Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.08.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
2 punkty
-
Weekend na +. Sobota. Zabawa z płotkami i wzdręgami przy trzcinach na podwrocławskiej żwirowni. Nie było wielkich sztuk ale o dziwo wszystkie wymiarowe. Jedna wędka rzucona z gruntu na żywca (z gruntu bo silny wiatr uniemożliwiał złożenie zestawu spławikowego). Na żywca brań zero. Niedziela. Z rana wrocławski kanał, skórka od chleba i metodą na chodzonego zwiedziłem kilka miejscówek. Zacząłem późno bo o 8:00 i skończyłem wcześnie, przed 11:00 bo deszcz mnie wygonił. Trafił mi się bardzo ładny kleń 45cm. Wieczorem 19:00 -23:30 postawiłem na spinna. Deszcz już nie padał więc więc pojechałem na podwrocławski kanał . Na smużaki wyjąłem dwa klenie. Jeden już przyzwoity 43cm. Białoryb pięknie oczkował na jednej miejscówce więc z premedytacją założyłem instincta 3cm i prowadziłem go wolno wzdłuż opaski. Już w pierwszym rzucie zaliczał ładne branie i wyciągam płoć 33cm. Niestety rybka wypłoszyła mi stadko i po chwili reszta płoci była już poza zasięgiem rzutu. Poświecę im jeszcze trochę czasu na następnej wyprawie bo wiem, że są tam piękne sztuki.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam wszystkich.Na rybkach byłem 22.lipca.Pogoda w tym dniu była sprzyjająca wędkowaniu tj. niebo zachmurzone,nie gorąco i wiatr umiarkowany.Rybki też dość ochoczo skubały przynente.Złowiłem 13szt.leszczy i jednego linka 32cm.,to to co znalazło się w siatce.Oprócz tego było dość sporo drobiazgu.Przynentą dnia była kukurydza.1 punkt
-
Nie urodziłem się we Wrocławiu, ale byłem już wędkarzem, gdy tu wylądowałem i pamiętam swój pierwszy zachwyt mnogością i różnorodnością wód w tym mieście, gdy zacząłem się po nim rozglądać pod tym właśnie kątem. Nigdy nie zwrócił mi uwagi żaden strażnik, czy inna osoba upoważniona do tego, za to często słuchałem rad, wskazówek, a czasami uwag, czy wręcz pretensji innych wędkarzy. Nie zapomnę akcji poniżej Jazu Opatowickiego. Pojechałem z żoną na Wyspę Opatowicką i przy okazji zobaczyłem, że za nią jest fajna Odra. Nie wiem jak jest teraz, bo tam nie zaglądam, ale kiedyś na końcu betonu od strony wyspy była taka mini plażyczka. To było na pewno ponad 100m od jazu. Żona na kocyk, a ja za kij i jazda szukać bolków. Długo się nie naszukałem. Przyszedł jakiś facet, który wytłumaczył mi bardzo przekonująco, że odległość liczy się od końca betonu, a nie od śluzy. Podobną konfrontację z rzeczywistością miałem też na Kanale Opatowickim, na Rędzinie, poniżej Mostu Pomorskiego, Mostu Dmowskiego... Mój zachwyt wrocławskimi wodami szybko ostygł i po kilku miesiącach prób w mieście, swoje wędkarskie kroki zacząłem kierować coraz dalej od Wrocławia (w górę i w dół). Gdy ktoś mnie pyta czemu nie łowię we Wrocławiu zazwyczaj odpowiadam, że nie lubię hałasu nad głową i w pewnym stopniu to prawda, ale tylko w pewnym. Cała prawda jest jednak taka, że głupio mi się przyznawać, że tyle czasu tu mieszkam i nadal nie wiem gdzie mogę, a gdzie nie mogę łowić zgodnie z prawem. Dlatego też czasami, zwłaszcza latem zazdroszczę Wam tych wrocławskich połowów. Nie tylko ryb, ale faktu, że wiecie gdzie wyskoczyć nawet na chwilę, po pracy i połowić na przystrzyżonym i "odkomarzonym" brzegu, podczas, gdy ja planuję każdą wyprawę, a później walczę z pokrzywami, komarami, kleszczami i letnią, rybią ignorancją moich starań w promieniu 50-100 km od domu1 punkt
-
Trochę większy kaliber na szczupaki i sumy. Crawler ma około 11 cm. Waga +/- 30 g. Korpus z lipy, skrzydełka zamawiane na Ali...:) Przed malowaniem. Po malowaniu i dwóch warstwach żywicy.1 punkt
-
Nie jestem tak zdeterminowany, żeby łowić podczas deszczu. Ogólnie źle mi się łowi i nawet podczas przelotnych miałem słabe wyniki. Ogólnie, bardzo mnie denerwuje deszcz, gdy łowię i cały misterny plan wtedy wiadomo co...;) Chyba czas na zmianę miejsca. Mimo że dzisiaj miałem dwie fajne ryby na kiju, to nie udało się ich wyholować. Podejrzewam bolenia i klenia. Okoni złowiłem cztery. Największy około 30 cm. A i jeszcze jeden nietrafiony atak miałem. Też coś fajnego chciało powierzchniowego wtd zgarnąć. Sporo tym woblerem łowiłem i na koniec właśnie na niego wziął wspomniany okoń. BIXLITE 214/2-11g, linka 0,08 mm, Ryobi Ecusima 1000 i powierzchniowe zabawki;)1 punkt
-
Wczoraj przemokłem do suchej nitki ale w przerwach między nawałnicami nawet coś gryzło. Skuteczny był Twitching (dał największego i jakieś mniejsze) i Poperek, w którego ładowały 20staki. Jednego z nich odprowadziło stado kilkunastu okoni, wśród nich były takie do 30cm myślę. Zauważyłem ostatnio pewną tendencję, że jak tylko zaczyna padać to okonie przestają atakować, macie podobne doświadczenia?1 punkt
-
1 punkt
-
Dziękuję👊 ______________________ Odnośnie, gdzie można, a gdzie nie można? Dla mnie niezrozumiała jest sytuacja, że Wrocław nie ma dla uczciwych wędkarzy mapy z wyłączonymi odcinkami do wędkowania. Nie chodzi tu o sytuację, gdzie na odcinku kilkudziesięciu kilometrów jest usytuowana śluza, czy inny rodzaj spiętrzenia. W takim przypadku przytulanie się w tym miejscu maksymalnie do obiektu według mnie jest miałkie. Inaczej ma się sprawa we Wrocławiu. Miasto jest poszatkowane kanałami i odnogami Odry. W centrum jest wiele śluz, zastawek, jazów, przepławek itp. Dla urodzonych i mieszkających od kilkudziesięciu lat w tym mieście sytuacja jest niejednoznaczna. Osobiście odpuściłem ścisłe centrum, bo najzwyczajniej byłoby mi wstyd, gdybym został ukarany. Nie mam możliwości ocenić samodzielnie, gdzie można a gdzie nie. Nie mam dostępu do szczegółowych dokumentów, co jest budowlą hydrotechniczną piętrzącą we Wrocławiu a co nie. Gdzie się zaczyna i gdzie kończy? PSR-om jest to na rękę. Łatwy łup. Wyobraźcie sobie sytuację przyjezdnego wędkarza, który chciałby w spokoju i zgodnie z przepisami łowić w centrum. Jak myślicie, parkując w centrum, jakie ma szanse ustrzec się błędu? Na potrzeby SFP Wrocław 2018 w porozumieniu z PSR taka mapa została utworzona https://tinyurl.com/sfe2018wMapa Można? Nie mam pojęcia, w czym tkwi problem, żeby podobna mapa była dostępna na stronie Okręgu PZW Wrocław z uwzględnieniem pozostałych wód w granicach Wrocławia. Średnio ogarnięty gimnazjalista coś takiego by stworzył w ciągu jednej godziny lekcyjnej. Dajcie Panowie z PZW zarobić jakiemuś młodemu człowiekowi na kilka dni wakacji pod namiotem a sprawa będzie miała dobry oddźwięk wizualny dla Związku i z pożytkiem dla zagubionych wędkarzy;)1 punkt