 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 590 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
112
Zawartość dodana przez Marienty
-
Tak, to Favorite White Bird 219cm, 0,5-5g. Spisuje się genialnie. Dzisiaj przeszedł kolejny test... ale to tym za chwilę
-
Panowie! Gratuluję bywającym nad wodą! Dzisiaj zaliczyłem wypad sezonu… Na ryby wybrałem się późno bo po 9:00. Zaczęło się bardzo słabo bo przez 2h złowiłem zaledwie 5 okoni w rozmiarze przedszkolnym (jak by to kolega wasyl1969 powiedział). Nic nie zapowiadało, że może się coś ruszyć więc zdecydowałem, że zmienię miejscówkę. Po dotarciu na miejsce i rozłożeniu wędki oddaję siedem rzutów i wyjmuję siedem niebrzydkich okoni. Eldorado! Rekordów nie było ale niewymiarowych też nie. Największy tego dnia 24cm a ilościowo meeega dobrze. Zmiana miejscówki. Na końcu zestawu 2” kajtek w kolorze czereśni. Zarzut, opad i jest puknięcie. Zacinam w tępo i czuje fajny opór. Krótka walka i jest!!!!! Proszę Państwa! Fanfary!!! Mój PIERWSZY w życiu wymiarowy sandacz!!! Całe 54cm szczęścia! Tylko się nie śmiejcie! Więcej jak dekada wędkowania. Setki godzin z nastawieniem na tego drapieżnika. Wypady w dzień i w nocy. Różne metody itd. Zastanawiałem się czy mam śmiać się czy płakać hehe. Mija kolejne 15 minut a ja na końcu zestawu czuję tępy opór ale wiem, że to ryba. Zestaw delikatny, okoniowy więc nie robiłem sobie nadziei, że uda mi się to coś doholować. W pierwszej chwili pomyślałem, że to leszcz podpięty za kapotę. Długo musiałem czekać aż mi się rybka pokazała… Miałem wielkie szczęście i chwilę potrwało zanim podebrałem tego kolosa. Równe 80cm, co jest moją nową życiówką. Był to prawdziwy test dla kijka 0,5-5g i pletki 0,08. To był dobry sezon. Dzisiaj życiówka sandacza (hehe) oraz szczupaka a z początku sezonu jeszcze kleń 61cm. Mogę umierać
-
Panowie! Gratuluję bywającym nad wodą! Dzisiaj zaliczyłem wypad sezonu… Na ryby wybrałem się późno bo po 9:00. Zaczęło się bardzo słabo bo przez 2h złowiłem zaledwie 5 okoni w rozmiarze przedszkolnym (jak by to kolega wasyl1969 powiedział). Nic nie zapowiadało, że może się coś ruszyć więc zdecydowałem, że zmienię miejscówkę. Po dotarciu na miejsce i rozłożeniu wędki oddaję siedem rzutów i wyjmuję siedem niebrzydkich okoni. Eldorado! Rekordów nie było ale niewymiarowych też nie. Największy tego dnia 24cm a ilościowo meeega dobrze. Zmiana miejscówki. Na końcu zestawu 2” kajtek w kolorze czereśni. Zarzut, opad i jest puknięcie. Zacinam w tępo i czuje fajny opór. Krótka walka i jest!!!!! Proszę Państwa! Fanfary!!! Mój PIERWSZY w życiu wymiarowy sandacz!!! Całe 54cm szczęścia! Tylko się nie śmiejcie! Więcej jak dekada wędkowania. Setki godzin z nastawieniem na tego drapieżnika. Wypady w dzień i w nocy. Różne metody itd. Zastanawiałem się czy mam śmiać się czy płakać hehe. Mija kolejne 15 minut a ja na końcu zestawu czuję tępy opór ale wiem, że to ryba. Zestaw delikatny, okoniowy więc nie robiłem sobie nadziei, że uda mi się to coś doholować. W pierwszej chwili pomyślałem, że to leszcz podpięty za kapotę. Długo musiałem czekać aż mi się rybka pokazała… Miałem wielkie szczęście i chwilę potrwało zanim podebrałem tego kolosa. Równe 80cm, co jest moją nową życiówką. Był to prawdziwy test dla kijka 0,5-5g i pletki 0,08. To był dobry sezon. Dzisiaj życiówka sandacza (hehe) oraz szczupaka a z początku sezonu jeszcze kleń 61cm. Mogę umierać
-
hmmm patrzę na prognozę pogody i dochodzę do wniosku, że dzisiejszy wypad był zamknięciem tego sezonu... Trzeba jednak uważniej patrzeć na prognozę bo np. dzisiaj przejechaliśmy 30km w jedną stronę, żeby zobaczyć lód na łowisku. Koniec końców skończyliśmy na wrocławskich odcinkach. Grunt, że ręka rybka pachniała. Ok 10 okonków i dwa szczupaczki na kiju (jeden na brzegu).
-
Lista uczestników - wyniki 2018 1. Marienty (arbiter ligi) 2. jaceen 3. Budek 4. andrutone 5. 6.
-
U mnie dzisiaj ilościowo dobrze ale rozmiarowo już mniej. Zabawa przednia. Tylko kajtki 2" z główką 2-3g.
-
Panowie! Jako arbiter ligi zapomniałem nadmienić, że sprawdzałem każdy wpis i nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości. Formalnie przyklepuję wyniki i dziękuję @jaceen za podsumowanie. Gratuluję jeszcze raz wszystkim uczestnikom a szczególnie @jacolan - w następnych zawodach Cię pokonam! Jeśli w edycji 2018 nie będzie żadnego innego chętnego dobycia arbitrem to dalej mogę pełnić tą zaszczytną funkcję. Proponuję, żeby arbiter like'ował każdy wpis z tabelą w temacie wyników jako znak, że wszystko sprawdził. Jeśli macie jakieś wątpliwości, coś umknęło (a wszyscy jesteśmy ludźmi) to dawajcie znać publicznie lub pw. Podobają mi się zmiany zaproponowane przez @jaceen. ...a na końcu apel do uczestników... Nie deprymujcie się! Może i frekwencja lekko spada ale jest to spowodowane tylko i wyłącznie pojawieniem się zielska w rzece. Wielu z nas w dalszym ciągu uczestniczy w tej przedniej zabawie a jeszcze więcej ludzi nas obserwuje (tylko się nie wypowiada). PS na ferie nie jadę więc nie ważne czy 19.01. czy 12.01 - już wpisałem w grafiku
-
Dopisuję Okonia 19cm = 31p 1. Marienty........... 31s2. jaceen.............. 38s + 42m + 42s = 122pkt3. Budek..............4. mefis_7............5. andrutone........6. jacolan............. 43s +42s+ 40s = 125pkt7. boseib..............8. Booryss............9. Danek............... 33s + 33s + 32s = 98pkt10. Płatek88......... 36s + 37s + 38s = 111pkt11. tom@ha.........12. peekol............ 39s + 42s + 41s = 122pkt13. carloss83........14. MARCIN82.....15. DAZ...............16. Gu_miś..........17. McGregor...... 18. PPu88...........39pkt19. Michalvcf.......20. Marcinecki.....21. jaroslav..........22. Radek.M....
-
Gratulacje Panowie wytrwałości! Jacku, taki szczupły na Ślęzie to prawdziwy okaz. I ja zapragnąłem zapunktować w drugiej turze. Może i nie poświęciłem w tym roku Ślęzie za dużo czasu ale o lidze pamiętam. Dzisiaj nastawiłem się z kajtkami na okonie. Zaczęło się bardzo dobrze bo już w drugim rzucie miałem punktującego okonia. Za godzinę był jeszcze ok 30cm szczupaczek i to by było na tyle. Żałuję, że miałem niewiele czasu i nie pokombinowałem tyle ile bym chciał. Dopiszę do punktacji całe 31. Czyli w ciągu roku złowiłem tylko 2 punktujące ryby. Po jednej na turę. Baaaardzo słabo ale cieszy! Piękną mamy Ślęzę pod Wrocławiem. W mieście takich widoków nie uświadczy.
-
@michalvcf - ten jak coś wklei to jak z fotoszopa - piękny przyłów! ...że też udało Ci się takiego kolosa na zestawie okoniowym wytargać! Pięknie się Odra otworzyła! Mnie wczoraj pech prześladował. Zaliczyłem 3 spady. Jedna rybka była konkretna.
-
Wczorajszy. Do 5 z przodu niewiele mu zabrakło. Woda niby martwa bo żadnych ataków nie widziałem ale w miarę klarowna. Kleń zaatakował rapalkę 7cm. Poza tym był jeszcze mały sandacz i dwa spady. Gdybym kiedyś pojawił się na takich zawodach to wędkę bym wziął dla picu bo większy pożytek miałbym z łażenia za takim zawodnikiem i podpatrywania (ciekawe co na to regulamin haha)
-
Sypnęło na forum ładnymi okoniami i kleniami. Zazdroszczę. U mnie cienizna. Zaliczyłem dwa nocne wypady. W piątek zaledwie dwa krótkie sandaczyki. Wczoraj również dwa krótkie sandaczyki ale też 5 kleni. Niestety nic co wymagałoby moczenia podbieraka. Rok i dwa lata temu o tej porze było znacznie lepiej. Cieszy jednak obecność sandaczyków. Wy też piszecie, że jest ich więcej co daje nadzieję na przyszłość. Połamania!
-
Tylko proszę się nie śmiać! Dzisiaj pierwszy raz w życiu pojawiłem się nad Bajkałem. W Odrze woda brudna więc za okoniami pognałem aż tam. Byłem od świtu do ok 11. Chyba równolegle były jakieś zawody bo spinningistów od groma. Ilościowo było bardzo dobrze bo kilkadziesiąt okoni ale rozmiarowo do 25 cm. Najwięcej brań na 2" kajtki na główce 1g. Fajnie czuć brania na ULu. Rybki zbierały przynętę niekiedy zaraz po wpadnięciu do wody. Pozdrowienia dla kolegi @Gu_miś i jeszcze jednego kolegi z forum, których spotkałem na miejscu. Też tak chcę!!!
-
Łowi ktoś jeszcze na tej naszej Ślumpie? Dzisiaj wyskoczyłem na niecałe 2h (17:00-19:00), odcinek przydomowy. Złowiłem 7 kleników, brań miałem mnóstwo. Wszystko na smużaki. Inaczej łowić się nie dało bo pod wodą też mnóstwo traw. Żaden z kleni nie był wymiarowy, największemu niewiele brakowało. Punktującego miałem ale spiął. Myślę, że jeszcze się nad Ślęzą pojawię i jakieś punkciki do listy dorzucę, do czego i Was namawiam
-
Ja też będę (o ile, też mi ktoś do tego czasu łba nie urwie ;-). Muszę Ci powiedzieć @jaceen, że z lokalizacją trafiłeś bo od strony ul. Żużlowców dzisiaj przywitało mnie to: Na drzewo natrafimy już po ok 200 metrów po zjeździe z ul. Wędkarzy. Może to w tygodniu uprzątną, może nie. Dzisiaj testowałem nowy nabytek UL 0,5-5g. Jestem mega zadowolony. Testowałem 2h i efekt to kilkanaście okoni. Brały bardzo dobrze do póki pogoda się nie popsuła. Coś czuję, że się przekonam do delikatnego łowienia. Rzadko się zdarza by po wyprawie spinningowej być na plus z przynętami ale dzisiaj nadszedł właśnie taki dzień. Powodem była ta znajda (pierwszy popper w moim arsenale). Jako bonus dodaję świeżo napoczętą (nie przeze mnie) sarnę. Już tak mam, że jak coś wyłowię czy znajdę nad brzegiem rzeki, np klapka... to się zastanawiam jaka historia się za czymś takim może kryć. Ciekawe co ją dorwało tej nocy i nie zdążyło spałaszować...
-
Ja dzisiaj zaliczyłem szybki wypad 19-22. Kilka brań. Dwie rybki wyjęte, jedna spinka czegoś niedużego. Na zdjęciu ten większy na rapalkę. Równe 40. Drobnica kręci się przy brzegu. Woda jak najbardziej nadaje się do łowienia.
-
Po pierwsze przykro a po drugie słaaaabo wyglądają. Michał, lepiej robić fotki na neutralnym tle, niekoniecznie z widokiem na wodę. Ja tak robię i nie muszę niczego zamazywać- polecam
-
To mały boleń - rapa Jelców w życiu złowiłem więcej niż boleni (ale to za młodu)
-
Uwagi techniczne do forum i portalu
Marienty odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Nie mogę się zalogować na forum przez Tapatalk (samsung galaxy j5). Na inne forma wchodzę bez problemu. Ktoś tak jeszcze ma? Co można zrobić? -
No Panowie! Piękna mamuśka. Ile miała? Napiszcie coś koledzy @Odys80 @Swierzak 89 o okolicznościach (oczywiście nie chodzi mi gdzie ale ale jak i na co). Normalnie jak coś takiego widzę to się zastanawiam czy przypon wolframowy na noc zakładać. Ja wczoraj miałem powtórkę z nocnego kleniowania (no dobra... chciałem złowić sandacza). Tym razem większe wobki i pletka 0,15. Kilka brań i dwie ryby. Na samym początku 46cm i na końcu 52cm. Wszystko na Widły. Brania iście boleniowe, rybki wypasione i bardzo waleczne.
-
Powróciłem po dłuższej przerwie do nocnego kleniowania i nie żałuję. Wciągnęło mnie na nowo. Straciłem też mojego ulubionego wobka-killera, który utrzymał mi się w pudełku przez przeszło 3 lata a był mocno eksploatowany. Poszedł razem z rybą - tzn. ryba się uwolniła w zaczepie a wobek już nie. Wczoraj wiele efektownych brań i wiele spadów. Dwie sztuki wyjęte. Na zdjęciu ta największa, 40+. Ryba pięknie żeruje.
-
Rzeka Odra pod Wrocławiem. Kilka króciaków ostatnimi czasy przerzuciłem zanim trafił się taki do zdjęcia.
-
-
Dzisiaj dla odmiany poszukałem kleni za dnia. Przyjechałem i wiedziałem, że rewelacji nie będzie bo woda brudna i podniesiona po przejściu frontu. Kilka udało się skusić w tym jednego ~45. Smużak od @PPu88 dalej rządzi. Zmiana kotwiczki na rozmiar większą, polepsza skuteczność zacięć przynajmniej x 2.
-
Panowie, takiego bogatego wątku to dawno nie pamiętam. Za dużo was tu jest, żeby wszystkim gratulować! @michalvcf zawsze się zastanawiam czy sprzęt, którym łowie w nocy podołałby takiemu wąsatemu! Mega!!!! Osobiście miałem dłuższy niż 3-tygodniowy odpoczynek od Odry. Wczoraj miał być powodziowy ale koniec końców wypadło na Odrę. To już chyba moja tradycja, że jadę za sandaczem a łowię klenie. Wczoraj kilka przerzuciłem ale ataki miałem tylko na jedną przynętę i to szybciej prowadzoną. Kilka mniejszych, jeden 40+ Oraz jeden 47cm na ostatniej miejscówce po północy. Woda żyje, gotuje się od drobnicy i atakującej jej ryb!