Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.03.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
👍 Pamiętacie jaką popularnością jeszcze niedawno cieszyła się Ślęza? Tak wyglądała tabela pod koniec kwietnia. I kilka zdjęć, które wpisały się w historię naszej "ślumpy". Inspiracja dyskusjami i odwiedzaniem rzeczki miała różne oblicza:) foto: jaceen foto: GuCeK foto: jacolan foto: peekol foto: andrutone foto: Odys80 foto: bacyk foto: Ventus6 punktów
-
Dzisiaj nastał wielki dzień 🤣🤣 Budek wygrzebał w szopie na ogródku DS'a 😱 szybkie odwiedziny w sklepie zoologiczno-wędkarskim po ciężarki i haki. Bochen chleba w łapę i jazda nad Odrę, brań sporo ale to raczej jakieś mniejsze rybki, kleń jak wziął to ledwo zdążyłem zaciąć, a raczej wędkę złapać. Zmarzłem strasznie przez to bezczynne siedzenie i oglądanie szczytowki 🤣 i wynudziłem się za wszystkie czasy 😀 a wszystko przez RSM 🤣😜 jeszcze napewno skoczę parę razy z DS ale spinning to spinning, jedna rybka do tabeli Dopisuje 46cm 1.Jaceen 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 43+46+48=137 6.ESSOX 7. Marienty 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 10.Budek 41+37+46=124 11. Kepes53 12.Darek13 punkty
-
Właśnie wróciłem z nad Odry,odcinek ,na którym chyba z 7 lat nie byłem.Pierwsze miejsce na zero.W drugim,w pierwszym rzucie mega lufa ale pusta,w drugim 3 puknięcie,w trzecim puknięcie z przytrzymaniem i siedzi myślałem,że ma z 40cm bo szedł jak ciele,zapalam latarkę a tu klucha pod 50,dwa groty Sendala w pysku,myślę fajny początek w tym momencie kleń się plusną i odpłynął.Kolejne rzuty i już tylko jedno pstryknięcie.Zmieniam miejsce i w pierwszym rzucie siada klonek koło 30cm,całego wobka połknął.Robie jeszcze kilka rzutów i uciekam.Jutro tam wrócę ale zaraz po zmroku co ciekawe woda w drugiej miejscówce ma może metr,łowiłem tam klenie ale jak było już bardzo ciepło.2 punkty
-
Nie wiem jak inni, ale ja nie przyjmuję takiego usprawiedliwienia Skoro szanse są od połowy kwietnia, a zgłoszenia do końca kwietnia, to jest 1/2 miesiąca czasu. Komplet da się zrobić nawet na jednym wyjściu. A nawet jednego klenia z rzeki z jakiegoś odległego dla wielu zakątka Polski (zapewne Łyna) byłoby miło zobaczyć.2 punkty
-
Witajcie Pstrążek wziął na rzece Kwisa, pewnie z zarybień na jakieś zawody, lub uciekinier z hodowli, stał za zwalonym konarem. Sprzętowo Wobler Siek 5 cm, Fluorocarbon 0.20 na pletce 0.08, kręciołek to Shimano Twin Power 3000 a kijek do 10 g Konger Paladin CX. Kij super trzyma ryby i amortyzuje mocne uderzenia, na niego złowiłem bolenia 75 cm i dał radę.2 punkty
-
Poranek nad Odrą w centrum Wrocławia. Łowiłem od 5:00 do 7:00, przed pracą. Gruntówka bez nęcenia, tak jak wczoraj. Poprzednio miejsce wybrałem typowe na środek dnia - klenie są mniej aktywne, ustawiają się wzdłuż opasek i czekają na spływający pokarm. Dlatego zakręt z napierającym nurtem wydawał mi się najciekawszy. O poranku jednak szukam miejsca w którym klenie aktywnie szukają pokarmu. Idealnym jest takie, gdzie łączy się kilka kanałów. Zróżnicowany nurt, kamienisty klin stworzony na przedłużeniu wyspy między kanałami powodujący zawirowania i wsteczne prądy. Nie pomyliłem się. Na mielonkę mnóstwo skubnięć i mocnych brań. W pierwszej godzinie złowiłem dwa klenie po 40cm. W kolejnej zmieniłem przynętę na serek. Mielonka była często szarpana, jednak zbyt łatwo klenie zrywały ją z haka. Serek pozwalał mi chwilę poczekać po skubnięciu, ze znacznie większą pewnością, że przynęta dalej tkwi na haku. Między 6:00 a 7:00 woda ożyła i widać było mnóstwo spławów. Wszystko w okolicach 60-70m, tuż za podwodnym klinem przedłużenia wyspy i właśnie na zasięgu na jakim łowiłem. Złowiłem kolejnych 6 kleni - 5 w przedziale 40-43cm i jeden, którym zamykam komplet i który zapewnił mi naprawdę solidną walkę na brzanowym kiju, bo nietypowo odjechał szerokim łukiem w obszar bardzo mocnego nurtu. 48cm 1.Jaceen 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 43+46+48=137 6.ESSOX 7. Marienty 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 10.Budek 41+37+0=782 punkty
-
2 punkty
-
Pierwszy dłuższy spacer 2020 wzdłuż Ślęzy. Zacząłem od Oporowa mijając Park Mamuta, Park Kleciński i skończyłem przy Partynicach. Sporo chodzenia, mało łowienia. Coś tam w wodzie czasami się ruszyło, ale obstawiam raczej na szczupaczki niż na klenie. One lada dzień będą w większej ilości pojawiać się na swoich stanowiskach. Miałem pięć brań i dwie nieduże rybki wyjęte. Kiedy następny spacer? Wielka niewiadoma:)2 punkty
-
2. marzec. Metoda połowu: gruntówka. Przynęta: mielonka tyrolska. Zanęta: brak. Łowisko: kanał Odry, poniżej spiętrzenia, znaczący uciąg, wejście w zakręt, po zewnętrznej gdzie nurt uderza w opaskę. Technika połowu: rzucałem lekkim zestawem na środek kanału i pozwalałem mu wachlarzem turlać się do podnóża kamienistej opaski. Ryby słabo aktywne. Tylko 4 brania w tym dwa zacięte. Klenie 43 i 46cm otwierają mój wynik. 1.Jaceen 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 43+46+0=89 6.ESSOX 7. Marienty 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 10.Budek 41+37+0=782 punkty
-
Jacen Nie gniewam się na Ślęzę, tylko wkurza mnie fakt że z tej pięknej rzeczki...jaką ja pamiętam z mojego dzieciństwa, zrobił się zarośnięty ściek. W latach 70 i 80 tych, pamiętam wyprawy nad Ślęzę z moim dziadkiem i te 3-4 kg szczupaki jakie tam ciągnął, pamiętam jaką frajdę robił wyjazd na tamę koło " torów wyścigów konnych" w upalne dni i możliwość schłodzenia się w krystalicznie czystej wodzie, jakie klenie tam pływały!!!!!, kiełbie, nawet spotykało się certy. Teraz to już tylko wspomnienie, które mnie osobiście boli, dlatego tak zareagowałem. Wszystkich, których uraziłem moim wpisem szczerze przepraszam☺️1 punkt
-
Witam Dzisiaj szybki wypad nad Bystrzycę z nadzieją dopisania czegoś do tabeli, ale niestety nawet tyknięcia przez 3 godziny. Spining nie ma szans do łowienia wczesnowiosennych kleni z gruntu, bo rybki żerują ospale i przy gruncie. Bystrzyca jakby wymarła? Nie poddaję się będę walczył dalej , w końcu jeszcze wiele czasu do dopisania czegoś na listę😂1 punkt
-
Nie deprecjonuj Ślęzy i wędkarzy, którzy lubią czasami bezstresowo po jej brzegach pospacerować. Każda rzeka przyjmowała topielców. Bystrzyca, czy inne górskie rzeki zapewne też. Rzeczka nie jest w niczym winna, że ją porąbani melioranci zniszczyli a żądni moczenia nóg z balkonów swoich mieszkań i chałup budują się nad samymi brzegami. Ostatnio, będąc nad jedną z rzek mających miano rzeki górskiej, nad brzegiem zastałem górkę śmieci, a wieńczyło ją takie dzieło 🚾 I co, mam się obrazić na rzekę, czy na idiotę, który to zostawił? Fakt, że gówno wtedy złowiłem:)))1 punkt
-
to nie ściek - tak jak Pekol pisał niektórzy mają do rzeczki sentyment - ja też mam - mam ją pod nosem - pierwsze tam klenie na muchę łowiłem i dalej czasami łowię - a że na inne rzeczki trzeba się przesuwać? - cóż szkoda - każdy tak robi bo z rzeczki robi się trawnik. Uda się tam pewno łowić marzec - kwiecień poźniej będzie koniec łowienia na ten rok. Przydał by się jakiś pomysł jak uratować klenie z tej rzeki przed suszą - jest ich tam tysiące i grozi im nagły koniec. Macie jakiś? Może RZGW lub PZW by coś wymyśliło ? Taki poligon bo zagrożenie suszą przesunie się na inne rzeczki - na necie nie brakuje fotek suchych koryt całkiem sporych rzek. Z USA widziałem techniki ratowanie ryb w wysychających rzekach poprzez punktowe pogłębianie koryt aby zwierzaki miały się gdzie kryć przy ekstremalnych niżówkach / do czasu kiedy wracała większa woda. Od kilku lat (i dalej) trzymam kciuki za deszcz/dużo deszczu.1 punkt
-
Pamiętamy, aż się łezka w oku kręci Teraz to nie ta sama rzeka - co roku jest gorzej. Coraz mniej wody, coraz więcej zielska, zatrucia rzeki... Byłem raz w tym roku - na moim standardowym odcinku całkiem martwo. Na pewno zajrzę jeszcze nad Ślęzę - ale z niewielką nadzieją, raczej z sentymentu...1 punkt
-
Raczej sucha mucha. W lecie mój syn trenuje tam rzuty. Mało miejsca żeby położyć, masę wysokich traw na brzegu. Sporo się nauczył.1 punkt
-
Cześć wszystkim. Dopisuję się również do ligi okoń 2020. Niegdyś gatunek ten był moją ulubioną rybą. Przede wszystkim tak naprawdę od łowienia okoni zaczynałem moją wędkarską przygodę ze spinningiem. Tak w skrócie, metoda bocznego troka chyba nigdy mnie nie zawiodła. Teraz szczególnie gdy mamy kompletny brak zimy, podwodna roślinność i zaczepy nie jest tej metodzie straszna. Jednak nie jest tak łatwo jak się wydaje. Optymalna długość przyponu, metoda prowadzenia i przede wszystkim sama prezentacja przynęty oraz odpowiedni dobór koloru dał mi wyniki. No i ta pogoda, skoki temperatur i ciśnienia oraz ten wiatr. Może gdybym częściej bywał nad wodą, a nie tylko weekendy byłoby nieco lepiej. Cieszy mnie to, że jeszcze ani razu o kiju nie wróciłem w tym sezonie. Odwiedziłem cztery znane mi miejscówki, głównie rzeka Oława oraz kanał Odry. Plan na ligę? Bez obrazy oczywiście ale ze starymi wygami nie wygram. Zdobyć komplet punktów i będę zadowolony 😀 Załączam rybki z miesiąca lutego. Pozdrawiam Marcin1 punkt
-
Chcąc drgać przynętą w miejscu maksymalizujemy ciężar. Wtedy jaskółki i robako, glizdo podobne przynęty. Mi jest lepiej z obciążeniem w kształcie kulki. Chcąc prowadzić przynętę z łagodnym opadem, mnimalizujemy ciężar. Wtedy rippery, twistery i robako podobne z mackami falującymi. Wtedy też wolę obciążenie w kształcie pałeczki. Zwiększamy ciężar jeżeli chcemy zwiększyć zasięg. Wtedy lepsze będą wąskie pałeczki. Poderwanie od dna jest wtedy bardzo agresywnym prowadzeniem. Jeżeli chcemy na dystansie uzyskać łagodne prowadzenie wtedy staramy się jednostajnie powoli ściągać. Dlatego lepsze wydają się małe rippery i twistery. Ripperki są o tyle fajne, że zapracują nawet przy opadzie spowodowanym zluzowaniem plecionki (ja pochylam wędzisko i obserwuję napięcie plecionki - drgnięcie to branie). Wtedy też lepiej wieszać przynętę wysoko. Kąt ostry spowodowany dalekim zasięgiem i tak obniża nam rzeczywistą wysokość pracy przynęty, ale mamy pole manewru przy prowadzeniu i możliwość zagrania opadem. Umieszczenie przynęty nisko spowoduje, że będzie pracowała w pobliżu ciężarka robiącego zadymę przy dnie. To jest agresywne prowadzenie, które też możemy wykorzystać jeżeli ryby na właśnie takie będą reagować.1 punkt
-
Patrząc na poprzedni rok, na 21 zapisanych do końca lutego, sześciu z nas miało punkty. Wtedy było trudniej zaistnieć, bo próg zgłoszeniowy mieliśmy ustawiony na 24 cm. Budek nic sobie z tego nie robił, zgłaszając komplet dziesięciu ryb powyżej 30 cm. W pierwszej części wykręcił wynik 332 pkt. Pozostali nie mieli tyle szczęścia i wypadli blado. Ten sezon zaczęliśmy od niższego progu zgłoszeń. Wydaje się, że taki manewr dał motywację do aktywności, dla siebie i dla innych. W tym roku pierwsza część obfitowała w sporo zgłoszeń. Na 29 zapisanych 12 punktowało. Czterech z nas zgłosiło komplet. Przez moment było dość ciekawie, bo czołówka miała małą różnicę punktową. Przez moment prowadził Michalvcf, później EsoxHunter, ale trwało to krótko. Budek ponownie wskoczył na fotel lidera, wykręcając wynik 294 pkt. Końcowy wynik z pewnością będzie u najlepszych powyżej 300, ale na tym etapie dobrze mieć podpórkę z kilku fajnych ryb. To jest dobra taktyka. Mnie się udało złowić dwa ładne okonie i będzie mi łatwiej szlifować wynik na ośmiu niż na całej dziesiątce. W każdym razie, jeżeli nikt z was nie ma więcej punktów, rad nie rad, Budek dorobił się tytułu „Okoniowego Szpenia”. Ostatnie dni starałem się dołowić przynajmniej jednego okonia minimum 25 cm, by zamknąć swój komplet od 25 cm w górę. Również rzutem na taśmę dzisiaj złowiłem jednego na woblera Instynct 3. Rybkę dodaję do tabeli. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś do dodania, to zróbcie, póki pamiętacie. Ryby złowione od 02 marca do 30 kwietnia nie będą zaliczane. Co nie znaczy, że wątek w tym czasie ma być w letargu. Gdy będzie ktoś miał ochotę odezwać się, zapytać, coś ciekawego podpowiedzieć, to właśnie ten wątek tu powstał.1 punkt
-
1 punkt
-
Dopisuje się do tabeli, a jednocześnie wrzucam dwa dzisiejsze klenie 41 i 37. Wobler siek. Ryby ze środka rzeki. Aktywność ryb na powierzchni zerowa. 1.Jaceen 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 6.ESSOX 7. Marienty 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 10.Budek 41+37+0=781 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, W niedzielę wybrałem się nad Widawę w Lasy Grędzińskie, w okolice Chrząstawy. Piękna jest tam rzeczka, tajemnicza i urokliwa. Pierwszy raz byłem w tamtych okolicach, ale zapewne wrócę jak się zrobi trochę wiosenniej. Złowiłem jednego klenika, ale na odcinku mniej lesistym, wcześniej.1 punkt