A oto moja krótka relacja ze zdjęciami. Dużo więcej pokaże film.
Do Sielskiej Wody docieramy 13 sierpnia i szybko instalujemy się w naszym domku, który okazał się całkiem komfortowy i funkcjonalny. Na miejscu jest już Amator i Tomik z rodzinami oraz Tadek i Krzysztof z żonami. Wkrótce dojeżdża Madman a wieczorem Gregorek z synem i 3 kolegami oraz Gofer z Tomkiem.
Upalna pogoda powoduje, że nikt nie kwapi się z rozkładaniem sprzętu. Tym bardziej, że wędkarze siedzący nad wodą informują o bardzo słabych braniach. W poprzednich dniach złowiono raptem pojedyncze ryby. Dzień spędzamy na kąpielisku, które w te upały okazało się prawdziwym hitem
Wreszcie zabieramy się za łowienie i pierwszą rybę holuje Amator.
Krzysztof z Tadkiem na posterunku.
Żony kibicują
Pierwsza noc przynosi pierwsze kilka ryb, co już nas cieszy biorąc pod uwagę informację od innych wędkarzy. Gofer twardo spędza noce pod chmurką.
W dzień ryby praktycznie nie są aktywne, ale mimo to udaje się coś złowić. Tu jesiotr Madmana.
I wieczorny karp Amatora
Na Zlocie dzieciaki również się nie nudzą. Łowią ryby i całymi dniami świetnie się bawią w swoim towarzystwie.
Tymczasem dojeżdża Bronek z Radkiem i dwoma nowymi sympatykami haczyk.pl. Każdy z nich z rodziną. Tym sposobem mamy komplet (w ostatniej chwili wypadł P i Trini). Oprócz "stacjonarnych" uczestników Zlotu, odwiedzają nas też Marienty i Maniu. Niestety nie dotarł Jaceen.
Nadchodzi wieczór, który tym razem poświęcamy na integrację.
Bawiliśmy się do późnych godzin nocnych
Sparing Bronka z Kubą
W nocy wracamy do łowienia (niektórzy ) i łowimy coraz więcej ryb.
Ja tej nocy łowię swoją największą rybę- karpia 6 kg.
Poranek budzi się ciężko ale szybko ruszamy do łowienia
i z sukcesami
Zatoczkę opanował Bronek z ekipą oraz Gofer z Tomkiem
Taką rybę miałem... ale poszła
Dziewczyny też kibicują
Gofer z Tomkiem łowią bardzo skutecznie
jedna z ryb
ale zdarzały się też leszcze- na zdjęciu Rafał
W sobotę wieczór przychodzi potężna burza i zawierucha, która przegania z plaży setki osób, łamie gałęzie i przewraca namiot na Wyspie Gier. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał. Do wieczora burza kręci się w okolicy, ale kiedy odchodzi znowu łowimy ryby a piękniejsza część Zlotu też się nie nudzi.
Noc przynosi liczne brania, choć ryby nie są duże 3-4 kg. Nie dają pospać prawie do rana. Ostatni dzień Zlotu to już czas na pakowanie i pożegnania.
Przed odjazdem jeszcze pamiątkowe zdjęcie...
Cztery dni X Zlotu Sympatyków haczyk.pl minęło błyskawicznie... W Zlocie wzięło udział ponad 50 osób i było to bardzo rodzinne spotkanie. Nie zabrakło chyba niczego- była integracja, były niekończące się rozmowy, kąpiele kilka razy dziennie no i wreszcie ryby. Może nie tak duże jak rok temu (największa ryba to karp Gofera ok. 7 kg), ale biorąc pod uwagę ekstremalne temperatury- kilkadziesiąt złowionych przez nas ryb jest naprawdę dobrym wynikiem.
Ośrodek Sielska Woda okazał się strzałem w dziesiątkę- fajne domki, bar na miejscu, moc atrakcji dla dzieciaków (biegały bezpiecznie praktycznie same całymi dniami koło naszych stanowisk) i przede wszystkim genialne kąpielisko, z którego wszyscy korzystali namiętnie- czasem kilka razy dziennie. Wędkarsko też z pewnością łowisko ma większy potencjał niż pokazało to nasze upalne łowienie. Miejsce godne polecenia na wypoczynek z rodziną.
Dziękuję wszystkim za spędzony wspólnie czas i do zobaczenia za rok!