Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.01.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
31 grudnia, kończę sezon nad malowniczą rzeką. Syn bawi się muchówką, ja chodzę z pojedynczą gruntówką, gdyż spinning niestety jest tu o tej porze roku zabroniony. Warunki ciężkie, rzeka sprawia wrażenie bezrybnej w porównaniu z okresem letnim. Ale jednak ktoś postanowił się w ostatni dzień w roku z nami przywitać. Syn wyciąga sporo okoni, choć malutkich to frajda, że na muchę. Ja w miejscach o zwolnionym nurcie namierzam klenie. Krystalicznie czysta woda pozwala mi dokładnie obserwować przynętę na dnie. Ryby podpływają powoli. Najpierw kilkanaście małych co chwila trącających przynętę. Potem nie wiadomo skąd w pobliżu widać większe cienie. Nie atakują od razu, obserwują i dopiero po kilku minutach któryś się decyduje, zasysając całą sporą kulkę. Wszystkiego dobrego w nowym roku.7 punktów
-
Dzisiaj zainaugurowałem sezon:Ryb nie było, ale i tak było fajnie 😁 Życzę wszystkim taaaaakiej ryby w tym nowym sezonie 🎣6 punktów
-
Kolejny wobler, którego odkryłem kilka miesięcy temu, ma u mnie zaszaleć, jak wspomniany na początku popper "Binksy". Woblery Riser Bait będę używał w poszukiwaniu widowiskowych okoniowych ataków na blatach, opaskach i płytszej wodzie. Przy okazji sprawdzi się na boleniach, kleniach i jaziach. Jeżeli będzie dostępny na naszym rynku, to na 100% kupię oryginały. Do tej pory zrobiłem na własne potrzeby podobne. Będzie się działo:)3 punkty
-
Dobra robota @Booryss ! Ten rok był udany. Poniżej fota z podsumowaniem. Mam nadzieję, że kolejny nie będzie gorszy Tego Wam i sobie życzę! Widzimy się nad wodą w 2019!3 punkty
-
Sylwestrowy trip 2018 Jak co roku robimy sylwestrowy wyjazd, zakończyć sezon, zmarznąć, skuć nieco lodu. W tym roku lekki falstart, wybraliśmy się 29.12. Pogoda dopisała, aura wcześnie wiosenna. Zebraliśmy się dość sporą ekipą kormorany nie miały szans Cały dzień łowienia, popijania wiśniówki z za pazuchy w oczekiwaniu na gięta z ogniska i łyk szampana z gwinta zgodnie z naszą tradycją. Bardzo udany wyjazd, ekipa choć nie kompletn to dopisała, ryby dopisały. A pogoda ? Może w końcu przyjdzie zima żeby nas nie trzymała za długo z nadejściem wiosny. Wszystkiego dobrego na nowy rok!3 punkty
-
Brawo @Marienty finału sezonu 2018 Piękny pasiaczek a sandaczyk niczego sobie. Nie będę w tyle, również szczęśliwie zapunktowałem wymiarem. Sylwestrowe zakończenia sezonów staną się już chyba standardem. Pogoda na prawdę dopisała po ostatnich wichurach. @jaceen dziękuję za towarzystwo i niezmiernie cieszę się że wracasz powoli do zdrowia. Nie spodziewałem się, że będziemy wspólnie kończyć ten rok. Przy okazji pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w roku 2019, samych sukcesów wędkarskich i w życiu osobistym. Do zobaczenia nad wodą2 punkty
-
Tak jak wczoraj pisałem dzisiaj udało się wyskoczyć na trzy godzinki nad wodę zakończyć sezon 2018 Wędkowaliśmy od ok 12 do 15:00.. Dzisiaj znowu trzeba było trochę pokombinować żeby wstrzelić się w gusta zębatych Brania zaczęły się dopiero po zmianie na gumisie, a dokładniej na cannibale od S.G. W ciągu 10 min wyjąłem trzy rybki 40-62 cm i brania ustały.. Kumpel wyjął dwa krótkie i to by było na tyle.. Nie mniej jakieś rybki były i końcówkę sezonu uważam za udaną Poniżej pamiątkowe fotki :2 punkty
-
Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas ale dzisiaj oficjalnie kończę sezon 2018. Jak co roku aura pozwala, żeby robić to dokładnie w sylwestra. Szybkie 2h na wrocławskich metach przynosi kilka rybek - kilka oni w tym jeden baaaaardzo ładny bo całe 34cm (moje bardzo skromne pb w tym gatunku, wyrównane już drugi raz w tym roku). Trafił się również sportowy sandaczyk, całe 51cm Stało się! Udało mi się zrealizować jedno z założeń na ten sezon czyli 100% C&R. Jestem bardzo nieetycznym wędkarzem - męczę ryby i je wypuszczam. Wszystkiego dobrego w 2019 roku! Wielu sukcesów wędkarskich i nie tylko!2 punkty
-
Dzisiaj kolejny wypad w to samo miejsce co wczoraj, wędkowaliśmy od ok 12:30 do 15:30. Szczupaki znowu chętnie atakowały nasze przynęty, lecz dzisiaj kluczem do sukcesu okazał się stary dobry.. złom czyli wszelkiego radzaju blaszki, na gumki i wobki ryby nie reagowały.. U mnie licznik zatrzymał się na 11 wyjętych rybkach i 4 spadach ( wszystkie na srebrną algę nr 2 i gnoma nr 2 w barwach fire tiger w tym 3 sztuki 60 + ). Kolega wynik miał podobny ale w większości były to ryby małe 40-50 cm ale trafił jednego rodzynka równo 70 cm.. Co ciekawe oprócz nas był jeszcze pewien starszy pan który mocno obławiał wodę obrotówkami co zaowocowało u niego pięknym 82 cm zębatym złowionym na obrótówkę mepsa nr 4 srebrną z czerwonym chwostem.. Zdjęć dużo nie robiłem bo szkoda było tracić czasu gdy tak fajnie gryzły.. więc podsyłam tylko dwie pamiątkowe fotki moich największych z dzisiaj PS. w planach jeszcze krótki wypad jutro na zakończenie sezonu o ile pogoda nie pokrzyżuje nam planów2 punkty
-
Ja dziś też nad wodą ,a może raczej pod wodą 😉 nie nie wpadłem pod lód , byłem dziś na większym jeziorze gdzie lodu nie ma i rozpocząłem sezon Morsowy , bo potem jak staną wszystkie jeziora to na Morsowanie będzie mi szkoda czasu 😎2 punkty
-
Jak tylko czas pozwoli wyrwać się od obowiazków i jeszcze czasem coś złowić to jak najbardziej. Od samego początku tzn. reaktywacji GP jestem na TAK .1 punkt
-
Patrząc na zeszłoroczne wyniki ktoś musi podkręcić rywalizację, więc może i ja wezmę udział w tegorocznej zabawie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś nadmiar wolnego czasu, więc zrobiłem pokaz slajdów z całego roku całej naszej ekipy .1 punkt
-
To i ja podsumuj sezon 2018. U mnie od kąd zacząłem przygodę z muchą sezon zaczyna się 1 Stycznia a kończy się 31 Grudnia. Sporo się działo w sezonie 2018 ! Piękne styczniowe Lipasy, Wiosenny wyjazd na Vach Słowacja, San, Dunajec ,Białka Tatrzańska, jednym słowem działo się. W skrócie o Słowacji rybnie tam obficie w spore pstrągi warto jechać. San urzeka widokami jakoś nigdy tam nie połowiłem. Pieniny, pięknie, super rzeki na ryby i wakacie warto tam zaglądać. Spędzonych godzin nad wodą sporo, zawszę jednak chciało by się więcej. Kilka nowych PB Najbardziej cieszą mnie Brzany sporych rozmiarów na muchę, Lipień 46,5, Świnia 44 cm Trochę migawek z całego roku? Plany na nowy sezon jest tego trochę, trochę więcej niż jest człowiek w stanie zrobić! Napewno Raba, Dunajec i kto wie co jeszcze... Szkoda mi tylko jesiennych sandaczy które odpuściłem i nocki z federem piwem i grillem której nie było w tym sezonie ale w 2019 nadrobię.1 punkt
-
Dzisiaj w 3 osoby od 7 do 12 . Odra , feeder. Brań bardzo dużo , głównie leszcze w rozmiarach 30 -52 cm , kilka płoci (3 największe miały w okolicach 35-37 cm ) i niezliczona ilość krąpi. Fotek dzisiaj nie mam , może koledzy coś wstawią później. Za tydzień oczywiście powtórka.1 punkt
-
1 punkt
-
Witam u schyłku sezonu.. Ja dzisiaj postanowiłem że pojedziemy z kumplem nad nasze ulubione szczupakowe łowisko w okręgu, czyli starorzecze ze statusem no kill.. Wędkowaliśmy od około 10:30 do 13:30, przez pierwszą godzinę praktycznie bez kontaktu.. później kumpel trafia leszcza na malutką gumkę zapięty prawidłowo za pysk a umnie melduje się mały zębaty. Chwilę później zmiana miejsca na przeciwny brzeg i że tak powiem trafiliśmy w punkt, w przeciągu pół godziny wyjęliśmy w sumie 8 ryb w przedziale 40-65 cm ( ja 5 kolega 3 ) wszystko na gumy w kolorze fluo średniego kalibru 7-10 cm na główkach 10g łowiąc z opadu na 1,5-2 m wodzie. Oprócz tego zaliczyliśmy jeszcze po kilka spadów i sielanka się skończyła Może jurto uda się powtórzyć wynik z dzisiaj Poniżej pamiątkowe fotki największego zębatego wypadu :1 punkt
-
Dziś również pogoda nie rozpieszczała, ale w deszczu i przy dość silnym wietrze próbowałem przechytrzyć tęczaki. Najpierw walcząc z wiatrem- na małego streamera zaliczyłem kilka brań. Dwie ryby wyholowałem, dwie inne się spięły. Ale rybę dnia udało się skusić na spinning. Na niewielkiego woblera złowiłem grubego, pięknie wybarwionego tęczaka. Mimo paskudnej pogody- to było dobre popołudnie1 punkt
-
1 punkt
-
Wesołych świąt dla wędkarzy z okolic Wrocławia ślę z Krainy Wielkich Jezior Mazurskich 😁1 punkt
-
W bieżącym sezonie sprawdziło się mi kilka woblerów. Dla porównania w zestawie umieściłem Rapalę F07P/ 4 g/ 0,9-1,5 m. O łowności tego woblera można pisać bez końca. Jedno wtrącenie z mojej strony, to nie łowię nim w zakresach podanych przez producenta. Przeważnie staram się prowadzić, aby grzbiet marszczył powierzchnię wody. Sprawdza się to w lecie, przy łowieniu nocnych kleni, jazi i sandaczy. Trzy pierwsze od góry, to woblery Hokkaido 75 mm/ 5-6,5 g/. Żeby Uzyskać podobną pracę do wspomnianej Rapali, śmigam nimi powyżej siebie i pozwalam rzecznemu nurtowi sprowadzać je po łuku na napiętej lince, aż do przybrzeżnej opaski. Nie ma w takim prowadzeniu nic odkrywczego, ale to się sprawdza. Woblery różnią się od siebie minimalnie masą, mają grzechotkę i są plastikowe. Niewątpliwą zaletą jest ich cena. Mam ten przywilej, że sklep jest niedaleko i w każdej chwili mogę uzupełnić braki za kwotę 8-10 zł/szt. Kolejnym woblerem, takim uniwersalnym nocnym łowcą, jest dla mnie Gloog Nike 60/2,5g/ 0,5-0,8m. I na dokładkę, również pływający model, jednak nieco bardziej wygrzbiecony i centymetr krótszy, Kamatsu Stream Minnow 50F/3,1g/50 mm. Te dwa woblery, na przełomie października i listopada, dały porządną dawkę wędkarskiej adrenaliny. Nocne klenie i jazie bardzo w nich zasmakowały;)1 punkt
-
1 punkt