Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Larry_blanka

    Larry_blanka

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      669


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. maniu394

    maniu394

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      415


  4. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      575


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.05.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dawno mnie nie było . W czwartek szybki wypad po pracy.Już w drugim miejscu branie na chińską obrotówkę nr 2. Szcupak +- 70 cm na kiju do 15 g i plecionce 0,06 dał trochę popalić. Zmiana miejsca, przez dłuższą chwilę nic się nie działo, zmiana na boczny trok otworzyła wodę . Pierwszy pojawił się okoń +- 30 cm , poźniej kilka mniejszych i szczupak ok 55 cm na keitecha 5,5 cm. Dzień jak najbardziej na plus.
    2 punkty
  2. - Gatunek ryby: Boleń. - Długość w cm: 61 - Data (dzień, miesiąc, rok): 13.05.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): około 14:40 - Łowisko: Zatoka Odry. - Przynęta: Popper własnego wykonania. - Opis połowu: Były dwa. Większy leci do GP. Klasyczne plumkanie po powierzchni.
    1 punkt
  3. Wczoraj bardzo krótki wypad po komunii nad Odrę - chwilę próbowałem złowić jakiś białoryb na librę, ale nie były aktywne, więc szybka podmianka na chleb i próba przechytrzenia czegokolwiek. Niestety wiatr wiejący do brzegu nie ułatwiał sprawy i ściągał mi wszystko w twarz. Ale ciągłe próby donęcania dały takiego gagatka z powierzchni.
    1 punkt
  4. Przedłużony weekend nad Bałtykiem, jak co roku z nastawieniem na belonę. Bardzo intensywne łowienie z plaży portu i łodzi. Dwie sesje z plaży i tylko jedna ryba. Dużo odprowadzeń. Z łodzi dużo lepiej, ale też gorzej niż zeszłym roku. Wygląda, na to że przyjechaliśmy o tydzień za wcześnie. Największe ryby pod 80 cm. Dwie wieczorne sesje w porcie na flądry do pierwszej i drugiej w nocy. Za każdym razem ok. 10 szt.. Bywały dublety. Ogółem nie było szału, ale wyjazd bardzo przyjemny. Odskocznia od pracy i słodkowodnego łowienia.
    1 punkt
  5. U mnie pierwszy sensowny karp w tym sezonie na lekkim federku dał ostro popalić
    1 punkt
  6. Dziś malownicze starorzecze Bugu. Tym razem z pontonem i echem (tak z ciekawości) Pogoda średnia, woda fajna, wysoka, a efekt to cztery szczupaczki i tylko jeden wymiarowy. Kontrola Straży Granicznej i sama świadomość, że 200 metrów dalej jest Białoruś potęgowały wrażenia - dziś przede wszystkim krajobrazowe
    1 punkt
  7. Macie czasami tak, że nastawicie budzik, żeby wstać wcześnie na ryby a i tak budzicie się sami? Ja dzisiaj tak miałem. Budzik nastawiony na 04:00 a obudziłem się 03:59 -idealnie 😁 💪 Plan był taki, żeby złowić wymiarowego szczupaka . Pierwszy rzut wykonałem równo 05:00. Na gumy zero brań i w akcie rozpaczy założyłem przerobiony wirujący ogonek. Przerobiony w ten sposób, że założyłem większą paltekę od ogonków mikado. Po 3h biczowania wody w końcu jest. Równo 55cm. Był duży, +50cm leszcz za kapotę, okoń i ten szczupak. Zera nie było, więc wypad uważam za udany ale brań zwykle miewałem więcej.
    1 punkt
  8. Jak złowię takiego, to skończę z wędkarstwem:) _______________ Piątek. Postanowiłem odpocząć od spinningu i sięgnąłem po bata. Odkurzyłem leciwego sześciometrowego Robinsona. Na drabinkę nawinąłem dwa zestawy ze spławikiem 2 i 3 g, trzema śrucinami zaciśniętymi co 20 cm. Zakończone to wszystko hakiem nr 6. Nie wiązałem przyponu. Robakami się brzydzę, to przynętą i zarazem zanętą był tostowy chleb. Grunt ustaliłem na 2/3 głębokości. Głębokość całkowita była niewiele ponad metr. W bardzo małych dawkach rozcierałem pieczywo w dłoniach i ostatecznie ściskałem, by co kilka minut nęcić stanowisko. Łowiłem od 16:00. Pierwsza godzina niestety nie przyniosła brań. Dopiero po 17:00 zaczyna się coś dziać. Po każdym udanym i nieudanym holu donęcałem w podwójnej dawce miejsce, by szybciej sprowadzić spłoszone wzdręgi. Brania skończyły się tuż przed 19:00. Do tego momentu złowiłem 9 wzdręg, 3 krąpie i 2 bolenie. Przez godzinę znowu nic się nie działo. Dopiero po 20:00 mam jeszcze dwa brania. Łowię bolenia i największą wzdręgę dnia 35 cm. Łowiskiem była zatoka Odry.
    1 punkt
  9. Ja od ostatniego wpisu nad wodą byłem dwukrotnie, raz kilka dni temu ze spławikiem i feederkiem na wodzie stojącej.. Łowiłem wtedy od ok 5:20 do 11:00, złowiłem 12 linów w rozmiarze 25-33 cm 4 karasie 26-31 oraz 4 nieduże karpie do +- 45 cm Zdjęcia poszły jedynie do GP. Drugi raz byłem dziś rano, po raz kolejny z nastawieniem na jazie i klenie.. Łowiłem od +- 7:25 do 9:20, brań miałem w sumie 5 z czego 4 wykorzystałem.. Najpierw w drugim rzucie wyjąłem klenia 44 cm, następnie zmieniłem miejsce gdzie złowiłem kolejne dwa klenie 35,5 oraz 39 cm.. Potem wróciłem na miejsce numer jeden gdzie udało się złowić kolejnego pięknego jazia, co ciekawe również 53 cm Wrzucam fotki największego klenia oraz jazia z dziś : PS. Już jutro rano kolejny wypad. Tym razem w planie sprawdzenie kilku miejsc, być może uda się trafić kolejnego bolenia bo ostatnio totalnie im odpuściłem..
    1 punkt
  10. Wczoraj 2h czasu przed koszykarskim meczem Śląska - stwierdziłem, że nie będę się męczył z parkowaniem przed samym meczem Na początku obławiałem ultra lightem z czeburaszką i larwą. Niestety przez 30 min nic się nie działo i w końcu doszedłem nad wodę. Klasycznie nad wodą @jaceen (nie umawialiśmy się, a już drugi dzień widzimy się nad inną wodą - przypadek? ). Z informacji wynika, że ryba nie reaguje na spinning, ale coś pobiera chlebek z powierzchni. Sypiemy znowu i pod brzegiem się kotłuje, szybki demontaż czeburaszki na hak w rozmiarze 8 i skórka ląduje w wodzie. Niestety 2-3 nietrafione lub mało śmiałe brania zniechęcają mnie i wracam do spinningu, ale dalej się nic nie dzieje. Jaceen odchodzi z inną taktyką, a ja ponownie dosypuję chleb i znowu zaczynają ryby wariować. Ponowne przepięcie i skórka trafia do wody i szybko znika pod jej powierzchnią - mały boleń. Niestety to nie jest to czego oczekiwałem, ale próbuję dalej. Kolejne branie po 5 minutach, linka szybko się napręża .. z wody wyskakuje prawie w całości spory leszek i zrywa mi zestaw (za mocno ustawiony hamulec). Przewiązuję zestaw (reguluję hamulec i daję więcej luzu) i skórka ponownie ląduje w wodzie - zdecydowane branie, linka odjeżdża i zacięcie - siedzi! Złoty grzbiet i wiem, że to wzdręga, która na lekkim zestawie wpływa w trzciny ..., ale finalnie udało się wyholować na brzeg i mam nowy PB:) Mam jeszcze jedno branie gdy położyłęm wędkę na ziemi - na chwilę się odwrócilem i wędkę mi wciąga do wody, ale ogromny bum na wodzie i spada.
    1 punkt
  11. Za mną pierwsza, poważniejsza wieczorna zasiadka kleniowa. Łowiłem od 19 do 23. Na pierwsze branie musiałem trochę poczekać. Słońce było już za horyzontem, dając resztki światła, kiedy nastąpiło atomowe uderzenie w insticta, dając nadzieję na dużą rybę. Skończyło się na +- 40staku. Potem doławiam podobnego klenia, znowu na insticta. Na koniec modyfikuję delikatnie swoje położenie i zakładam Fanatica. Dosłowanie w ostatnim rzucie melduje się, chyba największy tego wieczoru, klenio, potwierdzając skuteczność Fanatica. Trochę żal było wracać, ale co zrobić.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.