Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.05.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
A wczoraj odwiedziłem z pickerkiem zalew w Rzeszowie, piękna woda co widać na fotce i pewnie ciężko w to będzie uwierzyć, ale od 16 do 20 nawet najmniejszego brania na pinki Zachodziłem w głowę co się dzieje i stwierdziłem że musiało tak zamulić dno że wszystko grzęźnie i nie widać przynęty, ale na na wyjmowanym koszyczku nawet śladu osadów. Żeby przez 4 godziny żadną rybka się nie zainteresowała robaczkami ? W koszyczku sypka zanęta pół na pół z przetartym chlebem tostowym. Łowienie tak 20-25 metrów od brzegu. Ostatnie 15 minut łowienia skróciłem odległość do 10 metrów i wpadło 2 leszczyki takie koło 15 cm .2 punkty
-
1 punkt
-
Poniedziałek chciałem trochę popływać, takie wody nie PZW, okazało się że jedno bajorko na które się szykowałem ktoś ogrodził, więc jedno z łowisk trzeba wykreślić ze swojego rejestru Przed zwodowaniem belly na innej wytypowanej wodzie postanowiłem odwiedzić takie sympatyczne oczko z bardzo czystą wodą i sporą głębokością żeby sobie trochę pomachać z brzegu ultralajtem. Kilka wzdręg i okoni wpadło, największy okoń na fotce 21 cm. Co ciekawe całkowicie obojętny na poruszającą się przynętę, stał przy trzcinach więc dobrze go było obserwować, dopiero położony na dnie mikro jig sprowokował go do brania Jako kolejna ciekawostka w wodzie żyją klenie takie około 50 cm , bardzo dobrze widoczne w czystej wodzie, co najmniej kilka widziałem pływających i całkowicie obojętne na podrzucane w pobliże przynęty. Podczas łowienia już z belly na innym bajorku, wpadło sporo wzdręg, kilka okoni i bardzo fajny krąpik który spadł z haczyka pod samymi płetwami tu łowiłem tylko 3 cm larwą w kolorze żółtym. Największa wzdręga 23 cm . Trochę porzucałem castem na czystej wodzie bez efektu i trochę pomiędzy roślinnością , dwa brania zębatych na ślizganą po kapelonach żabą, bez wcięcia skutecznego niestety ale dla samych efektów wizualnych takiego brania warto tak porzucać jedno branie to potężny gejzer na wodzie i drugie start szczupaka pod samą powierzchnią do żaby która ze 3 metry od niego przepływała, szedł jak torpeda na przynętę1 punkt
-
Dawno mnie nie było . W czwartek szybki wypad po pracy.Już w drugim miejscu branie na chińską obrotówkę nr 2. Szcupak +- 70 cm na kiju do 15 g i plecionce 0,06 dał trochę popalić. Zmiana miejsca, przez dłuższą chwilę nic się nie działo, zmiana na boczny trok otworzyła wodę . Pierwszy pojawił się okoń +- 30 cm , poźniej kilka mniejszych i szczupak ok 55 cm na keitecha 5,5 cm. Dzień jak najbardziej na plus.1 punkt
-
Kupić nie kupiłem, ale dostałem do testów (+/-200 szt.?) Wyglądem przypominają larwy, pijawki i raczki. Kolory jak na załączonych zdjęciach. Wszystko w sprawdzonych i bezpiecznych tonacjach. Część z nich pod wpływem światła ładnie przechodzi w inną kolorystykę. Bardzo ważna sprawa, wszystkie tu pokazane przynęty mieszczą się w rozmiarze 5 cm. Przy dzisiejszej modzie wprowadzania ograniczeń co do wielkości, to tutaj nie musimy ingerować w gumki, skracając je i czasami tym zabiegiem zmieniając całkowicie zamysł pomysłodawcy. W tym przypadku nie ma takiej potrzeby. Część z nich jest dość masywna. To dla wędkarzy, którzy lubią założyć kawał gumy i takimi kusić okonie. Bo wydaje się, że to typowo gumki pod okonie. Część z nich jest subtelniejsza i spokojnie można zastosować je do główek lżejszych np. 0,5-2 g. Wszystkie mienią się delikatnie brokatem. Powiem wam tak, kiedyś na przynęty, które nie miały pracy własnej, takie bez kopytek i wirujących ogonków nawet nie chciałem spoglądać. Teraz, po kilku sezonach doświadczeń z okoniami zaczęło się to zmieniać.1 punkt
-
Przedłużony weekend nad Bałtykiem, jak co roku z nastawieniem na belonę. Bardzo intensywne łowienie z plaży portu i łodzi. Dwie sesje z plaży i tylko jedna ryba. Dużo odprowadzeń. Z łodzi dużo lepiej, ale też gorzej niż zeszłym roku. Wygląda, na to że przyjechaliśmy o tydzień za wcześnie. Największe ryby pod 80 cm. Dwie wieczorne sesje w porcie na flądry do pierwszej i drugiej w nocy. Za każdym razem ok. 10 szt.. Bywały dublety. Ogółem nie było szału, ale wyjazd bardzo przyjemny. Odskocznia od pracy i słodkowodnego łowienia.1 punkt
-
1 punkt
-
Macie czasami tak, że nastawicie budzik, żeby wstać wcześnie na ryby a i tak budzicie się sami? Ja dzisiaj tak miałem. Budzik nastawiony na 04:00 a obudziłem się 03:59 -idealnie 😁 💪 Plan był taki, żeby złowić wymiarowego szczupaka . Pierwszy rzut wykonałem równo 05:00. Na gumy zero brań i w akcie rozpaczy założyłem przerobiony wirujący ogonek. Przerobiony w ten sposób, że założyłem większą paltekę od ogonków mikado. Po 3h biczowania wody w końcu jest. Równo 55cm. Był duży, +50cm leszcz za kapotę, okoń i ten szczupak. Zera nie było, więc wypad uważam za udany ale brań zwykle miewałem więcej.1 punkt
-
1 punkt
-
Jak złowię takiego, to skończę z wędkarstwem:) _______________ Piątek. Postanowiłem odpocząć od spinningu i sięgnąłem po bata. Odkurzyłem leciwego sześciometrowego Robinsona. Na drabinkę nawinąłem dwa zestawy ze spławikiem 2 i 3 g, trzema śrucinami zaciśniętymi co 20 cm. Zakończone to wszystko hakiem nr 6. Nie wiązałem przyponu. Robakami się brzydzę, to przynętą i zarazem zanętą był tostowy chleb. Grunt ustaliłem na 2/3 głębokości. Głębokość całkowita była niewiele ponad metr. W bardzo małych dawkach rozcierałem pieczywo w dłoniach i ostatecznie ściskałem, by co kilka minut nęcić stanowisko. Łowiłem od 16:00. Pierwsza godzina niestety nie przyniosła brań. Dopiero po 17:00 zaczyna się coś dziać. Po każdym udanym i nieudanym holu donęcałem w podwójnej dawce miejsce, by szybciej sprowadzić spłoszone wzdręgi. Brania skończyły się tuż przed 19:00. Do tego momentu złowiłem 9 wzdręg, 3 krąpie i 2 bolenie. Przez godzinę znowu nic się nie działo. Dopiero po 20:00 mam jeszcze dwa brania. Łowię bolenia i największą wzdręgę dnia 35 cm. Łowiskiem była zatoka Odry.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt