmo warunki: raczej bezwietrznie, temperatura ok. 4 stopni godzina połowu: ok. 15.00 opis połowu: ryba uderzyła w wolno prowadzony pod prąd, wzdłuż brzegu wobler Pstrąg wrócił cało i zdrowo do wody. Na zdjęciach jest lekko ubłocony, ale takie warunki panowały tego dnia, a wycieranie ryby z błota do zdjęcia żeby lepiej wyglądała - w momencie gdy miałem ja wypuścić - to niepotrzebne narażanie ryby

Pogoda faktycznie Was nie rozpieszczała

Rękawiczki niecałe 4 dychy, okulary niecała stówa