Skocz do zawartości
tokarex pontony

pankowaty

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    397
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez pankowaty

  1. pankowaty

    WROCŁAWSKA ODRA

    FishingWRO, fajne filmiki! Ja zaczynam się rozglądać za nowymi miejscówkami. Rozryli, zepsuli, porobili zaczepów i zakazali wstępu na stare miejsca Panowie z ramienia RZGW. Zastanawiam się nad Kanałem Opatowickim, łowiłem tam może ze dwa razy i tak na prawdę nie wiem, jak tam jest. Macie, koledzy, jakieś doświadczenie z łapaniem leszczy w tym kanale? Za sprawdzone i pomocne informacje gotów jestem piwem zapłacić przy najbliższej okazji
  2. Remont w okolicach Kozanowa dobiega końca, na niektóre odcinki można wejść, choć co do legalności wejścia pewien nie jestem. Powstały tam dwie całkiem spore zatoki. Wczoraj i dziś macałem nieco te okolice bolonką bez haczyka, starając się zmierzyć głębokość. Z jednej strony jestem lekko rozczarowany, bo zatoki są płytkie (znalazłem tylko jedno miejsce około 2m, reszta max 1.5m, i to przy podwyższonym stanie wody). Przy niższym stanie wody powinno być widać lekko wynurzone wyspy. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że dla białorybu może być to idealne miejsce na tarło - w ciągu kilku sezonów pojawi się tam zapewne sporo zielska, zarówno w wodzie jak i na brzegu.
  3. Chyba jednak podliczyłeś punkty użytkownika pawciobra a nie pankowaty (początki nicków podobne ). Ale przy okazji wyjaśniłeś mi czemu mam więcej punktów - pierwszy leszcz w tej turze liczył mi się x4. Do tej pory byłem pewien, że mnożniki są ważne w ramach jednej tury i z każdą nową turą zaczynami od x1. Dzięki!
  4. Robal, coś mi się wydaje, że mam źle policzone punkty - powinienem mieć mniej, niż mam zapisane w tabeli. Z ciekawości, czy nie stracę swojego miejsca, sprawdziłem też punkty kolegi SZCZYPIOR i on z kolei ma w tabeli punktów mniej, niż to wynika z moich obliczeń. Może warto, przed ogłoszeniem wyników, sprawdzić całą tabelę?
  5. maciekt1000, ależ brzana! Udało mi się jeszcze raz wyskoczyć na rybki w sierpniu. Od ~18 rozkładanie sprzętu, szykowanie zanęty i najważniejsze - sondowanie dna. Od 19:30 łowienie. Mocne postanowienie, że koło 1:00 lecę do domu, bo następnego dnia, po pracy, siadam w samochód i wyjeżdżam na weekend (niewędkarsko... ). Pierwsza ładna ryba trafia się, a jakże, między 0:30 a 1:00, leszcz 50cm. Postanowienia musiałem dotrzymać, tak więc była to moja ostatnia ładna rybka w sierpniu.
  6. - Leszcz - 50cm - Data połowu: 29. VIII. 2014 - Godzina połowu: ok 0:30 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona. Branie widoczne, ale niezbyt agresywne. 66pkt
  7. tomek1, da się jakoś przyspieszyć akceptację zgłoszeń? Rywalizacja nabrałaby rumieńców, gdybyśmy w miarę szybko wiedzieli, czy nas ktoś nie wyprzedził
  8. Ahhh, szkoda, nie ma mnie w następny weekend. Chętnie bym podpatrzył jak łowicie na smużaki w ramach Śleza Challenge
  9. Kurcze, wernicjusz, w GP to ja już Ciebie ani nikogo z pudła nie dogonię. Gratuluję ładnych leszczy. Mnie też udało się złowić kilka ładnych sztuk (zdjęcie w GP), co ważniejsze, udało mi się je złowić w nocy (szczegóły ). Niestety, było to moje ostatnie łowienie w sierpniu.
  10. pankowaty

    WROCŁAWSKA ODRA

    W końcu udało mi się wybrać na nockę. Siedzieliśmy z ojcem nad wodą od około 11, nastawiając się raczej na to, że porządne łowienie zacznie się po południu. W dzień nie działo się niemal nic, jakieś pojedyncze leszczyki, krąpiki i płotki. Wieczorem to samo. Koło 23 ojciec zwinął wędki i poszedł spać, a ja zostałem, zastanawiając się, czy się nie zwijać, bo burza się zbliżała. Około 23:30 burza przestała mnie interesować Prawie 60-centymetrowy leszcz wyleczył mnie z wszelkich rozterek. Brania robiły się coraz częstsze, brały właściwie tylko leszcze w rozmiarze 35+, z czego 5 załapało się na minimum w GP (45). Byłoby pewnie lepiej, gdybym nie stracił trochę czasu na wiązanie nowych zestawów - nauczka na przyszłość. Ogólnie po nocce bardzo pozytywne wrażenia, miejsce niemal martwe w dzień, w nocy się otworzyło. Już mnie ciągnie na kolejną nockę, dzienne łowienie już tak bardzo mnie nie ciągnie Miejsce jakie wybrałem, to rynna około 4-4.5m, niedaleko brzegu, z delikatnym prądem wstecznym. Zestawy umieszczałem zaraz za końcem spadku. Korci mnie, żeby spróbować na nocce łowić w miejscu, gdzie jest wypłycenie do 1.5-2m. Macie jakieś doświadczenie w takich miejscówkach?
  11. - Leszcz - 47cm - Data połowu: 2. VIII. 2014 - Godzina połowu: 8:21 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: kukurydza na włosie - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------------ - Leszcz - 58cm - Data połowu: 22. VIII. 2014 - Godzina połowu: 23:38 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------------ - Leszcz - 45cm - Data połowu: 23. VIII. 2014 - Godzina połowu: 1:33 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ----------- - Leszcz - 48cm - Data połowu: 23. VIII. 2014 - Godzina połowu: 2:10 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ----------- - Leszcz - 51cm - Data połowu: 23. VIII. 2014 - Godzina połowu: 2:38 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------------ - Leszcz - 58cm - Data połowu: 23. VIII. 2014 - Godzina połowu: 2:54 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: 6x biały robak - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona 62+76+59+63+67+76=404
  12. pankowaty

    WROCŁAWSKA ODRA

    Wczoraj chwila ze spinningiem około 19-20 na terenach "zmodernizowanych", efekt to kilka okonków i jedna obcinka szczupaka - stalki nie zakładałem, ale muszę się zabezpieczyć. Nie wiem, czy mam takie szczęście, czy też koledzy macie taką obserwację: w tym roku bardziej na rybach przydaje mi się krem do opalania niż na komary Nawet raz w tym roku, tfu tfu, nie musiałem niczego używać. Czyżby miejskie opryski działały aż tak skutecznie, że komary w tym roku we Wrocławiu nie są problemem? Od jakiegoś czasu próbuję kogoś ze znajomych namówić na nockę z feederem - niestety, jak na razie nie udało mi się nikogo wyciągnąć. Może ktoś jest chętny na nocnego leszcza?
  13. Po dłuższej przerwie wracam i ja. Zaniedbałem się wędkarsko w tym roku, aż wstyd się przyznać. Dość powiedzieć, że od końca kwietnia do połowy czerwca niemalże nie miałem feedera w rękach. Czas był tylko na jakieś sporadyczne, krótkie wypady na spina po południu. Podczas jednej z takich wypraw przytrafił mi się okołowymiarowy sum, połowiłem trochę okoni i to właściwie tyle z drapieżników. Chyba na początku lipca zaliczyłem pierwszy poważny wypad feederowy. Brania sporadyczne, głównie leszczyki i krąpiki do 30cm, nic ciekawego się nie działo. Brania takich rybek są charakterystyczne, takie trzepotanie szczytówką, bardzo gwałtowne, bardzo energiczne, ale bez przytrzymania - widać, ze rybka nie ma siły przeciwstawić się sile wytwarzanej przez przygiętą szczytówkę. Tego dnia miałem jedno branie, które wyglądało inaczej. Żeby lepiej zobrazować sytuację, przedstawię jeszcze mój zestaw: żyłka 0,22, przypon - gruby jak na mnie - 0,16 albo 0,18, łowiłem w nurcie - na haczyku, a dokładniej na gumce, pellet 6mm czosnkowy. Żeby zarzucać cały czas w to samo miejsce, żyłkę mam zaczepioną o klips kołowrotka. po zarzuceniu i tak muszę wybrać kilka metrów żyłki, żeby napiąć zestaw, więc zostaje trochę luzu na ewentualny odjazd ryby. Jeśli nawet ryba walczy od samego początku, to przy łowieniu na większych odległościach sama wędka i żyłka ładnie amortyzują odjazdy i hamulec na początku holu nie jest konieczny przy łowieniu leszczy, przez co zazwyczaj mam go dokręconego bardzo mocno - żeby pewnie zacinać, a po zacięciu ewentualnie wprowadzić poprawkę. Takie ustawienie nigdy mnie nie zawiodło, nigdy ryba nie zaliczyła takiego odjazdu, żeby dojść do klipsa, a zdarzało mi się już ciągnąć duże leszcze z nurtu. Nigdy, do tego dnia. To "inne branie" to było jedno niezbyt szybkie, ale też nie leniwe przygięcie szczytówki, bardzo głębokie, aż do momentu podniesienie koszyka i w reakcji wyprostowania szczytówki. Zacięcie, opór i od razu wiem: coś siedzi i nie jest to małe. Od razu, pomimo mocno dokręconego hamulca, ryba zaczyna odwijać w niemal jednostajnym tempie żyłkę. Dociera do mnie, że zaraz dojdzie do klipsa. Kontroluję więc szpulę, trwa to może sekundę, żyłka się zatrzymuję, ja palcem staram się ją odblokować ale czuję, że ryba szarpie tak mocno, że muszę najpierw pochylić wędkę, a potem zrobić 2-3 kroki do przodu. Żyłka odblokowana, ryba dalej płynie, tak gdzie chce, a ja zaczynam panikować. Po chwili orientuje się, że nie zatrzymam jej tak łatwo, ma tyle siły, że i 200m ze szpulki mi wybierze, muszę jeszcze dokręcić hamulec. Czynię to, wędka wygina się w pół, czuję szarpnięcia na końcu zestawu, jedno,drugie, a potem luz. Dotarło do mnie co zrobiłem... Nie wiem, czy krzyknąłem, ale jeśli tak, to nie był to wiersz trzynastozgłoskowcem... Straciłem rybę życia i to przez własną głupotę. Chociaż może i tak bym jej nie wyjął, bo sprzęt za słaby, nie wiem, ale żal straszny. Po tym incydencie aż takiego kolosa na kiju jeszcze nie miałem, ale trafiały się leszcze o rozmiarze przekraczającym minimum w GP. Zdjęcia w temacie ze zgłoszeniami.
  14. - Leszcz - 54cm - Data połowu: 6. VII. 2014 - Godzina połowu: 7:20 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: Gnojaczki - Metoda: Feeder, branie bardzo mocne, ryba wypuszczona - ---------- - Leszcz - 50cm - Data połowu: 6. VII. 2014 - Godzina połowu: 6:18 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: Gnojaczki - Metoda: Feeder, branie bardzo mocne, ryba wypuszczona ------- - Leszcz - 48cm - Data połowu: 20. VII. 2014 - Godzina połowu: 7:08 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: Białe robaki - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------- Kolejne trzy zgłoszenia nie zawierają zdjęć z miarką (została w domu...). Zrobiłem więc zdjęcia z podpórką, a potem zrobiłem zdjęcie podpórki. Do naklejki jest 60 cm. - Leszcz - 48cm - Data połowu: 26. VII. 2014 - Godzina połowu: 8:28 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: kukurydza - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------ - Leszcz - 51cm - Data połowu: 26. VII. 2014 - Godzina połowu: 8:58 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: kukurydza na włosie - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona ------ - Leszcz - 55cm - Data połowu: 26. VII. 2014 - Godzina połowu: 9:11 - Odra we Wrocławiu - Przynęta: kukurydza na włosie - Metoda: Feeder, ryba wypuszczona Zdjęcie było bardzo ciężko zrobić, bo leszcz się rzucał. Nie chciałem go męczyć długą sesję, więc zdjęcie jest jakie jest. Zdjęcie podpórki wraz z miarką: 284+66+63+63+67+72=615pkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.