Raz się tak z teściem zabraliśmy o 15 za kulki. Teściu jak coś zamierza robić to dużo Tak więc było tego ponad 10 kilo na sucho Skończyliśmy przed północą tylko dzięki temu, że moja małżonka wzięła się za gotowanie kulek
Po drodze były problemy z wyrobieniem takiej dużej ilości ciasta (problemy z rolowaniem), szwankująca maszynka itp. itd. Powiem tylko, że od tego czasu nie robiliśmy kulek w domu (prawie rok będzie niedługo)