Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      5 360


  2. MARCIN82

    MARCIN82

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      162


  3. Płatek88

    Płatek88

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      212


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć. Dopisuję się na samą końcówkę. Gratuluję wszystkim łowiącym a w szczególności prowadzącej trójce No cóż poza zasięgiem. Kleni przyławiam więcej niż okoni, uwarunkowane to z reguły porami o których chodzę. Kilka wypadów za wieczornym kleniem zaliczyłem. Szkoda tylko, że moim zdaniem w najlepszym okresie niestety musieliśmy zostać w domu. Woda wtedy była jeszcze o wiele wyższa a teraz klenie już są przed samym tarłem, samce leją mleczem. Łowiłem w granicach miasta i centrum. Co mogę powiedzieć, ryby w tym roku jakoś dziwnie silne, w porównaniu z łowionymi kleniami ponad 50 cm w ubiegłych sezonach, łowiąc oczywiście tym samym sprzętem, były bardziej wymagające. Cieszę się że udało się wyjść z domu i odpocząć w ciszy nad wodą. Ryby złowione metodą spinningową na woblery od 4 do 6 cm. Dodaję trzy największe: 46,46,48. Jeszcze dwa razy uda się do końca kwietnia zawitać nad wodą. Łatwo nie jest ale trzeba próbować. Dzięki za uwagę i pozdrawiam 1.Jaceen 53+53+52=158 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+54+54=163 6.ESSOX - 49 7. Marienty 46 + 50 + 40 = 136 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36+50=135 10.Budek 50+56+53=159 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39+46=133 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34 17. MARCIN 82 - 46+46+48=140
    6 punktów
  2. Wczoraj trochę spontanicznie wylądowałem na tym samym łowisku co ostatnio, łowiłem jednak dłużej bo aż 17 godzin.. Wędkowanie zacząłem wieczorem ok 19 a zakończyłem przed południem dnia następnego. Tym razem miałem ze sobą łódkę zanętową pożyczoną do testowania od znajomego, no i oczywiście grubszy towar do nęcenia Pierwsza ryba wylądowała na macie po niecałych 2 godzinach od wywiezienia zestawów, zameldował się lustrzeń o wadze ok 8,8 kg który pobrał na zestaw klasyczny na bezpiecznym klipie a na włosie 3 ziarna kukurydzy mango od CUKK.. Druga i zarazem ostatnia ryba na tej zasiadce obudziła mnie ok 2:20 w nocy sprawcą przedwczesnej pobudki okazał się również lustrzeń lecz nieco cięższy.. Zestaw podobny lecz na włosie kulka 20 mm orange fish od Carp & Fun podbita 11 mm popkiem ochotka Wormball od GenesisCarp. Waga z podbierakiem pokazała 10.13 kg więc ryba miała ok 9,4 kg Wrzucam kilka pamiątkowych fotek :
    5 punktów
  3. Być może przedobrzyłem. Wziąłem szpulę z plecionką 0,10 i to mnie zgubiło. O 18:00 zajrzałem na k.powodziowy z zamiarem ustawienia kilkudziesięciu smużaków. Woda niska. Zbyt niska, żeby niezauważalnie podejść ryby z bliska. Nie zawracałem sobie tym głowy i po ustawce poszedłem na wczorajszą miejscówkę. Na Odrę;) Robiło się szaro, to w samą porę dojdę. Czemu wspomniałem, że plecionka 0,10 mnie pogrążyła? A dlatego, że mocniej dociągnięty hamulec i delikatne kotwiczki równa się miazga, lub łamanie grotów. W drugim rzucie mam petardę i zaczęło się. Zanim zdążyłem pomyśleć, co mam zrobić, było po zawodach. Wyłamane dwa groty i Instynct4 leci w odstawkę do pudełka. Zakładam Krakuska. Kilkanaście minut mieszania w wodzie i ŁUP!!! Co to był za strzał! Z poprzedniego poniedziałku brania były anemiczne i nic nie przypominały dzisiejszych. I cóż się takiego stało tym razem. Hol trwał jakieś piętnaście sekund. Hamulec troszeczkę jęczał, ale panowałem nad sytuacją. Gdy szykowałem aparat, nastąpiło ostatnie mocne szarpnięcie i po wszystkim. Krakusek leci do pudełka w odstawkę. Okazało się, że tylna kotwiczka została zgnieciona. Nie wiem co miałem na kiju, bo nie zdążyłem zapalić lampki. W pierwszym i w drugim przypadku było jeszcze za wcześnie na doświetlanie. Do 22:00 miałem jeszcze cztery brania. Dwie mniejsze ryby, po chlapaninie odczepiły się. Prawdę mówiąc, luzowałem pod koniec, żeby tak się stało. Udało się i nie musiałem gramolić się po stromym brzegu. Kleń w rozmiarze 40 cm i też udało się go uwolnić przez zluzowanie linki. Cieszył, bo złowiony na swojego łamańca zrobionego pod konkretne łowisko. To było piąte branie. Zostało mi jeszcze dokładnie dwanaście minut łowienia. Zakładam drugiego Instyncta4. Sprawdzam, czy to nie jest czasami ten z wyłamanymi grotami. Jest dobrze. O 22:00 mam się zwijać na ostatni dyliżans. Właśnie odezwał się sygnał dzwonka, że czas kończyć. BĘC!!! I masz babo placek. Dokręcam hamulec, bo czuję, że z tym nie będzie siłowania. Szybkie zdjęcie. Przykładam do wędki. Ma jakieś 45 cm. Fajny:) Dwa lub trzy punkty mogły wpaść. Jeszcze dwa dni. Wszystko jeszcze możliwe;)
    5 punktów
  4. Dzisiaj Ślęza w Rzeplinie i Karwianach. Kleni bardzo dużo. Największy 35 cm. Smuzaki i małe woblerki płytko schodzące. Coraz mniej wody i coraz więcej roślinnosci. Na miejscówkę ciężko cicho podejść bo jest strasznie sucho i wszystko trzeszczy, ale na łowić i tak się można. Chociaż tych małych kleni Największy z dzisiaj :
    3 punkty
  5. Dla przypomnienia dla tych co to im na sercu leży los odrzańskich kleni - czas tarła mamy. Petycja - do wysłania emailem do RZGW: wroclaw@wody.gov.pl; sekretariat.pz@wody.gov.pl Bierzcie, (zmieniajcie) i wysyłajcie - podobno kropla drąży skałę. --- Temat - Dot. Zmiany poziomu wody w Odrze poniżej stopni wodnych Wały i Rzeczyca vs tarło ryb Szanowni Państwo, Obserwacja z ostatnich kilku lat związane z gwałtownymi wahaniami poziomem wody (szczególnie gwałtownymi spadkami poziomu wody) w Odrze wzbudziły moje największe zaniepokojenie, bowiem przyczyniają się one do istotnej dewastacji fauny i flory odcinków rzeki znajdujących się do kilkunastu kilometrów poniżej stopni wodnych w Wałach i Rzeczycy. Gwałtowne wahania poziomem wody powodują, że na pozbawionym wody dnie rzeki giną masowo drobne organizmy wodne i denne niezdolne do szybkiego przemieszczania się wraz z opadającą wodą. Na płytkich zastoiskach (kałużach) wody pozostałej po gwałtownym opuszczeniu poziomu wody giną drobne ryby. Szczególnie dewastujący wpływ gwałtownego obniżenia poziomu wody jest na populacje ryb w okresie tarła gatunków, które trą się na płytkiej wodzie jak np. klenie na kamiennych szypotach i rafach czy leszcze na przybrzeżnej roślinności. Zdarza się, że ikra złożona przez stada kleni czy leszczy po gwałtownym opuszczeniu wody ginie pozbawiona wody. Wahania wody dokonywane na stopniach wodnych realizowane są, z dużą czasowa zmiennością, często niemal w cyklach dziennych a ich poziom sięga często 100-150 cm, podczas gdy cykl dojrzewania ikry i wykluwanie się z niej narybku to okres wielodniowy (2-3 tygodnie). W takich warunkach niemal niemożliwe jest odbycie przez wymienione gatunki ryb skutecznego tarła. Wnioskuję (wspólnie z innymi kolegami wędkarzami zgromadzonymi wokół tematycznych portal wędkarskich) o niedokonywanie gwałtownego obniżania lustra wody na stopniach wodnych Wały i Rzeczyca w roku 2020 w okresie tarła klenia i leszcza (tj. kwiecień-maj). Proszę o uwzględnienie powyższego w planach działania stopni wodnych i planach żeglugowych. Tarło kleni i leszczy trwa zwykle tylko około 7-14 dni (w największym nasileniu), ale może się przesuwać w czasie zależnie od warunków pogodowych. Informacje o zbliżającym się lub trwającym tarle możemy przekazywać wskazanej przez RZGW osobie na bieżąco. Często bywając nad wodą obserwujemy i widzimy zachodzące tam procesy, w tym okres tarła. Jakkolwiek nie dysponujemy twardymi dowodami na niszczący wpływ na środowisko wahań wody to z naszych obserwacji wynik, że populacja ryb na powyższych odcinkach znacznie się pogorszyła w ostatnich kilku latach wraz z trwająca suszą i coraz dokuczliwszymi wahaniami poziomu wody. Wpływ na to miało zapewne zmniejszenie bazy pokarmowej (bentosu) i niszczenie ikry. Proszę o uwzględnienie wniosku, ponieważ troska o dobry stan flory i fauny (przyrody) jest w interesie całej społeczności. Należy mieć ten dobrostan na uwadze i nie wywierać na niego niepotrzebnie szkodliwego wpływu złym planowaniem wykorzystania rzeki dla celów żeglugowych czy też złym planowaniem innych działań wodnych na stopniach wodnych (np. remontów). Z poważaniem ................................ P.S. Wnioskujemy o stałe upublicznianie planów ruchów wody na stopniach wodnych (przez stronę internetową RZGW) przynajmniej z kilkudniowym wyprzedzeniem. Umożliwi to lepsze monitorowanie sytuacji i dostosowanie naszych działań do planowanych ruchów wody
    3 punkty
  6. https://drive.google.com/file/d/1LPSmbro5C9JEp8iPq_pIec9g7sCWpAjG/view?usp=sharing Sporo wpisów po weekendzie więc szybka aktualizacja. Jeśli nie będziecie mieli nic przeciwko to od teraz będę "wołał" uczestników po aktualizacji @RSM @EsoxHunter @jaceen @ESSOX @moczykij @tomek1 @Larry_blanka @tomdud85 @Elast93 @Grzebas72 @kepes53 @Booryss @Ras al Ghul
    2 punkty
  7. Wczoraj łowienie ze spinem i drop shotem na odcinku miejskim Wisłoka , typowa kanałowa prostka z bardzo leniwie płynącą wodą . Jeśli nie liczyć sandaczyka wielkości przerośniętej ukleji to było totalne bezrybie. Dzisiaj Wisłok poniżej mostu kolejowego , łowienie stacjonarne na szybkiej wodzie, oczywiście spinning. Miejscówka na fotkach, na tej trawiastej wysepce stałem przez 6 godzin Złowiłem 8 kleni , na fotkach 44, 39 i 34 cm Dowód na to że rybki nie lubią pozować Do tego doszedł jeszcze mały jazik nie wart fotografowania, 26 cm okoń który pojawił sie jak padła bateria w telefonie i największy w dniu dzisiejszym kleń tak pod 50 cm , który podczas podbierania wypadł mi z ręki bo się poślizgnąłem i odpłynął z wahadełkiem w pyszczku. Cud że nie strzeliła szczytówka tylko żyłka.
    1 punkt
  8. Dokładam 2 największe z dzisiaj 44 i 39 cm Większy złowiony na małego chrabąszcza majowego Jaxona prowadzony z prądem Mniejszy na chińskiego plastikowego 1.5 cm powolne prowadzenie pod prąd 1.Jaceen 53+53+52=158 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+54+54=163 6.ESSOX - 49 + 44 + 39 = 132 7. Marienty 46 + 50 + 40 = 136 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36+50=135 10.Budek 50+56+53=159 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39+46=133 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34 17. MARCIN 82 - 46+46+48=140
    1 punkt
  9. Witajcie po przerwie - tęskniliście ? Tym razem kilka słów o dosyć popularnym multiplikatorze z Chin od firmy PISCIFUN - model jaki do mnie trafił to ALIJOS . Do wykonania był przegląd zerowy na nowym kołowrotku . Korpus wykonany z lekkiego stopu daje dużą stabilność , panele boczne z tworzywa sztucznego. System hamulca magnetycznego działa rewelacyjnie Mechanizm przekładni wykonany dosyć porządnie , główne koło i pinion bez zadziorów itp. nie dociągnięć Dodatkowa blokada obrotów wstecznych również się przyda w tym kołowrotku w końcu ma służyć do dosyć ciężkiego łowienia . Hamulec wykonany z tarcz carbonowych powinien wytrzymać dłuższy czas - jednak moc hamulca zapisana na opakowaniu czyli 15kg to raczej wyłącznie życzenie producenta , realna siła hamulca do 8-9kg co moim zadanie jest wystarczające przy tym rozmiarze . Niestety kołowrotek cierpiał na brak smaru i od nowości kiepską jakość łożysk - po jednym sezonei na pewno do wymiany będzie zestaw łożysk pod szpulą i na pinionie . Realną moc tej maszyny oceniam na 60-80g - oczywiście uciągnie znacznie więcej jednak może się to odbić czkawką na przekładni .
    1 punkt
  10. U mnie ostatni tydzień tylko pod znakiem spinna. Niestety zawodzą mnie nocne spinningowe klenie. O kiju nie wracam ale trafiają się jedynie maluchy 30-35cm i to 1-2 sztuki na wyjazd. Wczoraj 3h spinna w mieście i 6 okoni. Największe sztuki 28, 26cm. Brań więcej ale większość to były przybrzeżne maluchy, które się nie wcinały. Okonie wytarte. Drop shot, żyłka 0,16 i jaskółki 3-5cm. Nic tak mnie nie razi jak pozostawione na brzegu przez pseudo wędkarzy kłęby plecionek i żyłek. Śmiecie po kimś zbieram rzadko ale takie rzeczy zawsze sprzątnę. Za dużo już widziałem ususzonych ptaków. Jakby takiego jednego z drugim obwiązać żyłką dookoła drzewa i trochę przygłodzić to by się pewnie nauczyli 😈
    1 punkt
  11. Jak tam, połowione przez sobotę i niedzielę? Czy może skończyły się już ostre naboje?🙃 Ja w niedzielę nastawiłem się poważnie na grubego zwierza, ale co z tego, jak ślepakami strzelałem;) Pojechałem na starą sprawdzoną miejscówkę jeszcze za dnia. Przez trzy godziny nic. A wiem, że tam pływają prawdziwe kleniowe odyńce. Zaczęło się dopiero o zmroku. W ciągu półtorej godziny miałem pięć bomb! Zapiąłem tylko dwa klenie (40, 44). Tym razem dałem szanse wykazać się woblerowi Instynct4. Znowu zakłułem się kotwiczką. Szczęście, że zadziory były usunięte. A w drodze jest 120 sztuk nowych, bezzadziorowych. ________________________________ Mamy jeszcze trzy dni. Kto może, niech próbuje przebić 163. Nie jest to łatwe, ale na rybach łatwo nie ma:))) 1.Jaceen 53+53+52=158 2.lechur1 3.Carloss83 4.Elast93 5.RSM 55+54+54=163 6.ESSOX - 49 7. Marienty 46 + 50 + 40 = 136 8. jamnick85 9.kamil.ruszala 49+36+50=135 10.Budek 50+56+53=159 11. Kepes53 12.Darek1 13. Michalvcf 48+44+48=140 14. Marex 45+43+41= 129 15. moczykij - 48+39+46=133 15. Larry_blanka - 42 16. Tadek 34+0+0=34
    1 punkt
  12. To był dziwny ale bardzo udany weekend. Sobota popołudnie Zainspirowany relacją kolegi moczykija postanowiłem zapolować na leszcze. Pojechałem na ulubione starorzecze, w którym obecnie przebywa ich bardzo dużo. Niestety łopaty w ogóle nie współpracowały ale nagroda pocieszenia w postaci przyłowów osłodziła gorzki smak porażki. Pierwszy trafił się sandaczyk około 40 - 45cm. Dla beki powiem, że była to moja źyciówka. Do tej pory miałem na koncie tylko jednego i to dużo mniejszego. Ryba wzięła na wobler Siek Bączek 4,5cm w kolorze zielonkawym. Drugi był okonek na meppsika aglia 0 w kolorze złotym. I na koniec bomba. Na paproszka 1,5 cm na 1g czeburaszce zacinam kolejnego życiowego Sandacza ale tym razem cyferki się zgadzają i mata-miarka pokazuje 79cm xD A widok tego maleńkiego paproszka wystającego z tej wielkiej paszczy bezcenny. Na koniec dnia poszedłem jeszcze na Odrę i w tego samego sieka co wcześniej uderzył tym razem szczupak. Po tym jak odjeżdżał mogę śmiało powiedzieć, że nie był mały ale niestety nie dane mi było go zobaczyć, prosty błąd, za bardzo odkręciłem hamulec, ryba dostała trochę luzu i tyle w temacie. Niedziela z samego rana. Tym razem plan odwrotny, zaczynam od Odry w arsenale głównie woblery kleniowo-jaziowe oraz obrotówki rozmiar 0 i 1. Po kilku rzutach trafiam okonka na obrotówkę. Zmiana wędki na tę z woblerem Siek bzyk 3,5cm i dostaję łupnięcie szczupaka. Nauczony wczorajszą porażką luzuję hamulec z rozwagą i udaje mi się wyholować. 70cm. Niedługo po tym zerwał się silny wiatr, który uniemożliwiał łowienie woblerami więc za cel ponownie obrałem starorzecze i znajdujące się w nim leszcze. Zacząłem od obrotówek, potem jakieś gumowe robaki ale nie dawały żadnych rezultatów. Przypomniałem sobie o gumie, na którą złowiłem tutaj leszcza 60cm (wtedy uznałem to za przypadek a nie wybitnie leszczową przynęte). Guma poleciała do wody kilka razy, mocny strzał w opadzie, i kolejny leszczyk ląduje w podbieraku.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.