Skocz do zawartości
Dragon

Kleń 2022 - haczyk.pl


jaceen

Rekomendowane odpowiedzi

Piątek i znowu Odra. Niezwykle trudno o brania. Jeden kleń wystartował do Pixela w momencie, gdy woblera wyjmowałem z wody. Aktywnych powierzchniowo ryb, było zdecydowanie mniej. Dzień wcześniej oczy się cieszyły od fajnych spławów. Ponownie zostałem zapolować na nocnego klenia. Straciłem nadzieję na cokolwiek. W ostatnich 10 minutach zmieniłem jeszcze miejsce i jednak szczęście się uśmiechnęło. Krakuska o godz. 20:32 chciał zjeść klenio, taki w rozmiarze 39 cm. Miejsce, które ostatnio uważałem za "wypalone" daje rybę i wraca nadzieja na kolejne. 

IMG_20220318_203217.thumb.jpg.faefb8b92cc94cb9f5acda1fc94d7659.jpg

Wymieniam 32 na 39.  U mnie taki wynik kiedyś dało radę wykręcić na Ślęzie;)

1. jaceen   37+39+36 = 112

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+0=62

5. RafalWR        48+50+42=140

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Jest na spinning. 36 cm. Zajechałem jak już słońce pod horyzontem było. Mały, biały 4 cm woblerek. Nazwy nie pamiętam. Na małej rzeczce przed spinningowaniem to trzeba mieć wszystko poplanowane i poukładane za dnia. Ja trochę się miotałem bez sensu. Tylko jedno branie.

1003272628_2022-03-18at20_41_00.thumb.jpeg.5be34b46ff974d475dbd5f561aff0a82.jpeg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2022 o 13:12, MarianoItaliano85 napisał:

wypad na kanal powodziowy w 3 osoby

Trzy osoby na rybach, to tłumy:)))

P1440526_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.44efd877ba5a24bd51353edce07ef2e7.jpg

W sobotę miałem przerwę. A w niedzielę nie mogłem się doczekać, by sprawdzić, czy wcześniejsze złowione klenie wieczorową porą, były krótkim przedwczesnym epizodem, czy ustawiają się już na znanych mi miejscach. W ciągu dnia miałem kilka takich niby trąceń, przesunięć linki. Coś pukało woblery, ale moja reakcja była chyba zbyt nerwowa i kończyło się na pusto. Gdy zapadł zmrok, to mi pomogło wyczekać na konkretne łupnięcie. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że ten kleń wystawiał moją cierpliwość na najdłuższą chwilę w mojej spinningowej karierze. Ile to trwało, nie jestem w stanie określić, ale trwało to długo. Podrzuciłem "Krakuska" na kilkanaście metrów w kierunku ostrogi i powoli zacząłem zwijać linkę. Woblera sprowadzałem lekkim łukiem na szczyt główki z wysoko uniesioną wędką. Wcześniej łowiąc ze szczytówką opuszczoną do wody, nie było brań. Pomyślałem, żeby poprowadzić woblera nad rybami, a nie pod nimi. Na wodzie pojawiały się smużki, jakieś ruchy ryb, to wypadałoby tak im zaprezentować przynętę. Nie zdążyłem dobrze ustawić się na nogach i poczułem delikatne puk. Przynajmniej  przez dziesięć sekund coś podgryzało i skubało woblera. Cierpliwość została wynagrodzona. BUM! Kopnęło w wędkę i sygnał poszedł aż po łokieć.  Trochę poszalał. Jednak na zbyt dużo nie pozwoliłem. Trochę miałem zbyt mocno dokręcony hamulec. To się okazało po obejrzeniu kotwic. Przyzwoity kleń 46 cm ląduje na macie. Później doławiam jeszcze jednego mniejszego. Po zmianie miejsca mam jeszcze jedno puste branie. Niedziela udana:)

IMG_20220320_194943_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.2c03fb41738f6295d5be9b9fbb5030b7.jpg

IMG_20220320_195737_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.5961e9b8f514bb0150a9b2fdbb786467.jpg

IMG_20220320_200629_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.fede4b94148158d5d5e42b44161b80af.jpg

Wymiana 36 na 46.

 

1. jaceen   37+39+46 = 122

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+0=62

5. RafalWR        48+50+42=140

👊

 

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Andrzej321 napisał:

Jakiś trol się zameldował. Już pięc tematów z tym postem jest. Artykuł na 1 kwietnia , trochę się pośpieszyłeś .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby komuś brakowało pomysłu, co zrobić w weekend, to polecam sięgnąć po swoje najlepsze smużaki i zapolować na klenie ustawione w już letnich stanowiskach. Sprawdziłem to w czwartek na Odrze w granicach Wrocławia. Duże zaufanie mam do swoich czarnych os

92326903_2022_03.24Odra(3).thumb.jpg.74ab5a8a4f9bb499e1e2d97a2a615cff.jpg

i taka właśnie królowała i była chętnie atakowana. Jak wiadomo ze skutecznością na smużaki bywa różnie:) tak było i tym razem. Z kilku brań sukcesem zakończyły się dwa.

758544086_2022_03.24Odra(4).thumb.jpg.c549fba5e5e18f9a245077bdf2a192a5.jpg

1562785051_2022_03.24Odra(1).thumb.jpg.28b5384d0c5710554030b28616ebcc2f.jpg

Obecnie na matę pójdą tylko te, które dadzą mi punkty w granicach 45. Chciałbym zakończyć naszą rywalizację przekraczając 130 pkt. 

Zostałem jeszcze na łowienie wieczorne. Było również ciekawie. Brań miałem podobną ilość. Jeden ładny kleń po krótkiej walce wypina się. Z tych kilku kolejnych dwa udaje się wyholować. Przynęty sprawdzone u mnie od lat, czyli Krakusek i Instynct.

1496319443_2022_03.24Odra(7).thumb.jpg.33698525179e051b3ce51511822ff008.jpg

578122290_2022_03.24Odra(6).thumb.jpg.3885ff527b88ff4dbe2b4b22a81125b4.jpg

👊

 

 

  • Super 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pomysły podsuwają wpisy jaceena. Szukam więc kleni i nie składam wędki po zmroku.

Zaczynam od sprawdzenia zachowania się różnych woblerów. Przerzucam ich kilkanaście i wybieram dwa Jaxon 6 cm pływający płytko i mniejszy Hunter. Ten drugi jest tonący i po zmroku przestaję nim łowić.

W wodzie coś się dzieje. To mnie zmyliło. Widzę zafalowanie na wodzie i czuję narastający opór, w końcu chlupot, szarpnięcie i w tym momencie zrozumiałem, że zafalowanie było braniem, które zmarnowałem. Drugi raz nie popełniam błędu i jest kleń 44 cm do podmiany. 

Kanał Odry.

1809232722_2022-03-26at07_39_41.thumb.jpeg.2259c918891ea74eafc27d0a5af4f5db.jpeg

1. jaceen   37+39+46 = 122

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+0=62

5. RafalWR        48+50+44=142

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci nocny wypad. W końcu się ruszyły. Kilka brań, jeden spad i jedna rybka na brzegu. Sporo aktywności na wodzie, szczególnie po 21:30, kiedy wiatr całkowicie ucichł i zrobiła się tafla. Uciąg znaczny (mam nadzieję, że to się utrzyma). Łowienie to klasyka klasyki czyli smużak prowadzony łukiem a potem bardzo powoli wzdłuż starej, kamienistej opaski. Smużak leciutko pod wodą, tak żeby "robił literę V" - wiecie o czym mówię 😉

Jak kończę łowienie to świecę na miejscówkę najmocniejszym światłem latarki. Na 2 miejscach miałem kabany na długości wędki. One już tam są. Przy powierzchni!

Dodaję 49cm.

20220326_212739_resized.jpg

20220326_212838_resized.jpg

1. jaceen   37+39+46 = 122

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+49= 111

5. RafalWR        48+50+44=142

 

 

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu się dzieje? Nocne spinningowe klenie biorą górę nad klasycznym feederem, czy też spinningiem za dnia:) Żeby nastała jakaś równowaga, to starałem się ostatnie dwa wyjścia łowić smużakami w dzień;) Klenie dość fajnie reagowały i wracałem zadowolony. Pierwszym razem tylko na smużaki złowiłem dwa, a drugim osiem. Brań było więcej, ryb też więcej, bo sięgałem też po klasyczne woblery.  Klenie z Odry🎣

2022-03-27.thumb.jpg.bf158e3d845528d49ef19807354a0a2f.jpg

👊

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG_20220329_173531_1.thumb.jpg.ea1bf5e55400cb43ad3321de1ebeca9c.jpg

Koniec marca miałem bardzo ciekawy. Dużo się działo i złowiłem dużo kleni. Nie były to oszałamiające okazy, ale w marcu na smużaki nie ma co się spodziewać rekordów. We wtorek miałem kolejny dzień z wieloma akcjami. Już maiłem zmieniać na inną osę, ale po szóstym braniu melduje się kleń. Później już było lepiej i ryby lepiej zagryzały owada. Wieczorem jeszcze dołowiłem parę rybek na Rapalę5. Do tabeli niestety nie było rozmiarów 40+.

1578644086_2022-03-30Odra.thumb.jpg.15104f0ffdd69f320b62a210ef386809.jpg

Czwartek powtórka. Pogoda zdecydowanie odmienna. Zimno, pochmurno, wiatr, brakowało tylko śniegu. Wybrałem na te warunki, w mojej ocenie, najbardziej odpowiednią osę.

IMG_20220331_164902_1.thumb.jpg.52a2c4909c189192e901de5da131de48.jpg

IMG_20220331_164940.thumb.jpg.f406f99bab7c3f0fe5b5fc2bbda38d47.jpg

Po pierwszych rzutach wkradło się małe powątpiewanie, ale pierwsze branie to zmieniło.

IMG_20220331_154537_1.thumb.jpg.8ab1e64d16a6675cc96bc4605660ced4.jpg

Konsekwentnie zostałem przy tej przynęcie i łowię na nią do końca. Kilka rybek uwalnia się po pierwszych zrywach, dwie doprowadzam pod nogi, a kolejne dwie  wypinam na brzegu.  

IMG_20220331_161728.thumb.jpg.cb7eea4308a1a558f1e85624760e76a8.jpg

IMG_20220331_164722_1.thumb.jpg.379e26d089e21d0a1b54ce5daef73cea.jpg

Zamiast śniegu zaczął padać deszcz. Nie był bardzo upierdliwy, to zostałem jeszcze na wieczorne łowienie. Już był prawie zmrok i poczułem mocniejsze łupnięcie w Krakuska. Chwila mocowania i wiem, że tego klenia trzeba będzie zmierzyć. W końcu trafiam fajnego 45 cm i to w miejscówce dobrze mi znanej i lubianej.

IMG_20220331_194324.thumb.jpg.f111697a3564e239c80158edd7e69e82.jpg

Długo się nią nie nacieszę. Powoli zarasta krzakami i coraz trudniej jest mi operować tam przynętami. Później mam jeszcze cztery brania. Tylko jedno z nich skutecznie zacinam. Życzyłbym sobie takiego marca rok w rok.

IMG_20220331_201329.thumb.jpg.c7425166e89708dbbeb22badfe14a492.jpg

 

Zamieniam 37 na 45. W ten sposób osiągnąłem założone sobie minimum, czyli 130 pkt.

1. jaceen   45+39+46 = 130

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+49= 111

5. RafalWR        48+50+44=142

👊

  • Lubię to 1
  • Super 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu znalazłem chwilę czasu. Oststnio zawodowo mnie pochłonęło i rybki na tym mocno ucierpiały. Ale dzisiaj mimo śnieżycy ruszyłem( myślę "k...wa po co?" 😛). Przeglądam wobki i myślę sobie " a pies to trącał i tak zaraz wracam bo mnie wywieje więc zakładam jakiegoś mikrusa od Sieka. 4 rzut I piękny strzał. Przeciwnik godny, fajnie pokicał na kiju, miał być wymarzony kleń a jest...życiówka spinningowa jazia 45cm. 3 rzuty I wpada Boleń 60+ na 3cm wobka. Pozniej zmiana miejscówki i totalna cisza. Wracam na początkową metę i mowie sobie 3 rzuty I spadam bo rzuca mną z zimna jak psem po kaszance. Pierwszy rzut, wypuszczenie wobka i siedzi. Czuję po wadze i nurcie, że ryba konkret. Jakieś 5-7min holu i widzę go... Bolesław taki 80+(dam sobie na sucho ogolić, że ryba miała "8" z przodu) jakieś 3m ode mnie. Nagle dostał mega gazu i poszedł razem z wobkiem... cieniutkie fluo nie wytrzymało tak gwałtownego odjazdu mimo dobrze ustawionego hamulca.

P.S. @jaceen chyba poproszę Cię o lekcję kleniowania 😉

Pozdrawiam 🖐

20220402_071219.jpg

20220402_072354.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym tygodniu również wybrałem się na klenie.Jak co roku na agrafce wiosenny killer Sendal 3cm.Po kilku rzutach pierwsze puste branie I od razu się rozmarzyłem,że po zmroku będzie pięknie.Kolejne skubniecie i spinka czegoś większego.Trzecie branie bardzo mocne i na brzegu ląduje bolek na oko 65cm już cały chropowaty.Po zmroku schodzę kilkanaście metrów niżej żeby dosięgać miejsca gdzie powinny być kluchy bez spławiania woblera.I wtedy zaczynają buszować bolki,ale nie są to ataki w ukleje więc chyba się trą.Rzucam dalej Sendalem i mam kolejne mocne branie I od razu wiem ,że to coś bardzo dużego.Po drugim odjeździe już wiem ,że to sum strzał z ogona po żyłce mnie o tym upewnia.Wiem jaki będzie finał bo kij do 10g i szesnastka bez przyponu skazuje mnie na porażkę.Nieoczekiwanie hol trwał dobre 5 min zanim żyłka przetarła się o kamienie.Na żyłce zostało ponad 150cm śluzu.Normalnie już bym się zawinął do domu ale nie mam czasu na ryby i chcę jeszcze połowić.Zakladam Feroxa 5cm ,żeby ewentualną strata mniej bolała.Po 10 rzutach historia się powtarza z tym,że walka trwa może 30s.Zwijam manele widocznie wąsy zrobiły sobie stołówkę z boleni na tarle i muszę odpuścić miejscówkę na dwa tygodnie.

  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2022 o 20:18, MarianoItaliano85 napisał:

P.S. @jaceen chyba poproszę Cię o lekcję kleniowania 😉

Ostatnio obskakuję rzeczne ostrogi i kamieniste opaski. W żadnym wypadku, ale to w żadnym, nie wciskam się na ostrogę w pierwszej kolejności. Praktycznie, to mógłbym w ogóle tam nie wchodzić. Obławiam  napływ i zapływ. Do szczytu ostrogi podchodzę, gdy pozwalają warunki. Jak jest spokój, to można je dorwać dość blisko w wodzie po łydki. W niedzielę było zimno i kręciło się sporo ludzi. Przez długi czas byłem bez brania. Dopiero później, gdy się towarzystwo zaczęło ewakuować do domów, to coś drgnęło. Na początek osę zebrał kleń 47 cm.

552997373_2022_04.03OdraBisk.(4).thumb.jpg.fb4f41b1abbf3c443c14549d544dcd83.jpg

IMG_20220403_175008.thumb.jpg.d96d750279f79a18109b64d370a88c5f.jpg

Później doławiam mniejszego na żuka.

1859799846_2022_04.03OdraBisk.(2).thumb.jpg.5df42b690f6b00b8353d7cbd87ad950a.jpg

Po zmierzchu mam energiczne  branie. Niestety ryba się wypina. W kolejnym miejscu łowię jeszcze klenia 45 cm.

1274443525_2022_04.03OdraBisk.(1).thumb.jpg.0cd9266f6ad9772bac0a05bd3775d2bf.jpg

Na odchodne uderza jeszcze jeden pod 40 cm. 

816167251_2022_04.03OdraBisk.(3).thumb.jpg.9fe23a3de97888b85b4ecb4060141c7b.jpg

Zamieniam 39 na 47.

1. jaceen   45+47+46 = 138

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM    46+0+0= 46

4. Marienty  30+32+49= 111

5. RafalWR        48+50+44=142

IMG_20220403_174338.thumb.jpg.01d41b807cb9f16c2b7ed9a7b42b03b1.jpg

👊

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poranny wypad nad Wisłok w okolicach Rzeszowa. Łowiłem metodą gruntową. Brania zaczęły się dopiero po zmianie przynęty z pinki na kukurydzę. Dno lekko muliste, liczyłem więc na leszcza.  Miła niespodzianka :) Zgłaszam największą sztukę. To mój pierwszy kleń od kilku lat. Na pewno odwiedzę te okolice po świętach... 😉 

1. jaceen 45+47+46 = 138

 

2.MarianoItaliano85.... 

 

3. RSM 46+0+0= 46

 

4. Marienty 30+32+49= 111

 

5. RafalWR 48+50+44=142

 

6. Cysiu 39,5

 

DSC_0109.jpg

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie dwa wyjścia na klenie miałem całkiem udane. Pierwszy raz trochę lepszy za dnia. Miałem brania na smużaki. Bardziej zdecydowane brania były na woblerki spławiane, bez ściągania,  od czasu do czasu puszczane oczko przez szarpnięcie szczytówką.

1029409324_2022_04.16OdraBisk.(7).thumb.jpg.9751c99b53b6dc0a31df79b98c302a5c.jpg

1483166301_2022_04.16OdraBisk.(8).thumb.jpg.b7360885041a3474cd75dd597f55b7fe.jpg

W nocy było, jak za najlepszych czasów. Nie dało się wrócić do domu. Ubzdurałem sobie, że jak przez dziesięć rzutów będę bez brania, to wracam. Spełniło się przed północą:))) Brań miałem, powiem skromnie, ze trzydzieści. Osiem kleni na brzegu, kilka odpadło po ułamku sekundy po braniu, dwa wypinają się pod nogami. Reszta ataków i delikatnych brań bez wyraźnego sygnału do zacięcia.

Drugi raz za dnia było słabiej. Kilka skubnięć, dwie sztuki po ataku natychmiast się wypinają i do zmierzchu od 17:00 byłem bez ryby. O zmroku zaczęło się znowu. Klenie przeszły na żerowanie w trybie nocnym. Łowiłem w sprawdzony sposób, nazywam to „pod skórkę”. Woblery dobieram tak, by je prowadzić tuż pod powierzchnią z wyraźnym zostawianiem śladu na wodzie. Pełnia ułatwiała obserwację. Kilka razy cwaniaki odprowadzały przynętę, podskubując ją nawet przez kilka metrów. Mówię do kolegi:

- Zaczyna się skubanie.

I tak rozmawiamy sobie, czy zdąży capnąć za kotwiczkę, zanim dociągnę woblera do siebie.

Cały czas czuję delikatne trącenia, widzę falowania i słyszę delikatne cmoknięcia.

Po chwili oznajmiam:

-Siedzi.

Było tak kilka razy. Ilość do ręki podobna, trochę pustych brań i kilka wypina się pod nogami. Największy kleń był u kolegi 42 cm. Moje nie przekraczały czterdziestki. Przez około godzinę była przerwa i brania ustały. Dokładnie o 23:30 pojawiły się i zaczęła się ponownie wyżerka. Daliśmy sobie czas dokładnie do północy i w ostatnim rzucie zapinam ostatniego klenia wyprawy. Taki farcik;) Łowiłem różnymi woblerami, ale każdy musiał spełnić moje oczekiwania. Miał być pływający i dać się prowadzić tuż pod powierzchnią. Najmniejszy po jakiego sięgnąłem, był jak na zdjęciu poniżej - wobler Lovec Rapy Power Perch Long 2,5 cm / 1,1 g.

IMG_20220417_195458.thumb.jpg.7749ed9d63cc5e166d67802a5de29abd.jpg

 

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawa w nieznane. Mała rzeka w miejscu w którym nigdy nie byłem. Odcinek wybrałem na google maps. W aucie spinning ale i spławikówka a wszystko pod klenia. Znalazłem jakąś płytką, ślepą odnogę, którą przeczesałem spinningiem i co w efekcie dało mi klika okoni ale w rozmiarze do 20 cm. Dużo pustych brań miałem o które posądziłem niewielkie klenie. Było je widać.

Na samo poszukiwanie kleni w rzeczce wziąłem jednak już spławikówkę i chleb. Środek słonecznego dnia i czysta, prześwietlona ale i zimna woda wydała mi się niezbyt dobra na spinning. Złowiłem klenia ok. 35 cm i 47 cm.

Wieczorem wróciłem się do auta i zamieniłem wędki. Spinningiem skusiłem trzeciego klenia w rozmiarze jak pierwszy czyli ok. 35 cm.

47 cm do podmiany.

185ba1ed-4107-4c7c-aac5-fe8036f61d92.thumb.jpg.adeac567281d056617c2458de24186ff.jpg

1. jaceen 45+47+46 = 138

2.MarianoItaliano85.... 

3. RSM 46+0+0= 46

4. Marienty 30+32+49= 111

5. RafalWR 48+50+47=145

6. Cysiu 39,5

  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj znów 2 godziny na nowej miejscówce.Do zmroku nic się nie dzieje a potem 40 minut aktywności ryb.Obławiam zalane trawy przy brzegu.Oczywiście na Fanatica.Pierwszy uderza kleń 42cm bardzo waleczny jak na swój rozmiar.Schodzę 20m niżej i siada drugi,który strasznie się chlapie przy samym brzegu,w podbieraku okazuje się ,że jest już całkiem fajny i gruby,miarka pokazuje 47cm.Narobił trochę rabanu do tego chwilę świeciłem latarką ale schodzę tylko 10m w dół bo zaczyna się fajna prostka.W drugim rzucie mam branie I znów wcięte.Klucha kulturalnie odpływa w środek kanału i całych hol jest spokojny mimo,że czuć fajny ciężar, w podbieraku ląduje klucha 48cm.Myślę sobie niezła skuteczność i schodzę dalej w dół rzeki.Chybna w trzecim miejscu znów branie I znów czuję,że mam fajną kluchę idzie równo kilka metrów od brzegu I nagle stop.Pierwsza myśl,że połknął ją jakiś Wąs ale po chwili czuję szarpanie,więc wlazła w zaczep.Schodzę poniżej ryby ale nie udaje się jej uwolnić,zaczep jest przy dnie i raczej nie puści.Nie czuję już ryby i po kilku szarpnięciach żyłka pęka.Szkoda mógł być pierwszy 50+.Zaznaczam miejsce kamieniami,może jutro uda się wyjąć zaczep i odzyskać wobka.Schodzę jeszcze ze 100m ale na Sendala nie mam brań.

20220420_201439.jpg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.