Marienty Napisano 14 Września Share Napisano 14 Września Wasyl, wrzuć jakieś foty jak masz. Jestem ciekawy jak to wygląda teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Września Share Napisano 14 Września Żyjecie tam po tych deszczach? Jaka sytuacja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 14 Września Share Napisano 14 Września 10 godzin temu, tomek1 napisał: Jaka sytuacja? Zauważalny jest ruch w sklepach między regałami z butlami wody o większej pojemności i latarkami na dynamo. Wrocław czeka. Dopiero, gdy fala dotrze w granice miasta (poniedziałek, wtorek?), to będzie wiadomo, czy modernizacja węzła wodnego zda egzamin. Nie wiadomo, ile w rzeczywistości wody z Sudetów spłynie. Tam, noc z soboty na niedzielę może być bardzo niepokojąca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 14 Września Share Napisano 14 Września Trzymam kciuki żeby nikt nie ucierpiał…. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 10 Października Share Napisano 10 Października Pierwsza próba zaleczenia popowodziowego kaca. Odra nr 425, czyli między Wałami Śląskimi, a ujściem Jezierzycy. Krajobraz momentami księżycowy. Mniejsze drzewa zniknęły, te nieco większe poprzewracane, największe ogołocone z liści. Ich miejsce zajęły śmieci. Wygląda to jak jakieś instalacje - drzewa przyozdobione mnóstwem kolorowego plastiku. Zniknęła też cała roślinność nabrzeżna. Teraz brzeg jest zasypany piachem, błotem i muszlami. Nieco dalej wgłąb lądu, przetrwały trawy, trzciny.. To wszystko też jest teraz plastikowe. Widziałem też kilka raków zaplątanych w tym wszystkim, a nawet sporego Cannibala - przepołowinego. Co on tam robił i czemu rozczłonkowany - pojęcia nie mam. Sama rzeka też bardzo się zmieniła. Miejscami brakuje fragmentów brzegu, główki jakby się skurczyły. Zmieniły się też nurty, nurciki. Woda inaczej kręci, inaczej się uklada. Ktoś wcześniej pisał, że rzeka się oczyściła. Poniekąd to prawda. Zniknęła roślinność, za- i wynurzona, ale pojawiły się zaczepy tam gdzie ich wcześniej nie było. Podsumowując - trzeba uczyć się rzeki na nowo i to jest nawet fajne i byłoby fajne, gdyby nie to księżycowo-plastikowe otoczenie. Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak się zabrać za sprzątanie tego wszystkiego, jak chociażby ściągnąć tę folie z drzew, wiszącą kilka metrów nad ziemią. W moim przypadku wyciągnięcie kija z auta nie pomogło, kac pozostał i jest chyba nawet większy. P.S. miałem jedno branie przy brzegu na obrótowkę. Druga ryba zrobiła kocioł pod nogami. Zobaczyłem tylko biały brzuch i wir na wodzie. Nie mam pojęcia co to było. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 11 Października Share Napisano 11 Października Gratuluje bolka. Też jestem ciekaw Odry po tej wysokiej wodzie. Oglądałem filmy Pana Grabowskiego i nie powiem, są bardzo budujące. Jutro z rana wybieram się z feederem pod miasto i robię "sprawdzam". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 11 Października Share Napisano 11 Października Godzinę temu, Marienty napisał: Oglądałem filmy Pana Grabowskiego i nie powiem, są bardzo budujące Rzeczywiście brzmi optymistycznie. Sam co prawda nie łowilem na Odrze po powodzi w '97, ale przeżyłem kilka może mniej spektakularnych, ale jednak powodzi na Bugu i jego dopływach i mam podobne obserwacje. Godzinę temu, Marienty napisał: Jutro z rana wybieram się z feederem pod miasto i robię "sprawdzam". Zapytam więc nieśmiało jak zapatrujesz się na zakaz poruszania się po wałach, bo w moim przypadku to był główny hamulec. Obserwowałem codziennie informacje na ten temat i gdy przedwczoraj na stronie PZW zobaczyłem że zniesiony zostaje zakaz łowienia na Bajkale, ale zakaz poruszania się po wałach wciąż obowiązuje to straciłem cierpliwość, no bo jak dostać się na Bajkał nie pokonując wału? Czyżby uprzywilejowani mieli być ci łowiący ze środków pływających? Tak to sobie tłumaczyłem i niejako w sprzeciwie tym decyzjom postanowiłem pojechać nad Odrę. Oczywiście przechodząc przez wał czułem się trochę jak przestępca. Uspokoiłem się nieco później widząc pojedyńcze auta miedzy wałem, a Odrą. Wieczorem natomiast grupki cyklistów poruszających się wałem uświadomiły mi że na pewno nie jestem wywrotowcem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 11 Października Share Napisano 11 Października 5 godzin temu, moczykij napisał: Zapytam więc nieśmiało jak zapatrujesz się na zakaz poruszania się po wałach Szczerze?! OLEWAM TO. Będąc precyzyjnym, olewam to od momentu, kiedy Odra powróciła do swojego koryta, kiedy nie było już niebezpieczeństwa powodziowego. Już od dwóch tygodni obserwowałem ludzi, którzy spacerowali całymi rodzinami,wałami wzdłuż Kanału Powodziowego + rowerzyści itd. Jaki jest sens utrzymywania dalej tego zakazu? Teoretycznie po zabetonowanych bulwarach też chodzić nie można bo trzeba przejść przez wał. Jaki to ma sens?! Zostawił bym sam zakaz przejazdu samochodem przez wał powodziowy. To akurat rozumiem bo ziemia jest bardzo nasiąknięta wodą. Jutro o świcie jestem na miejscówce do której zwykle dojeżdżam samochodem pod sam brzeg. Tym razem zostawię samochód przed wałem i przejdę te 50 metrów. Dam radę 💪💪💪 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fido Angellus Napisano 12 Października Share Napisano 12 Października I ja się wybrałem nad Odrę, już kilka razy po powodzi byłem ale w innych miejscach. Dziś Wały i poniżej. Ja żadnej traumy nie mam, wręcz przeciwnie, piękny widok, duuże piaszczyste plaże, drzewa co w nurcie leżały powywalane wysoko na brzeg, czyste dno i brzegi. Gruntowcy piękne płocie łowili, boleczki ganiały uklejki dosłownie pod nogami. Brak kontaktu z rybami, szukałem sandaczy, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony z wypadu. A, i kontrolę miałem, państwówka i o dziwo bardzo spokojnie i kulturalnie wszystko poszło, chyba pierwszy raz nie czułem się jak na przesłuchaniu, bardzo mili ludzie, tych starych chamów chyba już nie ma... 1 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moczykij Napisano 14 Października Share Napisano 14 Października W dniu 12.10.2024 o 19:46, Fido Angellus napisał: Dziś Wały i poniżej Zajrzałem tam wczoraj. W dniu 12.10.2024 o 19:46, Fido Angellus napisał: Brak kontaktu z rybami, szukałem sandaczy Ja też go nie miałem, podobnie z resztą jak z gumą 😁 - wiało tak, że chwilami ciężko było utrzymać kontakt z ziemią, a co dopiero z przynętą. W dniu 12.10.2024 o 19:46, Fido Angellus napisał: boleczki ganiały uklejki dosłownie pod nogami. Tego też nie było widać, ale zainspirowany Twoim wpisem i jednocześnie poirytowany niemożliwością łowienia z opadu założyłem na sandaczowy zestaw boleniowego woblerka i długo próbować nie musiałem. W dniu 12.10.2024 o 19:46, Fido Angellus napisał: czyste dno Kilka gum zostawiłem, ale nie znam aż tak dobrze tego odcinka, a teraz można powiedzieć, że w ogóle go nie znam. W dniu 12.10.2024 o 19:46, Fido Angellus napisał: Ja żadnej traumy nie mam, Ten odcinek jest zdecydowanie mniej traumatyczny 😁 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fido Angellus Napisano 14 Października Share Napisano 14 Października Ha, no to się minęliśmy, nie widziałem białego dźipa Otóż i ja, tuż po deszczu zameldowałem się dokładnie tam gdzie dzień wcześniej, nie sprawdziłem prognozy pogody i nastawiłem się na UL, w planach były płotki ale jak przyszedł wiatr to wiedziałem, że to był błąd ale cóż.... Łowiłem ciężej niż zwykle, sporo przeciążałem lekkiego kija, komfort w zasadzie mizerny. Ale pacnąłem ładnego okonia, szczupaczka koło 40, dwa sandaczyki po 25cm, które pukały w 3' kajtka na bardzo lekkiej główce , zaliczyłem obcinkę ale na usprawiedliwienie mam, że to była 2,5 cm tanta oraz ładna ryba nie dała się wciąć na tym wietrze. Spadła po chwilce, raczej sandacz. Niby fajny dzień ale co się umęczyłem na tym wietrze to się umęczyłem. Pozdrówki. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wasyl1968 Napisano 3 Listopada Share Napisano 3 Listopada Dawno się nie meldowałem w temacie ale forum przeglądam codziennie 💪 , podziwiam jak towarzystwo wędkuje z sukcesami , u mnie licho 😭 jak nie zdrowie to powódź, dzisiaj z rana startujemy w trzy osoby , temperatura na dzielni minus dwa , nad wodą minus cztery , idziemy na grubo pod szczupaka , jedynie ja miałem szczęście, 60 cm. walną przy samych nogach na niebieskiego jerka , kolega nic a szwagieroszczak małego okonka , ps . Budek czy to ty pływaleś koło ujścia ślezy? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.