tomek1 Napisano 9 Grudnia 2020 Share Napisano 9 Grudnia 2020 14 godzin temu, jaceen napisał: Twitchin Prop Ciekawe połączenie dwóch rodzajów przynęt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 29 Czerwca 2021 Share Napisano 29 Czerwca 2021 Zachęcony wpisami kolegów z forum zamówiłem u Chińczyków (ceny w polskich sklepach są odstraszające) 2 takie woblery - Whopper Ploppery. Wygrzebałem również z pudełek takiego cudaka: Wg Internetu to Salmo Spittin Rover. Znalazłem go kiedyś nad wodą wplątanego w zatopiony dywan. Zimował w pudełkach minimum 5 lat. Dam mu szansę. Oby tylko determinacji wystarczyło! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 26 Lipca 2021 Autor Share Napisano 26 Lipca 2021 Myślałem, że w przynętach powierzchniowych będzie mały zastój. Do różnego rodzaju chlapaków , ślizgaczy i plumkaczy nie wiele można dodać? A jednak. Gdy tylko pojawił się na sklepowej półce Headbanger Spitfire, to natychmiast zasilił moje wędkarskie pudełko. Bardzo podoba się mi rozwiązanie osobnego, luźnego „skrzydła” wprawiającego woblera w charakterystyczne plumkanie. Korpus nie jest zespolony na sztywno, jak w innych crawlerach. To rozwiązanie skutkuje inną charakterystyką pracy. Sposobów prowadzenia jest kilka. Warto zaglądnąć na YT i filmy z prezentacją. Do dyspozycji są dwie wersje: - 11 cm/ 17 g - 16 cm/ 55 g Bardzo bym sobie życzył, gdyby w ofercie znalazły się główki rockerhead headbanger, ale w wersji do przynęt powierzchniowych. Przeglądałem i znalazłem tylko do cięższego łowienia w opadzie i w toni 11, 13 i 21 g. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 30 Stycznia 2022 Autor Share Napisano 30 Stycznia 2022 Cześć. Powoli szykuję przynęty na cieplejsze miesiące. Trzeba wymienić kółka łącznikowe i kotwice w woblerach o pracy Walk The Dog (wtd). Nie wyobrażam sobie sezonu bez ich udziału. Karcę się za każdym razem, gdy o nich jest mowa. Za zbyt późne zainteresowanie się tymi przynętami. Gdy kilka lat temu dostałem parę sztuk, to nie wiedziałem jak nimi łowić. Dopiero kolega z forum, mój imiennik, pokazał jak z tym postępować. Bardzo, ale bardzo ważną sprawą jest dobór wędki do przynęty. Jeżeli będzie zbyt mocarna, pałowata, to można zapomnieć o prawidłowej pracy. Doświadczony wędkarz coś z tego wykreuje, ale taki bez doświadczenia, ze sprzętem przeszacowanym, rozczaruje się i nie wykorzysta ich potencjału. U mnie najczęściej są w użyciu woblery w granicach 5-10g. Jakieś wyjątki o większej gramaturze też są, ale jestem do tego przygotowany. Łowię przeważnie wędkami dedykowanymi okoniom w przedziale cw do 7, do 11 i 15g. Najlepiej jednak samemu próbować i dobierać sprzęt. Nic nie zastąpi prób w realu. Na pierwszym zdjęciu są woblery, na które miałem najwięcej akcji. Ten na dole, to ulubieniec okoni. Z woblerem u góry rozpoczynałem przygodę wtd. To jest uniwersalna maszynka. Idą w niego bolenie, okonie i szczupaki. Do niego potrzebuję trochę mocniejszą wędkę. Jest to wersja cięższa, tonąca, ale w łatwy sposób wyciąga się go na powierzchnię i tam zaczyna się cała zabawa. Środkowe dwa, to moje wersje strugane z lipy. Kształtem mogą przypominać banany i stąd czasami między wędkarzami mówi się o łowieniu na "bananki". W tle są woblery kupowane w różnych sklepach. Do pracy nie mam zastrzeżeń i są takie, na które spodziewam się niezłych połowów. Mam sporo swoich, struganych z lipy, ale nie mogę się czasami oprzeć i podczas pobytu w sklepie wędkarskim, kończy się przeważnie tak... Gdyby jakimś cudem był jeszcze ktoś, co nie bardzo wie o czym mowa, to warto poszukać w Internecie instruktaży;) 1 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 16 Kwietnia 2022 Autor Share Napisano 16 Kwietnia 2022 SMUŻAKI Czy jest jakaś definicja w świecie wędkarskim ujmująca, czym jest wędkarski smużak? Nie mam takiej wiedzy, ale powiem, jak ja to widzę. Są to wyłącznie moje spostrzeżenia. W moim pojęciu smużak powinien... smużyć. To chyba oczywiste:). Żeby do takiego zadania zmusić wobler, to powinien być pływający. Jakoś nie mogę się zgodzić, że woblery tonące, nawet dające się wyciągnąć na powierzchnię, we wszystkich sytuacjach spotkanych nad wodą, spełnią to zadanie. Najważniejszym kryterium, jakie u mnie decyduje o tym, że nadaję przynęcie miano smużaka, jest moment posłania woblerka na wodę i pozostawienie go do swobodnego pływania. Woblerek tonący tego nie potrafi. Bez ingerencji wędkarza zatonie. Można się spierać o szczegóły, ale u mnie, ta jedna cecha (tonący) dyskwalifikuje nazywanie woblera smużkiem. Inna rzecz, to jego praca podczas zwijania. Mimo że może być pływający, ale nie da się go ściągnąć do siebie właśnie poprzez smużenie, to też nie zaliczyłbym go tej kategorii. W skrócie ująłbym to tak, ma pływać, ma smyrać:) po powierzchni podczas spływu i podczas zwijania linki. Trzecia rzecz, to powinien być niewielkich rozmiarów. Tu jednoznacznego zdania nie mam, ale skłaniam się do określenia górnej granicy +/- 40 mm. To moje osobiste kryteria. Oczywiście, jeżeli takim smużakiem mam możliwość w niektórych przypadkach zejść pod wodę nawet na kilkanaście centymetrów, to jest to dodatkowa zaleta. Jednak powinno to być o wiele trudniejsze zadanie. Gdybym był zmuszony do ekwilibrystycznych wyczynów, by woblerka wprowadzić w smużenie, to jaka praca przeważa, to taka kwalifikacja. Pierwsza myśl, jaka się nasuwa, gdy jest mowa o wędkarskim smużaku, to myślę o owadach. Fajnie by było, gdyby taki woblerek przypominał jakiegoś. Nie jest to u mnie aż tak ważne, ale pudełko z przynętami wyglądałoby smutno, gdyby zawierało przynęty bez imitacji owadów. Co u was sprawdza się na letnie miesiące, macie jakiegoś faworyta? Ma być lotny, a może delikatnie ma opadać na wodę? Agresywny, szarpiący mocno na boki, czy taki wolno puszczony z nurtem. Może ktoś łowi na stojącej wodzie? To ostatnie byłoby bardzo interesujące:) Smużaki Lovec Rapy. Bezsterowe smużaki Stani, Stanisława Mallek. Bromby Andrzeja Lipińskiego. Smużak pokryty tkaniną, B. Olkiewicz. Sam też czasami jakiegoś wystrugam;) I jeszcze by się znalazło więcej, różnych twórców na małą i dużą skalę. Wypieszczone, albo zrobione w minimalistyczny sposób, jednak nie ustępujące skutecznością ani na krok konkurencji (Pioytro82, JAZ, Hegemon). 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lechur1 Napisano 16 Kwietnia 2022 Share Napisano 16 Kwietnia 2022 Ja do smużakow nie miałem cierpliwości mimo,że to właśnie na smużaka miałem kluchę grubo ponad 60cm ale ilość niezaciętych brań mnie zniechęciła.W moim arsenale mam tylko jednego wobka ,którym smużę i to tylko w nocy.Daję mu popracować chwilę na powierzchni potem zatapiam kilka cm pod wodę.Brania są atomowe i bardzo rzadko puste.W zeszłym roku dał mi pierwszego kluchy w lany poniedziałek,w tym roku też dam mu szansę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suchi Napisano 16 Kwietnia 2022 Share Napisano 16 Kwietnia 2022 A może kij masz nieodpowiedni do smużaków? Ja na swój patyk zapinam ok 80% brań i czasem są to wzdręgi i okonie. Tak przy okazji zapytam czy na małych rzeczkach w okresie letnim używacie smużaków które robią duże zamieszanie w wodzie jak bromba czy cykada od SG? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suchi Napisano 16 Kwietnia 2022 Share Napisano 16 Kwietnia 2022 Na takiej rzeczce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suchi Napisano 16 Kwietnia 2022 Share Napisano 16 Kwietnia 2022 U mnie na małej rzeczce nr 1 to chrabąszcz Lipińskiego na zdjęciu wyżej . Niedługo planuję jeszcze dać szansę tym woblerom. Na plus po testach to niezły zasięg rzutu. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 17 Kwietnia 2022 Autor Share Napisano 17 Kwietnia 2022 21 godzin temu, lechur1 napisał: W zeszłym roku dał mi pierwszego kluchy w lany poniedziałek, Ciekawe, skąd ja takiego mam?:))) Jeszcze raz dzięki👍 20 godzin temu, suchi napisał: czy na małych rzeczkach w okresie letnim używacie smużaków które robią duże zamieszanie w wodzie jak bromba czy cykada od SG? Trzeba kombinować. Raz trzeba mieszać, innym razem odwrotnie, delikatnie smyrać po wodzie. Pojedziesz kolejny raz i się okaże, że biorą lepiej na te zanurzone na kilkanaście centymetrów. Nawet miejscówka miejscówce nierówna i trzeba rezygnować z woblerka, który kilkanaście metrów dalej się sprawdzał. Życie:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lechur1 Napisano 17 Kwietnia 2022 Share Napisano 17 Kwietnia 2022 Jacek mój już dzisiaj będzie pływał:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 17 Kwietnia 2022 Autor Share Napisano 17 Kwietnia 2022 Jeżeli jedziesz na swoją miejscówkę, to przygotuj się dobrze. Może weź ze sobą kotwicę,żeby cię z brzegu nie wyrwało. Wczoraj było to coś, co się będzie śniło po nocach:) Mogłem zamknąć oczy, rzucać gdzie popadnie i bęc! Gdybym rzucił w trawnik, pewnie też byłyby brania:))) tyle się działo;) Byłem z drugiej strony miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lechur1 Napisano 17 Kwietnia 2022 Share Napisano 17 Kwietnia 2022 Szkoda,że dopiero teraz to czytam.Byłem 2 godziny jeden strzał w Fanatica,fontanna na powierzchni i szybka spinka.Woda jakby martwa oprócz tego brania ani skubnięcia.Na otarcie łez podjeżdżam nad Ślęzę a tam woda stoi,mokre błoto pokazuje,że spadła dzisiaj o dobre 40cm,dramat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 24 Kwietnia 2022 Autor Share Napisano 24 Kwietnia 2022 Teraz będzie bez jakiejś ścisłej zależności. A może jednak coś się znajdzie?:) Chyba tak;) Część woblerów, o których wspomnę miałem i są sprawdzone. Cechą wspólną są niewielkie rozmiary, uniwersalność i są to wersje pływające. Łowiąc z brzegu, może być problem sprowadzić je głębiej niż metr. Dla mnie to zaleta. Tak ma być. Powoli odchodzi chęć szukania nowości i tej magicznej przynęty, która sama łowi. Zacznę od miło wspominanego-Longusa 7 cm/F. Najmniejsza wersja to kusiciel kleni, jazi i sandaczy. Lubię nim łowić. Łowiłem jeszcze Longusem 9 cm, jest ok. Na niego pojawiało się więcej sandaczy, a w dalszej kolejności klenie i bolenie. Jedenastocentymetrowy niestety nie złowił mi ryby. Kolejny to Stream Minnow 5 cm. Udany wobler. Podobna praca i wygląd do Rapali Original 5. Obydwa skuteczne w moich rewirach. Jak z większością tu przedstawionych przynęt nie mam właściwie szans uzyskać nimi maksymalnego zanurzenia wskazywanego przez producenta. Na tym akurat mi nie zależy. Sprit Minnof 80F jest mi nieznany. Zamówiłem go przy okazji. Patrząc na charakterystykę, jestem w 100% przekonany do jego łowności. Ferox 4 cm/F był mi kiedyś polecony. Klenie, okonie i niestety lubiły go też szczupaki. Sprowadziłem go ponownie i okazało się, że to coś innego, niż znałem. Zmienił się wygląd i chyba materiał. Na zdjęciach nie dostrzegłem tej różnicy. Czy będzie skuteczny jak poprzednia wersja? A może to inny Ferox? Kolejny zestaw trzech woblerów jest mi nieznany. Przemawia intuicja, że będą łowić. Micro Snack miał być pływający. Okazuje się, że delikatnie tonie. Gdyby go pozbawić wszystkich kółek łącznikowych, zamienić kotwiczki na lżejsze i wiązać bezpośrednio linkę, to byłby F:) W prowadzeniu można się nim bawić na wszelkie sposoby. Robi wrażenie na wersję poppera, ale tak nie jest. Według mnie to wobler mini boleniowy i do drażnienia szybkich okoni. Będzie więcej czasu, to postaram się z niego coś wycisnąć. Dam szansę jeszcze raz Cicadzie 3D / 3 cm. Dobra przynęta na powierzchniowe klenie i jazie. Mankamentem jest szybkie wyłamywanie skrzydełek podczas ataków ryb, zacinania i walki. W poprzedniej cykadzie wstawiałem po swojemu zamienniki z poliwęglanu. Pewnie robiłbym to do tej pory, ale kiedyś przez nieuwagę straciłem pudełko z woblerami. 👊 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gryzon Napisano 25 Kwietnia 2022 Share Napisano 25 Kwietnia 2022 W dniu 16.04.2022 o 14:24, jaceen napisał: Można się spierać o szczegóły, ale u mnie, ta jedna cecha (tonący) dyskwalifikuje nazywanie woblera smużkiem A może jak by był lekko przeciążony za to ster wywinięty w drugą stronę to był by duży zasięg i szansa łowienia pod wodą i na wodzie? Próbował ktoś zrobić coś takiego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 25 Kwietnia 2022 Autor Share Napisano 25 Kwietnia 2022 4 godziny temu, gryzon napisał: A może jak by był lekko przeciążony za to ster wywinięty w drugą stronę to był by duży zasięg i szansa łowienia pod wodą i na wodzie? Przecież wiesz, że tak się robi:) Ciężkie bezsterowe boleniówki odpowiednio prowadzone, też śmigają po powierzchni. Da radę? Pokombinujesz z profilem, oczkiem i jazda na bolaski z powierzchni:) Jak wspomniałem, żeby u mnie wobler miał miano 100% smużaka, musi przejść test na stojącej wodzie. W spoczynku powinien pływać. Powinien być małych rozmiarów (na plus, gdy przypomina wyglądem owada) i podczas ściągania i naporu wody powinien mieć tendencje pracy po powierzchni. Mam owady robione przez siebie w wersji tonącej. Trzymam je w pudełku razem z pozostałymi. Przeważnie posługuję się nazwą smużak. W ostatecznym rozrachunku, dla mnie to inna kategoria woblerków. W przypadku łowienia na wędkę muchową, czasami fajnie ryby biorą na muchy tonące, które pod naporem wody, lub przez manewry wędkarza są wyprowadzane z toni do powierzchni. Podobna sytuacja ma miejsce z woblerami. Taki dryfujący ku powierzchni niejednokrotnie prowokuje do ataku. Czasami jest to jedyny skuteczny manewr;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 5 Czerwca 2022 Autor Share Napisano 5 Czerwca 2022 Coraz śmielej producenci przynęt sięgają po wyrafinowane pomysły. Prop Walker Savage Gear 100mm/21g. Przynęta 3w1. Można woblera prowadzić sposobem "wtd", jak poppera i whopper ploppera. Przynęta bardzo lotna i łatwa w prowadzeniu. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 26 Czerwca 2022 Autor Share Napisano 26 Czerwca 2022 Szukałem od dawna. Nie wiem, jak to się stało, że dopiero teraz wyszukiwarka skierowała mnie na tą przynętę. Top water Savage Gear 11,5 g/8,5 cm. Istniała w mojej wyobraźni, lecz nigdzie czegoś podobnego nie mogłem znaleźć. Już miałem kombinować z ripperami, odcinać, nacinać, przycinać a tu proszę, jest gotowiec. Guma ma bardzo dobrze zrobioną kieszonkę na hak. Bez żadnego problemu chowa się w niej pod naciskiem i wystawia ostrze do zacięcia. Całość jest dość miękka. W komplecie są osłonki na oczko haka lub przyponu, by minimalizować zbieranie zielska podczas przeciągania po trudniejszych miejscach. Z pewnością zrobię sobie coś podobnego, ale w lżejszej wersji, tak do 6-8 g do subtelniejszego łowienia. Ogonek z piór i flashu mieni się w świetle UV. Bardziej dociekliwi znajdą w Internecie filmy z pracą przynęty. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 30 Czerwca 2022 Autor Share Napisano 30 Czerwca 2022 Zachęcony skutecznością crawlerów brnę dalej i dalej:) Ostatnio kolega obdarował mnie dwoma wspaniałymi przynętami. Nieważne, czy uda się na nie coś złowić. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie i nie raz z nich skorzystam nad wodą. Właściwie już próbowałem:) Nie ma do czego się przyczepić. Może tylko mała uwaga do Heart Blaster, turbinka średnio działa. Chyba zmienię na wirujący ogonek na krętliku, albo ukręcę chwost z piór lub sierści. Według producenta przynęta ma 9 cm i waży 33 g. Drugi crawler, to Adusta Force Mix 20,5 cm/43 g. Ludzie, jak to pięknie plumka!:) Dostaję gęsiej skórki, gdy to słyszę:) Ciekawe co na to ryby?:) Kolejna przynęta, którą sam sobie sprezentowałem, to wobler Salmo Bass Bug 5,5 cm/26 g. Podczas mocnego wyrzutu trzeba przytrzymywać plecionkę na szpuli:) To jest przynętowy pocisk. Nie zatrzyma go żaden podmuch, korkociąg ani żadna inna anomalia pogodowa. Czy złowię kiedyś na to rybę? Kto wie, pracę ma obiecującą i mam przekonanie, że w trudniejszych wodach, takich zarośniętych, będzie się przebijał przez zielsko i coś wskóramy razem:) Z taką drużyną mogę wybierać się wszędzie:) Na koniec posta zostawiłem coś, przed czym prawie uklęknąłem:))) Nietoperze SG zostały przyćmione. Chociaż gacki pięknie łowią, ostatnie informacje to potwierdzają, to Adusta YAJIROBEE 6,5 cm/19 g, bo o tym crawlerze mowa. Jest niesamowita. Mam nadzieję, że szybko się sprawdzi. Porównanie do klasycznego woblera i większego brata Heart Blaster. pzdr., 👊 3 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 30 Czerwca 2022 Share Napisano 30 Czerwca 2022 2 godziny temu, jaceen napisał: Zachęcony skutecznością crawlerów brnę dalej i dalej:) Ostatnio kolega obdarował mnie dwoma wspaniałymi przynętami. Nieważne, czy uda się na nie coś złowić. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie i nie raz z nich skorzystam nad wodą. Właściwie już próbowałem:) Nie ma do czego się przyczepić. Może tylko mała uwaga do Heart Blaster, turbinka średnio działa. Chyba zmienię na wirujący ogonek na krętliku, albo ukręcę chwost z piór lub sierści. Według producenta przynęta ma 9 cm i waży 33 g. Drugi crawler, to Adusta Force Mix 20,5 cm/43 g. Ludzie, jak to pięknie plumka!:) Dostaję gęsiej skórki, gdy to słyszę:) Ciekawe co na to ryby?:) Kolejna przynęta, którą sam sobie sprezentowałem, to wobler Salmo Bass Bug 5,5 cm/26 g. Podczas mocnego wyrzutu trzeba przytrzymywać plecionkę na szpuli:) To jest przynętowy pocisk. Nie zatrzyma go żaden podmuch, korkociąg ani żadna inna anomalia pogodowa. Czy złowię kiedyś na to rybę? Kto wie, pracę ma obiecującą i mam przekonanie, że w trudniejszych wodach, takich zarośniętych, będzie się przebijał przez zielsko i coś wskóramy razem:) Z taką drużyną mogę wybierać się wszędzie:) Na koniec posta zostawiłem coś, przed czym prawie uklęknąłem:))) Nietoperze SG zostały przyćmione. Chociaż gacki pięknie łowią, ostatnie informacje to potwierdzają, to Adusta YAJIROBEE 6,5 cm/19 g, bo o tym crawlerze mowa. Jest niesamowita. Mam nadzieję, że szybko się sprawdzi. Porównanie do klasycznego woblera i większego brata Heart Blaster. pzdr., 👊 Podziwiam cie Jacku że ci się jeszcze chce szukać nowości i eksperymentować łowiąc na takie cudaki No ale jak się ma rybne wody to kto zabroni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrutone Napisano 1 Lipca 2022 Share Napisano 1 Lipca 2022 A mi się wydaje, że gdybyśmy mieli rybne wody, to byśmy nigdy nie wyszli z wahadeł, kopyt i obrotówek 😋 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 1 Lipca 2022 Autor Share Napisano 1 Lipca 2022 21 godzin temu, Elast93 napisał: że ci się jeszcze chce szukać nowości i eksperymentować łowiąc na takie cudaki Uważam, że nie eksperymentuję:) Od tego są inni, ja tylko spijam śmietankę z ich ciężkiej pracy:) Mam już gotowy produkt i tylko szczęścia potrzeba no i może... 5 godzin temu, andrutone napisał: to byśmy nigdy nie wyszli z wahadeł, kopyt i obrotówek 😋 jednak odważyć się wyjść z tego zakodowanego schematu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 5 Lipca 2022 Autor Share Napisano 5 Lipca 2022 Przyjdzie kiedyś taki moment, że zostawię wszystko inne i do pudełka zapakuję tylko silikonowe przynęty. Nie będę miał obaw o wyniki. Nawet gdy nie uda się raz, czy drugi, to za kolejnym musi przyjść wynik, albo kilka ciekawych akcji. Już nie raz łowiłem na „gumiaczki” i wiem, że w kilku przypadkach będą się sprawdzać, a nawet górować nad innymi spinningowymi przynętami. Dobre doświadczenia mam podczas nocnych wypraw z bezzaczepowymi żabami przerabianymi po mojemu na crawlery. Na prezentowanych zdjęciach poniżej pokażę przerobioną pod kątem teraźniejszych warunków. Ostatnio na pewnym kanale spływa dużo wodnych traw, które dokuczliwie czepiają się do woblerowych kotwic. By to zminimalizować, dokonałem drobne przeróbki i wyszło, jak wyszło. Sposób sprawdzony od dwóch sezonów, to sprawa nie jest już taka świeża. Jeżeli ktoś chce sprawdzić się, poeksperymentować i nie popaść zbytnio w koszty, to polecam poszukać żaby Hokkaido. Chyba najtańsze na naszym rynku i też u nas dostępne. Posiadam je w trzech rozmiarach. Te ze zdjęcia mają 5,5 cm Na takie przerabiane na crawlery, łowiłem sumy, klenie i bolenie. Wersja przerobiona na nocne podchody za sumem. Frędzle przycięte, bo pozostawienie oryginalnie długich mocno tłumi pracę crawlera. Hak dozbrojka adoptowany z Pop Frog SG. Gdy nie ma traw, to podczepiam kotwiczkę na kółku łącznikowym, lub jeszcze szybszym sposobem za pomocą solidnej agrafki z dużym łukiem, aby objęła dwa ramiona kotwicy podwójnej. Od dawna krążyłem koło nich, ale dla mnie to całkowita nowość. W końcu trafił się słabszy dzień i uległem pokusie. Bardzo polubiłem łowić popperami i taki bezzaczepowy silikonowy popper może mieć swoje pięć minut w moim wędkarskim kalendarzu. Miejsc, w których mógłbym z nim startować, jest sporo. Problem w tym, kiedy się zdecyduję po niego sięgnąć:) 5,5 cm silikonu i 14 g masy + dozbrojka. Dozbrojkę wykorzystam do innych żab i to był dodatkowy powód, że przygarnąłem tę żabkę. Kolejna żaba, też z firmy Savage Gear, jak ta w wersji popper, to Walk Frog. Nazwa już na wstępie sugeruje jej pracę. Oglądałem film na YT i rzeczywiście można ją prowadzić w sposób „walking the dog”. Prawdę mówiąc, to po samym wyglądzie, w domyśle widziałem, że tak będzie można ją animować. Również dołączony jest pojedynczy hak do ewentualnego dozbrojenia. Rozmiar to 7 cm i 20 g wagi. W zamyśle mam przerobić ją na crawlera, tylko klej, który obecnie posiadam, jakoś nie chce przylgnąć do tego materiału. Może trzeba będzie delikatnie zmatować podgardle papierem ściernym? Sprawdzę w wolnej chwili. W poszukiwaniu okoni próbowałem je wydłubać z bardzo trudnych i zarośniętych fragmentów kanałów. Najmniejszą żabkę, jaką miałem, była 4 cm z Hokkaido. Kilka brań miałem, tylko był problem z ich zassaniem. Znalazłem coś jeszcze mniejszego z firmy Jaxon, żabkę 2,8 cm. Teraz czekam na jakieś ludzkie temperatury, bo w dzień, przy temperaturze ponad 30 stopni nie mam zamiaru tego testować. pzdr., jaceen👊 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 15 Lipca 2022 Autor Share Napisano 15 Lipca 2022 Ależ to grzechocze:) Nie ma szans, by tego nie słyszeć. Japończycy poszli na łatwiznę i ten sam korpus wykorzystali do woblera ze sterem. Wystarczy tylko przykręcić blaszkę w innym miejscu i mamy kolejną wersję Adusty Zacrawl Sc 8,5 cm/35 g. Ten sam korpus i dwie różne przynęty. Jeszcze Adusta Yajirobee 6,5 cm/19 g w kolorze Yellow Chart Tiger. Gdy się nieumiejętnie rzuca i przynęty odlatują w siną dal, to trzeba ponosić koszty;) Wszystkie przynęty powierzchniowe. Robią sporo hałasu i zamieszania w wodzie. Filmy z pracą dostępne na stronach YT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 15 Lipca 2022 Share Napisano 15 Lipca 2022 Proszę o usunięcie - nie ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.